(20/h) WEEKENDZIK Z MALUSZKIEM DŁUGIE WYCIECZKI, MNÓSTWO GRZYBIARZY, ALE EFEKTY JAK WIDAĆ. PRZEWAGA podgrzybKÓW BRUNATNYCH, ALE RÓWNIEŻ PRAWDZIWKI I KOZACZKI
(15/h) Okolice Cisowa. Spodziewałem si więcej... Las wilgotny, ludzi ilość umiarkowana, kilka różnych miejscówek. Brak podgrzybków niemal całkowity. Sytuacje uratowały piękne prawdziwki na opuszczonej polanie oraz koźlarze różnej maści i garstka maślaków
(15/h) Prawie 4-godzinne grzybobranie podobne do ostatniego z tym że o wiele bliższy wypad i również zakończony sukcesem :), bo sam zebrałem 38 prawdziwków i 15 kozaków, a łącznie w 3 osoby uzbieraliśmy około 120 prawdziwków i około 50 kozaków i kilka maślaczków (pełny koszyk i dwie mniejsze siatki). Prawie wszystkie grzyby zdrowe poza kilkoma wyjątkami, a grzyby wyjątkowo ładne i okazałe.
(21/h) W 2 godziny szukania 43 grzyby widoczne na zdjęciu, z czego 42 to prawdziwki i jeden kozak, wszystkie zdrowe :), dość udanego grzybobranie, jedna sporo się trzeba było nachodzić żeby dojść w miejsca wysypów.
(50/h) Po dwóch godzinach grzybobrania byliśmy kompletnie załamani, bo w 3 os. mieliśmy średniej wielkości koszyk świeżych podgrzybków jak i prawdziwków. Jednak następna godzina przyniosła wszystkie zbiory jakie są na zdjęciu. Piękne i zdrowe prawdziwki. podgrzybki, których ilość nie jest jakaś oszałamiająca. Kilka zajączków, jak i trochę bagniaków. Było warto trochę się nachodzić :)
(40/h) 2 osoby, prawdziwków okolo 40, podgrzybków ze 100 w tym z jednego miejsca 20 x20 wyszło z 60, z 20 białych. Jak na niedziele całkiem dobry wynik
(10/h) dzis sprawdzenie lasow w okolicy miejscowosci LIPIE i spotkalo mnie lekkie rozczarowanie przez 3 godziny pobytu w lesie znalazlem tylko 11 prawdziwków 13 podgrzybków i 12 bagniaków oraz 1 maślaka
Jacek husqi plus reszta (bez logowania) doniesień: ≥5
(40/h) Ranek chłodny, mglisty z przeświecającym słońcem i to leśne ostre powietrze, super sprawa. Połyku cieplej herbaty z prądem i do lasuu... Lasy mieszane sosna, jodła, dąb, buk, i o dziwo w miejscu porzuconych regipsów i sterty puszek po farbach rosły sobie 3 dosyc dorodne borowiki/mam nadzieję że nie pociągły z gleby tego czegoś../. Po przejściu ok. kilometra już miał byc odwrót, nie znaleśliśmy nic, a tu proszę w kępie sosen brązowo od podgrzybka brunatnego, było ich tyle że w 4 osoby w ciągu kilku minut zapełniliśmy duże kosze do połowy. Zacheceni znaleziskiem brnęliśmy w głąb i owszem trafiały sie pojedyńcze podgrzybki, czsami nawet po kilka. Ale to co spotkaliśmy na leśnej porębie wśród małych brzóz i jodeł zwaliło nas z nóg/i nie była to herbata z prądem/23 piękne koźlarze pomarańczowe, w tym 4 wielkie łbya do tego w stercie gałęzi jeszcze kilka prawych. Tak że nazbieralismy sporo, dzionek super, Pozdrawiam tubylców zbierających hurtowe ilości jak np. Mala Mi, kiedy to to przetrawisz?
