śląskie - grzybobrania od 14 lis. do 27 lis. 2016

sezony 2016 1114-1127 dolnośląskie #26 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (1 fot.) lubelskie #11 (8 fot.) łódzkie #19 (10 fot.) lubuskie #12 (7 fot.) małopolskie #15 (11 fot.) mazowieckie #19 (8 fot.) opolskie #15 (3 fot.) podkarpackie #12 (6 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #9 (4 fot.) świętokrzyskie #13 (8 fot.) śląskie #69 (46 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (2 fot.) wielkopolskie #16 (10 fot.) zachodniopomorskie #6 (3 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
27.lis 2016
jerwaw (bez logowania)
(0/h) W ślad za informacją o grzybach z Tarnowskich Gór nasuwa mi się taka myśl. Tam, gdzie zbieram grzyby na Słowacji już dawno nie ma grzybów / wysoko ponad około 800 m w górach/. Ale będąc w tych słowackich lasach wstyd za rodaków - w lasach pełno plastykowych butelek po wodach, butelek i puszek po piwie, a nawet wódce, opakowań papierosów i różnych innych polskich odpadów. Słowacy nie chodzą na grzyby więc widząc polskie etykiety wiadomo kto zaśmieca słowackie lasy. Jeszcze raz wstyd.
2016.11.28 18:56
27.lis 2016
grazka (bez logowania)
(0/h) Słuchajcie a raczej czytajcie! :) Pomimo, że w lesie dzisiaj było szaro, buro i ponuro, na zmianę padał deszcz, potem śnieg z deszczem, potem wychodziło mocne słońce, za chwilę czarne chmury, które go całkowicie zasłoniły i z których posypał się grad jak kasza gryczana i znów słońce, deszcz itd.-jak na karasolu (tzn. karuzeli po polsku) ja chodziłam uśmiechnięta od ucha do ucha:-) Nie myślcie sobie, że powodem tej radości były grzyby. Wcale a wcale. Grzybów - niet, bo te 3, które moje sokole (jeszcze) oko wypatrzyło były grzybami tylko z nazwy, ale nie z wyglądu (bidulki - "tłuste"plamy po nich ino zostały) :) Powodem mojego dobrego humoru był WYSRZąTANY LAS!!!:- D Ktoś był pierwszy (jak na grzybach) i wysprzątał mi wszystkie śmieci!! :) Nie było "świeżych"puszek, ani butelek, żadnych złotek, sreberek po łakociach, które jeszcze tydzień temu walały się wszędzie gdzie popadło :) Nic a nic, czysto! :) Totalne zaskoczenie i "głupia mina" (w sensie pozytywnym oczywiście) :) Nie wiem czy to sprawka leśników (w co wątpię),
czy jakaś pobliska szkoła miała akcję sprzątania lasów, alboo...?to nasza sprawka!! (co by mnie najbardziej ucieszyło) :) Piętnujemy śmieciarzy, prosimy o szanowanie lasów. Możliwe, że coraz więcej ludzi - tak jak ja dziasiaj - idąc na spacer w celu zdrowotnym, dba również o zdrowie lasu, zabierając przy okazji worek, reklamówkę, czy nawet koszyk i zamiast grzybów zbiera śmieci. Bo co za różnica czy schylasz się po grzyba, czy np. po puszkę. Ten sam skłon, ten sam wyprost i ruch ręką, jedyna różnica to taka, że śmieci nie zjesz :) Za to satysfakcja jaka, że zrobiło się coś pożytecznego :) Uwierzcie mi - bezcenna :)))) Z powodu braku śmieci w zasięgu wzroku, nie miałam wyjścia, musiałam je dosłownie szukać :) Dla mnie pozostały tylko te stare, dobrze ukryte gdzieś pod igliwiem czy mchem, ledwo wystające i prawie wrośnięte w poszycie flaszki po gorzole czy jabolach, pamiętające jeszcze czasy być może Gierka albo i nawet Gumułki czy Gomułki (nieważne jak go zwał tak go zwał, niech mu ziemia lekką będzie) :) Napełniłam nimi koszyk i reklamówkę i szczęśliwa przed samym zmrokiem wróciłam do samochodu :) Skończył się czas zbierania grzybów, przyszedł czas zbierania śmieci :) Na zdjęciu mój dzisiejszy "zbiór". Zdjecie marne, bo zmierzchało:-) Pozdrowienia dla tych co sprzątają lasy i dla tych co zaczną sprzątać!!! :))))
2016.11.28 00:29
27.lis 2016
mi_1 (bez logowania)
(22/h) Rano spojrzenie przez okno cofnęło mnie z powrotem do łóżka. Jednak po godzinie nie wytrzymałem, przecież dzisiaj miałem zamknąć sezon. Na szczęście po drodze do lasu deszcz się gdzieś stracił i mogłem spokojnie rozpocząć grzybobranie. Sam jeden w lesie, wszystkich wymiotło, nawet myśliwych, którzy tydzień wcześniej ostro strzelali. A grzyby jeszcze są, tylko już w dość złym stanie. Wprawdzie po kilku cieplejszych dniach niektóre zdezorientowane maluchy wystawiły z mchu i traw swoje ciekawskie łebki, ale większość podgrzybków dobrze dostała po głowach od wcześniejszego mrozu. Mimo to znalazłem w 3 godziny 57 sztuk i na dokładkę 3 kanie i 5 kępek opieniek. Ale to już koniec, zimowych nie zbieram, więc zostają mi spacery, jak zatęsknię za lasem. A las jest jak kobieta, młody wiosną i latem tętni życiem i kolorami, a potem, kiedy już ma sporo lat, nadal jest piękny dla kogoś, kto go kocha i widzi piękno w szczegółach, ale i w całości, w jego duszy. Dokładnie tak samo, jak piękną na zawsze jest kochana kobieta. Tak więc drogie grzybiarki, kochajcie i bądźcie kochane. Do zobaczenia w przyszłym roku.
2016.11.27 23:50
27.lis 2016
Riva (bez logowania)
(2/h) Witam. Dwa maślaczki i kilkanaście boczniaków. Tak myślę ponieważ nigdy ich nie zbierałem, jednak według opisu to boczniaki. Może ktoś potwierdzić że to boczniaki. Pozdrawiam
2016.11.27 10:21
26.lis 2016
Tom9999999 (bez logowania)
(30/h) Witam. Nie mogłem spać rano, więc wybrałem się do lasu na grzybki ( w sumie to prędzej na spacer ). Nie liczyłem na to że coś znajdę, ale w gęstej trawie trafiło mi się parę sztuk-dobrych lecz zamarzniętych podgrzybków- łącznie zebrałem około 30-40 szt. I tak w pięknym stylu, zakończyłem sezon grzybiarski. Chciałem zrobić foto, ale zgubiłem telefon w lesie- na całe szczęście moje, nie był to jakiś nowy:D W przyszłym roku, co będę w lesie, to zdjęcie umieszczę :)
2016.11.28 20:24
26.lis 2016
jurek (bez logowania)
(6/h) 12 podgrzybków nowe nie rosna do zobaczyska w 2017 roku
2016.11.27 19:26
26.lis 2016
Kocisko (bez logowania)
(15/h) Zmarzniete podgrzybki. Oficjalnie zamykam sezon 2016.
