(10/h) Pierwszy w tym roku wypad w zawadzkie. Łąki pięknych, dorodnych... goryczaków:/ Dwa miejsca z podgrzybkami, raczej już wyrośniętymi, ale nawet stare kapcie okazały się zdrowe. Jeden mały ceglastopory. W lesie niestety sucho, że aż trzeszczy.
(8/h) Zawadzkie, trzeba sie nachodzić aby coś znależć, same duże podgrzybki, 3 auta na jednym parkingu, na drugim żadnego, W znanych miejscówkach 0 grzyba. Pojechaliśmy do Wachowa, też pojedyncze większe egzemplarze. Muszę przestrzec we Wachowie wszystkie podgrzybki oblazłe w środku robactwem w postaci maczku, chyba miliony, które wychodzą na zewnątrz. W nieświadomości dołączyłam je do poprzednich, oczywiście już sosu nie zjem, ale piękny spacer po lesie dla relaksu.
(20/h) Miejscówka znana ale pierwszy raz trafiłem w niej na prawdziwki (chyba w każdym roku się spóźniałem). Najgorsze jest to że wszystkie były robaczywe ale fajnie się zbierało bo rosły obok siebie. Pierwszy sezon który zaczynam znajdując więcej prawdziwków niż podgrzybków ale to cieszy. Oby sezon dopisał i powodzenia wszystkim w zbieraniu!
(1/h) witam--po ulewnych deszczach, wyjazd w znane miejscówki 3 osoby lasy czeskie, trasa zbierania --WAPIENNA--REJVICZ--WIDNAWA /HABINA/--ogólnie mokro --grzybów szlachetnych jak na lekarstwo --zaliczona trasa samochodem ok. 150 km, a w lasach 10 km dla zdrowia--efekt po 10 prawdziwków na osobę--można zaliczyć jako wypad turystyczny od 8.00 do 14.00--grzybiarzy bardzo dużo z pustymi koszykami--potwierdzone zbieranie samych prawdziwków SZKLARSKA PORĘBA--cały tydzień--ale trzeba żyć nadzieją, że my, też trafimy na wysyp-pozdrawiam
(30/h) Las iglasty, północne stoki pagórków. Większość podgrzybków starych, ale zaczynają się pojawiać również młode osobniki. Większość grzybów zdrowa. Pojedyncze z lokatorem.
(70/h) Całe stado prawusow. Ok 70 sztuk na raz. Grzyby ogromne jak buły, ale nie nadawały sie do zerwania, bo to stare i robaczywe okazy. Mam wiec super miejsce tylko czekac na deszcz. Pokazała się też ogromna żmija, widać ze pilnuje tego miejsca :)
(2/h) podgrzybki - brunatne i jeden złotawy. Po tylu deszczach, które ostatnio przeszły, to zupełnie niewiarygodna sytuacja. Powinny zareagować przynajmniej gołąbki. Brak również kani. Natomiast jest duży wysyp purchawek, co - według moich długoletnich obserwacji - po raz kolejny potwierdza się jako zjawisko towarzyszące nieurodzajowi grzybów kapeluszowych. Obawiam się, czy zeszłoroczna, bezprecedensowa susza, trwająca w tym rejonie 3 miesiące nie spowodowała przesuszenia grzybni, co może dać negatywne skutki w kolejnych latach.
(40/h) Potwierdzam doniesienie smoka o udanym grzybobraniu, brałem w nim udział jako trzecia osoba z sąsiedniego południowego województwa. Efekt 2,5 godz. zbioru, to pełny kosz podgrzybków ok. 7 kg. W lesie sucho, gdyby wypadł był trzy dni wcześniej, grzyby byłyby młodziutkie.
(25/h) Wypad do sąsiadów. Las sosnowy. Same starsze i dorodne podgrzybki bez lokatorów. Młodych brak. To grzybki zebrane przez dwie osoby w 2,5 godziny.
(15/h) Wybrałem się na pierwszy w tym roku zwiad. Szczerze, nie podziewałem się aż takiego rezultatu. W lesie wilgotno. Odwiedziłem stare miejscówki. Grzyby rosły w dolinach, w całkowitym zacienieniu gdzie wilgotność była największa, głównie starsze okazy, ale zdarzały się młode podgrzybki. Znalazłem też w buczynie kilka borowików ceglastoporych, oraz kilka prawdziwków ale wszystkie z lokatorami. Ogólnie wypad bardzo udany, jak jeszcze popada grzybów będzie więcej bo widać że grzybnia ruszyła- pojawiło się mnóstwo blaszkowatych.