(5/h) Z cyklu "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" 2 kozaki grabowe i kapelusz kurek 😉 Te drugie w większości gniazdka pod liśćmi dębowymi sobie uwiły, nieliczne zaś, odważniejsze, na twardym podłożu skrzydełka i udka na słońcu przypiekały 😀 Widzianych też kilka muchomorów czerwieniejących, kilka gołąbków i trzy sromotniki bezwstydnie śmierdzące 😷 1 wypłoszona łania i... kręgi w zbożu! 😱 Sucho wszędzie, pusto wszędzie, co to będzie, co to....? 😁
(2/h) Trzy usiatkowane, jeden maślak i czerwonopore
Kolejny wypad w niedzielę tradycyjnie naszymi szlakami. Mimo iż nie było jakiś rewolucyjnych opadów, w lesie tuż pod ściółką jednak wilgotno. Przyrost i zbiór grzybów od zeszłego razu 100%. Pojawia się mnóstwo świeżutkich różnych muchomorków malutkich. Borowiki mało robaczywe, w sumie tylko nogi, tak samo czerwone.... Nawet jeden maślak się trafił :) i zdrowy :) Za to borówek od groma... kolacja z głowy :):)
(0/h) Las mieszany. Nic ciekawego do zameldowania, parę "gader". Zresztą u mnie lasy typowo podgrzybkowe i trudno było się spodziewać rewelacji, gdy nasze śląskie przodowniczki bazylia z grazką + Młody Werter po "parę grzybków" noszą :). Swoją drogą Admin musi pomyśleć o jakimś medalu "Przodownika grzybowego" dla nich :). Sucho, komary dają w kość. Drzewa bronią się jak mogą, tu konkretnie buk, który sobie urządził zbiorniczek o głębokości ok. 25 cm na czarną godzinę.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Miała być dziś burza i była, parę kropli spadło, ale to jest o dużo za mało, aby ściółka nabrała wody i wydała plony. Na przyszły tydzień zapowiadają znów upały, więc czerwcowych grzyboświrków taka prognoza raczej rozczaruje. Niemniej pozdrawiam i udanych łowów życzę :). M.
(2/h) Hej :) Witam po za krótkim urlopie;-) Oczekiwania były duże... a skończyło się na 6 ceglasiach, 3 prawdziwkach w stanie agonalnym i 1 podgrzybku. Stęskniona za lasem wyrwałam dzisiaj na swoje miejscówki z koszem i... marzeniami o czerwonych kozakach, pękatych prawdziwkach, zamszowych ceglasiach i... Zonk;-) Czerwone łebki robią sobie przerwę a w lesie taka susza, że strach się bać. Honor uratowały trzy ceglasie, które znalazłam na sam koniec spaceru... Pozdrawiam :)
(1/h) Przy, a nawet na szlaku z Węgierskiej Górki na Baranią Górę 1 muchomor czerwieniejący (zapewne również czerwiejący 😉), 1 ceglastopory i 1 pierwszy w tym roku podgrzybek brunatny. Ps. Barania nie zdobyta bo w połowie drogi przegoniły nas pomruki nadciągającej burzy. Nota bene ostatecznie nadciągnęła gdzieś obok 😂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na szczęście znalazłem jakieś grzyby😊, smutno byłoby wybrać się do lasu i nie zobaczyć nawet jednego grzybka. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu pojawiły się całkiem młode koźlarze grabowe chyba nigdy wcześniej nie spotkałem ich w tym miejscu. Ceglaki były w różnym wieku, ale tak jak widać na fotce, były też takie najbardziej urodziwe, młode z pięknymi kolorami😊. Długo zastanawiałem się gdzie jechać, u mnie w tej chwili nie ma nic oprócz starych usiatków, gołąbki i muchomory czerwieniejące jeszcze nie rosną, słowem prawie całkowita pustka. Na początku miała być