2016.11.27 18:30
26.lis 2016
leśniczanka (bez logowania)
(1/h) Witam najwytrwalszych ciągle zbierających i tych podjadających tegoroczne zapasy. Ja należe do tych drugich, dzisiaj zrobiłam prawdziwe uszka i grzybową. To taka przymiarka przedświąteczna. Pogoda dziś ponura ale mój pies uważa że każda pogoda jest dobra na spacer. Wybrałam się na polne wzgórza /znalazłam maślaka/ i tym razem znalazłam kilka pięknych amonitów. Każdy ma 150 milionów lat!!! Po sezonie grzybowym to fajna odmiana wystarczy tylko uważnie patrzeć na kamienie które wyorane czekają. Dom zbudowany z lokalnego kamienia /każdy kamień ma 150 mln lat/ ma niesmowitą energię. Wiem coś o tym. Lubię czytać Wasze wpisy, jest w nich tyle zdrowych i radosnych emocji. Jura czeka na Was o każdej porze roku! Serdecznie pozdrawiam. Darz Bór
2016.11.26 21:39
26.lis 2016
tazok (bez logowania)
(1/h) Zanim wpadłem jak przysłowiowa „śliwka w kompot „ do fantastycznego świata szumiącej wody – o tym za chwilę - przeszedłem ładnych parę kilometrów po beskidzkiej tajdze. By zadość uczynić zacnemu portalowi, składam więc na wstępie „raport” ze stanu grzybowego posiadania breńskich lasów. Osobników ogólnie uznawanych za zjadliwe – brak. Jedynymi przedstawicielami konsumpcyjnych – oznaczone jako sztuka – to kępki szyszkówki świerkowej, jakoś mnie nie przekonują na talerzu, więc jedyne potwierdza ich jestestwa to zdjęcie w galerii. W ogóle grzybów jest całkiem dużo, rosną tęgoskóry, maślanki wiązkowe i ceglaste, zasłonaki, łuskwiaki złotawe, i oczywiście hubowate. Także oko grzybiarza może się nacieszyć, jego koszyk już nie :). A teraz zabieram Was na wycieczkę do doliny wodospadów. Nie ma jej na mapie nikt dotąd jej nie nazwał, ochrzciłem ją takim imieniem już kilka lat temu, jest wąska, głęboka, jak się w nią zapuścić, właściwie nie ma z niej wyjścia, chyba że jesteś kozicą, albo na czworakach można wyjśc na brzeg. Długa na co najmniej dwa kilometry, bogata w wodę, która spływa wartko spod masywu Grabowej i Białego Krzyża. W połowie drogi napotyka na dziesiątki mniejszych i większych formacji skalnych, tworząc na każdej z nich przepiękne uskoki wody, stopnie, kaskady, i wodospady. Dzisiaj pokazała mi swoją jesienną urodę, są tam takie miejsca, gdzie stojąc w nurcie strumienia, możesz rozkładając ręce „oprzeć” się o jego brzegi, a spacer wzdłuż jego biegu wytrzymują jedynie wysokie „goretexowe” buty. Kalosze, tylko dla samobójców. Każdy, kto tu zajrzy, nakarmi wszystkie swoje zmysły, szumem wody, zapachem wilgotnych ostoi, widokami młodszych braci i sióstr wielkiej Niagary, pyłem wodnym, który dotyka każdego włoska na skórze. A wisienek na torcie dzisiejszej wycieczki też nie brakło. Po pierwsze – inwersja, wyjeżdżając z domu przy mglistym dniu +5 C i +4 w dolinie Brennicy, nie spodziewałem się słońca, błękitnego nieba nad głową i plus 13 stopni pod szczytami, po drugie i trzecie mieszkańcy strumieni, dawno nie widziane ryby - głowacze białopłetwe – czyli symbol nieskażonej wody, i piekne traszki, mniejsze, wodne kuzynki śpiących już w najlepsze beskidzkich salamander. Może się powtórzę, ale takiego drugiego cudu natury jak Beskidy, szukać trzeba ze świeczką. O czym - wyjątkowo pozytywnie nastawiony informuję Was – Tazok A więcej zdjęć – w linku, w pierwszym tazokowym dopisku. Zapewniam, że warto zajrzeć.
2016.11.26 19:35
26.lis 2016
platniok (bez logowania)
(120/h) proszę o potwierdzenie czy to wodnicha późna? zbierałem je pierwszy raz i wolę się upewnić:P
2016.11.26 15:09
26.lis 2016
mamro (bez logowania)
(15/h) Postaram się wyłuszczyć całą sytuację w punktach - 1. Ponieważ zwiedzam lasy rowerem, nie zabieram z sobą aparatu/smartfona - już 2 sztuki pozbyłem (ze względu na utrudnienie odbioru)
2. Moje fotki grzybów na talerzu, w porównaniu z innymi zdjęciami w naturze zbrzydły mi na tyle, że przestałem je zamieszczać
3. Przeglądając forum natknąłem się na opinie większości, że sezon się zakończył i trzeba zawiesić koszyki na gwoździu - nieprawda, grzyby dalej rosną czego dowodem załączona fotka (i znów na talerzu:-)))
P. S. Informacja dla poszukiwaczy - w moim regionie wspomniane wyżej grzybki rosną tylko i wyłącznie w starych bukach
2016.11.26 13:41
25.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(0/h) WSTAWIAM KILKA SZTUK WODNICHY PÓŹNEJ NA ZDJĘCIU, BO TYLE ZNALAZŁAM. NIE WPISUJĘ ILOŚCI. BARDZO SMACZNA JADŁAM
POZDRAWIAM CIĘ
2016.11.26 15:49
25.lis 2016
grazka (bez logowania)
(10/h) Miałam do wyboru prasowanie albo porządki na działce. Wybrałam las. Nie mogłam wytrzymać tym bardziej, że prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne, więc każda chwila spędzona w lesie na wagę złota. Na miejscu byłam o 12.45 Wchodząc do lasu, w gęstwinie szkółki słyszę skrzek sójki."Strażnik lasu","rozsiewacz dębów" ostrzega - uwaga obcy, niebezpieczeństwo, kryć się:-) Idąc dalej w głab słyszę stukanie dzięcioła - "lekarza drzew". Podnoszę głowę i widzę coś czerwonego, jest. Głowa skacze mu jak maszyna do szycia. Nieśmiało zza chmur wychyla się słoneczko. Niebo na chwilę się rozjaśnia. Przede mną w oddali brzózki - smukłe, wyróżniające się na tle innych drzew, wyglądają pięknie na tle nieba. To wszystko widzę, ale grzyba ani jednego. Wreszcie pojawia się, duży, świecący. Patrzę na niego z góry i stwierdzam, że nie warto po niego sięgać. Xerocomus rozkładus, nie zaryzykuję powtórki z niedzieli. W nieco lepszym stanie znalazłam jeszcze 20 podgrzybków. Jeden z nich (na zdjęciu), myśląc pewnie, że to wiosna - pogoda mogła go zmylić -chciał się chyba poczuć jak piestrzenica kasztanowata:-) Do koszyka wzięłam 6 najporządniej wyglądających. Chodząc tak po tym lesie słyszę co jakiś czas, że gdzieś coś piszczy, gdzieś coś jakby płacze :) Okazało się, że to bieda z nędzą na przemian piszczy i płacze:już ja grzybów w lesie w tym roku nie zobaczę;- ( Wracałam do samochodu z pytaniem w myślach: jak tu żyć panie premierze, jak tu żyć? W domu pełne wory grzybów suszonych, pełna szafka grzybów marynowanych, pełna szuflada w zamrażarce grzybów mrożonych:-) Ale jak tu żyć bez grzybów, kiedy w lesie już tylko bida z nędzą!:-)
2016.11.26 10:31
25.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(0/h) NASTAWIŁAM SIĘ Z MĘŻEM NA WODNICHĘ I UDAŁO SIĘ. PIERWSZY RAZ JĄ ZBIERAM. NAPRAWDĘ JEST PYSZNA NA MASEŁKU.
