(1/h) Kolejna porażka, nic nie rośnie, sprawdzony las pomiędzy Ostrówkiem a Dąbrówką, żona znalazła 1 gołąbek czerwony i 1 borowik ponury lub żółtopory w stanie przerośniętym, innych grzybów brak, na pewnej miejscówce na na borowiki wysmukłe nic nie rosło, w lesie dość mokro, ściółka wilgotna, nie spotkałem też innych grzybiarzy, choć byliśmy w lesie koło południa
(200/h) 17 koźlarzy czerwonych, albo jak kto woli czerwonogłowców w 5 minut, stąd taki imponujący wynik w przeliczeniu na godzinę :) W rzeczywistości tyle na pewno by nie było... Kępa osikowa, wysokie trawy i mokro. Nie planowałem grzybobrania, ale jedna czerwona głowa wystawała z zarośli przy drodze, zatrzymałem auto i wskoczyłem w tę kępę. Gdyby nie mokre natychmiast buty, może wskoczyłbym w następną, ale przy 12 stopniach łatwo złapać katar :)
Trochę popadało i natychmiastowa odpowiedź Natury. Grzyby tylko czekają, żeby owocniki mogły wyskoczyć z grzybni. W końcu to ich biologia i pęd do rozrodu he he
(15/h) Witam, po doniesieniach o grzybach w tych okolicach, postanowiliśmy wybrać się do lasu na mały rekonesans. Lasy dla nas nowe, ale zatrzymaliśmy się tam gdzie parkowali inni grzybiarze :) spacer 3 godzinny w 2 osoby zaowocował prawdziwkami, borowikami ceglastoporymi i podgrzybkami. Trzeba było się nachodzić (ok 10 km) ale warto było. Zbiór nie jest bardzo pokaźny, ale grzyby zdrowe
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Dziwny tydzień, temperatury drastycznie zjechały, wtorkowy i środowy poranek ze skrobankiem szyb, natomiast najciekawsze zaczęło się w piątek. W piątek wzięło i popadało, ale to i tak nie zrobiło na lesie wrażenia. Natomiast cała zabawa zaczęła się w sobotę po południu, zaczęło padać... i pada cały czas, czyli już ponad 24 h, a sytuacja hydrologiczna lasu przybrała postać z wczesnej wiosny. Wczorajszy i dzisiejszy spacerek niby tymi samymi ścieżkami, a wydawać by się mogło, że dwa różne światy. Tak więc jeśli tylko grzybnia przetrwała zabójczy sierpień, a mam nadzieję, że przetrwała, to pod koniec września jeszcze wrócę do gry. Pozdrawiam.
(50/h) prawdziwkimaślakikozaki
Piękne prawdziwki częściowo z lokatorami. Młode brązowe maślaki. Sporo kozaków. W pewnym momencie stanęło na tym że przestalismy je zbierać. Ogółem dwa wiadra po tynku i pudełko z biedry
(2/h) W lesie pieknie, zielono i mokro. Mnóstwo muchomorów. Podczas spaceru znaleziony jeden duży koźlak i mały podgrzybki. Za kilka dni powinien być wysyp.
(0/h) Wycieczka z Maciejem @skrzypcz w te same rejony co ostatnio, niestety grzybów brak. U mnie 1 kurka, u Macieja kilka sztuk. Niby w lesie już wilgotno, ale pewnie za krótko. Chłodno, więc pojawiły się strzyżaki. Na osłodę ok 2-2,5 l jagód w zupełnie dobrym stanie, już są zamrożone 🙃 Maćku, ślicznie dziękuję za kolejne godziny rozmów, kojący spacer i tradycyjnie za wiaderko na jagody, które zaskoczyły mnie obfitością prawie w połowie września😂 Żeby nie było to tym razem uzbroiłam się w naczynie, ale okazało się za małe 🤣
Oby w niedalekiej przyszłości mazowieckie lasy obdarzyły nas wysypem!😂
(14/h) 43 zlotoborowiki wysmukłe wrzosowe. 3 godziny spaceru po lesie.
