(50/h) Kilka minut spaceru i tylko koźlak. Później zmiana lasu i 8 prawdziwków, podgrzybek, kozaki brązowe i czerwone. Niestety ze zbioru prawdziwki do kosza robaczywe, kozaki czerwone też?? (co mnie zdziwiło). W każdym razie grzyby są trzeba poczekać na pełnię, a to już w czwartek.
(100/h) Ponownie kilkugodzinny wypad z sukcesem. Nadal wysyp kurek i sporo maślaków. Prawdziwki i koźlarze, w tym małe, świeże wśród dębów i buków. Grzyby trzeba dobrze przebierać, bo wkład mięsny liczny. Do wszystkiego pierwsze w tym roku kanie. W lesie mokro. Wszystkiego jakieś 7 kg. Teraz czas wybrać się w znane miejsce i sprawdzić czy są rydze. Nie ma to jak urlop. :)
(40/h) Kurki w sporej ilości, duże i małe. Innych grzybów brak. Po około 2,5 godz. chodzenia ponad 2 kg kurek. Napotykani grzybiarze mieli lepsze wyniki ode mnie, pewnie z powodu mojej późnej wycieczki do lasu (po pracy godz. 17:00 - 19:00.
(120/h) Las mieszany z przewagą młodnika sosnowego, na zboczach. Obrzeża Szczytna. Wczesne popołudnie obfitowało w kurki, świeży wysyp maślaków w znacznej ilości (bez towarzystwa) oraz pojedyńcze małe prawdziwki i koźlarze. W lesie mokro. Pierwszy raz w tym roku czuć grzybnię. Coś się chyba ponownie ruszać zaczyna w temacie grzybobrania. Bardzo miło i efektywnie spędzone dwie godziny. :)
(5/h) Tylko kurki w ilości 40 szt. (na 4 osoby....). W lesie mokro. W drodze powrotnej stało kilka osób z grzybami przy drodze, ale tylko kurki - nie ma nic innego w tym momencie. Generalnie bardzo słabe grzybobranie... Pozdrawiam
(30/h) wyjazd w deszczu 6 00 rano z Bartoszyc, w lesie nie pada, miałem namiar na kołpaka (płachetka ), kilka sztuk kołpaka, bardzo dorodny, ale trzeba poczekać, brak inych grzybów szlachetnych pozdrawiam dziadek
(100/h) Po nocnych opadach popołudniowy wypad na grzyby połowicznie udany. Dużo, nawet bardzo.. ale tylko kurek. Całe połacia. Do tego pięć wiekowych, ale dobrze trzymających się podgrzybków. Nic poza tym.