(100/h) Idziemy po już wyzbieranych miejscach, ale ciągle znajdujemy piękne borowiki pod mchem. Fakt, to ekstremalne zbieranie, nie dla każdego, bo grzyba trzeba wyczuć, a nie zobaczyć. W sumie piekny duży kosz grzybów. Jak na popołudniowe grzybobranie - całkiem nieźle.
(40/h) wczorj tj. w piatek zrezygnowalem z wizyty w lesie w poszukiwaniu prawdziwków i udalem sie w przylesne zagajniki sosnowe majac nadzieje na maślaki i nie zawiodlem sie w ciagu godziny pelny kosz wiklinowy samych mlodych idealnych do marnowania tak na oko okolo 6 oo do 8 oo, po poludniu powtorka i efekt taki sam potem caly dzien obierania wiec wpisu dokonuje dopiero dzis po wizycie wlesie ale dzis polowalem na prawdziwki i udalo sie w ciagu dwoch godzin 86 sztuk pieknych mlodych i zdrowiutkich. rosna grupami po 8 do 10 sztuk w lesie mnostwo grzybiarzy ale kazdy uzbiera
(20/h) Patrząc na ostatnie doniesienia i zdjęcia zamieszczone przez brać grzybiarską (serdeczne podziękowania), stwierdziliśmy "niech i nam zazdroszczą"... Las urozmaicony, znany z lat poprzednich. 2 osoby, 5 godz.- 30 prawdziwków, kozaki: 7 czerwonych, 30 "brązowych", ok. 30 kań- ponad 100 nierozwiniętych zostało, kilkanaście podrzybków brunatnych i ok. 5 litrów maślaków. Grzyby w grupach, raczej poza starym lasem, były chwile zwątpienia...
(160/h) MAsakra :) 350 prawdziwków, rosły nawet po 70 szt w miejscu :) 60 podgrzybków 40 maślaków 20 kozaków czerwonych 15 dużych kani (dwa duże kosze i dwie duże reklamówki) wszystko zdrowe, w lesie ludzi dużo, ale jak się ma swoje miejsca to można nazbierać. Nie pamiętam takiego wysypu prawdziwków :) jutro powtórka gwarantowana
(12/h) Piękna pogoda na grzybki, wyjechaliśmy spokojnie, nie o świcie, ale rano. Najbardziej liczyliśmy na kozaki i brązowiaki, gdyż to one zawsze przeważały w lesie, do którego zmierzaliśmy. Nie ukrywając, że na jakieś prawdziwki też mieliśmy nadzieję;) Niestety szału nie było. W sumie udało się znaleźć 9 kozaków (czerwone i siwe), ok. 20 podgrzybków (brunatne i złotawe) oraz 7 ładnych kani :) Na koniec na szczęście trafił się jeden przepiękny zdrowy prawdziwek o średnicy kapelusza 12 cm. Poza tym jeszcze natrafiliśmy na 3 pieczarki w polu.
Wypad nie należał więc do najbardziej udanych, ale i nie wróciliśmy z pustymi rękoma;) Na zupkę będzie.
Las głównie liściasty. Podłoże wydawało się idealnej wilgotności na dobre grzybobranie.
(70/h) Do lasu zajechałem ze znajomym około godziny 16. Niespodziewanie po 2 godzinach zbierania mieliśmy już po pełnych wiaderkach grzybów. Same małe i zdrowe grzybki widać że sezon się jeszcze nie kończy mimo zimnych nocy.
(100/h) Cudowny zbiór. Same borowiki i maślaki (z przewagą tych pierwszych). Niech mi ktoś powie, że na grzybach nie ma emocji, jak się znajdzie taką miejscówkę: 50 pięknych borowików w jednym miejscu w kwadracie 5mx5m? Po prostu super!!!
(30/h) Przez pierwszą godzinę zanosiło się, iż wpiszę 5/godzinę. Praktycznie nic. Na szczęście później było lepiej, choć praktycznie tylko w jednym lesie. Co ciekawe nie znalazłem ani jednego prawdziwka. Były zaś rydze, podgrzybki, kozaki, kanie, maślaki i troszkę opieniek.