(2/h) 2 koźlarzebabki, jeden robaczywy. W lesie bardzo sucho. Las ze statusem lasu ochronnego... To jak rozjeździły i roz... rzyły wszystko LP aż wyciska łzy. Studiowałem kiedyś leśnictwo, gdy wierzył, że leśnicy dbają o las i przyrodę, dobrze, że już na 1 roku dałem sobie spokój...
(0/h) Napotkana czerwona surojatka 2,5 h buszowania bez efektów. Nowe miejsca. Las mieszany dąb sosna buk brzozowe zagajniki. Miejscami zapach grzybni, wilgotno, super warunki, ale całkiem pusto jakby cisza przed burza, sprawia wrażenie ze lada moment ma wysypać
(10/h) Witajcie! Dziś zmotywowany przez Admina ruszyłem w rewir lotem koszącym celem dostarczenia Wam informacji co do stanu grzybowisk. Efekty są marne jak na moje tereny (a wiecie co potrafię). Grzyby są ale jest mało, wysypu brak tych dobrych. Napotkałem ogromne stado borowików grubotrzonowych oraz mleczaja biela, są kurki oraz sporo gołąbka śmierdzącego. Ja znalazłem 4 prawdziwki, 8 koźlarzy pomarańczowożółtych, 15 borowików ceglastoporych, 3 koźlarze brzozowe i jeden koźlarz babka, 5 kolczaków rudych i 3 siedzunie jodłowe (nie brałem ich). W moim koszyku jednak wyladowały tylko dwa prawdziwki CDN...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
a więc tylko dwa borowiki, tylko pięć koźlarzy pomarańczowożółtych (w tym dwa sĄ wręcz białe bo wyjęte spod liści ) i tylko 10 borowików ceglastoporych, kolczaków nie brałem podobnie jak innych grzybów których nie zbieram. Generalnie w lesie jest mokro, zgoniła mnie burza z łowów. Ale jak co roku u mnie w lipcu grzyba jest zawsze mało. To są grzyby symbiotyczne, dlatego tak jest. Ich "partnerskie drzewa" w tym okresie większość soków i energii "inwestują" w swoje płody, czyli w nasiona, te rosną. Gdy dorosną i gdy zaczną jedynie dojrzewać, wtedy drzewa zaczną soki transmitować w mikoryzę bardziej. To się odbywa zawsze dopiero w sierpniu najwcześniej. Teraz grzyby są jedynie pojedynczo i to je zaraz dopada owad albo ślimaki. Ja nie chodzę raczej o tej porze roku na grzyby, wiem co można trafić. Jedynie ceglaki i kozaki czerwone są o tej porze czasem zdrowe, ale jest ich i tak niewiele w porównaniu z tym co można trafić jesienią. Dziś byłem w lesie tylko z pobudek informacyjnych. Poza tym na moim rewirze znalazłem tygodniowe odchody wilka co mnie nie cieszy wcale. grzyby są ale nie te co zbieramy, poza tym bardzo trudno się chodzi jak jest w cieniu 30 stopni a las jest przerzedzony. Do tego trzeba się ubrać w długie spodnie i mieć mocne buty. Dlatego sercowcom odradzam takie spacery. Zatem taki jest "łup" Czarnego Orła z Karpat Wschodnich dziś. Borom Cześć!
(32/h) (32,22!! :)) Kurki. Kurki i tylko Kurki. Głównie w dębince w liściach, ale też trochę we mchu. W lesie mokrzej, niż poprzednio, dużo małych piskląt i malutkich kurczaków, których nie brałem, bo Kurki latoś obrodziły. Małe kurczątka obiecywały, i dzieje się. Na szczęście znów konkurencji nie było. Jedyna przygoda, to zatoniecie auta w koleinie i godzinna walka :). Za to komary, muchy, muszki, meszki, bąki i kleszcze postraszyłem renomowanym pachnidłem, ale nie powiem jakim, w obawie o posadzenie o kryptoreklamę. Dzisiaj dokładnie to samo miejsce, co w sobotę.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mam pewnie z 10,55 litra ( dcm3) zdrowych kurek. teraz najgorsze- przetwórstwo. A będzie kurka smażona...... Wspólnik grzybowy był w nieco innym miejscu i naszatkował nieco ( połowę ) mniej, niż mi się udało. CDN.