(50/h) Trochę chłodniej, więc wypad do lasu sprawdzić czy coś rośnie. Pierwsza miejscówka 3 kurki, druga 5... porażka. Do trzeciej miejscówki trzeba przejść przez brzezinę i tu niespodzianka. Duże kureczki rosnące plantami. Przyjemność zbierania i nagroda w ten upał. Zdziwienie budzi fakt, iż praktycznie nie ma komarów i much. Chcę również zaznaczyć, że w tej brzezinie od 20 lat nigdy nie było kurek.
(20/h) Masa usiatków w gęstej Dębinie. Niestety przegapiłem początek wysypu i większość grzybów nadaje się już tylko do oglądania. A z tego co pozostało ponad 20 wylądowało w garnku.
(15/h) 17 prawdziwków w dębinie, drugie tyle zostało w lesie - oddzielnie kapelusz i pozostałości po korzeniu - robale. Garstka kurek. Na cztery odwiedzone miejscówki tylko w jednej były grzyby. Na sosik i zupkę wystarczy.