(5/h) Witam :). Nie zawsze jest niedziela, rosół i schabowy. Czasem trzeba zjeść wodziankę na maśle😄. I tak było dzisiaj z grzybami. Las puściutki, nawet niejadalne lub trujące trudno było wypatrzyć. Pieprznik trąbkowy na mojej plantacji też wyhamował z ilością i ze wzrostem. Ledwo dno koszyka zakryłam. Poza tym jeden robaczywy prawdziwek, jeden podgrzybek też napoczęty, kilka maślaków różnistych, jeden koźlarz babka i maślaczek pieprzowy. Nie wiem jak to będzie i czy będzie. Ja jednak nie tracę nadziei :), a do lasu i tak chodzę przez cały rok :). Pozdrowienia ciepłe dla Was posyłam :).
(10/h) Jak planowałem tak zrobiłem. Rano 7:30 pies już czeka przy drzwiach gotowy do wyjścia. Pierwszy zły prognostyk. Auto wygląda jak iglo. Na dworze minus dwa. Zaczynam od skrobania. Jadę zaledwie dwa kilometry dalej niż wczoraj. W lesie zimno jak diabli. Wynik dnia: 6 koźlarzy babka, 1 koźlarz pomarańczowożółty, 8 podgrzybków, 1 borowik, 3 gąski zielone, garść pieprzników. Młodzieży brak. Wszystkie grzyby w stanie głębokiej hibernacji. Pierwsze promienie słońca rozpuszczają rosnące przy drodze maślaki zwyczajne i maślaki sitarze. Ich stan jest fatalny. Kończy nam się sezon...; (
(70/h) Nie samowita wycieczka. Dużo humoru jeszcze więcej grzybów ale nie stety 90%lokatorzy
Miło, wspaniałe, z odrobiną dżwięku deptającej gałązki, krakanie ptaków I uwaga!!! duży naprawde duży zając z pod prawej nogi od skoczył nie uciekł. Pięknota
(40/h) Rydz w natarciu. Nie pamiętam u nas takiego wysypu. Niestety do koszyka trafia co trzeci, bo reszta zarobaczywiona. Gąska zielona i pieprznik w zadowalających ilościach. Koźlarz i borowik sporadycznie. podgrzybek w 100% z robakiem. Jutro kolejna miejscówka...;) Pozdrowienia dla Wszystkich grzybniętych...
(3/h) Grzybów sporo, może odrobinkę mniej niż tydzień temu ale byłoby co zbierać gdyby nie robaki. Niemal wszystkie podgrzybki robaczywe. Pojechaliśmy również na Świebodzin i tendencja taka sama.
(5/h) Drugie podejście też nie wypaliło i tutaj sytuacja jakby jeszcze gorsza i zdecydowanie mniej wilgoci w lesie. Praktycznie bezgrzybie pusto, może miejscami jak się trafi jakieś podgrzybki to i tak albo robaczywe ale zżarte przez ślimaki czy podgrzybki trzeciego sortu. PS Yaga byłem dzisiaj w tych lasach i pusto!
(0/h) Dzisiaj dwa miejsca sprawdzone (Poniżej opis pierwszego). podgrzybków praktycznie brak (są jakieś stare i obgryzione przez ślimaki i robaczywe). Młodych świeżych podgrzybków nie widać. Prawdziwki jak się trafi to z robalami. Najwięcej można nazbierać kozaków pomarańczowych jak się więcej po "szpera" po zagajnikach. Podsumowując grzybobranie nieudane.
(100/h) Witam :). Ciąg dalszy podgrzybkowego raju trwa :). Ale zanim trafiłam do niego, to trzy lasy sosnowe obeszłam prawie na pusto. A tutaj rosły jak na drożdżach. Najwìęcej maluszków i to zdrowych. Średniaczki już w trzonach z robalami. Fajnie się zbierało, bo takie aksamitne łebki osuszone wiatrem miały. Kilka maślaków zwyczajnych znalazłam i jednego maślaczka pieprzowego. Cudnie było jak zawsze :). Pozdrawiam Was i pełnych koszy życzę :).
(20/h) Pare mlodych, reszta stara, bardzo pogryziona co u nas rzadkość, pierwszy taki rok, i duzo bardzo robak. Ogolnie lasu puste, jeden prawy przy drodze.
(30/h) Szybki wypad, na godzinkę przed pracą. Koniec podgrzybka na ten czas i raczej sezonu. Czarne łepki, kilka zajączków, kaniaczubajka na śniadanie. Same stare i pogryzione, pomimo temperatury na plus w nocy. Opadów brak od kilku dni. To co wyrosło, to dużo wcześniej. Grzybów to było 70/h, ale zbyt wielu lokatorów. Sprawdziłem też jedną informację, że ślimaki wychodzą mniej więcej o 8.00. Z obserwacji coś w tym było bo dopiero wchodziły na nóżkę:D Nie wiem, ile w tym prawdy.
(30/h) 12 koźlarzy babka, 12 koźlarzy pomarańczowożółtych, 18 podgrzybków, 5 borowików, 6 gąsek zielonych, garść pieprzników. Zbiór w ciągu dwóch godzin spaceru po lesie z psem. Maślaków zwyczajnych i maślaków sitarzy ilości wręcz nie do ogarnięcia. Już chyba nikt ich nie zbiera. Zła wiadomość jest taka ze dwa razy tyle zostało w lesie ze względu na lokatorów. Biorąc pod uwagę aktualną pogodą uważam że czas na moje ulubione maślaki pstre, ale tych znalazłem dziś dosłownie w ilości dwie sztuki i to z lokatorami. Opieniek nadal brak. Bardzo dziwny ten sezon...
(50/h) 1,5 h późnym popołudniem w okolicach Szprotawy. Na kilka obiadków będzie;-) Czarne łebki, moślaki, sowy, kozaki no i robaki, dużo robaków… (uśredniając 2/3 zostaje w lesie) Nic nowego już nie wniosę, ale dla podniesienia nastroi… pamiętajcie, grzyby są, wiec to najważniejsze:-)