(30/h) Lasy sosnowe, średniej wielkości, kozaki czerwone, kurki, prawdziwki. Niestety na 100 znalezionych borowików tylko kilka można było zabrać reszta robaczywa i to mocno.
(20/h) Grzybków dość sporo ale tylko w swoich sprawdzonych miejscach kozaki czerwone i szare kurki kilka podgrzybków i 3 borowiki ogólnie w wysokich lasach grzybow brak
(10/h) podgrzybki brunatne, głównie wyrośnięte, ale też trochę małych; występują po kilka w nielicznych miejscach. Sporadycznie kurki. Goryczaków bez liku.
(30/h) Zdawałoby się że to końcówka grzybów ale zmniejszona ilość ludzi w lesie spowodowała że można coś tam jeszcze trafić. Są jeszcze takie miejsca gdzie wychodzą dopiero borowiki szlachetne i borowiki sosnowe natomiast o usiatkowanych już można zapomnieć. W sumie dzisiejszy wypad wypadł nieżle, około 100 borowików różnej maści, nie liczę już kurek i podgrzybków które już się pojawiają.
(25/h) Las iglasty/mieszany. podgrzybki, maślaki, kilka kozaków. Widziałem, że ktoś się połasił na kilkanaście purpurowozarodnikowych w jednym miejscu - jeśli przeglądasz ten portal i przyniosłeś dziś ich dużo us. htm to je wyrzuć;)
Dużo grzybów zostało w lesie bo robaczywe strasznie. Niestety trzeba się dużo nachodzić aby uzbierać kosz, wysypem na pewno obecnej sytuacji nazwać nie można.
(10/h) Grzybki zbierane przy szlaku na Śnieżkę. Nie wchodziliśmy daleko w las gdyż nie znamy tych miejscówek. Zebraliśmy 4 kozaki czerwone, parę prawdziwków i kilkanaście podgrzybków. Mało młodych grzybków, dużo niestety z lokatorami: (
(10/h) 2 godziny w lesie mieszanym, dużo starych grzybów. Wysyp maślaków, kilka średnich podgrzybków, trzy prawdziwki (niestety robaczywe) Dwa tygodnie temu było o wiele lepiej. Mokro w lesie, co wróży, że będzie drugi wysyp
(30/h) nie mogłam się oprzeć, znowu poszłam do lasu, trzy godziny w lesie i koszyk, prawdziwki, podgrzybki, borowiki ceglastopore, kurki, maślaki, nie ma jeszcze wysypu bo grzyby pojawiają się tylko miejscami, ale można coś zebrać, życzę powodzenia
(10/h) Ale zmoklam!!! Już po dzisiejszym dniu będzie dolane do ściółki. Z gumowców wylewałam wode a spodnie musiałam trzymać w ręce tak mi namokły że mi spadały;) Ale grzybów za dużo nie było może to że w sobotę było trochę więcej ludzi niz w tygodniu. podgrzybki się pokazują juz nie ma prawdziwków (narazie) pokazuja sie maślaki i w ogóle wszystkiego po trochu. W połowie tygodzia znowu zrobie wypad do lasu i zobaczymy? Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!!
(30/h) Spacer po lesie między 16 a 18. Po poszyciu widać, że rano większość grzybów została zebrana. I tak udało się uzbierać grzybów na dużą kolację dla 4 osób. Kozaki, podgrzybki, borowiki ceglastopore, pojedyncze kurki. Sporo goryczaków żółciowych. Sporo robaczywych grzybów oraz zapleśniałych.
(30/h) bory dolnośląskie ogólnie lasy suche ale są miejsca gdzie wilgotność utrzymuje się na dość wysokim poziomie mogę mowić o tym że miałem szczęście ponieważ generalnie w borach dolnośląskich panuje bezgrzybie ale mam swoim specyficzna miejscowke ktora od 6 lat mnie nie zawodzi nazbierałem dosc sporo czarnych grubych podgrzybków i wszystko młode co oznacza że jeżeli prognozy opadowe się sprawdzą możemy mieć wysyp. I tak wiem że nikt mi nie uwieży:P
(80/h) Witam to była zwykła wycieczka na spacer dobrze że reklamówki wzieliśmy grzybów było oporowo 80 na godzine to zdrowe z tymi robaczywymi ze 150 na godzinę pozdrawiam miłego zbierania przewaga podgrzybków
(5/h) Nadal sucho, ale nie tak jak tydzień temu. podgrzybki - tylko duże, trochę kurek. Poza tym mnóstwo goryczaków. Sporo tęgoskórów, gołąbki, mleczaje mniej liczne.
(15/h) wybraliśmy się z mężem na grzybki po godzinie 11. nazbieraliśmy kilka borowików, maślaków, kozaki to rzadkość ale także się zdarzały. Tym razem nasz zbiór nie obfitował w goryczaki :)
(30/h) 1,5 h wyprawa w piątek - w lesie miejscami mokro i co jakiś czas można trafić na całkiem sporą ilość grzybów: kilka prawdziwków, kilka ceglaków, trochę podgrzybka i maślaka, dość dużo zajączków, ale sporo robaczywych.
