(30/h) Las mieszany jodła, buk, dąb. Wejście do lasu o godzinie 6 rano po dwóch godzinach około 100 podgrzybków złocistych zdrowe ładne, cztery małe prawdziwki, kilka kurek i maślaków. Widziałem sporo ceglastych, ale borowików szlachetnych brak. Las zaczyna schnąć, możliwe po opadach i wysokiej temp w nocy możliwy wysyp ?
(0/h) Drugi rekonesans w pobliskim lesie i nic same splesniale podgrzybki to nic nowego ale powinny byc tez kolo nich zdrowe nawet z robakami sucho jest jak to w sierpniu ale prognozy w miare dobre jacys ludzie moze lesnicy ale watpie po zachowaniu sklinali weszli z czyms do lasu zestawili otwarte auto i chyba hube z drzewa oderwali pewnie pijani sie ulotnilem zeby nie miec nieprzyjemnosci
(2/h) Mój pierwszy las w tych lasach, zatem doniesienie może być niemiarodajne. Kompletnie nieznane dla mnie okolice niestety nie obfitowały w zbiory. Wyjazd zacząłem już o 6 ej rano :) W lesie wilgoć jest - ale bez "miejscówek" się poddałem po 2 godzinach włóczenia się pośród wysokich traw oraz jagodzisk (pyszne jagody!). Dwa grzybki znalezione: podgrzybek - na skraju lasu, oraz kozak czerwony - w rowie koło miejsca zaparkowania :) Nie wiem jak się odnaleźć w tych bratkowickich lasach czy w ogóle w okolicach Rzeszowa. Jakieś porady ? Będę wdzięczny za maila :)
(50/h) Poranny wyjazd o 6 rano, moja miejscówka okazała się być skąpa jedynie cztery prawdziwki. Las mieszany. O 6:15 miałem już w okolicy sześciu konkurentów. W innym miejscu trafiłem na ponad 50 podgrzybków złocistych. Najwyraźniej noce ziemne nie dają rezultatów.
(40/h) Odwiedzone dwie miejscówki. W pierwszej jedynie 3 grzybki (dwa kozaki i borowik usiatkowany). Za to w drugim miejscu dość dużo moich ulubionych kozaków pomarańczowożółtych.
(20/h) Wypad po nocnej zmianie w miare udany -młode iglaki i zagajniczki dębowe -sporo maślaków niestety starsze robaczywe, młode zaczynają przebijać się spod mchu także za kilka dni może być przyjemnie, sporo dużych zdrowych kurek, na koniec siniaczek dosyć okazały i młody prawdziwas-generalnie wypad oceniam pozytywnie
(20/h) Krótki wypad do lasu ponieważ deszcz nie pozwolił dalej szukać. Jeden ładny prawy z maleńkim rodzeństwem. Oprócz tego kilkanaście kurek do jajecznicy.
(25/h) Wyjazd do lasu po opadach deszczu o godzinie 10 rano, las mieszany, jodła, dąb, buk. Mokro, sporo młodych prawdziwków po ostatnich opadach się pokazało, jeszcze więcej ceglastych. Inny spacerujący koło mnie grzybiarz również miał sporo małych prawdziwków, zatem ostatni spory opad deszczu daje coraz lepsze efekty. Chyba zbliża się wysyp borowików oby, bo jestem wprost zakochany w tych grzybach;)
(30/h) Ok 40 minut w lasku niedaleko domu i 30 grzybków jest (4 kozaczki oraz 26 borowików usiatkowanych, które w tym roku chyba wyjątkowo postanowiły rosnąć aż do jesieni).
(40/h) Same kozaki, coraz więcej czerwonych oraz w końcu kilka pomarańczowożółtych (jeszcze nie udało mi się znaleźć świerkowego ale jeszcze przyjdzie na nie pora). Niestety około 1/3 grzybów zamieszkałych przez lokatorów. W lesie mniej ludzi niż w poprzednim tygodniu, udało mi się znaleźć 3 kozaki czerwone o kapeluszu około 20 cm (niestety wszystkie już leciwe i zostały w lesie).
(5/h) Godzina spaceru w lesie liściasto, iglastym tylko cztery zdrowe prawdziwki, w tym dwa ceglaste i kilka podgrzybków złocistych. Las suchy, po deszczu możliwy wysyp borowików, oby popadało.
(5/h) W lesie susza. Dwie godziny chodzenia tylko 5 ładnych podgrzybków brunatnych znalezionych w rowie leśnym. Dziwne, że jest dużo różnych rodzajów gołąbków
(5/h) W lesie susza cała masa muchomora. Trafiłem 5 kozaków wszystkie z robalem kilka ceglaków przerośniętych. Są też prawdziwki te ze zdjęcia. Jeden jest trochę inny ten na środku, rurki sa cytrynowożułte a nie zielenkawe, kapelusz podwinięty do środka, trzon również żułtawy. PS prosze o pomoc czy to jadalny, sugestia że to borowik górski lub żółtopory.
(90/h) Kolejne wyjście do lasu i powtórka. Cięgle rosną w moim pobliskim lesie ceglastopore. Wszystkie zdrowe. Kilka prawdziwków i gołąbek a reszta ceglaki.