(120/h) Jak Tuśka obiecała, tak też Tuśka uczyniła :) Calutka niedziela (od 8:00 do 17:00) spędzona w przepięknych, soczystych i magicznie mgielnych lasach. Ludzi sporo, jednak o dziwo większość z nich posiadała w koszykach niewielkie ilości grzyba. Z początku byłam tym faktem mocno zawiedziona, ale szybko przekonałam się, że jak się wie gdzie iść, to żadne grzybowe pustkowie mi nie grozi;) W pierwszą godzinę pełny kosz – głównie słoiczkowe podgrzybki i sitarze, ale również extra prawe, modrzaki, kozaki, krawce, Kurki i maślaki. podgrzybka jest istny wysyp, po kilkanaście w jednym miejscu, a miejsca takie występują jedno obok drugiego, więc z kolan można nie wstawać :) To samo dotyczy sitarzy, które niemal w każdym lesie pokazują się jako ogromne plantacje po kilkadziesiąt sztuk razem. Prawdziwków dużo i tyle samo koźlarzy, nieco mniej krawców. Piaskowce duże i małe, zupełnie ignorowane przez grzybiarzy, niektóre zrywane i wyrzucane. Kurki ogromne, ponownie widać niezbierane, omijane lub deptane przez ludziów. maślaki przy drogach i w zagajnikach. Latałam po lesie w tą i z powrotem i bagażnik samochodowy uzupełniałam aaa z 6 razy jak nic :) Na 4 wielkie przywiezione do domu torby, może z 10 grzybów z robalem. W lesie podobnie – nadziewany trafiał się jeden na ok. 40 min. Ogólnie wypad suuuper udany, bo wysyp rozkręcił się na maxa i trwa pełną gębą :) Porównywalny kojarzę jakieś 4-5 lat temu, podczas którego również zdzierałam kolana. Osoby, które donoszą o braku grzybów, powinny czym prędzej zmienić swoje stałe, oblatane miejscówki, bo w innych można się naprawdę nachapać i to, co się dzieje teraz w lasach, to istny szaaaałłł!!! Tym czasem na pewno na dniach zawitam do moich okołołódzkich lasów, a do Gorenia i okolic zamierzam nadciągnąć jeszcze jakoś w połowie października. Wysypie trwaaaajjjjj!!!!!!! Darz Grzyb!!! :)
(100/h) Cóż.. mogę powiedzieć tylko tyle, że grzyby same pchają się do koszyka :) Trzy godziny spaceru po lesie i ponad 300 sztuk jest. podgrzybki, maślaki, zajączki, sowy- rosną właściwie stadami. Masa grzybów młodziutkich, pięknych, zdrowych - a grzybiarzy o wiele mniej niż w zeszły weekend. Oby tak dalej!
(50/h) Prawdziwek wiaderko 20 litrów oczywiście poligon torunski innych nie zbierałem ale są ( ( maślak, Kania, koźlakkrawiec trochę podgrzybka ) ostzegam brać grzybiarska łapią po 1000 za samochód za rower 500 zł więc uważajcie i zbierajcie grzyby jest sporo
(40/h) Sporo kurki, nieustający wysyp. Poza tym kilka borowików, koźlarze, pojedyncze zajączki i podgrzybki. Wszystko duże. Niestety małych brak. Las duży i średni - sosny.
(30/h) Wyprawa na rydze, jednak miejsca, gdzie kiedyś bywały, zawiodły (niestety znów). W tej sytuacji przemieszczaliśmy się wzdłuż i w bok od szosy Włocławek-Bobrowniki. Grzyby różne, w zależności od drzewostanu: maślaki żółte i zwyczajne, podgrzybki, borowiki, koźlarze. Wysyp kań, ze względu na brak mocy przerobowych 2/3 z bólem serca zostawione w lesie. Gołąbki wszelkiej maści nie zbierane (domownicy kategorycznie odmawiają spożycia). Dużo różnych mleczajów, wszystkie niestety niejadalne. Coś (prawdopodobnie gąska dachówkowata) rośnie masowo, z góry wygląda jak podgrzybek i wzbudza płonną nadzieję. Jako przyłów dwa lgnące do ludzi kociaki porzucone przez kogoś w lesie, znalazły dom u zaprzyjaźnionego rolnika.
(100/h) Niecałe 2 godzinki w lesie i ładny rezultat. Głównie młody podgrzybek i ciekawostka pierwszy raz w tych lasach spotkałem piaskowca kasztanowatego:-) pozdrowienia dla grzybiarzy!
(20/h) W lesie byłem ok 17. Prawdziwki jeden koło drugiego. podgrzybków prawie nie ma. W ciągu półtorej godziny zebrałem ok 30 prawdziwków. Zapowiada się niezły sezon :)
(50/h) Uprzejmie donoszę, że grzyby znów się pojawiły. Można chodzić i zbierać do woli, wedle woli i uznania, od kań, po prawdziwki, koźlaczki, nawet kilka kurek się trafi. Dzisiejszy wypad uznaję za udany. Żal tylko, że jutro nie jest już dziś, bo po tych paru kroplach deszczyku i ciepełku, prawdziwy wysyp gwarantowany :) Pozdrawiam brać grzybiarzy, którzy w lesie grzecznie zbierają grzybki, nie hałasują, nie zaśmiecają i nie niszczą lasu, oraz którzy nie wpychają się w sam las spalinowymi hałaśliwymi trucicielami - autami. ps. wybaczcie, ale nie chce mi się kolejny raz podłączać komórki do komputera, by zasysać zdjęcia :)