(30/h) Wyruszyliśmy na grzybki około godziny 9 rano. Las iglasty, masa szatanów i trochę podgrzybka. Dużo grzybów z lokatorami ale ogólnie moje pierwsze w tym roku grzybobranie uważam za udane :). Pozdrawiam wszystkich Grzybiarzy :)
(5/h) Wybrałem się do Lasu Ratyńskiego aby sprawdzić jakie dary uszykowała nam przyroda. Niestety było ich mało, głównie koźlaki i zajączki. W ciągu 2.5 godziny tylko 14 sztuk nadających się do przetworzenia. Brak borowików!!! Sprawdziłem kilka "pewnych" miejsc i nawet korzonka po innych grzybiarzach nie było. Większość grzybów jakie znalazłem rosło na obrzeżu lasu, gdzie zbierała się wilgoć z pól. W głębi lasu nie jest sucho i powinno "coś" rosnąć. Niestety nawet niejadalnych gatunków jest bardzo mało.
(5/h) Wybrałem się we dwie osoby na drobny rekonesans ponieważ znajomy znajomego uzbierał trochę w tym rejonie. Wybraliśmy się późno bo dopiero o 8 byliśmy na miejscu i już jakiś pan grzybiarz wracał i oznajmił nam że grzybków nie ma (trzymał w reku reklamówkę grzybków oraz daj info ze wysyp był 2 tygodnie temu i wtedy uzbierał około 200 grzybków) No ale jak by nie było poszliśmy w las i znalazło się ich trochę lecz niestety ponad polowa była z lokatorami. Zbieraliśmy jakieś 4 godzinki w wszystkich znanych miejscach a to co uzbieraliśmy widać na zdjęciu. Grzybki pojawiały się głownie w lesie iglastym. W sumie to mój pierwszy wypad na grzybki gdzie coś uzbierałem. Ale wszyscy czekamy na więcej. Pozdrawiam grzybiarzy.
(15/h) DARZ GRZYB!;) Zgodnie z zapowiedzią, w środę zrobiłem długi Tour de Las po Wzgórzach Twardogórskich. Sytuacja grzybowo-opadowa przedstawia się następująco. W lasach nadal jest bardzo sucho. Gdy porównałem wilgotność ściółki w Bukowinie Sycowskiej do ściółki w Karkonoskim Parku Narodowym w Karpaczu, o którym ostatnio pisałem to zdecydowanie stwierdzam, że są to dwa, odrębne światy. Jeden jest bardzo wilgotny a drugi bardzo suchy. Pomimo bardzo kiepskiej wilgotności, grzybowo jest znacznie ciekawiej, niż w lipcu czy na początku sierpnia. Deszcze (chociaż niewielkie), które jednak przechodziły pod koniec lipca, wykurzyły co nieco ze ściółki.;-) Znalazłem 16 koźlarzy pomarańczowożółtych, 18 prawdziwków - tylko 3 nadawały się do wzięcia, reszta obficie i tłusto nadziana ruchomym białkiem, a niektóre również żukami;), 1 piaskowca modrzaka, 7 podgrzybków zajączków (1 robaczywy), garstkę kurek i 3 czubajki kanie - tylko jedna była zdrowa. Zaskoczył mnie kompletny brak borowików ceglastoporych, czy, jak kto woli - pociecy lub gniewusów.;-) Z innego, mikologicznego, wspaniałego świata grzybów, zdecydowanie na uwagę zasługują goryczaki żółciowe, których miejscami jest bardzo dużo. Niektóre z nich są młodziutkie, schowane w mchu, do złudzenia przypominające prawdziwki lub podgrzybki. Po indiańsku można by je nazwać "robiące w konia".;-);-) W lesie możemy spotkać też sporo gołąbków różowych, winnych, merowskich, bagiennych czy zielonych. Wzdłuż leśnych dróg znajdowałem dużo tęgoskórów pospolitych oraz - sporadycznie - purchawki gruszkowate. Niespodzianką były też mleczaje jelonki pod bukami. W przerwie na śniadanie, zajrzałem w telefonie na portal Twoja Pogoda i bardzo się ucieszyłem ponieważ prognozowano u nas obfite opady, począwszy od wieczora w środę. Z wielkich opadów po raz kolejny wyszedł wielki guzik a to, co padało wieczorem we Wrocławiu, można nazwać dużym nieporozumieniem a nie porządnym deszczem. Opady przeszłym tam, gdzie mają już ich dość, czyli tradycyjnie część Śląska, Podkarpacia czy Małopolski. W tym sezonie mamy wyjątkowo nietrafne prognozy opadów dla większości obszaru Dolnego Śląska i Wielkopolski. Przykładowo - dla Wrocławia, prognozowano w lipcu ok. 20 dni z burzami. Przeszły zaledwie dwie a tylko jedna weszła swoim centrum nad miasto. Jak w prognozach pogody mówią o burzach, ulewach, gradzie we Wrocławiu i okolicach to od razu reaguję na to śmiechem. Mam świadomość, że burze i ulewy są trudne do dokładnego przewidzenia odnośnie terenu, nad którym przejdą, ale w tym sezonie pogodowe chybił a nie trafił jest wyjątkowo duże. Dzisiaj znowu trąbią w prognozach, że w sobotę na Dolnym Śląsku będzie lało...;-)... Zbierając leśny przegląd w całość, należy stwierdzić, że grzyby "czują" zbliżającą się powoli lecz systematycznie jesień i zaczynają się pojawiać. Duży deficyt wody nie pozwala im jednak rozwinąć skrzydeł (czytaj kapeluszy);-). W takiej sytuacji, życzę Wam i sobie - po pierwsze deszczu, po drugie - deszczu i po trzecie - deszczu.;-) Pozdrawiam Grzybowe Towarzystwo!!!;-)