A FOTO DLA OSŁODY ZBIORY.
DO PRZYSZŁEGO ROKU I POZDRAWIAM GRZYBNIĘTYCH
PECOK
2016.11.26 07:56
25.lis 2016
Tatesi (bez logowania)
(10/h) Definitywne zakończenie sezonu. Same starocie sprzed przymrozków. W zasadzie sytuacja nie wymaga komentarza. Pozdrawiam wszystkich wytrwałych. Hej!✌
2016.11.25 22:01
25.lis 2016
bazylia
(2/h) Dzisiaj wszystkie urocze grzybki zostały tam gdzie ich miejsce... w lesie :) Biedne, zmarznięte próbują jeszcze rosnąć, ale nie dają rady: (Pożegnałam się z nimi, otuliłam liśćmi i podziękowałam wszystkim moim grzybowym miejscówkom w cudnych lasach za wspaniały sezon :) Serdecznie pozdrawiam :)
2016.11.25 16:25
24.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(15/h) GRZYBKI JESZCZE ROSNĄ CHOCIAŻ TO JUŻ KOŃCÓWKA.
2016.11.25 17:30
24.lis 2016
Twardziel 64 (bez logowania)
(20/h) Jak głębiej poszperać to można naprawdę sporo znaleźć. Niestety jak tu poprzednicy wspominali, to wszystkie grzybki już raczej Xerocomusy Ochlaptusy czyli Gąbki Kąpielowe))) Przed suszeniem należy porządnie wykręcić!-)
Na fotce rodzinka z jednego miejsca.
2016.11.24 14:00
23.lis 2016
jurek (bez logowania)
(4/h) 16 podgrzybków przez 4 godz mlodych brak to juz koniec pozdrawiam pozytywnie zakreconych
2016.11.24 16:44
23.lis 2016
jurek (bez logowania)
(4/h) 16 podgrzybków przez 4 godz mlodych brak to juz koniec pozdrawiam pozytywnie zakreconych
2016.11.24 16:43
23.lis 2016
jurek (bez logowania)
(4/h) 16 ddpodgrzybkow przeszlo 3 kg 4 godz chodzenia za grzybami okolice chechla to juz koniec brak mlodych pozdrawiam pozytywnie zakreconych
2016.11.24 12:39
23.lis 2016
Alex Alex (bez logowania)
(10/h) A to dzisiejszy "mój król";-) miał być prawdziwek jest podgrzybek;-)
2016.11.23 21:13
23.lis 2016
Alex (bez logowania)
(10/h) Witam serdecznie wszystkich zakreconych na punkcie grzybów vel "grzybomaniaków","grzybnietych" itp.;-) Moj poprzedni wypad do lasu 12 listopada miał być ostatnim w tym roku;-) ( jakieś 90 podgrzybków) lecz czytając moi drodzy Wasze doniesienia Pań i Panów (m. in Bazylii Grazki Emila Tazoka GrzybiaryW Andre Lawendowej Dzidka i wielu wielu innych) nie wytrzymałem i musiałem odwiedzić las. Wyjazd 8.45 temp. +7 piękna pogoga i czego chcieć więcej? Na miejscu 9.15 po drodze na leśnych parkingach po 2-3 auta więc myślę sobie że nie tylko ja jestem "grzybniety";-) Leśne drogi błotniste wręcz zalane ale w lesie sucho. Pierwszy podgrzybek zaraz po wejściu w las. I tak co jakiś czas po dwa po trzy grzybki bez lokatorów ale w średniej kondycji. Las wygląda pieknie cisza spokój pełny relaks. W oddali 4 sarny koło paśnika a po chwili piękne dwa jastrzębie nad łąką przy drodze. Myśle sobie-dla takich chwil warto żyć;-) Nie był to wypad typowo na grzyby choć swoje "szczesliwe wiaderko" wziąłem ze sobą. Młodych grzybów nie było zbyt wiele choć 12 listopada było ich całkiem sporo. Dużo było czegoś co przypominało podzielonki-zielonki (tak je nazywano w woj. Podlaskim) ale w myśl zasady "czego nie znasz nie jesteś pewien NIE ZBIERAJ" pozostały w lesie. Zrobiłem ich zdjęcie ale gdzieś mi wyparowało:- ( Dzisiejszy zbiór to same podgrzybki w ilości 56 szt. + maślak 1 szt. "Bliźniaki" też mi się trafiły więc na 500+ się załapie;-) Szkoda tylko że mój "szłapek";-) nie był dziś ze mną W tym roku swój sezon grzybowy uważam za zamknięty. Choć z lasem się nie żegnam bo jestem w nim często z psem. Oczywiście będę śledził doniesienia i wpisy;-) Pozdrowienia dla Admina za świetą robote. Pozdrowienia dla wszystkich "grzybomaniaków" i kto wie? Może do zobaczenia w przyszłym roku na "grzybowym szlaku"? POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH SERDECZNIE LEŚNYM DARZ BÓR;-)
2016.11.23 21:10
23.lis 2016
dzidek (bez logowania)
(4/h) Po raz kolejny nie wytrzymałem i gdzieś koło 14 wyrwałem się do lasu. Spacer był bardzo przyjemny aczkolwiek krótki bo chciałem wrócić przed zmrokiem. W lesie ciepło, cicho i bezwietrznie. W lesie oprócz mnie tylko sikorki i sójki. Niestety wszystko wskazuje na to, że przyroda szykuje się do snu zimowego. Nowych grzybów, w tym tych, których nie zbieram coraz mniej. Od tygodnia obserwuję sobie muchomora który tylko trochę się rozwinął i stanął w miejscu jakby mu "tlenu" brakło. Z jadalnych zostało jeszcze trochę pojedynczych gąsek zielonych i siwych. Do domu zabrałem 8 maślaków, które jutro trafią do jajecznicy na śniadanie.
