szerzej:
Dojeżdżając do parkingu, znajdującego się vis a vis lasu do którego miałem zamiar wdepnąć, pomyślałem, że ominął mnie jakiś mega grzybowy wysyp. Mnóstwo aut oraz niezwykłe poruszenie. Jedni coś pakują do bagażników, inni coś z nich wyciągają. Chaos. Chwila konsternacji.. 😨 No przecież, długi weekend, początek wakacji, trasa w kierunku morza. To tylko turyści. 😎 Jak się za chwilę okazało, cały las tylko dla mnie. A w nim czuć wilgoć, widać stojącą wodę. Warunki wyśmienite. Kurki całymi stadami wynurzają się spod liści. Prawdziwki w nie najlepszym stanie. Kapelusze do uratowania, nogi-durszlak. koźlarze w świetnej formie 💪. Ogólnie czuć potencjał 👍. Zapewne, do kolejnej fali upałów.
szerzej:
Tegoroczny świè ty graal odnaleziony. 😊 Najlepsze uczucie w sezonie, czyli znalezienie tego pierwszego, wymarzonego prawdziwka. 😉
szerzej:
Trochę chłodniej, więc nakręcona zdjęciami z południa Polski pojechałam na zwiady. Pierwsze wrażenia-zapach grzybów, parująca wilgoć, wszechobecna zieleń. Ceglasiom upał widocznie niestraszny, rosły, rosły, aż przerosły samych siebie 😁 Skoro takie uparte, to zostały w lesie, niech się rozmnażają. Młode także są, ciemno wybarwione chowają się w liściach. Trafił się również jeden szlachetny, znaleziony na brzegu lasu. Spory już, spękany, ale na szczęście zdrowy. Dwa malutkie znalezione później kompletnie zmutowane, gąbczaste, nieapetyczne. Ale to znak, że już za parę dni, za dni parę... 😁