(3/h) Weekendzik u znajomych na pograniczu polsko-słowackim, udało mi się wstać dziś wcześniej pomimo ciężkiego wieczoru😉…. i dosłownie poszperać chwilkę w przyległym do domku lesie iglastym, no i trzy podgrzybki + kilka kurek wpadło do porannej jajecznicy👨🍳 W lesie nawet wilgotno i gdyby czasu było więcej to coś czuje, że mogło być dziś również grzybków dużo więcej…. ale i tak ten krótki spacerek uważam za udany👍 i świetnie zrobił na kaca😂
(0/h) Po dwóch tygodniach nieobecności byłem dzisiaj Puszczu jeden blaszkowaty co przypominał podgrzybka fota gł. sucho zero grzyba. ( ( Byłem kilka dni w Szczawnicy nic nie znalazłem może wcześniej był " dzidek ", następnie pojechałem 600 km na południe tam gdzie ludzie używają języka personelu pokładowego Lufthasy, bez sukcesów co chwila tablice Achtung! itd: jak zbierać grzyby z podniesionymi rękami do góry ubrudziłem sobie tylko luksusowe trampki zagraniczną gliną lakierek nie zakładałem bo kierowniczka mówiła że wyglądam jak skacowany Fred Astaire po tygodniowych występach nocą )).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Krótszy niż zwykle przyjazd do rodziców dlatego wyjazd do lasu dopiero dzisiaj. Na początek do lasów gdzie dominują dęby, graby, buki ale też rosną świerki, sosny i sporadycznie jodły. Zacząłem od usiatka z którego zabrałem tylko obgryziony kapelusz. Dziwne że tylko jeden ale trudno. Potem zbierałem kurki. Nie było ich tak dużo jak ostatnio. Ale za to były te same upierdliwe czyli komary, strzyżaki i muchy. Po godzinie zabrałem się i pojechałem do lasu sosnowego z domieszką młodych dębów i brzóz. I tu znowu znalazłem liczne skupiska kurek. Fajnie się zbierało ale znowu przeszkadzały muchy, komary i pająki. Szkoda że nie ma innych grzybów ale kurki są super. Będzie jajecznica i sosik. Pozdrawiam 🙂
(5/h) Kilkadziesiąt kurek rosnących w grupach. Moje pierwsze grzybki w tym roku, ale spacer po lesie teraz to średnia przyjemność. Owady owady i jeszcze raz owady.
(7/h) Witamy Wszystkich serdecznie 😁👍. Po dwóch tygodniach przerwy znowu w górach 😁👍 i sprawdzenie co słychać w lesie 😁👍. Las mieszany z przewagą buka. W lesie wilgotno po opadach deszczu 😁👍. Co do grzybów to znaleziono 3 prawe😁👍, 12 ceglasi, 4 zające, 5 gołąbków zielonawofioletowych, jeden podgrzybek i do tego ok 100 szt kurek ( nie wliczone do raportu ). Pozdrawiamy serdecznie Wszystkich i życzymy pełnych koszy grzybków 😁👍
(120/h) Wysyp Kurek naprawdę jeszcze tyle nigdy w życiu nie widziałem sam 4 kg nie wiem dokładnie ile mi to zajęło ale było duuuuzo :) do tego 4 kanie 1 podgrzybek i o dziwo 1 duzy zdrowy rydz.
(2/h) Po godzinie spaceru pokazały się te oto borowiki ceglastopore. Poza tym nic. Wcześniej przez kilka tygodni absolutna susza. Może wreszcie się wysypią.😀😀😀
(0/h) Las zamieszany, w miarę wilgotny, ale niestety 4 godzinny przemarsz, przez wszystkie miejscówki zaowocował jedynie kilkoma kurkami. Ławeczka i kaweczka zaliczone, o bólu nóg nie wspomnę. Życzę bywalcom portalu pełnych koszy🤗
(5/h) Po nocnej burzy, spacer leśnymi duktami z towarzyszem Tito. W lesie parno i gwarno. Ptasi śpiew zagłuszany przez "👽 obcych". Mimo tego coś udało się wypatrzyć. Niespodzianka to piaskowiec modrzak z dzidziusiem, pierwszy znaleziony od pięciu lat. Dalej to: pokazały się podgrzybki zajączki. I tu w pięciu przypadkach byłem szybszy od robaków. Skład uzupełniły kurki na przydasie do obiadu. Piesełek wypróżniony, ja zadowolony i czego chcieć więcej. Pozdrawiam, E.
(2/h) Hejka 🤗 Jak tydzień temu, dzisiaj również rekonesans pobliskiego lasu.. Trzy ceglasiowo - prawdziwkowe miejscówki zaliczone, w pierwszej dwie sztuki, następne zero i zero 🥴 Pojawia się sporo różnokolorowych gołąbków i innych drobnych grzybów, miejscami na leśnych drogach wykwity białej grzybni. Las bukowy i mieszany, w miarę wilgotny, myślę że jeszcze kilkanaście dni i będzie co zbierać 🤔😁
(3/h) Moje Panie od piątku mają życzenie - zupa grzybowo, ale grziby nie rosną na życzenie. No ale, że lubia las to nie musiały mnie kusić na wypad. 3 godziny w lesie od 6 rano. Efekt 2 kozoki grabowe, 1 zajączek, 2 ceglasie, 2 maśloki i 7 kurek. No i w sklepie kilo pieczarek. Grzyby leśne dają smak, pieczarki robią jako tłum, do tego pora suszonych do aromatu i zupa bydzie. Pozdrowienia.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam. Po wczorajszym buszowaniu w Kolonowskim dziś bliziutko, w moim mieście Ruda Śląska Dzielnica -Halemba. Tam podjadę parę kilometrów i jestem w buszu 😄 Nadal jest sucho, coś się pokazuje np. Kurki, kozaki, i wiele innych grzybków których nie zbieram Pozdro
(5/h) Bardzo fajny spacer po lekko podlanym lesie... Trochę mniej latających killerów🙂Temperatura ok, bo wstałam w środku nocy😉I w sumie wszystko pięknie, ładnie, ale grzybów jak na lekarstwo. Koźlarze czerwone robią sobie przerwę, borowiki tylko stare dziady.... Krasnoborowiki i kurki zrobiły dzień, bo całkiem ładne jak na te okoliczności przyrody🙂Marzę już o pękatych prawdziwkach rosnących rodzinkami w dębach I bukach💚
(2/h) Dzisiaj trafiłem szczęśliwy numerek. Bo tak: emerytura przyszła na czasie, jestem przy kasie, trafiłem cztery ceglasie i kurki na przydasie. Pierwszy borowik emeryt. I jeszcze coś, ale o tym w dopisku.
