(150/h) Lasy w okolicy jeziora Omulew - las mieszany, dosc gesty. Wysyp podgrzybków, spopro ogromnych prawdziwków (wiekszosc robaczywa) oraz mega-kurki. W 3 h zebralismy tyle, ze nie bylo w co zbierac. Mozna bylo zebrac kazda ilosc w tym lesie.
(50/h) Można powiedzieć, że grzybów zatrzęsienie. Niestety, nawet małe sztuki w większości zarobaczywione. Dobrze, że trafiają się czerwone łepki, kurki i siniaki, których robale tak chętnie nie pożerają. Nawet ogromna kania się trafiła, niestety też robaczywa.
(50/h) Dzisiejsze południowe wyjście na grzyby obfitowało w prawdziwki, podgrzybki i kurki. Niestety 3/4 borowików z towarzystwem. Większość na leśnych ścieżkach. Ogólnie pozostało ok. 50 sztuk zdrowych na godzinę. Prawdziwy duże i małe. Co ciekawe te duże zdrowe. Las iglasty na zboczu.
(40/h) Grzybów mnóstwo, większość borowików - niestety około 70% z robakami (nawet malutkie sztuki), kozaki czerwone, rydze świerkowe, trochę kurek, podgrzybków. Sezon grzybowy w pełni, szkoda, że większość trzeba zostawić w lesie z powodu robaków. Ilość grzybiarzy duża.
(20/h) W lesie ciepło i pełno owadów, tak gryzą aż odechciewa się spacerować i zbierać:-). Jest sucho. Dużo grzybów robaczywych, pomimo selekcji przed włożeniem do koszyka później w domu też się trafiają grzyby z białymi lokatorami. Nie ma co narzekać, 3 godziny zbierania na 3 osoby: wynik 3 wiadra i kosz. Kozaki, podgrzybki, maślaki, garść kurek i prawdziwki tak wielkie jak moja głowa:- P Spacer uważam za udany
(50/h) U nas również dziś poprawiny. Po czwartku. Grzyby rosną niczym na drożdżach. I praktycznie zbieramy je w tym samym lesie. W lesie w którym bywamy praktycznie co dwa dni. Natura potrafi jednak zadziwić. I bardzo dobrze. Pozdrawiam wszystkich grzybowych-maniaków.
(15/h) Poprawiny po wczorajszym dniu. 4 osoby. 2 godziny. Około 120 prawdziwków. Większość zdrowa. Co jeden to piękniejszy. Las iglasty - jagodzisko. Znowu intuicja wrocławska zadecydowała. I Love Mazury 😊
(150/h) pierszy raz w tym roku a grzybach. Las lekko podmokły, świerkowo-brzozowy przy zrębach. 5 wiadre grzybów w 2,5 godz. 95% koźlaki a pozostałe to prawdziwki. Prawie wszsytkie grzyby zdrowe :)
(40/h) Wyprawa do lasu w zasadzie w Elblągu. Okolice Próchnika i Rangór. Prawdziwkikozaki. kozaczki. pomarańczowe. Dziesiątki. Większość zostawiłam bo niechże sobie podrosną. Mnóstwo maleńkich łebków. W buczynach prawdziweczki jak laleczki. 3 godz. Czubaty duży kosz. Kilka rodzajów prawdziwków: te z buczyn, szlachetne brunatne, usiatkowane, ceglastopore i jakieś, których nie znam. Z żółta poduszką i żółtą nóżką. Trochę kurek, kozaki, podgrzybki takie siniejące twardziochy. Ale frajda. Dodatek do wpisu: Niezidentyfikowany prawdziwek to zółtobrązowy, podgrzybek - złotopory.
(120/h) 2 godziny w lesie. 41 prawdziwków, 6 podgrzybków, 28 koźlaków, ok. 200 maślaków sitarzy, wyjątkowo zdrowych, bo zbieranych w modrzewinie. Po zajączki nie ma sensu się schylać, wszystkie zaczerwione, podgrzybki i prawdziwki czyste, ale czasem ze śladem ślimaka lub żuka gnojarza.
(30/h) 8 osób. Las mieszany. 2 godziny. 80 prawdzików, 40 podgrzybków. Jakieś 100 zajączków. Koło 10 kozaków. Cała masa młodych kolczaków obłączastych. W lesie generalnie sucho a tu takie pozytywne zaskoczenie. Tym większe, że jesteśmy na wakacjach, a las wybrany intuicyjnie na chybił trafił. Prawdziwki i podgrzybki raczej zdrowe. A zajączki jak to zajączki...
(50/h) Parafrazując powiedzenie - Kuj żelazo puki jest gorące - w nową radę - Chodź do lasu, kiedy rosną w nim grzyby - dziś kolejny wypad do lasu. Lasu potrzebującego już deszczu i to solidnego. Bo tam są grzyby, gdzie wilgotno. Trafić można ładne prawdziwki i kozaki czerwone. Brak kurek świadczy i potwierdza, że robi się sucho. Za to zielsko wyrasta niczym kukurydza. I więcej jest grzybów z lokatorami. Co nie jest wcale miłe ani przyjemne. Ale jeszcze jest co zabrać do domu. Pozdrawiam wszystkich grzybowych-maniaków. Zaś szczególnie Grzybiarkę W, Mariannę i Pawła z Tarnowa za mile słowa.
(10/h) Nie mogłem się powstrzymać od wpisu. Prawdziwków jest dużo ale 80% robaczywe. Przeważnie młode małe są zdrowe natomiast prawie każdy większy to robak. Więc jak patrzę na pełne kosze, ludzi którzy wynoszą te grzyby z lasu to pytam się po co nosić do domu grzyby z robakami.???? Chyba, że ktoś lubi od razu z mięsem
(30/h) grzybów bardzo dużo, prawdziwki, podgrzybki, koźlarze - niestety 75% robaczywa: ( - ale jak ktoś pisał wcześniej - na koniec i tak coś zostanie!
(25/h) Trzeba się nachodzić ale jak się trafi odpowiedni las to zbiory są super. My zbieraliśmy w lasach mieszanych z przewagą buku - były prawdziwki oraz podgrzybki.
(100/h) Kto szuka ten znajdzie, a zatem roboty mam do późnej nocy. Ale mówi się trudno. Mieliśmy co prawda jechać jutro na grzyby, ale mój kierowca zdecydował, że jedziemy dziś. Z mężem nie dyskutuję i nagroda mnie nie ominęła. Tradycyjnie chodzimy po swoich miejscówkach, a efekty widać. Grzyby rosną w zastraszającym tempie i bardzo dobrze. Tylko żeby nie zaczęły równo szybko robaczywieć. W końcu taki prawdziwek to łup nie byle jaki. Dla każdego ślimaka czy robaka. Zaczyna być trochę sucho, ale może popada. Oby. Pozdrawiam wszystkich grzybowych-maniaków.
(30/h) Dużo młodych borowików, są też wyrośnięte kurki i pojedyncze kanie, do tego różne koźlarze, maślaki i podgrzybki. Więcej niż połowa grzybów robaczywa, ale i tak da się dużo uzbierać.