W zasadzie sezon zakończony ale na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.
2016.11.23 21:03
23.lis 2016
Alex (bez logowania)
(10/h) Do Admina-Piąty raz wysyłam raport i ciągle nie pojawia się.
[admin: lokalizacja była podana jako "pow. Tarnogórski Tworóg" co nie pozwoliło na automatyczne przypisanie miejscowości do mapy, trzeba było poczekać na ręczną poprawkę, można było podać sam Tworóg lub Tworóg pow. tarnogórski to by przeszło automatycznie]
Witam serdecznie wszystkich zakreconych na punkcie grzybów vel "grzybomaniaków","grzybnietych" itp.;-) Moj poprzedni wypad do lasu 12 listopada miał być ostatnim w tym roku;-) ( jakieś 90 podgrzybków) lecz czytając moi drodzy Wasze doniesienia Pań i Panów (m. in Bazylii Grazki Emila Tazoka GrzybiaryW Andre Lawendowej Dzidka i wielu wielu innych) nie wytrzymałem i musiałem odwiedzić las. Wyjazd 8.45 temp. +7 piękna pogoga i czego chcieć więcej? Na miejscu 9.15 po drodze na leśnych parkingach po 2-3 auta więc myślę sobie że nie tylko ja jestem "grzybniety";-) Leśne drogi błotniste wręcz zalane ale w lesie sucho. Pierwszy podgrzybek zaraz po wejściu w las. I tak co jakiś czas po dwa po trzy grzybki bez lokatorów ale w średniej kondycji. Las wygląda pieknie cisza spokój pełny relaks. W oddali 4 sarny koło paśnika a po chwili piękne dwa jastrzębie nad łąką przy drodze. Myśle sobie-dla takich chwil warto żyć;-) Nie był to wypad typowo na grzyby choć swoje "szczesliwe wiaderko" wziąłem ze sobą. Młodych grzybów nie było zbyt wiele choć 12 listopada było ich całkiem sporo. Dużo było czegoś co przypominało podzielonki-zielonki (tak je nazywano w woj. Podlaskim) ale w myśl zasady "czego nie znasz nie jesteś pewien NIE ZBIERAJ" pozostały w lesie. Zrobiłem ich zdjęcie ale gdzieś mi wyparowało:- ( Dzisiejszy zbiór to same podgrzybki w ilości 56 szt. + maślak 1 szt. "Bliźniaki" też mi się trafiły więc na 500+ się załapie;-) Szkoda tylko że mój "szłapek";-) nie był dziś ze mną W tym roku swój sezon grzybowy uważam za zamknięty. Choć z lasem się nie żegnam bo jestem w nim często z psem. Oczywiście będę śledził doniesienia i wpisy;-) Pozdrowienia dla Admina za świetą robote. Pozdrowienia dla wszystkich "grzybomaniaków" i kto wie? Może do zobaczenia w przyszłym roku na "grzybowym szlaku"? POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH SERDECZNIE LEŚNYM DARZ BÓR;-)
2016.11.23 20:18
23.lis 2016
Emil.E. (bez logowania)
(7/h) Witam. Co ten las ma w sobie takiego, że człowieka ciągnie do niego jak małpę do banana. Odpowiedź prosta: cisza, zapach, czystość, stukanie dzięcioła, dziki i sarny przemykające w śród drzew. To wszystko dzisiaj miałem. Mogłem się nacieszyć do woli. Pogoda piękna. Komarzyce się obudziły i bzyczały za uchem. Na bzykanie im się zebrało. Z aparatem uwieszonym na szyi wybrałem się do Kosek z trzech powodów. Po pierwsze byłem ciekaw, czy u schyłku jesieni można jeszcze coś znaleźć. Mam na myśli oczywiście grzyby. 23 listopad, to mi się zdarzyło po raz pierwszy w życiu. 35 podgrzybków i jeden borowik. podgrzybki wprawdzie po przejściach i z przeszłością a jakby chcieć dać im ocenę to w zakresie od -3 do -4. Czyli zdolny ale leń. Ale za to borowik świeżutki 5+. Zostanie moim królem tegorocznego sezonu w nagrodę za geny jakimi go obdarzyła matka natura. Czas podgrzybków i borowików dobiega końca. Las dał tyle ile mógł. Nie ma co wymagać więcej. Drugim powodem była chęć poznania znaczniejszego obszaru lasu i dlatego dodatkowo zabrałem z sobą rower. Dzięki temu zapoznałem się z układem leśnych ścieżek, których nie ma na mapie a widać na zdjęciu sat. Dotarłem do kilku kwartałów znacznie oddalonych od głównej drogi i chyba dzięki temu mało kto do nich dociera. A są to odległości już kilku kilometrowe. Te kwartały są typowo podgrzybkowe, Las świerk, sosna, mech, niskie jagodziny. W nowym sezonie, będzie po czym myszkować. Trzeci powodem była ciekawość czy uda się pewien eksperyment. Otóż, do słupka stojącego przy wejściu do lasu z tabliczką zakazującą wyrzucania śmieci, przywiązałem pustą torbę. Gdy przyjechałem dzisiaj, okazało się że w torbie są PETy, butelki po piwie, puszki, kubki. Napewno zostały przyniesione z lasu bo nie były to rzeczy nowe. Wniosek z tego jest następujący: są ludzie którym na sercu leży dobro lasu. Którzy rozumieją że w zamian za to co las im dał, też w ten sposób można się odwdzięczyć. Takie zachowania powinny być normą. Tym optymistycznym akcentem kończę swój grafomański wywód. Do Kosek pojadę za kilka dni zabrać worek i powiesić nowy, większy. Pozdrawiam E.
2016.11.23 18:41
23.lis 2016
lawendowa (bez logowania)
(3/h) Wreszcie wymieniłam koła na zimowe, bo jezdziły ze mną na wycieczki już 10 dni albo nawet dłużej. Odebrałam auto 11.15 i na wycieczkę. Mierzęcice były najbliżej żeby odwiedzić miejsca z gąskami Ale las już mówi dość tego dobrego. Tylko gąska siwka 6 szt, chociaż las pięknie udekorowany różnymi grzybami czyli jeszcze rosną. Piękny słoneczny bardzo ciepły spacer.
2016.11.23 16:56
23.lis 2016
Janek (bez logowania)
(120/h) Las mieszany tylko gąski zielone
2016.11.23 16:36
22.lis 2016
tomek_ooo (bez logowania)
(2/h) Cztery kanie, niezbyt rozwinięte. Nie wyglądają na bardzo świeże, aczkolwiek do konsumpcji się nadają. Kilka innych zostało w lesie-sponiewierane ofiary przymrozków, śniegu, wichur i innych kataklizmów. Las cudny, pachnący suchymi liśćmi, warto wybrać się chociaż na spacer.