(1/h) Witam gorąco, po, dwóch tygodniach przerwy musiałem w końcu wyrwać się do lasu zajrzeć tu i tam, bo już zew natury nie dawał spać😂. Choć zewsząd dochodziły mnie komunikaty, że u nas w regionie grzyby w odwrocie, to przecież człowiek z natury o wszystkim musi przekonać się na własnej skórze🤷. No i się przekonałem…. Bo jak widać na głównym zdjęciu wynik dzisiejszej wycieczki nader mizerny - wszystko co udało się zabrać z lasu to dwa ceglasie i klika kurek, choć tych pierwszych było znacznie więcej, ale już w stanie rozkładu. Natomiast z tezą, że w lesie grzybów nie ma zgodzić się nie mogę😉
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Otóż zbieram grzyby dopiero drugi sezon i wiele rzeczy w lesie mnie jeszcze dziwi, a jeszcze więcej pewnie zdziwi w przyszłości. Cały czas jestem na etapie, że każdy grzyb wzbudza pewną ciekawość, choćby z samej chęci nazwania go. Dzisiaj po raz pierwszy spotkałem się z tak dużym wysypem jednego gatunku - chodzi o gorzkoborowika żółtoporego, faktycznie obserwowałem jego dużą ilość już dwa, trzy tygodnie temu, ale to co dziś zobaczyłem wprawiło mnie w osłupienie. Grzyb ten występował praktycznie wszędzie i w każdych warunkach wchodzi w mikoryzę chyba ze wszystkim co ma korzenie😉 i choć niejadalny fantastycznie ubarwił mi dzisiejszy spacer, jego klasyczny wygląd i krągłości co chwilę wprowadzały mi lekki wyrzut adrenaliny - że a nóż to ten inny grzyb…Oczywiście jego kolor jest nader charakterystyczny i w efekcie ułuda szybko mijała💁 Poza tym fenomenem natknąłem się po raz pierwszy i to na sporą ilość ponurniaka aksamitnego, bardzo ciekawy grzyb który swoim kolorem i zamszowością kapelusza trochę przypomina od góry ceglasia i ma bardzo ciekawy zapach, aż szkoda że jest niejadalny. Z innych nowości, w jednym miejscu wysypało mleczaja biela (tak wskazała apka i faktycznie większość cech się zgadzała). Z kolei w niższych partiach lasu w okolicach potoków można znaleźć sporo różnych gołąbków, śmierdzące, zielonawofioletowe, czerwonofioletowe i kilka sztuk czegoś przy czym apka upierała się, że to drobnołuszczak jeleni. Tak czy siak oczywiście wszystko to zostało na swoim miejscu łącznie z dość ciągle sporą ilością muchomorów (chyba) czerwieniejących…. tzw tazoków😂…żarcik. Celem dziś był oczywiście po raz kolejny pierwszy w tym roku prawdziwek i chyba się udało, przynajmniej połowicznie bo jestem pewien, że to był szlachetny tylko w 50% - stan rozkładu na więcej mi nie pozwala🤣 Ale może fachowcy rozsądzą🧐 Faktem jednak jest, że w koszyku nie wylądował, a wiec Las vs Piwosznik 3:0. Do następnego 👋
(0/h) Brak grzybków ale spacer po lesie udany szkoda tylko że z pustym koszykiem, w lesie wilgotno po ostatnich deszczach to może coś się pokaże w niedługim czasie.
(45/h) Hej ho hello 😀. Dzisiaj wypadzik do lasu na spokojnie bez pospiechu oczywiscie do przydomowego lasku 😁. Grzybki sie niestety kończą i tak łupem padło +-1 kg kurek i 127z190 grabusiów 😁. Teraz odwieszamy śląski koszyk az do konca sierpnia 🤪 a w miedzyczasie rowerek moze jakies jagódki 🤔
(1/h) 🙋Siemka 🥳, miałem nie donosić bo trasa rowerowa bardzo kilometrowa, no i z koła wypatrzyłem kozoka potem maśloka nie i jak dorwałem łuszczoka, postanowiłem dodać raporta, a las mokry, napity i to je to, nie tamto🙋, a pachnie 🍄
(10/h) Hardcore Disco😉Wytrzymałam godzinę i nie przez burzę, lekki deszcz-uwielbiam, tylko atak strzyżaków od samego wejścia do lasu.... Na krótkie hasło "Help me"Staszek przyjechał po mnie Hanią i proponował miejscówkę na grabowe i czerwone, ale jak uwaliła go latająca sarnia paskuda, to wystartował i pojechał prosto do domu🙃Jeden prawdziwek i 10 ceglasi dzisiaj...🙂