Jak wchodziłem do lasu powitał mnie jeden jedyny oprócz mnie grzybiarz stwierdzeniem że grzybów niestety niema. I się wiele nie pomylił bo jakby tylko przejść po miejscowkach podgrzybkowych po mchu to niema innych grzybów. Dopiero po obrzeżach poligonu pojawiają się pojedyncze muchomory i jakieś drobne grzyby a przedewszystkim złotoborowiki wysmukłe wrzosowe których może niema zbyt wiele ale jak grzybiarzy niema tak a i ja dałem odpocząć i zregenerować się grzybni to coś po wilgotniejszych miejscach coś się da ich uzbierać. Duzo dały też może wczesniejsze powierzchowne opady, może też trochę rosy i sporo slonca wcześniej i wyzsze niż dziś temperatury oraz to że zdaje zbliża się pelnia księżyca. Wysypu może niema lecz przyzwoicie mozna nazbierac jak nie ma innych grzybiarzy. Złotoborowiki prawie wszystkie bez robaków, jeden tylko został z tego powodu w lesie, 2 podjedzone strasznie przez chrząszcze także a dwa mniej już wzielem ze sobą a także część popekana trochę z suszy. Las trochę powierzchownie wilgotny, niby deszcz czasem taki średni padał a głównie siąpił że wzieta z domu kurtka nie była specjalnie potrzebna. Za tydzień powinno być więcej grzybów bo trochę złotoborowikow było mniejszych a i może nie za dużo ale ma deszcz padać. Szczyt wysypu może być jednak raczej 25 09.
(0/h) Zatrważający wynik, Piaskowiec modrzak i 4 kurki zebrane w czasie 4 h:- D Deszcz póki co nie pomaga musi tu trochę popadać, żeby coś się zmieniło. Naszczęście następny tydz zapowiadają deszcze, więc może się coś ruszy.
(0/h) Po kilku dniach przerwy sprawdziłem swoje miejsce na prawdziwki w przecinkach brzozowo-dębowych, niestety nic nie rośnie, żadnych oznak grzybów, widziałem jedynie jednego starego borowika pokrojonego przez innego zbieracza, ściółka dość wilgotna bo 2 noce padało, na razie w powiecie wołomińskim słabiutko, ale jutro ruszam w świętokrzyskie może będą tam prawuski
(40/h) Już rano pisałem o skromnym zbiorze 24 prawdziwych poprawiłem po południu w innym miejscu łaś podobny jodła dąb 80 prawdziwków innych nie brałem
(30/h) Zachęcona Waszymi relacjami z Przysuchy, wybrałam się w te okolice na zasadzie chybił trafił. Zatrzymałam się przy obiecującym lesie za Odrzywołem i to był hit. W dwie godziny udało się zebrać 7 borowików (szlachetne, usiatkowane, a nawet sosnowe), około 50 podgrzybków, dwa maślaki żółte, dużą garść kurek i jednego siedzunia sosnowego. Las przeczesany przez lokalnych grzybiarzy (widziałam po drodze pana z dwiema pełnymi reklamówkami) ale i tak sporo udało się zebrać. Szkoda, że z Warszawy to ponad 100 km, oby i u nas niebawem zawitała taka obfitość.
(0/h) No, moi Drodzy, takiej pustyni dawno w tym okresie nie widziałem w tym lesie. Wychodzą dopiero jakieś pojedyncze niejadalne. Czekam cierpliwie. Mam czas.
(20/h) Zaczynają sie prawdziwki, najladniejsze okazy znalezione w najmniej oczekiwanym miejscu, na poboczu, wsrod staruch debow czerwonych, reszta mlodych podgrzybków znaleziona w sosnowym mlodniaku
(30/h) Rozczarowani totalną suszą i bezgrzybiem w okół Warszawy wypuściliśmy się trochę dalej na jednodniową wycieczkę w okolice Opoczna. 130 km ale było warto. Młodziutkie podgrzybki wyrastające z mchu - twarde i jędrne. Do tego 2 prawdziwki, panienki ( muchomor rdzawobrązowy ), 1 muchomor czerwieniejący oraz pierwsze w życiu czarcie jajo muchomora bezwstydnego. Zbiory udane :)
(20/h) Zdecydowana większość maślaki, sporo prawdziwków ale tylko w miejscówkach. Las jest typowo podgrzybkowy, w zeszłym roku o tej porze wynosiliśmy skrzynki... niestety teraz ani jednego.