(30/h) To co dobre zawsze szybko się kończy. Tak jest z naszymi grzybami, które powoli zaczynają się kończyć, można znależć tylko pojedyncze osobniki, przerośnięte i robaczywe, bardzo mało już jest małych co świadczy że w naszym rejonie sierpniowy wysyp ma się ku końcowi. Był to bardzo dobry miesiąc, bo w sumie nazbierałem około 70 kg samego prawdziwka nie licząc drobnicy jak kurki czy zajączki,
(15/h) No cóż. Sezon 2014 rozpocząłem. W lesie mnóstwo grzybów różnej maści, tych zbieranych przeze mnie mniej. W wiaderku znalazły się prawdziwki, kozaki czerwone, podgrzybki, maślaki i kurki. Sporo odrzuciłem jeszcze w lesie. W domu odpadło dalsze kilkadziesiąt procent prawdziwków, więc można powiedzieć, że nadaje się do spożycia ok. 15-20%. Po podgrzybki w pewnym momencie przestałem się schylać bo wszystko robaczywe. Generalnie nie jest najgorzej, bo spacer na świeżym powietrzu, bo cudne obrazki przed oczami, ale jednak liczyłem na nieco więcej.
(5/h) Lasy Trójgarbu - grzybów owszem dużo, niestety 80% spleśniałych lub robaczywych. Do tego oczywiście masa goryczaków. Ludzi w lesie pełno, ale kogo nie mijałem to miał góra kilkanaście nazbieranie i narzekali, że nic nie pojawiło więcej. Było za sucho, teraz zbyt mokro. Czekamy na ustabilizowanie się pogody.
(10/h) Jelenia Gora. 3 godziny w lesie i 6 prawdziwków, 30 maślaków, 1 kozak szary i jeden bialy, 3 podgrzybki, ale w lesie zostalo bardzo duzo robaczywych oraz 20 kurek. Ostatnio okratek australijski rosl w ilosci dwoch sztuk a teraz bylo tego 8 w tym samym miejscu.
(20/h) Byłam, zobaczylam i zapłakalam nad moimi wyciętymi bukami, gdzie ja teraz ceglastopore będe zbierać już tak mało buczków zostało?A dzisiaj niestety, albo i stety, prawie same ceglastopore, 4 prawdziwki, kilka kurek i pare zajączków. Kozaków nie było! Nie wiem czy dalej będą te nasze ukochane grzybki czy narazie nie? bo małych jakoś nie specjalnie nazbierałam. Zobaczymy!!! Pod koniec tygodnia znowu pojadę :):) :) Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!
(40/h) Bardzo dużo szatanów, prawdziwki wszystkie robaczywe, w lesie bardzo mokro, trochę kozaków czerwonych i podgrzybków :) Na trzy godz. chodzenia po lesie cały kosz grzybów :)
(20/h) Po większych opadach deszczu w sudeckich lasach pojawiły się podgrzybki (wszelkie odmiany), maślaki, koźlarze i borowiki - zarówno szlachetne jak i ceglastopore. Bardzo dużo gołąbków, ale te zawsze w formie.
(80/h) Ładny poranek, póżniej zaczyna padać ale nic to dla grzybiarza byleby było co zbierać. I tak było, widać wczoraj grzybiarze odpuścili i była radocha zbierać, co prawda dużo już borowików była przerośnięta i nie nadawała się do koszyka. W sumie około 200 szt.
(50/h) Grzybiarzy mało, chyba zwątpili po upałach, a jednak grzyby są. Dużo starych spleśniałych grzybów, ale i młodych, zdrowych nie brakuje! W trzy osoby w dwie godzinki nazbierane dwa pełne kosze. Dużo ładnych i dorodnych grzybków. Przeważają zajączki głównie na iglastym terenie. podgrzybki brunatne również są, już nie tak licznie jak zajączki, bo ich było multum, ale koło 20 się znalazło. Prawdziwki i kozaki również są głównie w pobliżu traw w lesie liściastym. Ludzie mówią "grzybów nie ma, nie ma co chodzić - szkoda nóg", ja tylko wszedłem do lasu i w przeciągu 40 minut miałem pół kosza. Akuratnie jak byliśmy w lesie zaczęło kropić, a po powrocie do domu się rozpadało, jest ciepło, deszczyk popada i w czwartek znowu się wybieram do lasu.