małopolskie - grzybobrania od 30 paź. do 31 gru. 2017

sezony 2017 1030-1231 dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #29 (23 fot.) lubuskie #7 (4 fot.) małopolskie #39 (36 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #2 (1 fot.) pomorskie #16 (10 fot.) świętokrzyskie #37 (36 fot.) śląskie #105 (90 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #39 (36 fot.) zachodniopomorskie #17 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
31.gru 2017
Vincent
(0/h) Zawoja, tutaj u stóp Królowej Beskidów zazwyczaj sezon się zaczyna i sezon się kończy. Z tego miejsca pragnę Wszystkim Państwu życzyć w Nowym Roku spełnienia tego co wydaje się niemożliwe, tego co wydaje się tylko w strefie marzeń. Ale też tolerancji oraz dystansu, dystansu również do siebie i do tego co robimy, co robią inni. Nie oceniajmy tak pochopnie, na wszystko patrzymy z jednej strony, własnej. A przecież nie jesteśmy pępkiem Świata. Jesteście wspaniali, być w Waszym gronie jest dla mnie zaszczytem.
2017.12.31 21:47

szerzej:
Chciałbym w tym miejscu złożyć szczególne życzenia Adminowi, niech Pana szczęście nigdy nie opuszcza. Życzę Panu markowi i Państwu, dużo zdrowia w tym nadchodzącym 2018 roku. Darz grzyb.

31.gru 2017
Agorszczyk
(4/h) Wspaniały grzybowy rok 2017 się kończy. Na rozpoczęcie sezonu smardzówki i woddnichy marcowe pod Babią Górą. Dziś na zakończenie sezonu chroniona jamkówka kurczliwa i kurki.
Życzę WSZYSTKIM GRZYBOMANIAKOM tak samo udanego NOWEGO ROKU wspaniałych leśnych wypraw, ciekawych okazów i pełnych koszyków.
2017.12.31 17:56
31.gru 2017
Andre
(0/h) Witam Wszystkich.
Ostatni dzień Starego, jakże udanego Roku. Czas na podsumowanie wspaniałego sezonu grzybowego.
Zaczęło się w połowie maja. Kilka KUREK I CEGLASI, tych drugich starczyło na wspaniały pierwszy w sezonie sosik😘
Uwielbiam te aromatyczne i smaczne, a jakże nie doceniane i otoczone różnego rodzaju mitami grzybki.
Następnie koniec maja, początek czerwca pierwsze USIATKI. Ileż było radochy, kidy w moich krzaczorach zobaczyłem piekne, ich łebki. Czerwiec, Lipiec, bardzo słabe, brak deszczu, a co za tym idzie... susza. Dała o sobie znać, nawet w terenie zawsze wilgotnym, ciężko było coś znaleźć....
2017.12.31 15:27

szerzej:
Jak już coś było, to niesamowicie wysuszone, kapelusze popękane. Widać było że grzybki chcą rosnąć, ale nie mają do tego warunków.
Pierwsze symptomy poważniejszego wysypu, pojawiły sie końcem lipca. Mowa tu o borowikac, trwało to około dwóch tygodni i grzybki zanikły.
Zaczęło się na dobre w drugiej połowie sierpnia, z dnia na dzień rosło coraz więcej grzybów, borowiki znajdowałem nawet w miejscach, w których nigdy wcześniej ich nie widziałem. Takie BOROWIKOWE ELDORADO trwało z małymi przerwami do końca października, każde wyjście do lsu kończyło się zbiorem pełnego kosza, a czasami nawet dwóch. Wiele z tych zbiorów rozdałem znajomym, sąsiadom, rodzinie😃
Bardzo mało podgrzybków i koźlarzy rosło w tym sezonie w moich lasach. Pięknie wysypały opieńki w październiku, a wracajac do borowików, to ostatnie z nich znalazłem pierwszego listopada.
To był rewelacyjny sezon. Kolaż który zamieściłem, to tylko częśc moich tegorocznych zbiorów😃😁
Pragnę z tego miejsca złożyc życzenia Wam Wszystkim. Adminowi, panu Markowi dziękuję za wspaniały portal, i prowadzenie go, życzę wielu sukcesów i nowych pomysłów w Nowym Roku. Wam Kochani Których poznałem osobiście nad Dzierżnem, ale również Wszystkim, Którzy piszą na tym portalu, lub go tylko obserwują, życzę sukcesów w życiu osobistym i zawodowym, realizacji planów.
A przede wszystkim dużo... dużo czasu na wyjście do lasu, a w nowym sezonie pełniutkich koszy. SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2018 ROKU.😃🍾🍸🎈
DARZ GRZYB

