szerzej:
Krótszy niż zwykle przyjazd do rodziców dlatego wyjazd do lasu dopiero dzisiaj. Na początek do lasów gdzie dominują dęby, graby, buki ale też rosną świerki, sosny i sporadycznie jodły. Zacząłem od usiatka z którego zabrałem tylko obgryziony kapelusz. Dziwne że tylko jeden ale trudno. Potem zbierałem kurki. Nie było ich tak dużo jak ostatnio. Ale za to były te same upierdliwe czyli komary, strzyżaki i muchy. Po godzinie zabrałem się i pojechałem do lasu sosnowego z domieszką młodych dębów i brzóz. I tu znowu znalazłem liczne skupiska kurek. Fajnie się zbierało ale znowu przeszkadzały muchy, komary i pająki. Szkoda że nie ma innych grzybów ale kurki są super. Będzie jajecznica i sosik. Pozdrawiam 🙂
szerzej:
Witam.
Po wczorajszym buszowaniu w Kolonowskim dziś bliziutko, w moim mieście Ruda Śląska
Dzielnica -Halemba. Tam podjadę parę kilometrów i jestem w buszu 😄
Nadal jest sucho, coś się pokazuje np. Kurki, kozaki, i wiele innych grzybków których nie zbieram
Pozdro
szerzej:
Otóż zbieram grzyby dopiero drugi sezon i wiele rzeczy w lesie mnie jeszcze dziwi, a jeszcze więcej pewnie zdziwi w przyszłości. Cały czas jestem na etapie, że każdy grzyb wzbudza pewną ciekawość, choćby z samej chęci nazwania go. Dzisiaj po raz pierwszy spotkałem się z tak dużym wysypem jednego gatunku - chodzi o gorzkoborowika żółtoporego, faktycznie obserwowałem jego dużą ilość już dwa, trzy tygodnie temu, ale to co dziś zobaczyłem wprawiło mnie w osłupienie. Grzyb ten występował praktycznie wszędzie i w każdych warunkach wchodzi w mikoryzę chyba ze wszystkim co ma korzenie😉 i choć niejadalny fantastycznie ubarwił mi dzisiejszy spacer, jego klasyczny wygląd i krągłości co chwilę wprowadzały mi lekki wyrzut adrenaliny - że a nóż to ten inny grzyb…Oczywiście jego kolor jest nader charakterystyczny i w efekcie ułuda szybko mijała💁 Poza tym fenomenem natknąłem się po raz pierwszy i to na sporą ilość ponurniaka aksamitnego, bardzo ciekawy grzyb który swoim kolorem i zamszowością kapelusza trochę przypomina od góry ceglasia i ma bardzo ciekawy zapach, aż szkoda że jest niejadalny. Z innych nowości, w jednym miejscu wysypało mleczaja biela (tak wskazała apka i faktycznie większość cech się zgadzała). Z kolei w niższych partiach lasu w okolicach potoków można znaleźć sporo różnych gołąbków, śmierdzące, zielonawofioletowe, czerwonofioletowe i kilka sztuk czegoś przy czym apka upierała się, że to drobnołuszczak jeleni. Tak czy siak oczywiście wszystko to zostało na swoim miejscu łącznie z dość ciągle sporą ilością muchomorów (chyba) czerwieniejących…. tzw tazoków😂…żarcik. Celem dziś był oczywiście po raz kolejny pierwszy w tym roku prawdziwek i chyba się udało, przynajmniej połowicznie bo jestem pewien, że to był szlachetny tylko w 50% - stan rozkładu na więcej mi nie pozwala🤣 Ale może fachowcy rozsądzą🧐 Faktem jednak jest, że w koszyku nie wylądował, a wiec Las vs Piwosznik 3:0. Do następnego 👋