(40/h) Nie przejdzie mi przez gardło stwierdzenie że to może już ostatnia na jesienne grzyby eskapada!... Nooo bo jak po 3 dniach skutych mrozem wciąż takiej jakość podgrzybki brunatne się trafiają w towarzystwie gąski niekształtnej i zielonki coś też ostatniego sosnowego sarniaka i początkowego ostygowatego boczniak więc?... już tuż do grudnia i do lasu HYHY
(7/h) Umówiłam się wczoraj wieczorem z kolegą - EMAS na dzisiejszy wypad w poszukiwaniu gąsek. Rano trzeba było skrobać szyby w aucie i zgarnąć cienką warstwę śniegu 😬 Niestety w lesie ziemia była tak zmarznięta, że gąski nie miały szans przebić się przez tę lodową zaporę. Poza tym drobna warstwa śniegu, znacznie utrudniała poszukiwania. W efekcie zebrano przez 1 godzinę przez 2 osoby: 13 gąsek i 5 sarniaków (wszystkie zamrożone " na kość". Nie poddaję się, czekam na aurę bez mrozu, bo mam gąskowy niedosyt 😀
(45/h) Wydawało się, że po przymrozku i śnieżycy nie ma już na co liczyć. Tym bardziej, że teren raczej odsłonięty, bez obfitego poszycia. Tymczasem 80 podgrzybków, 27 gąsek i nawet 2 maślaki. Co to będzie jak znowu zrobi się cieplej?
(36/h) Las głownie iglasty przy osiedlu mieszkaniowym. W mojej miejscówce napotkałem " intruza" z pełną reklamówką, więc trzeba było improwizować i chodzić " na czuja" w innych miejscach. Spacer 1,5 godziny z efektem 52 podgrzybków brunatnych, 1 czubajka kania i pierwszy raz spotkana w tym lesie jedna gąska niekształtna. Zerwana na zasadzie " przecież to nie może być gąska" :) Oby to był dobry prognostyk na dzień jutrzejszy.
(30/h) Straszą atakiem zimy na weekend ze dwie śnieżyce to i nawet już były ale grzybkom póki co aż tak nie zaszkodziły?... ale trzeba zawczasu zebrać coś już z lasu i tym razem gąska niekształtna, gąska zielonka, wodnicha późna i podgrzybek brunatny!... co ciekawe najsprawniej koszyk to nim dało się wypełnić a ile tego dobrego zostało wciąż jeszcze po lasach HIHI
(10/h) Tym razem dobry moment trafiony na Mleczaja Rydza zbiory! choć trochę za krótko od ostatniej w " tajniej" miejscówce wizyty?... za to pierwszy się w zagajniku zameldowałem, a jak z niego wracałem pierwszym śniegiem posypało HO HO
(24/h) Niecała godzina spaceru, podgrzybków brunatnych jakby mniej, lub jednak ktoś w weekend wybrał się na grzyby w ten nieoczywisty las przy osiedlu mieszkaniowym. Las głownie iglasty, 24 podgrzybki brunatne