30.gru 2017
Paweł-Tarnów
(0/h) Grzybów brak, nawet huby zasypane;-)
2017.12.30 22:24

szerzej:
Udało się wreszcie wyrwać z kieratu w pracy, bo prawie się skończył najbardziej pracowity miesiąc w roku i niech mi ktoś powie, że praca nie ogłupia:- (. Dwie wpadki na jednym wyjeździe??? Przepracowanie. Pierwsza - nie zabrałem aparatu, druga - nie poslodziłem kawy, fuuujjjjj. Ale jak się trochę rozjaśniło i zobaczyłem tę piękną zimę, to pomyślałem, że aparat mam w telefonie, a kawę mogę przegryzać czekoladkami truflowymi:- D. Potem wyszło słońce, zmarznięty śnieg "chrupiący" pod butami, dobra widoczność, pomyślałem, "Gdyby Emil to zobaczył... to nie wysiadłby z samochodu":- P. A tak na poważnie, to chciałem podziękować za cały rok z Wami, nie będę wszystkich wymieniał, bo jeszcze kogoś pominę, ale admina wymienię z imienia. Panie Marku, dziękuję za wspaniałą stronę, za serce które pan w nią wkłada i wciąż nowe pomysły, którymi nas pan dopieszcza. W Nowym Roku życzę panu kolejnych inspiracji do rozwoju naszej strony i aby grono grzyboświrków wciąż się powiększało, panu i wszystkim współuzależnionym, dużo zdrowia, pełnych koszy, jak najwięcej satysfakcji z godzin spędzonych w lesie, żeby później tą radością podzielić się z innymi na naszej stronie. Do Siego Roku.

29.gru 2017
latarnik (bez logowania)
(100/h) wszyscy siedzą w domu, a w lesie grzyby rosną, za klasztorem cały buk przy drodze do Rozalki obrośnięty boczniakami, nic tylko zbierać do koszyka, ale z drabiny!
pozdrawiam wszystkich, aby w przyszłym roku darzyło się wszystkim, jeszcze lepiej niż w tym mijającym!
2017.12.29 17:13
24.gru 2017
Marianna
(0/h) Wszystkim Bywalcom Portalu z Adminem na czele życzę mile spędzonych Świąt Bożego Narodzenia oraz wiele zdrowia, pomyślności i pięknych zbiorów w Nowym Roku :)
2017.12.24 10:17
22.gru 2017
Tarnina (bez logowania)
(0/h) Piękne małopolskie lasy Kochani to był niesamowity sezon, teraz przyszedł czas czerpać pełnymi garściami z tych darów natury. U mnie będzie na bogato, kapusta z grzybami, zupa grzybowa, bigos, do wszystkiego mnóstwo grzybów zarówno suszonych jak i mrożonych, pełnymi garściami, będzie pysznie jak u Was wszystkich jak mniemam. Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia, spokoju, szczęścia w gronie Rodziny i pyszności na świątecznych stołach, pozdrawiam serdecznie.
2017.12.22 12:16
21.gru 2017
Andre
(0/h) Witamy Was Świątecznie🎅🎄
Kochani z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, składamyWszystkim najserdeczniejsze życzenia.
Radosnych, pogodnych, przepełnionych miłością i szczęściem rodzinnym Świąt.
A na Nowy Rok, spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń. A w sezonie grzybowym pełnych koszy wymarzonych grzybków. Szczególnie dziękujemy panu Markowi, za wspaniały portal i wszystkie nowości które Wprowadził.
Wesołych Świąt i dobrego, Szczęśliwego, grzybowego Nowego 2018 Roku.
Pozdrawiamy Was bardzo ciepło BASIA I ANDRZEJ🎄🎄🎄🎅
2017.12.21 20:42
17.gru 2017
Wimar
(0/h) Podsumowanie wyjątkowego sezonu...
2017.12.17 23:09

szerzej:
Wspomagając pamięć zrobionymi zdjęciami, spróbuję podsumować sezon 2017. Zwykle jeździliśmy w czwórkę ze szwagrostwem do lasów w świętokrzyskim - ok. 18 km - Zagórzyce lub dalej - za Busko Zdrój oraz w małopolskie - Beskid Wyspowy. Dla niektórych sezon zaczął się wcześniej ( nie trafiłem na smardze, w maju maślaki widziałem jedynie w doniesieniach Janko); ja pierwszego borowika, koźlarze pomarańczowożółte i grabowe znalazłem 5 czerwca. Czerwiec był dosyć suchy, sytuacje ratowała sprawdzona miejscówka na koźlarze grabowe. Potem był mój "pierwszy raz" z żółciakiem siarkowym i niezapomniane spotkanie z Wami nad jeziorem Dzierżno! Lipiec to setki małych prawdziwków i ceglastoporych w górach i koźlarzy grabowych oraz czerwone w Zagórzycach. Sierpień słaby. Ale za to wrzesień:-) Na początek stada niedużych, zdrowych prawdziwków i ceglastoporych w górach oraz sporo prawdziwków i koźlarzy czerwonych w kazimierskim. Potem niesamowity wysyp prawdziwków ( i tabuny "grzybiarzy" kopiących każdego nieznanego im grzyba - tylu aut pod lasami jeszcze nie widziałem). Od połowy września pierwsze rydze i stada kań. Październik pod znakiem podgrzybków i gąsek siwych i zielonek. Znajomi nosili wiadra opieniek z resztek lasu rosnącego w pobliżu nas - nam brakło mocy przerobowych. Sezon zakończyliśmy 5 listopada. Życzę wszystkim Wesołych Świąt i równie udanego 2018 roku. Darz Grzyb.