Małopolska, ale jakoś tak wizja dalekiego wyjazdu przy pojedynczych grzybach w końcu mnie zniechęciła. Potem myślałem, żeby szukać nowych miejscówek w okolicach Tarnowskich Gór, ale wizja gorąca i dość zarośniętego gąszczu pełnego komarów też mnie zniechęciła. W końcu zwyciężyły walory estetyczne, bo lasy nieopodal Gliwic to piękna przestronna buczyna, mogę chodzić swobodnie i podziwiać scenerię wokół, wyciszyć się i naprawdę odpocząć😊. Dodatkowo Dzidek pisał, że było sporo muchomorów i gołąbków, więc pomyślałem, że coś tam się wydłubie z lasu. I faktycznie królują muchomory czerwieniejące i twardawe, które niby są podobne, ale po pewnym czasie zaczynam je odróżniać już na pierwszy rzut oka. Gdyby tak gdzieś na mojej drodze stał jeden krępy prawdziwek to byłaby bajka😀😀, no ale tym razem się nie spełniło życzenie. Znalazłem również bardzo ładne murszaki rdzawe, widać to jest właśnie ich czas. Na koniec życzę wszystkim, żeby jednak popadało, bo ostatnio straszy mnie wizja wielkie czerwcowej pustki grzybowej, mam nadzieję jednak gdzieś tam coś tam będzie rosło. Pozdrawiam😀
(0/h) Sześciogodzinny spacer dokoła wzniesienia Ramża. Wypatrzyłem jednego blaszkowca i dwa rurkowce (jeden choć mały idealnie zapozował do zdjęcia - ciekawe czy to ceglaś). W lesie bardzo sucho. Lisek twierdził, że to nie on zwinął grzyby :). I jeszcze jedno: sezon na strzyżyki uważam za otwarty.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wczoraj jadąc do rodziny nie wytrzymałem i zatrzymałem się koło niedawno odkrytej miejscówki na usiatki. Rodzinie zaproponowałem piknik a sam poleciałem do lasu. Niestety usiatków nie było ale za to trafiło się 8 kozaków grabowych. Dzisiaj odwiedziłem swój stary dobry las w zasadzie bez żadnych oczekiwań. Z tego co wiem nie padało w tych stronach już dość dawno a mój znajomy grzybiarz twierdził, że w lesie nie ma nic. Trochę się mylił bo zaraz na wstępie znalazłem 3 usiatki. Niestety przyjechałem o kilka dni za późno bo było też kilka już w trakcie rozkładu. Ponieważ komary gryzły strasznie moją trasę skróciłem maksymalnie. W lesie strasznie sucho więc postanowiłem sprawdzić taki jeden rów. I to był dobry pomysł. W samym rowie spotkałem pięknego ceglasia a w pobliżu kilka kozaków grabowych. Pierwszy raz w tym lesie znalazłem też 2 stanowiska murszaka rdzawego. To na razie ☺
(0/h) Ja ostatnio tylko "służbowe" grzyby znajduję, tzn. przy okazji wykonywania tzw. czynności w terenie. Tym razem w parku natknąłem się na stadko mądziaków malinowych, o ile się nie mylę. Pozdrawiam!
(4/h) Czy ja śnię?. Niech mnie ktoś kopnie w tyłek bo nie wiem czy to się dzieje w realu, czy mam zwidy omamy po tabletkach przeciw bólowych które zażywam od kilkunastu dni. Tylko zdrowe: jeden usiatek i ceglasi kupa. Ależ z tego będzie zupa.:-)))
(3/h) Mała rajza w piątek, to doniesienie na 14-stego: 1 borowik ponury, 2 ceglastopore. Duża rajza dzisiej: okrągłe zero, ale i tak 25 km na rowerze plusem dla zdrowia. Mi tak wsio jedno wcześnie rano: czy upał, czy deszcz, komary nie gryzły, kleszczy nie łapię, pogoda super. Sorry, że bez zdjęcia: ( - wcyckało gdzieś z telefonu, chyba się przegrzał :))). I pamiętajcie o ogrodach :))). Pozdrawiam.. M.