Dziękuję wszystkim za wpisy, dzięki nim wiadomo, co w lesie piszczy. Pozdrawiam.
2016.11.22 17:06
22.lis 2016
leśniczanka (bez logowania)
(10/h) Pozdrawiam ze słonecznej zawsze pięknej i tajemniczej Jury. Dzisiaj zebrałam ostatnie w tym sezonie podgrzybki. podgrzybek Królem grzybobrania 2017! To nie był łatwy rok dla nas grzybiarzy ale wrzesień i pażdziernik uratowaly nasze spiżarnie. Bardzo dużo saren w moim rejonie, spotkałam też cudną chmarę jeleni. Pasą się bezczelnie i nawet mój golden /na smyczy/ nie robi na nich wrażenia. Mają rację, mój pies nie skrzywdzi żadnego zwierzaka a na sarny uwielbia patrzeć. Mamy taką skałkę widokową niedaleko mój pies wrzuca 5 bieg i wciąga mnie na górę tylko po to żeby rozłozyć się na trawie i patrzeć z wysokości. A zachody słońca jakie teraz cudne! Dziękuję Administratorowi strony za możliwość poznania /wirtualnego / uroczych wrażliwych Przyjaciół Lasu. Do wiosny Drodzy Przyjaciele. Darz Bór
2016.11.22 15:40
22.lis 2016
bruni (bez logowania)
(0/h) Tylko gadziory ide- do okulisty po widziadła na prawe ale pogoda super + 18.5
chyba u nas już FINITO!!!!!!! do zaś w 2017
2016.11.22 15:17
21.lis 2016
osa (bez logowania)
(20/h) Korzystając z dobrej pogody i chwili wolnego czasu wyruszyłem na leśny patrol z myślą o zakończeniu sezonu
grzybowego. I znowu las mnie zaskoczył. Myślę, że gdyby nie było kilku dni mrozów byłby to jeden z najdłuższych sezonów grzybowych w mojej historii. W dwie godziny ponad 40 szt. dużych podgrzybków po krioterapii. Świeżych już chyba nie będzie. Z lasem oczywiście się nie żegnam, z okna go widzę, w symbiozie jesteśmy od 50 lat. Prawie dziennie w nim jestem na patrolu obywatelskim;-)
Kończy się jesień leśnych ludzi, zaczyna się zima leśnych ludzi.
Pozdrowienia dla wszystkich grzybniętych.
PS. Pozwolę sobie w najbliższych tygodniach zadawać na forum pytania odnośnie tegorocznych grzybobrań i niejasności z nimi związanych. Chciałbym na starość jeszcze się wielu rzeczy o grzybach dowiedzieć, a w mojej krótkiej karierze forumowicza przekonałem się, że fachowców tu nie brakuje. Za życzliwość z góry dziękuję.
2016.11.22 18:55
21.lis 2016
tomx001 (bez logowania)
(12/h) Kilka podgrzybków, ale liczy się fakt-że się mogło zrelaksować na łonie natury, a nie w buszu i smrodzie gęstego miasta:D Wpisałem 12 sztuk, bo tyle zebrałem- kolega trochę więcej lecz liczyć się mu nie chciało :)
2016.11.21 22:45
21.lis 2016
mironow1
(50/h) gąski zielone, wiaderko 12 litrowe w pół godzinki. Lasek brzózki.
2016.11.21 21:56
21.lis 2016
albramis
(10/h) Przypadkowe wejście do lasu, a tu niespodzianka... Kilkanaście już niemłodych podgrzybków, już chyba po mrozie. Ale całkiem fajne, będzie pyszna jajecznica... Takie chyba pożegnanie sezonu.
2016.11.21 17:39
21.lis 2016
Emil.E. (bez logowania)
(10/h) Sytuacja tragiczna. Zdechła mi komórka. Nie da się po niej mazać palcem. Ale jedno zdjęcie udało się zrobić. Byle jakie, ale jest. Cały się trzęsę z nerwów i dla tego króciutko. Dwie godziny: 19 podgrzybków, 4 kanie. Na koniec 4 PETy, 4 puszki, i jakieś woreczki. Tylko tyle śmieci wyniosłem z lasu. To bardzo czysty las. Pozdrawiam E.
2016.11.21 16:15
21.lis 2016
bruni (bez logowania)
(10/h) Witam.. poszedłem za ciosem tam gdzie wczoraj, ale już wiało nie tylko dosłownie/halny plus 18/pustką-wyzbierane pzez tego dziadka co wczoraj... ha ha ha.
ad. rem Tazok ty znasz moje okolice super-chyba jesteś rodowitym Bielszczaninem- Dobry jesteś. Tak Trzymać..
Darz Grzyb.