8.gru 2017
Agorszczyk
(4/h) Na ogródku jadalne i smaczne gąsówki fioletowawe (gąsówka naga). Mróz im nie zaszkodził, a śnieg pomógł. :) Oj ciągnie nas do lasu.
2017.12.9 21:59
8.gru 2017
Andre
(60/h) Jeszcze coś tam w mchu i liściach piszczy..."się znaczy"rośnie☺☺☺...
2017.12.8 18:16

szerzej:
Pieprznik trąbkowy, bo onim mowa.
Kompletnie zaskoczony i nie przygotowany na taki obrót sprawy, bez żadnej jednorazówki, wybrałem się przecież tylko na spacer... ale od czego czapka😉☺
Młody las jodłowo bukowy, z dość dużą różnorodnością terenu. Właśnie w tych zagłębieniach terenu, rosły sobie piękne pieprzniki trąbkowe, szkoda że miałem tylko godzinę czasu. Widocznie, przez gęstość lasu i różnorodność terenu mróz do nich nie dotarł.
Jutro wyjazd do Bielska Białej, ale w niedzielę jeśli pogoda pozwoli napewno odwiedzę to miejsce☺
Pozdrawiam. A.

7.gru 2017
Poker (bez logowania)
(200/h) Są boczniaki! I to specjalnie mróz im nie zaszkodził. Te mniejsze, które widzicie to niektóre mają łebki jak siarka na zapałce. Są też uszaki bzowe, ale małe i nie zbierałem
2017.12.8 07:24
7.gru 2017
Paweł-Tarnów
(0/h) Nie było grzybów, ale to widać na zdjęciach...
2017.12.7 21:53

szerzej:
W sobotę się nie udało, ale dzisiaj zrobiło się "okienko" pogodowe, ze słońcem i dodatnią temperaturą. Wczoraj jak pakowałem plecak zauważyłem, że nie mam ekotorby, ale po co mi ekotorba, w sumie niewiele waży, to wezmę, może będą boczniaki:-). Podejrzałem podglądy z okolicznych kamerek przed wyjazdem, więc spodziewałem się śniegu, ale nie tyle!!! Łopata jaka by nie była, to za mało, żeby dokopać się do ściółki, zostaje tylko pług;-)). Za to pierwszy raz od wielu miesięcy, usłyszałem ciszę, brak jakichkolwiek dźwięków, kompletna cisza, dla kogoś kto całe życie mieszka w mieście, to dziwne uczucie, potem jak słońce wyszło wyżej, odezwały się ptaki, śnieg spadał z gałęzi i nieustanny chrupot śniegu pod nogami, 20-30 cm i nikt przede mną po nim nie przeszedł. Nawet jak schodziłem w dół, to musiałem robić przerwy na złapanie oddechu i rozmasowanie skurczy. Za to po raz pierwszy w życiu widziałem tropy wilków, co najmniej dwóch, długi czas szedłem po ich śladach. Następny wyjazd na niziny, w poszukiwaniu mrożonych modeli grzybowych do zdjęć, jak Janko jeszcze zbiera, to ja może też coś sfocę;-))

3.gru 2017
Andre
(1/h) Kilka mrożonek różnych gatunków, w tym jeden podgrzybek...😃
2017.12.5 22:42

szerzej:
Ale tu nie chodziło o grzyby, lecz o miłe spędzenie niedzielnego przedpołudnia na łonie natury.
Małżonka, dzielna towarzyszka moich wypraw do lasu, była zachwycona moimi Trollowymi Lasami, bo szczerze mówiąc to o tej porze roku jeszcze w nich nie była.
Przemirzyliśmy kilka kilometrów, przyglądając się drzewom, ptakom (szczególnie dzięciołom) które niestrudzenie "leczyły"schorowane drzewa. Widzieliśmy pięknego lisa, dwie sarenki, no i hit naszej wyprawy, to stado dzików. Naliczyliśmy 19 sztuk. Las odpoczywa, zahibernowany, lekko zmrożony. PIĘKNY. Ale życie tętni w nim pełną parą. Koło południa, jak wchodziliśmy z lasu zaczął sypać śnieg, do wieczoru trochę nasypało. Pozdrawiamy całe GRZYBOŚWIRKOWE TOWARZYSTWO iprzepraszamy za spóźniony raport, ale brak czasu nie pozwolił na wcześniejszy wpis🎅😃
B&A🤗

2.gru 2017
Agorszczyk
(1/h) Radlaczek zwisły (Irpicodon pendulus) ujęty na czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych w Polsce ze statusem „E” - wymierające.
2017.12.2 14:58
29.lis 2017
Paweł-Tarnów
(8/h) Las jodłowy, 1 rydz i 11 kolczaków, wszystkie zamrożone...
2017.11.29 21:12

szerzej:
Straciłem już nadzieję na znalezienie prawdziwka, na inne rurkowe też już raczej nie liczę, ale rydz i kolczaki, to wciąż jesienne grzyby:- D. Póki co to ja "gaszę światło";-)), ale jeszcze nie kończę, więc będę zbierał "po ciemku":- D. Dzisiaj "uratowałem" 12 grzybków, które stały zamarznięte w lesie, musiałem je później rozgrzewać, na gorącym masełku;-). Beskidy już lekko "przypudrowane" śniegiem, a dzisiaj w nocy zapowiadają opady śniegu w zasięgu mojego działania, dlatego jutro jadę po łopatę do śniegu, żeby się do grzybów w sobotę dopkopać;-).