(1/h) Szybki wypad do Lasu Załęskiego nim zrobi się ciepło: Grażka ma ceglasia, Lawendowa ma ceglasia, wszyscy mają ceglasia... ceglasia mam i ja... na zdjęciu, bo żal było bidulę robalom zabierać :). Wygląda na to, że ceglasie dają radę, tyle że (patrząc po piwnych puszeczkach made in 2019) zbyt wiele mordek do jednego koryta. Duży plus dla anonimowego artysty za nowy motywator. Później równie szybki wypad do lasu pod KWK Makoszowy ale to tak naprawdę las posadzony na hałdzie. W jednym miejscu wygląda interesująco - młodnik sosnowy. Do sprawdzenia na jesieni choć wątpię by w takim lesie coś rosło.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ja już jestem po. Po grzybach, po kawie i po obieraniu ☺ Po długiej przerwie, trwającej kilkanaście dni, która wydawała mi się, że trwa miesiąc w końcu wyruszyłem na łowy. Przerwa z wiadomych względów - upały. Ale też lekkie przeziębienie i trochę spraw zawodowych. W ostatnim tygodniu byłem ledwo żywy ale już wczoraj poczułem grzybowe pożądanie. Więc dzisiaj już koło piątej byłem w lesie. Wybrałem moje nowe miejsce na ceglaki. Okazało się, że dalej tam rosną. Pochodziłem też po innych częściach lasu i też się trafiały. Po takiej przerwie przyjemność zbierania ogromna. Tym bardziej, że ceglaczki ślicznie wybarwione - wyblakłe przez słońce, niektóre jakby podpalane. Praktycznie wszystkie odcienie brązu przechodzące w oliwkę. Na minus niestety czerwie. Z tego co przywiozłem więcej niż połowa odeszła ale na zupę będzie. Innych rurkowych nie znalazłem. Widziałem sporo muchomorów czerwieniejących, twardawych i gołąbków. Wypad bardzo udany. Jak na razie bez kleszcza i komary też mnie nie pogryzły. W lesie sucho i wszystko trzeszczy pod stopami ale mi to nie przeszkadzało. Teraz czekam na burze i lekkie ochłodzenie. Pozdrowienia 😊
(5/h) No i stało się co stać się musiało 😫... amba fatima, były i ni ma! 😭 Tylko 10 usiatków, w tym 3 jeszcze jako takie, o wyglądzie pozostałych lepiej nie mówić :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niech ktoś w końcu wyłączy to ogrzewanie!!!!😁 Jak tak dalej pójdzie, jako uchodźca klimatyczny na Alaskę chyba się zgłoszę 😂 W środę koszyk jeszcze pełen był, 47 usiatków i kurki na sosik dla trzech osób. Dziś resztki pozamiatałam i jak nigdy z lasu uciekłam :) Tak narzekam, ale w niedzielę pewnie znów w lesie się zamelduję, bycie w nim to taki mój wewnętrzny przymus, nałóg, na który kompletnie wpływu nie mam 😊
(10/h) Sprawdziłem miejscówkę w Jaworznie, borowiki usiatkowane już rosną😊. To był krótki wypadzik po pracy, tylko dla zaspokojenia ciekawości😊. Zdjęcia w większości niewyraźne, ponieważ robione w biegu. Na pierwszym zdjęciu zajączek, przy którym zatrzymałem się kilka sekund dłużej i przy okazji załapałem kilkanaście ugryzień. Nie pamiętam takiej plagi komarów jak w tym roku, po godzinie biegania po lesie, mam kilkadziesiąt ugryzień, upał mi nie przeszkadza, może tylko w taki sposób, że nie mogę założyć bluzy czy kurtki chroniącej przed komarami... Do usłyszenia😊
(0/h) To ja również się zamelduję. Ktoś, w gronie samych speców od grzybów, musi tu robić za urealniacza statystyk. Lasy Makoszowy. Trzy godzinny spacer. W lesie sucho. Wypatrzyłem jedynie żółciaka siarkowego. Zdecydowanie przydałby się deszcz. Ewentualnie ogródek w którym mógłbym sobie coś wyhodować :).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dla zachowania ciągłości usiatkowych wrażeń, w niedzielny poranek w lesie się melduję :) Już na wstępie stwierdzam, że trzy fale przez las się przetoczyły - fala upałów, fala suchego wiatru i fala amatorów czerwcowych borowików... na marne zbiory się zatem zanosiło. Pierwsze wrażenie, mało optymistyczne, zaliczone mam :) Niezrażona niepewną sytuacją w pierwsze znajome krzaki się wtapiam, i co?... i pusto, kolejne wrażenie na nosie mi zagrało :) Skupiam się, zginam w pas, ostrość widzenia reguluję i... i są!, pierwsze dwa usiatki! Eee.. źle nie jest! postarać tylko się bardziej trzeba będzie! 😉 I tak się starałam, tak się starałam, że wystarałam ilość podaną we wstępie :) Wrażenia jak widać dopisały;-)
(15/h) 53 borowiki usiatkowane zabrane do domu z nadzieją, że uda się z nich co nieco wykroić. Ostatnio kapelusze były nawet przyzwoicie zdrowe. W 60% całe kapelusze bez czerwi, bądź z niedużym uszczerbkiem na zdrowiu. Trzon każdy ma czerwie i chyba od tego wzięła się nazwa czerwiec😂😂. Sprawdziłem różne miejsca w tym lesie gdzie ostatnio zbierałem i można je znaleźć w kilku różnych miejscach, ale nie tak licznie jak w tej pierwszej miejscówce, więc po pewnym wróciłem tam z nadzieją na niezłe łowy😂.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Tym razem zamiast na lewo skręciłem na prawo i od razu trafiłem na piękne wypasione sztuki😁. Niesamowicie wyglądaj te borowiki, pękate kształty, beżowe odcienie i aksamitna cera😍, a do tego niesamowita soczysta zieleń jeszcze wiosennego lasu. Nie można się na nie napatrzeć, i właściwie tylko tyle😂, bo czerwie i komary psują cały klimat. Pierwszy raz w życiu myślałem, że nie wytrzymam w lesie i ucieknę do domu przed komarami. Nie można zrobić zdjęcia bo w sekundę obsiada człowieka kilkadziesiąt sztuk, ale ok nie poddałem się hordom wściekłych komarów i dalej zbierałem grubaśne usiatki😂. Jednak bardzo mokry maj zrobił swoje, może nie wszędzie, ale miejscami usiatków jest naprawdę sporo. Może niebawem wyskoczą też w innych miejscówkach. Dodam jeszcze, że czasem można trafić pojedyncze zajączki i ceglasie. Do usłyszenia Darz Grzyb😏
(4/h) Ze 10 szlachetnych w każdym stadium rozwoju... lub rozkładu, 1 ceglaś młody i całkiem sporo kurek do zabrania, tych nie liczę. Najważniejsze jednak dzisiaj było spotkanie z malizną przesłodką... widok jak z bajki!
