(12/h) Popołudniowy dwugodzinny spacer po lesie mieszanym i 24 borowiki, 11 kozaczków grabowych i kureczki (bez liczenia). Młode borowiki nareszcie bez lokatorów, te starsze - różnie, ogonki robaczywe, łebki zdrowe. No i jeszcze około 1 litra przepysznych jeżyn na konfiturkę. Pozdrawiam grzybiarską brać i czekamy na lepsze grzybowe czasy.
(50/h) razem z moja żoneczką w piatek i dzis 5 wiaderek kureczek 15 zdrowych prawdziwych 5 czerwonych koźlarków kilka maslaczków i podgrzybeczków. zaczyna sie wysyp. zycze powodzonka i pozdrawiam brac grzybiarską.
(40/h) Druga, popołudniowa część moich sobotnich zbiorów. O dziwo, ponownie 96 kurek (zbiego okoliczności lub to las dawkuje liczbę grzybków na godzinę:D ), 1 prawdziwek, 3 koźlarzebabki i 17 podgrzybków złotoporych. Mnóstwo z wspomnianych na końcu musiałem pozostawić w lesie ponieważ strawiła je pleśń. Obecna, zmienna pogoda sprzyja rozwojowi grzybów. Raz słońce, raz deszcz, a w lesie... jak w saunie parowej. Będzie więcej szlachetnych, to pewne! Pozdrawiam;)
(30/h) Oto są! Pierwsze tegoroczne prawdziwki! Niby tylko 3, cieszą jednak wyjątkowo. Do tego 96 kurek o łącznej wadze 800 g i 2 koźlarzebabki. Z lasu wygonił mnie deszcz, ale jako że mamy dopiero południe, do wieczora z pewnością "zahaczę" jeszcze o jakiś lasek. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę pomyślnych zbiorów!
(12/h) W mieszanym lesie trochę borowików, duże niestety robaczywe, te mniejsze i całkiem młode zdrowiutkie. Spacer bardzo udany, 2 godziny po pachnącym grzybami i żywicą lesie i około 1 kg czarnych słodziutkich jeżyn, 24 zdrowe borowiki i ok. 1 kg zgrabnych kureczek. Po drodze spotkałam wielu grzybiarzy i każdy coś tam w koszyczku niósł. Pozdrawiam.
(22/h) 13 podgrzybków złotawych na skraju lasu sosnowego - poza tym las zupełnie pusty... Ale w drodze powrotnej niespodzianka: 9 malutkich prawdziwków pod dębem - najmniejsze zostawiłam, żeby podrosły.
(3/h) Piszę ten donos trochę tak z wymuszenia, bo nie lubię być gołosłowny (nawet w internecie hehe), a w weekend w trakcie doniesienia obiecałem, że za tydzień znów napiszę co w lesie piszczy. Niestety nie spełnię tego nawet w ciągu następnych 3-4 tygodni - noga w gipsie: ( Mam nadzieję, że obędzie się bez komplikacji w stopie i po zdjęciu gipsu na początku września szybko odzyskam formę na powrót do lasu, bo przecież wielkimi krokami zbliża się kulminacyjny wysyp w lasach! Taki prawdziwy, klimatyczny, jesienny!:D Więc nie wyobrażam sobie, bym mógł go ominąć i oczekiwać na niego cały rok. Dziś mój kumpel był w lesie, też straszny grzybiarz, ale w przeciwieństwie do mnie, nie lubi zapuszczać się samemu w duży las, stąd na przechadzkę wybrał mały lasek zaraz od Łodzi. Ogólnie zbiór słaby, znalazł ze 3 koźlarki, trochę kurek, widział po drodze muchomorki rdzawobrązowe i różnego ubarwienia gołąbki, których nie zbiera. Tak więc dość słabo. Miałem go zabrać na ceglastopore, ale niestety:P Już kombinowałem, czy jakoś o kulach nie dam rady łazić pomiędzy drzewami, ale chyba w spokoju dać nodze czas. Tak więc pozostaje mi tu codzienne zaglądanie i gryzienie koszulki ze złości, patrząc na te Wasze zbiory i zdjęcia hehe do szybkiego "zobaczenia" mam nadzieję!;) Pozdrowienia. [admin - to życzę rychłego powrotu do formy; teraz jest taki trend aby jeśli to możliwe to ćwiczyć mięśnie zagipsowanej kończyny od samego początku, napinać i ruszać tym co się da - choćby palcami itd.; to znakomicie przyśpiesza powrót do sprawności po zdjęciu gipsu - bo normalnie unieruchomione mięśnie dość szybko maleją a odbudowa tkanki mięśniowej zajmuje potem miesiące; tylko dowiedz się u lekarza co możesz i jak w tym względzie - bo to pewnie zależy do rodzaju urazu i jak cię składali - jak dobrze pójdzie to bez kuli w październiku będziesz śmigał po lesie]
(30/h) Nareszcie pokazują się młode borowiki i - o dziwo - nie wszystkie robaczywe. Przez dwie godziny znalazłam około 60 borowików i ok. 1 kg dużych kurek. borowiki niektóre jak talerze, ale niestety robaczywe. A jaka radość znaleźć taaakiego wielkiego grzyba, z daleka go widać i zazwyczaj ma jakiego młodszego i mniejszego brata, trzeba się dobrze rozejrzeć. Żeby w koszyku było kolorowo znalazłam jeszcze czerwonego koźlarza, podgrzybka i zajączka. A spacer po lesie wyborny. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę udanych zbiorów.