26.lis 2017
Agorszczyk
(30/h) Mleczaje jodłowe, kolczaki obłączaste i jeden borowik ceglastopory.
2017.11.26 16:37

szerzej:
Zdążyliśmy prze śniegiem w ostatniej chwili. To chyba ostatnie mleczaje późnojesienne, a już na pewno nasz ostatni tegoroczny "ceglaś". Z innych grzybów były kolczaki obłączaste, pięknie wyrośnięte w czarcich kręgach, a koło dróg sporo boczniaków. Niestety z lasu wygonił nas śnieg i warunków do fotografowania też nie było, za to byliśmy jedynymi zakręconymi grzybomaniakami.

25.lis 2017
Paweł-Tarnów
(40/h) 33 kolczaki, 6 kurek, 2 rydze, grzyby rosły tylko w lesie jodłowym, w mieszanych, sosnowych, bukowych pusto...
2017.11.25 20:48

szerzej:
Miało być tak pięknie, ostatni dzień "wiosny", od jutra póżna jesień, zaplanowany całodzienny wypad, a tu wczoraj dostałem informację, że muszę dzisiaj iść do pracy. Trudno, do 13 przemęczę, a potem do lasu, niestety cały czas "kłody pod nogi". Z pracy wyszedłem dopiero o 13.30, a jak dojeżdżałem do lasu, to oczywiście się zachmurzyło, więc kolejne pół godziny krócej w lesie. Ale jak napisałem w czwartek że będę w lesie, to tak ma być:-). Oczywiście nie udało się wszędzie zaglądnąć, ale i tak nazbierałem sporo kolczaków, która jako jedyne trzymają się dzielnie. Zaglądałem w miejsca prawdziwkowo-ceglaste, ale nic, do podgrzybkowych miejsc nie dotarłem, bo nie wróciłbym przed zmrokiem do samochodu, sporo starych, rozpadających się rydzów (żadnego nieboszczyka;-D). W związku z takim "wysypem" sezonu wciąż nie kończę i jeszcze napiszę, nie powiem kiedy, bo znowu mnie do pracy "ześlą":- D

24.lis 2017
Andre
(5/h) Dwugodzinny spacer po moich Trollowych Lasach.
Coś tam jeszcze rośnie😃
Znalazłem 12 podgrzybków brunatnych.
2017.11.25 09:51

szerzej:
LASU MI TRZEBA!!!😃
Po dwutydodniowej przymusowej abstynencji od moich pięknych Trollowych Lasów, wypaliłem rano jak Filip z konopi.😉
Piękna słoneczna pogoda tylko zachęcała do wędrówki.
Obszedłem, kilka miejscówek borowikowych, w których o dziwo, znalazłem 3 Boletusy Nowembrusy, bardzo nadszarpnięte zębem czasu, poogryzane z każdej możliwej strony. W innych częściach lasu... podgrzybki, wrównie kiepskim stanie, było ich łącznie około 40 szt. No może 12 z nich nadawało się do wzięcia, ale grzybów mam wystarczająco dużo w tym roku, więc wszystkie zostały w lesie.
Wycieczka super.
RESET UDANY, baterie doładowane.
Pozdrawiam Wszystkich Grzyboświrków bardzo gorąco. A.

23.lis 2017
Paweł-Tarnów
(0/h) Zero, nic, null...
2017.11.23 21:18

szerzej:
Stało się, nie znalazłem nic, kompletnie nic, nawet starych czy robaczywych, była mumia ceglaka, ale słabo "zabalsamowana", więc się rozpadała. Po za tym cudowna pogoda, w miarę ciepło i wreszcie słońce. Mimo dzisiejszej "porażki";-)), jeszcze nie składam nożyka... bo się go nie da złozyć;-), a i ekotorbę wciąż trzymam w pogotowiu, więc na pewno jeszcze o mnie usłyszycie w tym roku, myślę, że to będzie w sobotę:- D

22.lis 2017
Paweł-Tarnów
(35/h) W "tarnowskich górach" grzybów rurkowych nie ma, no może są, ale ja ich nie znalazłem. Za to kolczastych 52 sztuki, było więcej, ale albo robaczywe, albo rozmokniętę, do tego 6 rydzów i 1 kurka...
2017.11.22 21:34

szerzej:
W sezonie nigdy nie liczę kolczaków, ale teraz... i jeszcze ich rozmiar, większe od "normalnego" podgrzybka. Prawdziwków ani śladu, jeden podgrzybek brunatny, po kolejnym rozmrożeniu, wyglądał jak Marylin Manson, więc zdjęcia mu nie zrobiłem. W lesie (głównie jodłowym) ciemno i niewiele widać, ale akurat kolczaki (białe), świeciły z daleka jak "pierwsza gwiazdka". Jaśniej było w bukach, ale tam nie było nic, poza stertami liści. Jutro jadę wyżej, śniegu jeszcze nie widać, to może coś znajdę, jak nie, to będzie wycieczka:-))

