szerzej:
… można było tylko pomarzyć! A rosły tam licznie cudne czasznice olbrzymie, krasnoborowiki, pieczarki, podgrzybki, maślaki żółte … i wszystko to na trawnikach! A o pobliskich przepięknych lasach czy zagajnikach nawet nie wspomnę … Przed Zdrojem zaliczyłam jeszcze kilkudniowy pobyt nad morzem w Mrzeżynie, bo to rzut beretem (a jak już jechałam na koniec świata to przy okazji aż żal było tego nie wykorzystać) 😵💫 I tam wypatrzyłam trzęsaka pomarańczowego, na uschniętym, jakby wyrzuconym przez morze badylku oraz podziwiałam inne, o bardziej granatowej barwie morze … jagód 😁 w cudnym sosnowym lesie tuż przy wydmach 🤩 Moje oczy cieszyło także wszelkiego rodzaju ptactwo, od mew, rybitw, boćków, czapli szarych … aż po cudnego puszczyka którego cudem zobaczyłam przy starym Gawronieckim kościółku nieopodal Połczyna. Tak więc w lipcu naoglądałam się i grzybów, i flory, i fauny do woli 😵💫🌻🌿
szerzej:
Dziś z kumplem zrobiliśmy sobie ognisko przy Lwiej Paszczy. Jak mróz to fajnie się ogrzać przy ognisku. Kiełbaski oczywiście też były.
szerzej:
Nalewka z obłączastego robi się.
W puszczy było dzisiaj polowanie na dziki. Coraz więcej jest punktów odbioru dziczyzny. Oprócz drzew to chyba niedługo i zwierzyny nie będzie. To w sumie ok. Nie ma lasów to po co dzikie zwierzęta.
Śnieg spadł, spacer udany, wyszło ok. 22 km, nawet nie poczułam. Jutro wypad z włóczykijami do wkrzańskiej. Pozdrówka