2016.11.21 12:42
20.lis 2016
Sła i ste (bez logowania)
(8/h) jazda na rowerkach po pieknych lasach kolo Rud na ul. zakazanej to teren lowiecki ale i niebrakuje tam grzybow, zbieralem z zonka z rowerow i polowe reklamowki same masloki ale i to dobre. Wbieramy sie tam w sobote 25
2016.11.23 12:22
20.lis 2016
grazka (bez logowania)
(4/h) Miał być wpis dot. drugiej części podgrzybkowego grzybobrania, ale nie mam zbyt wiele czasu:-) Zresztą było to w niedzielę, dzisiaj jest wtorek, prawie środa, więc było minęło:-) A na zdjęciu BOLETUS OCHLAPUS :) To ten, który się tak nachlał, że spał na ziemi :) Ale do zdjęcia umiał trzymać formę :) Marnie nie skończył, wytrzezwiał w suszarce:- D
2016.11.22 20:03
20.lis 2016
grazka (bez logowania)
(14/h) Plan był prosty - "upolować prawdziwka". Przecież nie mogę być gorsza od innych "grzybniętych" :) To była sprawa honoru, chociaż miałam świadomość, że zadanie będzie trudne do wykonania z racji zeszłotygodniowych problemów pogodowych. Byłam prawie pewna, że gdzieś ten jeden choćby jedyny jest. Z wiarą w siebie i mój grzybiarski nos ruszyłam na moje prawdziwkowe miejscówki. I tu moje pierwsze zdziwienie-las jak kura do rosołu, oskubany do ostatniego liścia, które przykrywały całe poszycie (nie byłam tam nigdy o tym czasie, sezon na prawdziwki kończyłam zawsze w pazdzierniku). Zawaliłam, gdybym pomyślała o tym, że w listopadzie liście spadają z drzew wzięłabym ze sobą odkurzacz do liści, a teraz jak tu znalezć "igłę w stogu siana". No nic, trza se jakoś radzić, honor ocalić. I se radziłam - wytrzeszczem oczu, które mało mi nie wyskoczyły i nie biegały po lesie. Ktoś może powiedzieć, że mogłam wspomóc się kijem, ale (i tu na serio) ja tego nie uznaję i nigdy nie rozgrzebuję ściółki. Przez ten mój konserwatyzm rozbolała mnie głowa, no cóż aby zwyciężyć trza ponieść ofiarę. Opłaciło się! Zwyciężyłam! Yes, yes, yes!!!:- O
Stoi sobie taki nie za mały, nie za duży, błyszczący (widocznie te listopadówe to takie polakierowane). To ten na zdjęciu, ładny cnie? Zresztą nieważne, mój honorowy to dla mnie najpiękniejszy:- D I wiecie co, za chwilę znalazłam drugiego, ale był nie do wzięcia, jak sięgnęłam po niego to palce wlazły mi jak do..... no wiecie czego :) Fuuu... :) Ręka to mi śmierdziała do czasu aż ją umyłam przy aucie, mokry mech nie pomógł, mimo, że tarłam o niego tak mocno, aż dłoń była czerwona :) I wiecie co, za chwilę znowu znalazłam, trzeciego. Ale ten to był tak stary, że nie mógł już stać. Kręgosłup go bolał, noga go bolała, więc się położył boroczek - tak pomyślałam. Tym razem byłam sprytniejsza i najpierw popukałam
go przez dużego liścia dębowego po głowie. Wyciągam go i co się okazuje..., że nie mógł stać o własnych siłach bo był tak nachlany:- D A co ciekawsze - zdrów jak ryba :) Pózniej znalazły się jeszcze dwa: maluch i średniak, któremu jakiś zwierz obżarł pół głowy:-) No i tu miałam już dość, bo moje oczy były na granicy wytrzymałości:-) Plan został wykonany w 400 %, honor uratowany :) Do samochodu wracałam z bólem głowy, ale "z tarczą":-) Nie był to jednak koniec grzybobrania. Przyszedł czas na zmianę lasu i podgrzybki. Ale o tym może jutro o ile będę miała chwilę wolnego:-) powiem tylko tyle, że do koszyka wskoczyło ich 106:-) Idę, bomisie chce już spać :)
2016.11.22 01:31
20.lis 2016
mi_1 (bez logowania)
(46/h) Piękna wycieczka w pięknym lesie przy pięknej pogodzie. Grzybów już wyraźnie mniej, do tego część przemrożonych i przegniłych. Powolne i dokładne przeszukanie kilku miejscówek dało mi w 3 godziny 25 kani i 113 podgrzybków, z czego około 20% trzeba wyrzucić. W większości to młode grzyby. Pozdrawiam wytrwałych.
2016.11.21 12:51
20.lis 2016
lawendowa (bez logowania)
(8/h) Druga niedziela w to samo miejsce. Las w porze jesiennej się tak zmienia, zasypia na pięknym zielonym dywanie. Tydzień wcześniej w tym miejscu nie było tak dużo mchu i różnych porostów. Słońce, ptaki drzewa nie chciały mnie wypuścić z lasu. Mogłabym tak chodzić od świtu do zmieszku. podgrzybki są ale w kondycji po przymrozkach tylko kilka można było zabrać. Nawet znalazłam gąski na kawałku piasku i na lesie obok. Dodałam zdjęcia z poprzedniego zimowego tygodnia. Pozdrawiam wszystkich którym nie przeszkadza brak grzybów tylko tak jak ja często spędzają czas na leśnych przechadzkach.
2016.11.21 10:16
20.lis 2016
bodzio (bez logowania)
(30/h) las sosnowo olszynowy gąski niekrztałtne nadal rosną no i boczniaki nie zawodzą oby tak do świąt a potem już poleci znalazłem na forum przepis na barszcz biały z gąskami jutro będe gotwał
2016.11.20 22:41
20.lis 2016
Pan z parasolką
(22/h) Jest piekna pogoda las wilgotny, grzybami czuć do okoła... spacer długi ale obfity podgrzybki podgrzybki podgrzybki :) wiara czyni cuda... las mieszany z przewaga sosny i świerku...
2016.11.20 22:02
20.lis 2016
Kocisko (bez logowania)
(15/h) podgrzybki częściowo zmarzniete
2016.11.20 19:59
20.lis 2016
klinke. (bez logowania)
(60/h) podgrzybki rydze i maślaki, dużo wodnichy żołtej. czy ktoś jeszcze ją zbiera?
2016.11.20 19:28
20.lis 2016
Wierka (bez logowania)
(30/h) Same podgrzybki, ale na tym koniec. Pozdrawiam Wszystkich Grzybomaniaków :)
2016.11.20 19:02
20.lis 2016
bruni (bez logowania)
(20/h) w grupkach na pniach i drzewach topli kilka grup
płomiennicy zimowej / około 1 kg- ciekawe bo pienki
miodowej u nas prawie nie było
2016.11.20 16:56
20.lis 2016
dodi (bez logowania)
(2/h) Ostatni mohikanin?? Mam nadzieję że to nie koniec
2016.11.20 15:34
20.lis 2016
Grzybozapaleniec (bez logowania)
(40/h) Z sezonem grzybowym pozegnalam sie 11 listopada ale ze pogoda sprzyjajaca to czlowieka ciagnie do lasu jak tego wilka, zew krwi. Nasza miejscowka i tym razem nie zawiodła. Rosły grupami po kilkanasie sztuk a niektorych partiach lasu byly doslownie co krok. Niestety po drodze spotkalismy pijanych, okletych, rozdartych wieśniaków ktorzy nie potrafia uszanowac tego cudownego mkejsca jakim jest las. Nastepnym razem zeby sie urznac zostancie w przydrożnej knajpie. Pogoda na nastepne dni jest optymistyczna wiec mam nadzieje ze wynik powtorzymy czego i Wam życzę.
2016.11.20 15:18
20.lis 2016
zbysionecia (bez logowania)
(5/h) Witam grzybiarzy. 3 godziny chodzenia w 5 osob kazdy po 18 podgzybkow. Zjedzone przez slimaki. To juz koniec sezonu, las piekny chodzenia duzo.
2016.11.20 15:03
19.lis 2016
Tom9999999 (bez logowania)
(20/h) Długo się chodziło, i się uzbierało same podgrzybki - Nie patrzcie się tylko na wpisy na stronie, dużo grzybiarzy jeździ- i nie wpisuje nic do neta. Lepiej zabrać koszyk i zrobić sobie spacer :)
2016.11.19 18:35
18.lis 2016
grazka (bez logowania)
(12/h) Las-mój najlepszy przyjaciel. O każdej porze roku inny pod względem wyglądu, zapachu czy odgłosów. Dzisiaj stanął przede mną szary, prawie całkowicie obnażony, tak jakby chciał powiedzieć - zajrzyj do wnętrza mojej duszy, pokażę ci co w niej kryję, zapraszam cię w miejsca do tej pory niedostępne abyś zobaczyła jak naprawdę żyję, jak wyglądam w środku.
