(20/h) Dziś poprawka po czwartkowym udanym grzybobraniu i wyjazd znów w lasy w okolicy Giżyc. Wczoraj przy okazji wyjazdu na ryby zajrzałem do lasu w okolicy Biłgoraja i totalna porażka wyschło wszystko na wiór. A dziś samotnie poszperałem po ulubionych miejscówkach cztery godzinki. I tu też niestety schnie już ściółka mocno. Grzybów połowę mniej niż w czwartek podgrzybki rosną tylko w mchu i trawach na starym lesie a gąska na obrzeżach i przy drogach. Co drugi grzybek nie do zabrania, nawet małe zaczerwione. Innych grzybów nie widać. Prognozy na kilka dni bezdeszczowe niestety i słabo to wygląda.
(6/h) Spacer dwie godziny w trzy osoby sześć prawdziwków z tego 4 zdrowe, kilkanaście podgrzybków piętnaście zdrowych. Grzybki głównie w zagłębieniach gdzie jeszcze jest troszkę wilgoci. W pozostałych miejscach ściółka wyschnięta na pieprz wraz z mchami. Bez porządnego deszczu nie ma nadziei na jakiekolwiek grzyby!!!. Pozdrowienia dla wszystkich!!
(50/h) 300 podgrzybków, jeden prawy i jedna gąska zielona. Socho w lesie a robaczki mają lepszy finisz. 150 podgrzybków do słoiczczka, i 150 zupka, sosik lub zamrażarka na gorsze czasy. Na zdjęciu cały wymieszany zbiór. Adam Quari, Pieter. Jak by to połaczyć jeden las to nie jest tak źle. Wjechałem o 09:00 i wyliczyłem około 30 aut. Każdy coś nazbierał.
(90/h) Las iglasty - około 200 podgrzybków w 2 godz z kawałkiem. Połowa okazała się zaczerwione. Postanowiłem z eksplorować sławetny Gołąb koło Puław szczególnie gdy dowiedziałem się że lasy tam są w miarę czyste z mchem. Byłem o 650 - ciemno :) Początkowo las mieszany z przewagą iglastych. Wydaje się dość sucho na początku bardzo nieliczne podgrzybki w większości suchawe i zaczerwione. Innych Grzybów raczej brak. Ale potem dalej w lesie w pełni iglastym znalazłem ciekawe miejsce z grubym podgrzybkiem brunatnym i mniej suchym. Młode też wyskakują ale... nawet najmniejsze potrafią być zaczerwione.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Spokojnie na zbierałbym drugie tyle ale raz że szkoda zbierać bo z 80% robaczywa a, dwa cza było zbierać się do pracy. Nigdy nie spotkałem się z tak duża liczbą zaczerwionych. Dziwny rok. To samo było z opieńkami.
(10/h) W lesie nadal sucho. Na sprawdzonych miejscówkach trafia się gąska niekształtna, ale wysuszona i zarobaczywiona. Niekiedy gąsówka fioletowawa i zapomniany podgrzybek wpadnie do koszyka, ale zdecydowanie nie jest to grzybowa jesień. Udało mi się znaleźć trzy prawdziwki, ale niestety nie do wzięcia. Tym niemniej spacer po lesie udany zawsze w taką pogodę😀.
(30/h) Dziś wraz z kolegą po wczorajszych doniesieniach z powiatu puławskiego postanowiliśmy sprawdzić co słychać w lasach sosnowych w powiecie lubartowskim. No i coś się dzieje. Pochodziliśmy ponad cztery godzinki. I gdyby nie znaczna większość zaczerwionych grzybków to wynik byłby dużo lepszy. Najbardziej zdrowe podgrzybki rosną w mchu i trawach w igliwiu prawie wszystkie faszerowane. Gąska w połowie do zabrania. Susza zrobiła swoje ale i tak dobrze że coś się jeszcze chce pokazać. Szkoda że prognozy dalej bez opadów. Pozdrowienia dla pozytywnie zakochanych w lesie. Na fotce zbiór mój i kolegi.
(110/h) Piękna pogoda, piękny las, piękne grzybobranie. Zacytuję słowotwórcę z tego forum: wystąpił nowy pojaw. Wysyp podgrzybka. Dwie godziny schylania. Efekt to 170 szt. do słoików i 50 szt. po powtórnej weryfikacji na sosik. W lesie została wielokrotność zbioru z powodu lokatorów.
(50/h) Krótki wypad do lasu, po pracy na dwie godziny. Warto było. Chodzenie po mchu jak po miękkim kobiercu z Kowar. Prawdziwa przyjemność ze zbierania grzybów oraz spaceru po lesie. W ciągu dwóch godzin 50 podgrzybków i 1 prawdziwek. Niestety 50% z lokatorami.