(0/h) Czterogodzinny wypad w lasy między Mysłowicami i Imielinem. Lasy Iglaste z domieszkami drzew liściastych (brzozy, buki, dęby). W lesie parno i w wielu miejscach wciąż mokro. Grzybów rurkowych brak. Trafiły się za to rodzime storczyki i jaszczurka.
(20/h) Dziś nie po pracy, ale przed pracą do lasu pognałam. Cienko z czasem, to i wynik cienszy uzyskałam 😏 Na chybcika miejscówki obleciałam, pobieżnie tu i tam pozaglądałm, na łapes capes usiatkowanych szukałam 😀 A poza tym co.... tambylcy o sobie już znać dali, że grzyby rosną już wyniuchali! 😬 😁 Od teraz zasada kto pierwszy ten lepszy, pozostałym bieda, wyjścia nie ma, inaczej się nie da 😫 😁 37 usiatków tylko, 6 ceglasi, 1 maślak i kurek kilka.... hmmm, a może by tak na nich napuścić wilka?! 😂😂
(15/h) Sucho, sucho, sucho a grzyby dalej rosną:- D Kozaki czerwone i dębowe-20 wychodzą ze ściółki i mają gdzieś braki wody;-) Ceglasiowe herosy-15 rosną pięknie na polankach i w bukowych liściach, chyba przyzwyczaiły się do ekstremalnych warunków... A prawdziwki-5 powoli sondują czy się ujawnić czy nie... Pozdrawiam :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
"Mój" las mnie ciągle zadziwia. Poszedłem bez dużych nadziei, ot tak, bo piątek, bo trzeba, bo ciągnie wilka do lasu:-) Szybko znalazłem 2 ceglasie, w tym jeden przecudnej urody i...... nic więcej nie było. To idę, co się będę sam w lesie pocił i komary rozkochiwał. Nagle, przez zalane potem okulary, na środku ścieżki wydeptanej przez płowych tubylców zauważyłem małego borowiczka. Czy mi się od upału w głowie pie.... li ? Przetarłem patrzałki, jest dalej. To go obfotografowałem, był na wyświetlaczu. Dotknąłem, czuję dotyk palcem. Odetchnąłem, z głową ok. Przeszukałem okolice i znalazłem jeszcze 5 szt., większych. Myślałem na początku, że to borowiki szlachetne, ale po dokładnym przyjrzeniu się zobaczyłem siatkę na trzonach. No i były super zarobaczywione. Pierwszy raz w moim dość długim życiu znalazłem w tym lesie borowiki usiatkowane. Czyli mam w jednym lesie 3 gatunki borowików. Delikatnie mówiąc: cieszę się:-) Pozdrawiam.
(10/h) I znowu jest pięknie 😀 Znalazłem sobie miejsce na borowiki usiatkowane. Tylko 10 sztuk ale sprawiły mi wielką radość. Miejsce to las grabowy, który kilka razy widziałem przez okno samochodu w drodze do rodziców. Dzisiaj była okazja wstąpić tam na chwilę. Miałbym więcej ale ubiegł mnie pan, który miał prawie pełną reklamówkę.