Moim oczom ukazały się ostępy leśne- rowy, doły, legowiska zwierząt, babrowiska, buchtowiska i bardzo dużo śladów bytności zwierząt, których to w okresie letnim nie jest tak łatwo spotkać, a nawet ma się wrażenie, że nie ma ich wcale.
Jak taka szarość i półnagość może zachwycać.
Chciałabym, aby co niektórzy zrozumieli, że las to nie tylko grzyby, po które jedzie się jak do marketu, sięga się po nie jak po towar z półki i wkłada do koszyka płacąc za nie śmieciami. Las to miejsce, w którym nic nie dzieje i nie bierze się z przypadku. Drzewa, rośliny, zwierzęta, ptaki czy owady - wszyscy wspólnie "pracują"na rzecz lasu, żeby mógł przetrwać a my wraz z nim. Przyłączmy się do nich, albo prznajmniej nie przeszkadzajmy im. Las to życie, wiec chrońmy je i szanujmy!!!
A dzisiejszy (właściwie wczorajszy) wyjazd zaowocował
podgrzybkami w ilości 43 szt. + 1 maślak na dokładkę, w większości znalezionymi właśnie w miejscach jeszcze nie tak dawno niedostępnych.
2016.11.19 17:59
18.lis 2016
bazylia
(7/h) Godzinny spacer z moją ukochaną wnuczką głównie po drogach i 5 prawdziwków, 1 ceglaś, 1 podgrzybek i kilka sitarzy. Grzyby ładne nie zmarznięte i zdrowe. We wtorek zawożę córkę na lotnisko i potem prosto do lasu na kilka godzin :) Pozdrawiam :)
2016.11.18 22:16
18.lis 2016
Emil.E. (bez logowania)
(10/h) No i się wydało. Paweł z Tarnowa mnie rozszyfrował. Ale nie do końca. Bo muszę Wam powiedzieć, że mój GPS (czyt. Gruby Patyk Strzałkowy) to nie jakiś zwykły badylek czy kijaszek ani też kij do golfa czy bilarda. To jest patyk "nie w kij dmuchał". Przekonałem się o tym dzisiaj. Słuchajcie. Idę sobie przez las wymachując GPS gdy nagle poczułem coś dziwnego. Mój kij nagle zaczął drżeć jak osika, stawał się coraz cięższy aż w końcu wypadł mi z ręki. Schyliłem się po niego, patrzę, a tuż obok we mchu piękny prawdziwek. Idę dalej i po kilku minutach mój GPS znowu zaczyna drżeć jak osika, stanąłem a on mi znów wypadł z ręki, tym razem tuż obok zdrowiutkiego podgrzybka. Sytuacja ta powtarzała się co jakiś czas. Przypadek?. A może to przypadkowo odkryta różdżka Harrego Pottera. Bo jak wytłumaczyć fakt że dzięki niej znalazłem 38 podgrzybków, 3 prawdziwki, opieńki na jeden obiad i kilka gąsek. Wnioskuję z tego że mam coś trzy w jednym. Po pierwsze: mogę się nim podrapać po plecach. Po drugie: jak trzeba to pokaże mi drogę odwrotu. Po trzecie: nie będzie mi żona zaglądać do koszyka. Hmmm. Muszę zajrzeć do "Władcy Pierścienia", może tam znajdę wytłumaczenie. Pozdrawiam. E.
2016.11.18 18:15
18.lis 2016
dzidek (bez logowania)
(6/h) Witam po dłuższej przerwie. Żal by było nie skorzystać z takiej pogody jaka nam nastała dlatego poszedłem z rana zobaczyć jak las zareagował na pierwsze podrygi zimy w tym roku. Tak naprawdę nie zależało mi na grzybach bo uważam że już ich mam dostateczną ilość zarówno suszonych jak i marynowanych a bardziej na spacerze dla zdrowia. Ponieważ siedzi mi w głowie 1000 km Pawła z Tarnowa postanowiłem też mierzyć swą aktywność i zacząłem korzystać z Endomondo. Jest ok tylko że na razie nie umiem sobie poradzić z tym jak zrobić zdjęcie bez wyłączenia Endomondo.
A co do grzybów to dalej rosną. Oczywiście z tych jadalnych króluje dalej zieleniatka której wziąłem sobie kilkanaście sztuk na jajecznicę. Dołączył do nich maślak. Co do zieleniatek to jest ich mniej niż przed przymrozkami ale myślę że nadchodzące upały;-) spowodują kolejny spory wysyp tego grzyba a może i innych ich kuzynów.
2016.11.18 12:58
17.lis 2016
gamastek
(20/h) Spacerkiem koło lasu. Pod sosnami zebrane około 30 sztuk wodnichy jasnożółtej. Nie wiedziałem że to tak smaczny grzyb.
2016.11.18 07:49
17.lis 2016
Rafał (bez logowania)
(10/h) Zniesmaczony brakiem doniesień wybrałem się do piaszczystego lasu Dąbrowy Górniczej przy Pogori IV. Udało się zebrać 5 kozaków, kilkanaście zieleniatek i około 40 maślaków. Rosły też młode sitaki ale ich nie zbieram. Fajnie pusto w lesie, nikogo nie spotkałem. Wrzucam natomiast zdjęcie synka pod osłoną tatusia :)
2016.11.17 19:43
17.lis 2016
mamro (bez logowania)
(10/h) Nikt się nie wychyla to udostępniam fotkę dzisiejszego rekonesansu. Wg mnie to jeszcze nie koniec tegorocznego urodzaju - przymrozki odchodzą a młodzież (jak widać na zdjęciu) garnie się, by obejrzeć trochę świata.
2016.11.17 18:30
16.lis 2016
lawendowa (bez logowania)
(4/h) Mój wypad na grzyby okazał się spacerem po śniegu.
2016.11.18 08:56
16.lis 2016
Tom9999999 (bez logowania)
(15/h) W 3 osoby 90 sztuk podgrzybków, zamarznięte ale pyszne:D Na święta już zapasik jest :)
Pozdrawiam wytrwałych grzybiarzy :)
2016.11.17 13:12
16.lis 2016
bruni (bez logowania)
(0/h) Remininscencja z byłej jesieni 2016 dla braci grzybiarskiej 2 piękne szmaciaki/na oko ze 3 kg/ bo zostały na miejscu.
podobno już nie pod ochroną - ale ja jestem starym konserwatystą/lat 82/ i dalej je chronię.
