(0/h) Z Okazji nadchodzącego Roku Życzę Wszystkim przede wszystkim udanych grzybobrań i czego sobie kto życzy 😀
U mnie Sylwester aktywny. Wędrówka ze Świnoujścia do Międzyzdrojów w małym gronie. Wyszło ok. 19 km. Zawsze coś 😂
(0/h) Puszcza Wkrzańska. Las mieszany. Trzęsak pomarańczowożółty, pniarek brzozowy.
Dziś wędrówka z włóczykijami z Głębokiego do Bartoszewa przez Pilchowo. Całkiem sympatycznie było. Temp. u nas ok. 9 C. Pozdrówka
(1/h) Witajcie. Przy okazji świątecznego wyjazdu i spaceru po plaży krótki nur do lasu, zobaczyć co się dzieje. Na zimówki szanse małe bo las iglasty i choinki przy wydmach, choć chyba było blisko…. 🙂 Niemniej jednak ciekawe rzeczy udało się wypatrzeć. Szczegóły w dopiskach. Zdrowych i spokojnych Świat dla wszystkich grzybowo zajaranych i Waszych bliskich. 🌲🌲🌲♥️
(3/h) Puszcza bukowa. Boczniak ostrygowaty. Całe kilo trzydzieści 🙂 nie wiem jak się je liczy ale policzyłam kępy, były 4, z czego jedną zostawiłam do podrośnięcia. Dziś dwa wilki przebiegły mi drogę 🐺
No i oczywiście życzenia: Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🎄 Super grzybów w Nowym Roku 🙂 Całusy dla Wszystkich 😘
(0/h) Puszcza bukowa. Z grzybów tylko lejkowce mrożone.
Strasznie zimno. Pierwszy raz z zimna rozładowała mi się bateria w telefonie i w zegarku. Także przebieg przybliżony, coś między 17-20 km. Było ognisko przy Lwiej Paszczy jak tydzieñ temu. Na mrozie -8 spędziłam jakieś 7 godzin. Pozdrówka
(0/h) 🍃☀️🌻 cd. Adwentowy kalendarz 7️⃣ Mój lipiec AD.’22 był cudownie pięknym i słonecznym miesiącem ale z zerową ilością zebranych grzybków. I nie dlatego że ich nie było, bo rosły bezczelnie nawet na trawniku przy sanatorium (Sic!) w którym spędziłam ponad trzy tygodnie. Tym razem padło na Połczyn Zdrój. Niewątpliwie piękne i grzybne miejsce. Cóż z tego jeśli nie miałam co zrobić nawet z przypadkowo znalezionymi grzybkami więc ich nie zbierałam 😐 Tak, tak, są nadal na świecie miejsca gdzie wiszą niepojęte kartki „zakaz suszenia grzybów” A o chętnych 😉 czy choćby o współpracujących kierowniczkach 😉 …
2022.12.13 18:34
... szerzej o tym grzybobraniu ...
… można było tylko pomarzyć! A rosły tam licznie cudne czasznice olbrzymie, krasnoborowiki, pieczarki, podgrzybki, maślaki żółte … i wszystko to na trawnikach! A o pobliskich przepięknych lasach czy zagajnikach nawet nie wspomnę … Przed Zdrojem zaliczyłam jeszcze kilkudniowy pobyt nad morzem w Mrzeżynie, bo to rzut beretem (a jak już jechałam na koniec świata to przy okazji aż żal było tego nie wykorzystać) 😵💫 I tam wypatrzyłam trzęsaka pomarańczowego, na uschniętym, jakby wyrzuconym przez morze badylku oraz podziwiałam inne, o bardziej granatowej barwie morze … jagód 😁 w cudnym sosnowym lesie tuż przy wydmach 🤩 Moje oczy cieszyło także wszelkiego rodzaju ptactwo, od mew, rybitw, boćków, czapli szarych … aż po cudnego puszczyka którego cudem zobaczyłam przy starym Gawronieckim kościółku nieopodal Połczyna. Tak więc w lipcu naoglądałam się i grzybów, i flory, i fauny do woli 😵💫🌻🌿
(0/h) Puszcza Wkrzańska. Znalezione grzyby to być może lejkówka zimowa.
Wypad z włóczykijami z Mścięcina do Głębokiego przez Bartoszewo. Pomimo mrozu całkiem przyjemnie i troszkę kilometrów wyszło 😀 Pozdrówka!