(1/h) 11 kurek.
W lesie prawie pusto, nawet piaskowce modrzaki nowe nie wyrosły. Kurki dość małe a tak pozatym parę gołąbków różnego rodzaju i trochę małych grzybów. Na wysyp szybko się nie zanosi, niby trochę popadał deszcz ale bez ulewy. W lesie powierzchownie mokro a tak to pare kałuż na duktach i trochę już liści spadło w miejscowce na piaskowce modrzaki i prawdziwki. Czas mija, jak nawet pokaże się więcej grzybów to najszybciej za tydzień a może i 2.
(0/h) Witam Wszystkich po dłuższej nieobecności. Wczoraj wróciłem z Ustki i nie to żebym się chwalił, bo to nic specjalnego. Oczywiście ciągnie wilka do lasu i zwiedziłem klika lasków wokół - TOTALNE ZERO. Nie ma nic, nawet niejadalnych. W drodze powrotnej koło Wyszkowa i Pułtuska też sucho i bezgrzybie. Dziś rano kilka swoich miejscówek i też nic. Czekamy na deszcz. Pozdrawiam.
(0/h) Witajcie. Na zdjęciu efekt 3 godzin szukania jakichkolwiek grzybów. Las mieszany, pogoda ładna, ale w lesie wszystko jest suche jak pieprz!!! Podczas chodzenia po ściółce wszystko chrzęści... nawet mech!!! Swoją drogą taka sytuacja jest tutaj od 2 miesięcy. Zmiana klimatu? Czekamy na deszcz...
(0/h) Sucho w lesie. Nie ma grzybów niestety. Nie pamiętam już takiej suszy we wrześniu. W poprzednim roku już regularnie jeździliśmy całą rodziną na grzyby. aktualnie nie ma to sensu.
(0/h) Sucho, piękna pogoda... spacer udany ale grzybów brak. Tylko pies zadowolony. Oglądałam właśnie w tv piękne kosze prawdziwków, które ludzie zbierają w okolicach miejscowości Paszowice k. Wrocławia, podobno jest mikrowysyp. Zazdroszczę im strasznie, za daleko dla mnie żeby się wybrać. Na Mazowszu niestety klęska, ale nieurodzaju.
(0/h) 1,5 godziny spaceru po lesie. Spotkane w lesie różnego rodzaju gołąbki a oprócz tego brak jakichkolwiek grzybów. Gołąbki zostały w lesie bo ich nie zbieram. W lesie dość sucho, ale po mchach i bliżej rowow z małą ilością wody miejscami wilgotniej i dlatego gołąbki jeszcze nawet w dobrej formie. Spacer oczywiście dzisiejszy, nie przestawilem daty i tak wyszło.
(0/h) Tak sucho jak dzisiaj nie było przez cały sierpień, wtedy przynajmniej kurek można było nazbierać, bo od czasu do czasu jednak popadało. A teraz od 15 sierpnia, pomijając kilkanaście minut mżawki tydzień temu, nie pada w ogóle. W lesie, łącznie przez około godzinę, nie spotkałem ani jednego grzyba... Zapowiadają deszcz od piątku, przez weekend, dla tych okolic około 20 mm ma spaść. Czy coś z tego będzie jeszcze we wrześniu... wątpię. Chyba, że pod koniec miesiąca. Można tylko zazdrościć południowo-zachodniej części kraju 🙂 W komentarzu zdjęcie jedynego widzianego dzisiaj "grzybka".
Sytuacja jest taka, że do przyszłego tygodnia nie ma się co pokazywać w lesie. Może te opady coś dadzą, które mają być w weekend. Ale po nich też potrzeba czasu...