22.lis 2017
andrzej s-c (bez logowania)
(60/h) Czy na tym portalu wszyscy już zapadli w sen zimowy? Hallo, pobudka! Grzyby nadal rosną. Dzisiaj 254 szt kurek. Tak wiem, ze ilość kurek podaje się w garściach albo kilogramach, ale o tej porze roku... Każdy grzyb na wagę złota! Gdyby się ktoś skusił to Pustynia Błędowska od strony Klucz, całego lasu nie zdążyłem obejść;)
2017.11.22 16:02
16.lis 2017
andrzej s-c (bez logowania)
(75/h) No i jak tu koszyk i gumiaki odwiesić na kołek kiedy las wzywa? Dzisiaj 350 kurek w 4 i pół godziny, tam gdzie zawsze w lesie sosnowym. Większość trochę zamrożonych;) więc do ponownego mrożenia się nie nadadzą, tylko do bieżącej konsumpcji. Mam teraz zajęcie do wieczora...
2017.11.16 14:11
12.lis 2017
Annap
(7/h) W lesie wycinka pełną parą.. okropnosc.
14 podgrzybki, 4 ceglaki, 2 kurki. Nie zabrałam siedziuniow.
2017.11.12 14:29
11.lis 2017
Andre
(1/h) Około 1 kg pieprznika trąbkowego.
2017.11.11 22:11

szerzej:
Witam.
Dzisiejsza wyprawa do lasu z żonką.
W trakcie 3 godzinnego wypadu, odwiedziliśmy lasy w okolicy Bochni. Lasy mieszane, piękne w różnych "smakach" jesieni.
Aura też nie była zbyt przychylna, słońce, deszcz, śnieg, wiatr, wszystko co może zaoferować jesień, ale kto by na to zwracał uwagę. Pragnienie lasu wzięło górę.
Grzybki się skończyły, no może nie wszystkie. Pieprzniki trąbkowe mają sie całkiem dobrze. Znaleźliśmy też kilka podgrzybków i jednego borowika, ale te musiały zostać na swoim miejscu, z wiadomego powodu.😕
Pozdrawiamy Was gorąco
B&A

11.lis 2017
Paweł-Tarnów
(16/h) Grzybów (normalnych) nie ma, 1 ceglak i 22 kolczaki. kolczaki dzisiaj liczone na sztuki, nie jak zawsze z przelicznika, waga kolczaków/ waga podgrzybka= sztuka, a to dlatego, że nawet kolczaków trzeba szukać. Poza tym myślę, że już nikogo nie wprowadzę w błąd, o tej porze roku do lasu jeżdżą tylko prawdziwi grzybiarze, którzy nie zbierają grzybów, by odrobić koszty paliwa:-). Las mieszany, buk, jodła, brzoza, sosna...
2017.11.11 15:46

szerzej:
Pobudka 5:30 leje jak z cebra, żona pyta:- A Ty gdzie? -Jak to gdzie, do lasu. - Na taką pogodę? - Tam ma padać tylko przelotnie - mówię, żona - U nas miało wogóle nie padać, dobra ściągnij pranie, bo chyba "wyschło";-) i możesz jechać. Na miejscu, nie padało, nawet wyszło słońce:- D. Pierwszy wyjazd bez koszyka, wolne ręce z którymi nie wiadomo co zrobić, grzybów brak, czułem się jak w pracy, kiedy nie ma szefa, niby wszystko robi się tak samo, a człowiek dużo mniej się męczy:-)). Po 45 minutach bez grzyba, stwierdziłem, że raczej już nic nie znajdę i nie chodziło mi o Novemberusa, bo tego (nawet kilka) już znalazłem, ale wogóle o jakiegokolwiek grzyba, choćby do zdjęcia, a tu nic. Zszedłem do ceglasiowej doliny, jako ostatniej deski ratunku, i nic, więc wyszedłem na ścieżkę i najkrótszą drogą w stronę samochodu, zrobiłem dwa kroki i jest ceglak w nienajgorszym stanie, dlatego też droga do samochodu znacznie się wydłużyła. Po drodze udało się jeszcze dozbierać kolczaków, o dziwo nie namoknięte i nie robaczywe. W pewnym momencie zauważyłem jakiś ruch w krzakach około 5 metrów ode mnie, a to zając dał się zaskoczyć mimo, że szedłem dosyć głośno, trzask gałęzi i szelest liści. Chyba się nikogo nie spodziewał w lesie o tej porze roku, odskoczył kilka metrów, stanął w "słupek", zobaczył moją czerwoną kurtkę i pomyślał: "Czerwony kapturek, nie to... GRZYBIARZ, nie wierzę..." i uciekł. Nie mniej sam byłem zaskoczony, kiedy piłem kawę przy samochodzie i przebierałem buty, a tu na parking podjeżdża samochód, grzybiarz, na rydze:-)). Porozmawialiśmy chwilę i w drogę do domu. To był mój oststni wyjazd na grzyby w tym sezonie... do tego lasu;-D. Postanowiłem powalczyć jeszcze o kolejne Boletusy Novemberusy i może uda mi się "zgasić światło";-D