(25/h) 83 usiatki zbierane po pracy, aż do zmroku😁. Zaczęło się słabo, bo nie było wcale. Wcześniej kilkukrotnie sprawdzałem różne miejscówki i nic, a tu w trzeciej, którą uznawałem za najsłabszą taki szok😁. Na początku też nic tam nie znalazłem, ale czułem straszny zapach prawdziwków, myślałem, że już wariuję, ale po pewnym czasie trafiłem na pełno pociętych nóg smażących się w słońcu i to chyba one rozsiewały ten zapach😁.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pomyślałem, że oto spóźniłem się i ktoś mi wszystko zebrał, chodziłem i myślałem jak to nie można lekceważyć miejscówek😁😁 i wtedy trafiłem tą piękną rodzinkę z czterema prawuskami😁. Potem znalazło się kilkanaście pochowane obok w liściach, a dalej już tylko zbierałem w strugach deszczu śpiesząc się przed nadchodzącym zmrokiem. Zabawa była😁😁 a komary cięły szaleńczo. Muszę kończyć. Przepraszam za brak dopisków, ale nie miałem po burzy internetu😁
(3/h) Ogólnie to było więcej, ale podałam te do zabrania ( 2 całe, a reszta to same piętki). A w sumie, to 7 sosnowych, 6 szlachetnych, 2 ceglasie, 6 maślaków modrzewiowych. Wieczorem było w lesie już całkiem przyzwoicie. A teraz burza. Niech podlewa, bo suuuucho. Pozdrawiamy
(30/h) Coś podobnego... piaskownica ruszyła! 😁 61 usiatków - jedne z piachu się wygramoliły, inne w jagodziny się pochowały, jeszcze inne na trawce się pasły :) Do tego 26 ceglasi, 1 podgrzybek, 1 kozak i garść kurek. Gorąco jak w piekle, ja zaś w niebie dziś byłam, w moim leśnym usiatkowym raju... jak ja kocham ten mój las!!! 😄😄
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie wiem jak te grzyby dają radę rosnąć w taką suszę. Jeszcze kozaki i maślaki mają trochę wilgoci z porannej rosy, ale ceglasiowe maluchy w środku lasu wychodzą z prawie gołej ściółki-Herosi;-) W młodniku dębowym pojawiają się małe kozaki, ale nie wiem czy urosną bo tam jest totalna Sahara. Nowości to trzy podgrzybki i jeden prawdziwek-kapelusz bez robali. Pozdrawiam:-)
(4/h) 31 km rowerem po samym lesie. Sprawdzonych wiele jesiennych miejscówek i tylko na jednej garstka ale za to prawie kilogram ceglastoporych (największy niestety odpadł, był mocno zasiedlony chociaż tylko w gąbce). Oprócz tego na leśnych dróżkach po kępce maślaków zwyczajnych i żółtych oraz dwa całkowicie zeżarte przez robale podgrzybki chyba złotawe. Aha! I dwa żółciaki jeden zastary, a drugi zamłody do zbioru. Co najdziwniejsze innych grzybów w ogóle nie widziałem 🤔
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Upały raczej nie służą grzybom. Majowy wysyp ceglasi chyba się kończy. Przynajmniej w tym miejscu. Z prawdziwków duża radość ale czy jeszcze będą trudno powiedzieć. W taki upał nie chce się chodzić jak grzybów nie ma. To na razie ☺
... szerzej o tym grzybobraniu ...
2 tygodnie rosły i chwatit. To już końcówka wiosennego wysypu ceglasi w moim lasku. Jeszcze kilka rosło, ale pierwszy raz są z lokatorami. I takie oklapłe boroki. Upał robi swoje. Będę musiał, niestety, udać się w inne okoliczne lasy poszukać maślaków, może koźlarzy. A to już nie 5 minut spacerkiem od domu, a nawet 10-15. Czy wytrzymam kondycyjnie ?:-) Pozdrawiam.
(10/h) Potworny upał, w lesie znowu bardzo sucho, ściółka trzeszczy pod stopami... ale grzybki jeszcze rosną:-) Najwięcej kozaków czerwonych-20 schowanych w trawach pod topolami i brzozami. Ceglasi zero na moich stałych miejscówkach, ale przypomniałam sobie o jednej na której w tym roku nie byłam i 18 pękatych ślicznot. Całe szczęście, że nie zabrałam tam nikogo, mogę zostawiać maluchy, żeby podrosły;-) Pierwszy maślak modrzewiowy-bardzo cieszy. I prawdziwek gigant w stanie agonalnym zostawiony na rozsiew... może w dopiskach wrzucę fotkę, ale poważnie się zastanawiam bo trochę straszy;-)