(100/h) Witam Moich nowych przyjaciół z lasu. Niedziela wczesne popołudnie, nazbierany kosz gąski zielonej i siwej, poprzykrywane czapeczkami z igieł sosnowych wyglądały uroczo a za chwilę przyprószone śniegiem jeszcze piękniej, a jeszcze za chwilę nie było ich widać, i tak stałam i podziwiałam i gdyby nie robiło się ciemno, tobym jeszcze stała ja i mój ukochany las. Macie rację Emilu i Grazko śmieją się, że mamy kota, a po cenne dary przed świętami przyjeżdżają, też tak mam, ale oni znają tylko smak. Nam jednak zostaje, bezcenne, czego nam nikt nie zabierze, miłość do CUDU STWORZENIA. Na zimowe wieczory polecam książki profesora Władysława Wojewody i Wiesława Kamińskiego. Do zobaczenia w 2017, wszystkiego dobrego, Wasze wpisy dały Mi dużo radości i pozytywnej energii. Halina od Majkusia.
(0/h) Witam wszystkich miłośników lasu. Od niedawna dokonuję moich pierwszych nieśmiałych raportów, czytam codziennie wasze cudowne wpisy, dzięki Wam mój sezon trwał jeszcze w listopadzie. Pozdrawiam Ktosia, Norda, Madlen, Kasiekb1, JacPie, i innych z kuj-pom, grzybiaręW z poznańskiego, kochasz las, pióro masz znakomite z dolnośląskiego, WBożenię Krzyśka z lasu i pozostałych. Ślązacy piękne wpisy, jesteście lesnymi przyjaciółmi, aż zazdroszczę ale pozytywnie. Alex, Dziadek, Andre, grazka, Emil, tez zbieram śmieci. Fajnie byłoby się spotkac na wspólnym grzybobraniu, albo śmieciobraniu. Mamy piękne lasy nigdzie się tak nie dzieje jak w naszych POLSKICH PAŃSTWOWYCH LASACH, bądźmy dalej ich strażnikami. Dziękuję i pozdrawiam Was bardzo gorąco dzięki Wam jeszcze fajniej było. Darz Bór. majk to imię mojego 10 letniego jedynego przyjaciela biszkoptowego labradora. Halina
(100/h) No i jestem, sobota rano, nazbierałam 3/4 kosza maślaka/ duże/ młodych owocników nie widać, a dopełniłam kosz pięknymi gąskami zielonymi, była zabawa, żeby je znaleźć, jedna kania w lesie mnóstwo różnych grzybów jest pięknie, i pysznie było. Pozdrawiam gorąco.
(200/h) Takiego wysypu kani, to ja w życiu nie widziałam, pojechaliśmy pochodzić trochę po lesie, z nadzieją na kilka czarnych łebków, a tu szok, w każdym lesie pełno, my zebraliśmy tylko z jednego lasu, potem już zostawialiśmy dla innych;).
(50/h) odwiedzam moje lasy po mrozach, sosny samosiejki już tylko około 20 sztuk maślakówkanie skapciałe po mrozie, młodych owocników nie widać, jadę dalej, mój ulubiony las różne drzewa pagórkowaty, a tu ok. 50 pięknych maślaków 1 niezmarznięta sówka przytulona mocno do sosny i niespodzianka 15 gąsek zielonych. obiad był wyśmienity nie żegnam sie z moimi ukochanymi lasami w sobotę jadę po gąski pozdrawiam