(50/h) Wyprawa do lasu osikowo topolowego w poszukiwaniu Boczniaków. Boczniaków nie znalazłam, ale na pocieszenie zabrałam ze sobą ok. 90 gąsek liściowatych. Rośnie ich jeszcze sporo, sprytnie pochowanych w opadłych liściach. Dużo przerośniętych lub robaczywych, ale trafiają się i młode. Tyle mi wystarczy, obeszłam tylko kawałek miejscówki. Trafiły się jeszcze 3 kozaki czerwone, ale były bardzo już przemrożone. A skoro się tak fajnie zaczęło, zajrzałam jeszcze w sosny, sprawdzić co z rydzami. Udało mi się znaleźć 17 zdrowych i nie przemarzniętych sztuk. Wodnichy rośnie jeszcze dużo, ale raczej na obrzeżach, w środku już poobjadane przez zwierzynę. gąsek, kto chce, jeszcze nazbiera, ale z rydzami to już raczej koniec. U mnie śniegu, który by je trochę ochronił przed przymrozkami, niestety nie ma.
(80/h) Witam wszystkich serdecznie 😀. Dziś w drodze do pracy porządnie sypnęło śniegiem. O 12 już nie było śladu i od razu pojechałem do mojego ulubionego lasu pod nosem. Temperatura lekko na plusie, lodowaty silny wiatr. Do koszyka wpadły 2 rydze, 6 kań, 8 gąsek niekształtnych, około 1,5 kg wodnichy późnej. Grzybki w dobrym stanie, część lekko zmrożonych. Widziałem sporo młodej wodnichy, będzie cieplej więc jeszcze będą. 1,5 godzinna rozgrzewka przed wieczorną imprezą zakładową🍾🥂. Życzę wszystkim udanego weekendu, pozdrawiam leśną brać 😀 do następnego 👍
(30/h) Witam wszystkich serdecznie 😀. Dziś szybkie pół godziny po robocie. Niewielki bukowy lasek za miastem. 3 gąsówki fioletowawe w dobrej formie. Na powalonej brzozie 2 młode kępki boczniaków. Od niedzieli ocieplenie, na pewno skoczę za gąskami i wodnichą późną. Pozdrawiam leśną brać 😀 do następnego 👍
(7/h) Korzystając z okienka pogodowego wyskoczyłam poszwędać się trochę po bukach, przy bagienkach i poszukać jakiś zimówek. Niestety oprócz pieńków obrośniętych maślanką, łuszczakami, wrośniakami i pojedynczymi opieńkami, żadnych interesujących mnie zimowych grzybów. Opieńki, najczęściej rosły pojedynczo, piękne, na grubych trzonach, niektóre mutanty wielkości dłoni. Trafiły mi się za to dwa suchogrzybki oprószone, 2 czubajki gwiaździste, 4 ceglastopore i, hurra, 5 prawdziwków! Wszystkie zdrowe, 3 olbrzymy, jeden średniak i jeden maluch. To najpóźniej znalezione przeze mnie prawdziwki nadające się do zbioru.
(52/h) Same podgrzybki: połowa małe i zdrowe, druga połowa - średnie, nawet duże, ale pogryzione przez ślimaki (te najbardziej pogryzione zostały w lesie). Nieoczekiwanie obfity zbiór jak na taką porę. Chodziłem po śladach z października, a grzyby wciąż były. Zostało jeszcze kilka działek niespenetrowanych. Ale to już chyba ostatnie grzybobranie, bo zrobiło się bardzo zimno. Może uda się jeszcze w tym tygodniu przeprowadzić ostatni, zamykający sezon rekonesans, raczej obrzędowy niż utylitarny?