9.lis 2017
płaski
(300/h) Myślę że jak bym zapisał 500 na godzinę to mogło być mało, mowa o pieprznikach trąbkowych, w 2 stadach wyciąłem w 20 minut 2.7 kg tych grzybasków. Innych jadalnych brak. Pozdrowionka z Krakowa ślą Jacek i Ela.
2017.11.10 15:07
8.lis 2017
Paweł-Tarnów
(5/h) Grzyby wciąż się trzymają, ale coraz mniej można ich zabrać, większość starych lub robaczywych i nie rosną młode. Las (gdzie były grzyby) świerkowy, po kilkanaście sztuk rydzów i kolczaków, 1 podgrzybek brunatny...
2017.11.9 08:08

szerzej:
Ostatnie kilka dni, to przede wszystkim praca, nawet nie miałem czasu poczytać Waszych wpisów, więc dzisiejsze wolne miałem wykorzystać na "reset", długa wycieczka w górach. Już na pierwszej przerwie okazało się, że jestem jak pragnienie z reklamy Sprite - bez szans, żeby przejść całą trasę przed zmierzchem, mam latarkę, ale nie bardzo mnie interesuje, co dziki robią wieczorem w lesie;-)). Skróciłem więc trasę o połowę, a zaoszczędzony czas poświęciłem na szukanie grzybów, efekty powyżej. Nad ranem, jak pakowałem się do samochodu, zimno, wilgotno, a niebo szczelnie zasnute chmurami, można to jedynie przeczekać, aż pokaże się słońce, myślę sobie, jesień... niestety:-/. Na miejscu nie było lepiej, jeszcze zimniej i więcej wilgoci (mgła), jednak w górach jest wybór, można czekać na lepszą pogodę, lub ruszyć za nią w górę. I tak wędrowałem w tej "szarości" coraz wyżej, aż wychodząc z lasu, powyżej 1000 m npm, "staje wtedy na raz, ze słońcem twarzą w twarz";-). Z pięciu stopni na termometrze, zrobiło się 13, w takich warunkach, to ja mogę kawę pić:- D. Piękny widok, w oddali zarys Tatr, ciepło, poniżej przesuwające się chmury i znowu pomyślałem, jesień... cudownie:-))). Potem trzeba było znowu zejść w objęcia szarości, ale przynajmniej znajdowane rydze i kolczaki uprzyjemniały powrót do samochodu.

8.lis 2017
andrzej s-c (bez logowania)
(35/h) Przy Pustyni Błędowskiej w okolicach Hutek grzyby nadal rosną. Dzisiaj w sumie 140 sztuk, z czego połowa to kurki, a poza tym podgrzybki, maślaki i zieleniatki. Ładne to one o tej porze roku nie są, ale... są.
2017.11.8 13:11
6.lis 2017
płaski
(60/h) 3 o minutowy spacerek po lesie zaowocował zbiorem 8 kolczaków, 21 trąbkowych i 1 podgrzybek. W czwartek jak bozia da to pospacerujemy po Rupniowskim lesie.
2017.11.7 13:12
5.lis 2017
clarence (bez logowania)
(10/h) 2 godziny krainie Iron-Menów. Aż się wierzyć nie chce, ale rosną dalej. Fakt, że same dojrzałe osobniki, ale nawet te rozpadające się nie są robaczywe. Tylko podgrzybki. Nigdy w życiu nie widziałem tylu grzybów spleśniałych, obgryzionych do imentu, poszatkowanych. Szacun dla twardzieli :)
2017.11.5 14:45

szerzej:
Łażę sobie sam po lesie wczesnym rankiem. Od razu na początku kilka egzemplarzy czyli jest wporzo, będzie spacer połączony z grzybobraniem. Zimno, słońce dopiero zaczyna swą wędrówkę po nieboskłonie. Jest ok, co jakiś czas coś wpada do wiaderka, większość zostaje w lesie. Nagle trafiam na takiego dosyć fotogenicznego. Nie ma zmiłuj, trza zrobić zdjęcie. Klękam by ujęcie było odpowiednie i nagle..... podgrzyb wydziera na mnie mordę -" Nie jestem z tych co chcą by się do nich modlić. Po za tym nie wyraziłem zgody na focenie, spadaj na drzewo buraku"
Zaniemówiłem.....
"Coś taki zdziwiony kmiocie, stoję tu jak pi... od 3 tygodni, moknę, piździawa jak za cara Mikołaja, kulki jak ziarenka groszku, a tu jakiś fotograf od siedmiu boleści. Liczyłem, że jakaś białogłowa mnie zerwie, delikatnie obejmując mego trzonka. Spieprzaj w podskokach"
No sorry grzybku, mówię. Wiały wiatry, lało jak z cebra, do pracy trzeba chodzić, nie mogłem wcześniej przyjść, ani przyprowadzić kobiety by Twym życzeniom stało się zadość. Ale za to niedziela, ale za to niedziela będzie dla nas, zaśpiewałem.
"Nie rycz mi tu niedorobiony szansonisto bo lepsze już jelenie wrzaski na rykowisku niż te twoje żałosne zawodzenie"
By go udobruchać mówię- Twe zdjęcie na stronkę Fajnego Gościa chciałem wrzucić byś nieśmiertelnym mógł zostać bo w necie nic nie ginie.
"Nie i szlus, wypad"
Nie daję za wygraną. Tam dziewczyny fajne przychodzą, będą podziwiać Twą urodę i w ogóle. Staniesz się celebrytą. Bywają tam kanie, pieczarki, zieleniatki, kurki - Grzybowe Laski jak z obrazka.
Zarumienił się trochę i gada "No dobra, tylko by nie było widać, że pieprzone ślimaki mi kapelusz nadwyrężyły".
Obfociłem jak sobie życzył i se myślę-pasował by do zupy. Już Go miałem zerwać, a on drze się w niebogłosy -
"Łapy z daleka, zboku. Wilki na mnie szczekają, ślimaki chcą zeżreć, dziki mi o mało co gnata nie przetrąciły, a teraz jeszcze palant jakiś chce mnie dotykać"
Się nie gniewaj mówię, myślałem by ostatnią w tym roku zupę grzybowa zrobić. Przesmażył bym Cię z cebulką, dodał śmietankę itd.
"Co to jest cebulka" on na to.
No, taka beżowo-brązowa, bezpruderyjna dziewucha. Ale jak się rozbierze to biała, jędrna dżygita z dupką jak Jenifer Lopez, mówię.
Zmarszczyła Mu się skórka na kapeluszu, poruszył lekko trzonek i gada "Wiesz mam trochę kompleksów. Mówią żem chwastem leśnym jest, żem brązowoskóry, że ciapak. I jakiś zafajdany ślimak do wątroby mi się dobiera. Ona mnie nie zechce"
Nie bój nic gadam. Ona nie jest żadną rasistką. Lubi i czerwonoskóre kozaki i rude rydze. Nawet wiecznie ślimaczącym się maślakiem nie pogardzi. A jakie pyszne są owoce tych związków. Głowa mała.
podgrzyb z lekka zadrżał, wyprostował się, ale po chwili znowu zapadł się w sobie - "Wiesz, powiem szczerze, ja już niemłody jestem, trzonek nie tak twardy jak kiedyś. Łeb mi trochę zmroziło, chyba nic z tego nie będzie"
Ja mu -co ty chopie pieprzysz, cebulka to ostra laska. Po za tym trochę Was uzbierałem więc będzie cała armia cebulek. Będzie gorąco....
"Za kilka dni zima zmrozi me cojones więc alleluja i do przodu" ryknął Pan podgrzyb, wyskoczył ze ściółki jak z armaty i wylądował w moim wiaderku.
Uprasza się potencjalnych malkontentów twierdzących, że to konfabulacja z mojej strony o powdychanie świeżego, leśnego powietrza z samego ranka. Wtedy naprawdę wszystko widzi się i słyszy inaczej :)
Kłaniam się nisko

4.lis 2017
Paweł-Tarnów
(6/h) 3 prawdziwki, 1 ceglak, 3 podgrzybki złotawe, 3 kolczaki 2 kurki 3 rydze, las jodłowo-bukowy...
2017.11.4 15:48

szerzej:
Coś się tu znowu zmieniło:- D, ale najbardziej mi się podoba "bez limitu długości...";-)). Dzisiaj piękna pogoda, choć chłodno, ale za to kolory w słońcu... i tylko grzybki się kończą. Długo kazały na siebie czekać, najpierw były rydze, średniej jakości, ale zdrowe, potem kilka podgrzybków złotawych, większość robaczywych i wreszcie znalazłem prawdziwka, rósł w poziomie, jakby się przede mną chował, okazało się, że mimo młodego wieku, był dosyć zwiotczały, zrobiłem mu zdjęcie (gdyby juz innych nie było) i został w lesie. Później znalazłem olbrzymią, twardą, wyrwaną z ziemi nogę prawdziwka, niestety, coś mu odgryzło głowę, więc nogę też "temu" zostawiłem. Poszedłem sprawdzić "kurze fermy" i od razu 2 wielkie kurki, jak się później okazało były to tylko "reklamy" kurzej fermy, bo samą fermę gdzieś przeniesiono;-). Wracając do samochodu znalazłem młodego ceglaczka i również młodego aksamitka. Niedaleko samochodu wreszcie udało się znaleźć, nadające się do wzięcia, 3 prawdziwki (na zdjęciach) i na koniec 3 kolczaki. Przyszedł czas odstawić koszyk do piwnicy, ale nie kończę sezonu, ekotorba wciąż (mam nadzieję) będzie w użyciu.