(1/h) To las wzywa. Przyszły do ogrodu posłańcy lasu. W czapeczkach śniegowych kompanie grzybów brązowych, kompanie beżowych. Zjawiła się również Pani Bażantowa z zaproszeniem. W nocy przemykał lis. W grudniu dzieją się dziwy i magiczne zjawiska. Na trawniku sporo grzybów, a przecież był wapnowany. Korci, żeby sprawdzić, czy coś nie stoi w Puszczy Wkrzańskiej, albo Goleniowskiej. Korci, korci, tylko gdzie kupię, albo pożyczę wolny czas. Jesienią trochę było z tym lepiej, ale i widno było dłużej. Pozdrawiam Grzybiarzy- Szalonych Marzycieli. Czary lasu zjawiły się w moim szczecińskim domu i ogrodzie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś z kumplem zrobiliśmy sobie ognisko przy Lwiej Paszczy. Jak mróz to fajnie się ogrzać przy ognisku. Kiełbaski oczywiście też były.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nalewka z obłączastego robi się. W puszczy było dzisiaj polowanie na dziki. Coraz więcej jest punktów odbioru dziczyzny. Oprócz drzew to chyba niedługo i zwierzyny nie będzie. To w sumie ok. Nie ma lasów to po co dzikie zwierzęta. Śnieg spadł, spacer udany, wyszło ok. 22 km, nawet nie poczułam. Jutro wypad z włóczykijami do wkrzańskiej. Pozdrówka
(3/h) Śnieg stopniał, mrozy odpuściły, więc w las 😊w poszukiwaniu zimówek i ewentualnych miejscówek na przyszły rok. Buszowanie po lasach mieszanych, obrzeżach i krzaczorach. Boczniaków niestety nie znalazłam, mój dąbek pusty. Ucha bzowe pomału wychodzą z suszowego letargu, ale wilgoci jeszcze by się im przydało. Gdzieś na pniu starego bzu znalezione jedno skromne stanowisko płomiennicy 🤔. Pomału pojawiają się też trzęsaki pomarańczowożółte. Wodnichy skonsumowane przez zwierzaki, to, co ocalało niestety robaczywe. Sporo jeszcze różnych blaszkowców w niezłej formie, przyuważyłam nawet 2 młode
muchomorki, chyba plamiste. I, co mnie cieszy niezmiernie, znaleziona następna potencjalna miejscówka na rydze 😊
(0/h) Puszcza bukowa. Lejkowce dęte.
Dzisiaj miała być wędrówka z włóczykijami po puszczy wkrzańskiej ale wyszło inaczej. Znajomy kupił słoninę i trzeba było porozwieszać. Zadanie wykonane 😃
(0/h) Puszcza bukowa. Czernidłak pstry jeden jedyny samotny.
I mnie dopadła zima. Dziś samotny przebieg po bukach z Kijewa do Smerdnicy, wyszło 17 km. Buty przemokły i cała reszta też bo cały czas padało. Rano mróz a w dzień na plusie i wilgoć. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 😊
(5/h) Kanie, ponowny wystawny obiad dla 3 osób oraz porcja maślaków na kolacje, ale to już pożegnanie z grzybami, przynajmniej tymi jesiennymi. W tym momencie nie ma już nawet znaczenia, czy coś jeszcze rośnie w lesie, jeżeli przyjdą zapowiadane mrozy, a wszystko wskazuje, że tak, koniec sezonu grzybowego, w mojej opinii bardzo udanego jest nieunikniony. Do zobaczenia za rok, no chyba, że wydarzy się coś nowego w moim życiu i natknę się na grzyby zimowe.
(15/h) Spontaniczny wyjazd w sosnowe lasy w okolicy Brzezin. Córka miała ochotę na spacer po lesie, a takim prośbom się nie odmawia 😄Mroźny wiatr i wisząca w powietrzu wilgoć nie sprzyjały dłuższej leśnej włóczędze. To już koniec grzybów w tych pięknych lasach. Uzbieralysmy ok. 30 podgrzybków, 15 maślaków i 3 borowiki ceglastospore (napotkane w tym lesie po raz pierwszy). Z jadalnych, nie zbieranych, były jeszcze gąski niekształtne, kilka gołąbków śledziowych, trochę wyrośniętej wodnichy późnej i jedna kurka. Następna wizyta w tych lasach, jak Bóg da, za rok.
(10/h) Dwugodzinne szuranie w dywanie bukowych liści. Oj, kiepsko w tym roku darzyły grzybami. Tym większe zaskoczenie, że w połowie listopada udało się wyszurać więcej ceglasiów niż w całym sezonie. 15 sztuk! Małych i dużych. Do tego 2 prawdziwki (było więcej, ale spóźniłam się ciut i musiały zostać) i 3 piękne borowiki oprószone. Las zasnuty mgłą cichutko szykuje się do snu.