DARZ GRYB!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
2016.11.16 19:44
16.lis 2016
Emil.E. (bez logowania)
(30/h) Witam. Tak mnie dzisiaj nos swędział, nie do wytrzymania. 13,00 koniec pracy a że po drodze mi było przez las (no powiedzmy że trochę zboczyłem, ale nie wiele 5 km.) No to wszedłem. Śnieg znikł ale bardzo mokro. Kompletnie nie przygotowany. Bez ciepłej kurtki, kaloszy, koszyka. Czułem się jak sztubak, wezwany do tablicy. Godzinka po mokrej trawie i w butach chlupie. To co znalazłem to 29 podgrzybków i 5 gąsek. Tyle zmieściło się do czapki i papierowej torebce po śniadaniu. Las nad Liswartą, sosna, podłoże z mchu i paproci. Grzybki zdrowe nie przemarznięte. A więc "jak się da, to się ma" :)
2016.11.16 18:41
16.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(10/h) ROŚNIE TEGO GRZYBA WIELE W MOJEJ OKOLICY PROSZĘ O POMOC CZY TO JEST GĄSKA SZARA

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WPISY
2016.11.16 13:06
15.lis 2016
Emil.E. (bez logowania)
(10/h) Witam. Przede wszystkim księżyca nie widziałem, bo ktoś go ukradł. Dlatego dzisiaj wybrałem się do lasu z dwóch powodów. Po pierwsze primo: sprawdzić na ile ostatnie doniesienia o końcu sezonu grzybowego są prawdziwe, po drugie primo: zapoznać się bliżej z leśnymi ścieżkami w Lasach Nad Górną Liswartą, w które do tej pory się nie zapuszczałem i sprawdzić praktycznie w terenie umiejętność posługiwania się komórkowym GPS-em (teoria była w niedzielę). Zaopatrzony w termos z herbatą i ciasto, z błogosławieństwem żony "tylko nie wracaj mi z pustym koszykiem", wyruszyłem w las. Zweryfikować pierwsze primo nie było trudno. Grzybki jeszcze są, tylko trzeba się trochę nachodzić. 48 podgrzybków, 2 borowiki zdrowe jak "ceglastopore byki" (cyt. Borowinki w wolnym przekładzie), 2 kozaki (o tej porze?), dwa duże sitarze, opieńki w obiadowej objętości (trzy talerze po uduszeniu), maślaki wielkości dużej filiżanki szt. 3. Także proszę niektórych o zaprzestanie siania defetyzmu a i koniec świata w tym roku już był ogłaszany chyba ze trzy razy. Drugie primo wymagało starannego planu. Mapy nie mam a ścieżek bez liku. Sposoby poruszania się w nieznanym terenie były dwa. Pierwszy to: przy pomocy GPSa, a drugi na strzałki z wykorzystaniem kamizelki odblaskowej. Jeżeli ktoś nie wie co to znaczy "na strzałki" to pokazuję i objaśniam. Patykiem rysuje się strzałki na piasku i w ten sposób znaczy się drogę. I w ten oto sposób poruszałem się po nieznanym mi terenie. Sprawdziłem kilka kwartałów lasu i zauważyłem jedną rzecz. Na skrajach kwartałów od strony południowej i nasłonecznionej nie znalazłem ani jednego grzybka. Wszystkie jakie znalazłem dzisiaj były po stronie wschodniej i północnej. Najwięcej było pod nisko zwieszonymi gałęziami młodych świerków. Dlaczego tak było- nie wiem. Myślę jednak że to natura sama reguluje jak chce rosnąć. To tyle jeśli chodzi o grzyby. Teraz czas na ocenę który sposób poruszania się po lesie- GPS czy na strzałkę, okazał się skuteczny. Ale to pozostawiam do przemyślenia Koleżankom i Kolegom grzybiarzom. Pozdrawiam serdecznie. P. S. Dobrze mieć patyka po ręką. :) E.
2016.11.15 19:15
15.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(30/h) SAME ZAMARZNIĘTE NA KOŚĆ podgrzybKI. BYLIŚMY TYLKO WE DWOJE Z MĘŻEM. ALE TRZEBA MIEĆ PECHA FRANCUZI MIELI POLOWANIE I NIE MOGLIŚMY PÓJŚĆ NA NASZE MIEJSCÓWKI, ALE I TAK COŚ SIĘ UZBIERAŁO.
MYŚLĘ, ŻE GRZYBKI JESZCZE BĘDĄ ROSŁY W TYCH LASACH.

POZDRAWIAM
2016.11.15 18:46
15.lis 2016
PECOK (bez logowania)
(15/h) CZY TO SĄ JADALNE ZIELENIATKI? PROSZĘ O POMOC ZA CO Z GÓRY DZIĘKUJĘ
2016.11.15 18:27
14.lis 2016
tazok (bez logowania)
(0/h) Wszyscy z Was słyszeli opowieści o wpływie pełni na grzybobranie. Że przed pełnią będzie wysyp, że w nowiu zagrzybi każdy metr kwadratowy lasu, a po pełni to już będziemy przeciskać się pomiędzy nóżkami borowików, takie nam giganty urosną. Że nasz ziemski satelita ma wpływ na wiele aspektów przyrody ożywionej i nieożywionej, na ich przebieg i występowanie, to niepodważalne, ale muszę Was zmartwić. Mimo opowieści i legend przekazywanych z dziada-pradziada i baby-prababy nie zauważyłem żadnego związku uczuciowego: pełnia – grzyby. Zwłaszcza w listopadówych Beskidach. Dzisiejszy południowy, krótki spacer po wiślańskim lesie choć był niezwykle energetyzujący, to poszukiwania rodzeństwa małego aksamitka, były z góry skazane na niepowodzenie. Powód – banalny – na przełęczy Kubalonka blisko 20 cm śniegu a temperatura -4 ( około południa ) i ciągle prószyło. Za to wieczorem – uczta - superpełnia – spektakl światła na atramentowym niebie, którego nie mogłem sobie „odpuścić”. Zerknijcie w „swoje” niebo, chyba warto. Próbka wrażeń jakie czekają na Was, na zdjęciu. Pozdrowienia Tazok PS: A może się mylę co do pełni i grzybów ? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
2016.11.14 19:16
14.lis 2016
osa (bez logowania)
(0/h) Po kilkudniowej chorobie, mimo zimowej pogody wybrałem się na godzinkę do lasu. Co prawda mrozi od kilku dni, ale cuś tam jeszcze rośnie. Opieńki już ku końcowi, mrożonki. Zabrałem troszkę, tych ładniejszych na kolację.
Ale rosną świeże, jakieś grzybki na miejscach opieńkowych.
Proszę o pomoc w rozpoznaniu. Z góry dziękuję.
2016.11.14 16:38
sezony 2016 1114-1127 dolnośląskie #26 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (1 fot.) lubelskie #11 (8 fot.) łódzkie #19 (10 fot.) lubuskie #12 (7 fot.) małopolskie #15 (11 fot.) mazowieckie #19 (8 fot.) opolskie #15 (3 fot.) podkarpackie #12 (6 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #9 (4 fot.) świętokrzyskie #13 (8 fot.) śląskie #69 (46 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (2 fot.) wielkopolskie #16 (10 fot.) zachodniopomorskie #6 (3 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

śląskie - grzybobrania od 14 lis. do 27 lis. 2016

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji