(0/h) To moje wspomnienia z sezonu 2017 choć na zdjęciach nawet jednej setnej całości nie ma 😊
2017.12.10 18:08
szerzej: Grzyby zbierałam od maja, ale to co zaczęło się w połowie sierpnia nawet w snach nie mogło być piękniejsze. Na początku byłam w lesie jedynym grzybiarzem i wszystko pierwsza widziałam i podziwiałam, czułam, że to będzie niesamowity czas i tak było. Nie zapomnę tego do końca życia. DZIĘKUJĘ CI LESIE 💕
(50/h) Jak napisała tak zrobiła 😁 Nigdy nie wliczałam tego grzybka do statystyk, ale w tym ubogim okresie to on pomaluje mapę 😀
2017.12.9 14:48
szerzej: W sobotę nasi drwale mają najwidoczniej wolne, bo odgłosy lasu znów są takie jakimi być powinny 🐥🐦🐤 Spotkałam nawet pięć osób z Małopolski zwiedzających nasz las, pokazałam im mogiłę partyzantów i miejsce do odpoczynku po wędrówce, bardzo sympatyczne towarzystwo. Organizm dotlenieny, nogi mnie bolą czyli dzień udany 😉 Pozdrawiam wszystkich wytrwałych i tych, którzy już tylko czytają 🙋
(15/h) Że gąski będą, nie miałem wątpliwości. Na podgrzybki i maślaki po cichu liczyłem, choć zdawałem sobie sprawę, że mogą być nie do wzięcia. Ale borowika sosnowego to w najpiękniejszych snach nawet bym sobie nie wymarzył. Odwiedziłem dzisiaj po zejściu śniegów swoje tereny łowieckie na piaszczystych lasach sosnowych. Było: kilkanaście maślaków zwyczajnych, kilkanaście gąsek zielonek garść kurek kilkanaście podgrzybków, w tym niektóre świeże, bo pod ściółką oraz 2 borowiki sosnowe. Wprawdzie wyglądały dość świeżo i pachniały ładnie ale nie odważyłem się zabrać ich do konsumpcji.
(0/h) Zima, zima i po śniegu 😀 Znów ciemno, szaro, buro i ponuro 😕 Nie poszłam dziś głęboko w las, nie widziałam żadnych zwierząt, do uszu nie dotarło skrzeczenie srok, po całym lesie rozchodził się tylko jeden głos, pomyłka nie jeden to była cała orkiestra pił spalinowych 😖😢😬
(0/h) Młodnik sosnowy najbliżej domu, żadnych grzybów już nie widać i pada dalej ❄❄❄⚠
2017.11.30 15:06
szerzej: Jest pięknie, tak czysto i biało, że aż stary człowiek ma ochotę wytarzać się jak dziecko w tym puchu. Z lasu już nie ma co wynieść, ale zanieść do niego możemy co nieco, oni czekają 🐗🐤🐦🐥🐦🐗
(0/h) Las mieszany i zero grzybów, które mogłabym wrzucić do koszyka. Zastanawiałam się co by było gdybym znalazła prawdziwki i chyba zostałyby w lesie, wystarczy już jak na jeden sezon 😊
2017.11.27 15:08
szerzej: Chciałabym przedstawić Wam najpiękniejszy, sosnowy pień jaki w życiu widziałam. Jeśli jestem gdzieś w pobliżu zawsze idę się przywitać i pogłaskać tą cudną mozaikę. Wiem, że jesteście miłośnikami natury i pewnie też dokarmiacie potrzebujące stworzenia. Frajda niesamowita widząc w nocy za oknem jedzące sarny i zające. Nie każdy ma taką możliwość, ale do lasu też można coś zanieść 😉 W mojej ptasiej stołówce były dziś sójki, mazurki, sikory bogatki, modraszki i ubogie, a nawet kowalik, pani gilowa i dzięcioł duży. Czekam na wilgi, kwiczoły, kosy i bażanty, a może będą i nowi goście 🐦🐥🐤 Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(50/h) Młodniki sosnowe. Mnóstwo maślaków spotkanych, jednak co 5 do wzięcia. Kilkadziesiąt udało się zabrać do domu + 1 rydza +2 koźlarzebabki. Chyba koniec grzybów rurkowych. Sezon zaczęty i skończony maślakami.
(0/h) W starym lesie nie widziałam żadnego jadalnego wg mnie grzyba, ale takich, których nie znam trochę było. Na zdjęciu prawdopodobnie goździeńczyk, ponoć jadalny, ale dla mnie za dużo wątpliwości 😵
2017.11.24 21:25
szerzej: Pogoda wspaniała 🌞 ptaki śpiewały tylko sroki trochę pyszczyły, ale nie odpowiadałam na zaczepki 🔫 Przyniosłam do domu jemiołę więc już pretekstu do odwiedzin lasu nie będzie i może pozwolę mu parę miesięcy odpocząć, ale jeszcze mu tego nie obiecałam 😉
(4/h) Spacer. Dzisiaj już nie zbierane tylko podziwiane, ochowanie, achowanie i fotografowanie tych fotogenicznych :) Chociaż chęć zebrania młodych podgrzybków była duża;). Ogólnie grzybów wszelakich już coraz mniej, chociaż ten las będzie chyba rodził nowe póki nie przykryje go grubsza warstwa śniegu. Pozdrawiam :)
(3/h) Las iglasty z pojedynczymi bukami i dębami, a na obrzeżach rydze.
Pogoda deszczowa, szaro i buro, a w cieplutkim domku wysiedzieć nie można tylko ciągnie natura łazęgę do lasu. Pozdrawiam wytrwałych i tych poważniejszych 😉
(2/h) Stary, mieszany las. W dalszym ciągu wysyp pieprznika trąbkowego i jak zwykle nie liczony. Znalazłam za to rydze w przydrożnym, leśnym rowie, ale nie były fotograficzne i na zdjęciu pieńkowe, różnorodne bogactwo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(10/h) Witam. Oto efekt 2 godzinnego wypadu. Sporo jeszcze młodszych i zdrowych, chociaż trzeba się już nachodzić żeby je znaleźć, ale jaka radość ze znalezienia każdego grzyba:D I przy dzisiejszej pogodzie ( słonecznie i bezwietrznie ) to była sama przyjemność. Dla mnie ten dzień to zakończenie sezonu grzybowego, od teraz do lasu tylko na spacery. Dla tych którzy jeszcze zbierają i szukają - powodzenia i udanych zbiorów! :). Mam nadzieje że sezon 2018 zacznie się szybko i będzie trwał tyle co obecny. Pozdrawiam :)
2017.11.16 18:49
szerzej: Chociaż nie wszystkie znaleziska mnie tak ucieszyły - mnóstwo nowych butelek i puszek przybyło, ktoś postanowił się pozbyć starego telewizora i uznał, że las jest idealnym na to miejscem.
(0/h) Oprócz pieprznika dętego, którego nigdy nie ujmowałam statystycznie w starym, mieszanym lesie nie znalazłam dziś żadnego, jadalnego grzyba 😐
2017.11.12 14:57
szerzej: Wyprawa oczywiście po jemiołę, której pełno na powalonych przez ostatnie wichury drzewach, ale rodzinka nie musi o tym wiedzieć 😉 Las bardzo cichy, uśpiony aż czułam się winna, że przeszkadzam. Poprosiłam tylko szeptem aby jeszcze nie zamykał przede mną drzwi.
(7/h) 15 podgrzybków i jedna gąska zielona. Małe jeszcze rosną ale już sporadycznie, reszta wyrośnięta ale zdrowa.
2017.11.11 17:21
szerzej: Dzisiaj niecałe 2 godziny spaceru po lesie. Wyjazd o 8 - bezchmurne niebo i słońce. Jak dotarłem na miejsce po 30 min było już pochmurno, zaczynało mocno wiać, potem zrobiło się ciemno w lesie i spadł deszcz, więc obleciałem szybko moich parę miejsc i trzeba było się ewakuować. No ale to w końcu listopad;) Jutro pogoda ma być lepsza więc pewnie zajrzę do lasu po raz ostatni. Czuję jakiś niedosyt przez dzisiejszą wcześniejszą ewakuację;)
(3/h) Stary las mieszany. Nie widziałam żadnych rurkowców tylko dwa rydze, kolczaki i skupiska pieprznika dętego liczące po kilkadziesiąt sztuk, ale w statystyce ich nie ujęłam.
2017.11.11 12:04
szerzej: Znów zmokłam, ale w tym roku już się do tego przyzwyczaiłam i tłumaczę sobie, że nawilżanie w pewnym wieku jest wskazane :) W lesie cisza choć nie zupełnie, bo słuchać liście pod nogami i pyskujące sroki ( mam wrażenie, że nieźle bluzgają w moim kierunku ). Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego odpoczynku.
(5/h) Las sosnowo - świerkowy. Dość sucho bo nie padało od tygodnia. 20 podgrzybków młodych i trochę starszych, 1 prawdziwek ( ? ), parę gąsek. To tyle z suchych faktów;)
2017.11.9 16:42
szerzej: Las ponownie ( nie wiem który to już raz;) ) mnie zaskoczył. W zeszły piątek byłem pewny, że będzie to już mój ostatni wypad do lasu. Grzybów jakichkolwiek było bardzo mało, stare w ostatnim stadium. Nowych nie było widać. Ale dzisiaj trafiło się parę godzin wolnego, wszyscy poza domem więc myślę sobie - idę w las powdychać świeżego powietrza:D Na wstępie pustki ale im bliżej moich miejscówek tym więcej zacząłem spostrzegać nowych grzybów. Niejadalnych ale to już wróżyło dobrze. W moich miejscach zaskoczenie, rosną nowe młode. Te troszkę starsze ładne, bez lokatorów, grube nogi. Bardziej jak październikowe niż listopadówe. Ogólnie spacer bardzo udany i nie pozostaje nic tylko jeszcze w niedzielę zajrzeć :) Przy okazji chciałbym proszę o potwierdzenie czy na zdjęciu po lewej to prawdziwek. Wiem, że dla niektórych może być to oczywiste ale ja prawdziwka nie widziałem już dokładnie miesiąc i zgłupiałem;) Niby noga taka podgrzybkowa, bez siateczki, ale kapelusz bardziej jak prawdziwek, nie siniał po dotyku.
(5/h) Stary las mieszany i nieduża, ale wiekowa buczyna. Głównie średnie kolczaki i cztery duże ceglastopore. Grzybki ze zdjęcia to dla mnie nowość.
2017.11.9 14:14
szerzej: Wróciłam w fatalnym humorze. W mojej, tak w MOJEJ kochanej buczynie, w której o mało w tym roku zawału nie dostałam od ilości grzybów teraz o mało ataku nie dostałam od ilości pomaranczowych, znienawidzonych kropek na drzewach. Będzie wycinka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
szerzej: A miało być pięknie słoneczko itp. itd., a wiało--- bez słoneczka ale grzybki dopisały pomimo takich okoliczności. W tym roku to ostatni raz w tym pięknym lesie. Tak pusto to nie pamiętam, ale można było się naprawdę " wyluzować" i to było fajne. Pozdrawiam tych którzy mają taką samą pasję jak my. Do następnego grzybobrania.
szerzej: Dziś ciepło, ale bez słońca i bardzo wilgotno. Połazilam, trochę śmieci podrzuciłam do worka przy leśnej altance, podrażnilam sroki I można powiedzieć, że lista obecności podpisana :)
szerzej: Dzięki adminie za pomoc w identyfikacji. Samych ogonków też dużo było, a o buszowanie w sosnach jednak dziki podejrzewam, bo jest ich tam niezłe stadko. Widziałam je z daleka, ale syn dokładnie policzył sztuki siedząc na drzewie 😙 Kolczyków ani innych grzybów już nie zbieram, bo zapasów na zimę mam nadmiar, a na bieżąco nikt już nie chce jeść, przesyt 😉
szerzej: Ostatni (?) w tym roku wypad na grzyby. Wstawać się okrutnie nie chciało. Ale warto było. Las w słońcu skąpany. Cisza i spokój: jeden grzybiarz oprócz nas, jeden zmykający zając i kilka saren. Grzyby o dziwo rosną. Može nie przecudnej urody ale są.
(20/h) Las bukowy z domieszką jodły i świerka. Całe kręgi lub długie linie kolczyków. Widziałam też jedną kurkę, maślaka i kozaka czerwonego, ale ich nie ruszałam.
Pogoda super, obchód zrobiony i można spać spokojnie.
(0/h) Lasek sosnowy omijany w tym roku z powodu inwazji borowików w starym lesie. Udałam się do niego w poszukiwaniu zieleniatek, o których ciągle tu czytam, a których nigdy nie zbierałam. Pod sosnami zastałam istne pobojowisko, widocznie dziki też je lubią. Znalazłam tylko takie grzybki jak na zdjęciu, ale ich nie znam.
Biorę tylko grzyby, które zbierałam od dziecka z babcią albo takie, które ktoś mi pokazał i mogłam je dotknąć oraz powąchać. Nie wierzę zdjęciom.
szerzej: To prawdopodobnie ostatni wyjazd w tym roku, no chyba, że potwierdzą się informacje o rydzach na południu. Początek grzybobrania nieco rozczarowujący, bo podgrzybki w mchach były w bardzo złej kondycji i niewiele. Potem było coraz lepiej, w rezultacie urozmaicony zbiór - brakowało jedynie Jego Wysokości Prawdziwka listopadówego ( Jak Go nazywa Andre- Boletus Numerobis - czy jakoś podobnie;-)) Kurek zebraliśmy chyba więcej niż w innych tegorocznych wyjazdach. Po 4 godzinach pojechaliśmy w okolice Palonek - ja z myślą o wodnisze późnej, ale było dużo robaczywej. Natomiast kondycja i zbiory pozostałych grzybków na podobnym poziomie.
(6/h) Las świerkowy. 5 h spaceru w pięknej pogodzie. Ok 30 ładnych podgrzybków brunatnych trafiło do koszyka. Z tego jeszcze połowa młodych ale już jakieś "inne"- zdrowe ale chyba jedne z ostatnich jeśli nie ostatnie. Ale warto było pospacerować dla samych widoków lasu:-)
(7/h) 5 prawdziwków, kilka dużych podgrzybków i najpiękniejsze dziś lejkowce dęte, które zostały na swoim miejscu. Las stary, mieszany.
Bardzo, bardzo cieszą mnie te czarne kwiaty ( chociaż gdybym znalazła takie jak u Emila też radocha byłaby wielka ) ponieważ rosną tylko w jednym miejscu, ale co roku jest ich więcej. Pieprzników jadalnych u nas bardzo mało, a i rydze to rzadkość nasz las jest typowo prawdziwkowy 😁
(10/h) Jak obiecałam tak zrobiłam i wróciłam po maślaki, które ładnie podrosły. Parę podgrzybków i ceglastych też udało się wypatrzyć. Stary las jodłowo- świerkowy z małą domieszką buka. Spacer krótki, a z ubrania tylko skarpety suche😚
2017.11.3 18:37
szerzej: Dzięki, że choć kilka osób mnie nie krytykuje. Tak jak wy zbieram śmieci, szanuję drzewa i ściółkę oraz wszystko co tam rośnie i żyje ( no może oprócz strzyżaków ). Dostaję agresora kiedy widzę jak ktoś kijem szuka grzybów albo wydziera się ile sił w płucach. Często zostawiam dobre miejsca z borowikami i uciekam głęboko w las wracając nie z pełnym koszem, ale z uśmiechem, cudownie wyłajzowana...
(20/h) Niestety, tylko doniesienie z 2 ręki.... ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas.... Las z przewagą sosny, zarówno w mchach jak i w igliwiu. Głównie podgrzybki, zdrowe, raczej nie słoikowe, a bardziej na susz. W lesie było jeszcze parę osób. W 3 osoby za 3 godziny:180 podgrzybków brunatnych i zajączków, 2 prawdziwki (kilka schyłkowych zostało w lesie), 4 kozaki, 30 gąsek siwych i zielonek - zebranych "przy okazji", jedna kurka i 1 gołąbek.
(10/h) Czas się z tym pogodzić i pozwolić tegorocznym borowikom odejść. Był to sezon niesamowity, cudowny i mam nadzieję, że niepowtarzalny, bo jeśli tak miałoby być co rok to stałoby się zwyczajne. Zebrałam około tony prawdziwków, nie przesadzam i nie mam dość, chcę jeszcze. Uwielbiam to i cały sezon prawdziwkowy jestem jak w transie z obłędem w oczach, wszystkie obowiązki i sprawy są odpychane na bok. Od kilku lat sprzedaję grzyby i choć wiem, że jest to przez was potępiane, dla mnie jest ratunkiem, bo nie muszę się prosić żeby je ktoś zechciał przyjąć za darmo, a nie jestem w stanie ich przerobić i przejeść. Szanuję i kocham las tak mocno, że zapominam w nim o strachu i zapuszczam się coraz dalej, nikt ze znanych mi osób nie ma tak wielkiego rewiru. Ten sezon się kończy, a ja już marzę o następnym i mam nadzieję, że będzie mi dany. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(10/h) Jeszcze rosną, może już w nie takich ilościach jak tydzień temu ale przymrozki przez 2 noce nie zrobiły na nich większego wrażenia. Wszystkie zdrowe. W ciągu 4 h około 40 sztuk. Dobrze to wróży pod następną wyprawę w sobotę;-) A cisza wczoraj w lesie - bezcenna.
(20/h) Wcale mi się zdjęcia nie pomieszały i te maślaki to dzisiejsza oczna zdobycz 😀 W lesie znów tylko chwilkę byłam i tęsknię za włóczeniem😑 Borowiki się pochowały, ale parę podgrzybków widziałam. Wszystkie zostały na swoim miejscu, może jutro po nie pójdę 😙
(30/h) Z lasu wróciłam przed chwilą, bo zgasili światło, a byłam godzinę. Grzyby poszalały i każdy chciał być ostatnim w październiku 😀 Zwycięzca na zdjęciu, a oprócz niego jeszcze trzy borowiki, podgrzybki i maślaki. Pozdrawiam wszystkich maniaków😉
(10/h) Przejeżdżając niedaleko jednego z ulubionych lasów (sosna, mech), udało się wygospodarować pół godzinki by zobaczyć czy coś jeszcze rośnie. Znaleźliśmy 16 podgrzybków i 4 gąski zielonki ( w 2 osoby). Jeśli śnieg i przymrozki będą krótko i zbytnio nie dokuczą, i ociepli się, to jest nadzieja na udane listopadówe grzybobrania:-)