3.lis 2017
borowy (bez logowania)
(25/h) a miałem już w tym roku nie iść na grzyby ale z braku zajęcia wybralem się dziś na 2 godz. i mam ok. 50 podgrzybków
2017.11.3 14:52
2.lis 2017
andrzej s-c (bez logowania)
(100/h) 4 godziny i pełny koszyk, czyli 400 kurek. Do tego 4 maślaki. Zima na razie odpuściła, więc grzybki nadal rosną, szkoda je zostawiać w lesie.
2017.11.3 08:32
2.lis 2017
Andre
(11/h) Dzisiejszy wypad do lasu, rozpoczął się nie małym dylematem-GDZIE SIĘ DZISIAJ UDAĆ???
Wybrałem lasy w okolicy Brzeska.
Las mieszany, sosna, dąb buk, z domieszką brzozy. Niesamowity zapach jesiennego lasu, oraz cisza i spokój, to największe atuty dzisejszego "wypadu".
Gdyby jeszcze tylko strzyżaki poszły "spać" (a było ich naprawdę dużo), to idylla na całego😆
W lesie byłem około 3 godziny. W tum czasie znalazłem 32 szt. podgrzybka brunatnego i dwa borowiki szlachetne. Piszę tylko o grzybkach, które zabrałem z soba. Borowiki które zostały w lesie (około 30 szt.), były zbyt stare, albo zbyt zaczerwione. Młodych grzybków brak, ale może jeszcze coś ruszyć, po ostatnich cieplejszych nocach.
Boletus Nowemberus ze zdjęcia może być więc jednym z ostatnich w tym sezonie. Kosz narazie odkładam do piwnicy, ale nie koczę jeszcze sezonu, jutro idę do lasu trochę posprzątać, ale bez koszyka. Zabieram tylko torbę ekologiczną i oczywicie wory na śmieci.
Pozdrawiam. A.🤗
2017.11.2 17:13
1.lis 2017
Paweł-Tarnów
(30/h) ... 4 godziny później, dotarłem do "ciepłych krajów", a tam kolczaki i to nie tylko stare, ale i takie nadające się do zabrania, jako dodatek 2 wielkie kurki, były też 4 prawdziwki, niestety żaden nie dawał oznak "życia". Kolczaków, jak się okazało w domu, uzbierałem 2 kg i to wszystko w jednej torbie z rydzami, więc dzisiaj miałem kolczaki obłączasto-rudawe i rydze kolczaste, po "kąpieli" wszystko wróciło do normy. Tak że zaczęło się jak nigdy, a skończyło jak zawsze, wieczór w kuchni, chociaż nie, jest trochę inaczej, z powodu święta nie mogłem zrobić zakupów, więc jutro drugi wieczór w kuchni, z kolczakami w sosie serowym...
2017.11.1 22:18
1.lis 2017
Paweł-Tarnów
(20/h) Dziś 1 listopad, więc na cmentarz... nie jadę, godzina w korku, pół godziny parkowania, przeciskanie się między ludźmi, by zapalić znicz, a potem na kolejny cmentarz, jeżdżę wcześniej. Swoich bliskich wspominam w miejscu, które kochali i pokazywali mi od dziecka... w lesie. Nie był to jednak wyjazd "na grzyby", gdyż tych ostatnio było mało, tylko wycieczka, oczywiście z "dyżurną torbą" i nożykiem. Zaczęło się jak nigdy, przez 2 godziny ani jednego grzyba, same stare rydze i kolczaki w fatalnym stanie, powyżej 550 m npm, na polach gdzieniegdzie leżał śnieg, powyżyj 650 m npm zaczął się "pokazywać" w lesie, 100 m wyżej zima na całego, więc grzybobranie miałem z głowy. Aż tu "nagle" (po 3,5 godz.) widzę przy drodze 2 rydze, (1 na pierwszym zdjęciu) w niezłym stanie, ale tylko 2 więc nie brałem, schodzę 50 m niżej, 5 sztuk, ostukałem lodową glazurkę, odśnieżyłem i powrót po te dwa co zostały przy drodze, 7 to już prawie na kolację:-). Dalej było coraz lepiej (mniej śniegu) i uzbierało się tych rudych 1,5 kg, lecz to jeszcze nie był koniec...
2017.11.1 22:09
1.lis 2017
Andre
(25/h) Witajcie 🤗
Szczegulna okazja dzisiaj by odwiedzić las. Ustaliliśmy z małżonką, że dopiero po południu odwiedzimy groby bliskich. Ja byłem po podróży, wróciłem do domu dopiero o drugiej w nocy i byłem trochę zmęczony, ale rano postanowiłem odwiedzić groby partyzantów, znajdujące się w moich lasach. Zabrałem wszystko, nie zapominając oczywiście o koszyku. Mogiły żołnierzy znajdują się w lasach mieszanych sosnowo dębowych, z przewagą sosny. Po dojściu na miejsce zapaliłem znicze, chwila zadumy i poszedłem poszukać grzybków. Powiem wam że las mnie miło zaskoczył, w ciągu 1,5 godzinnego spaceru, znalazłem całkiem fajne podgrzybki w ilości 35 sztuk różnej wielkości, oraz na skraju lasu, w dębach, wychodząc już do samochodu 3 sztuki boletusa nowemberusa😆😆😆.
Jutro będę miał więcej czasu na spacer po moich lasach, więc kosza jeszcze nie odstawiam. Pozdrawiam Wszystkich Grzyboświrków. A.
2017.11.1 18:39
31.paź 2017
borowy (bez logowania)
(1/h) śnieg zimno a tu jeszcze borowik wyrósł.
2017.10.31 16:11
sezony 2017 1030-1231 dolnośląskie #46 (38 fot.) kujawsko-pomorskie #6 (5 fot.) lubelskie #10 (5 fot.) łódzkie #29 (23 fot.) lubuskie #7 (4 fot.) małopolskie #39 (36 fot.) mazowieckie #18 (13 fot.) opolskie #11 (10 fot.) podkarpackie #19 (11 fot.) podlaskie #2 (1 fot.) pomorskie #16 (10 fot.) świętokrzyskie #37 (36 fot.) śląskie #105 (90 fot.) warmińsko-mazurskie #4 (1 fot.) wielkopolskie #39 (36 fot.) zachodniopomorskie #17 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (3 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

małopolskie - grzybobrania od 30 paź. do 31 gru. 2017

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji