szerzej:
Powtórka z rozrywki z Czwartku tylko że jedno wiaderko ale większe, do tego trochę uzbieranych poziomek.
szerzej:
Rehabilitacja złamanej ręki w lesie najlepsza. W moim lesie króluje płeć piękniejsza. Lesne kawalera borowiki robaczywe a reszty już nie szukalem. 2 razy po 5 litrów kurek na sztuki liczba określona mniej więcej ponieważ kurki i małe, duże, średnia ciężko policzyć a i porównywać do większych grzybów. Realnie wysyp jak na tę porę średni więc dałem taką liczbę na godzinę. Bywały lata że koło 20 czerwca uzbierało się tylko ok. 1 kg kurek a czasem tyle co teraz tylko w jednym miejscu w 1 h.
szerzej:
Witam. Ostatnie wiosenne grzybobranie. Agonia koźlarza grabowego, pomiędzy licznymi schorowanymi staruszkami przy bobrowych rozlewiskach, udało mi się jeszcze uzbierać około 50 szt. młodych, aczkolwiek też już z zaczerwionymi nóżkami (z główkami na szczęście jeszcze w porządku). Na dróżkach, na których zachowała się jeszcze odrobina wilgoci pojawiły się efektowne podgrzybki czerwonawe - niestety 100% czerw. Na pocieszenie trafił mi się koźlarz czerwony i wyrośnięte już kurki, których ze względu na rozmiar było nawet na wagę sporo. Dużo radości sprawiły mi również jagódki, które już miejscami dojrzały.
Coś się kończy, coś się zaczyna. Kończy się niespodziewany czerwcowy wysyp a zaczyna się nadzieja. Nadzieja na kilkudniowe opady i kolejny wysyp. Do usłyszenia latem.
szerzej:
Witajcie. Scenariusz podobny jak ostatnio: na wejściu do lasy 2 usiatki a później już tylko grabowe, grabowe i grabowe... i 1 czerwony. Panujące od kilku dni piekielne temperatury zmieniły w ciągu kilku dni piękne jasno lub ciemnobrązowe kapelusze grabowych w niekształtne, spękane wręcz nieziemskie stwory. Dodatkowo 3/4 populacji zaczerwione i tym razem już nie tylko te najstarsze. Niestety w weekend nie będę donosił (weselne tańce hulanki i swawole) i obawiam się, że w następnym tygodniu będzie już po ptakach czyli grzybach. Pozdrawiam.
szerzej:
Witajcie. W podmokłych grabinach troszeczkę mniejsze zamieszanie niż we wczorajszych grądach grabowo-dębowych. Jednakże udało mi się pozyskać 79 młodziutkich koźlarzy grabowych. Wracając zahaczyłem o wyższe partie świerkowo-brzozowe co okazało się strzałem w dziesiątkę - pozyskanych 6 koźlarzy pomarańczowo-źółtych. Pozdrawiam.
szerzej:
Witajcie. Po ubiegłoweekendowym szoku przyszedł kolejny SZOK. WYSYP koźlarza grabowego - tak wcześnie grabowy nie sypał chyba jeszcze nigdy, z reguły pierwsza fala miała miejsce na przełomie czerwca i lipca. Odnalazłem dzisiaj kilka rodzinek kilku, kilkunasto i kilkudziesięcio osobowych (a nie były to moje flagowe miejscówki, które to zamierzam nawiedzić jutro wczesnym niedzielnym rankiem). Niestety tylko młode osobniki nadawały się do zbioru (a było ich około 50 na 50 % ze starszyzną), których to pozyskałem i tak grubo ponad setkę. Ponadto bardzo ładnie usiatek - pozyskanych 18 szt, czerwony - 5 szt, pomarańczowożółty - 4 szt, topolowy - 2 szt, babka 2 szt, zajączek - 1 szt i około 2 garści kurek. Tak więc jutro łęgi grabowe są moje. Do usłyszenia.
szerzej:
Dobry wieczór Szanownemu Towarzystwu 😃 pierwszy sezonowy wpis nie oznacza, że do tej pory nie byłam w lesie. Byłam, byłam tylko efekt żaden. Ale wczoraj dostałam cynk że się coś ruszyło. I rzeczywiście coś drgnęło. Poza borowikami usiatkowanymi w zasadzie pusty las. Radocha przeogromna, do zjedzenia niewiele. Pozdrawiam