(150/h) Niby sucho a grzybów dużo :) podgrzybki, miodówki i duuuże prawdziwki. Te ostatnie w połowie robaczywe. Jak popada i będzie ciepło to jeszcze niejedno grzybobranie!
(100/h) Większośc to podgrzybki i po kilka sztuk kozaków, maślaków i prawdziwków. Dużo robaczywych" wysuszonych, ale też zpleśniałych. Mimo niedzieli idzie sporo nazbierać po znalezieniu dobrego miejsca. Większość to duże
(80/h) Wysp podgrzybków (rosną w gromadach, miejscami od 5 - 15 sztuk), sporo maślaków i klika kurek. Ogólnie zebraliśmy dwa pełne kosze, łącznie 10 kg. W lesie niestety sucho, ale grzybiarzy nie brakuje :)
(75/h) Las iglasty z mchem 5 kilometrow od Chojna, grzybiarzy sporo, ale grzybow rowniez! Glownie malych / srednich podgrzybków. Po godzinie udalo nam sie zebrac pol kosza. Pzdr i udanych zbiorow.
(70/h) Choć w lesie zameldowaliśmy się o 8 rano, to niektórzy grzybiarze z pełnymi koszami już wracali do domów. W lesie mnóstwo ludzi, ale też i sporo grzybów - każdy, kogo widziałem miał przynajmniej pół koszyka podgrzybków. Grzyby wciąż są, jednak miałem wrażenie, że na jednego zdrowego podgrzybka przypadały dwa robaczywe i spleśniałe. Grzyby zbieraliśmy w wysokim sosnowym lesie, tkwiły głęboko w mchu lub trawie, w większości były dość spore, coraz mniej młodych nadających się do marynowania. Łącznie zebrałem 2,5 kilo podgrzybków.
(100/h) las średni z mchem i jagodzinkami spacer alejkami w obie strony w 3 godziny duży kosz z podgrzybkami, małe i średnie, 8 kozaków czerwonych, 32 prawe średniaki czyli jeszcze rosną, ogólnie w lesie sucho przez to podgrzybki częściowo podsuszone.
(80/h) W lesie miejscami sucho i sporo małych, ale podeschniętych podgrzybków najniższej kategorii, w silnie podeschniętych zagajnikach trochę kurek, 4 prawdziwki sporych rozmiarów i niezliczona ilość sitarzy i przy brzozach nieco kozaków ale nadgryzionych. W wilgotniejszych rejonach młode podgrzybki różnych gatunków, na pierwszy rzut oka piękne, jędrne na solidnych trzonach ale część robaczywa, ogólnie na młodych okazach pełno owadów. Jak pokropi i taka pogoda się zachowa to byłby jeszcze piękny wysyp.
(100/h) Fantastyczne grzybobranie! Grzyby bardzo urozmaicone (borowiki, podgrzybki, kurki, sowy, opieńki, maślaki, koźlarze) w dużych ilościach. Grzyby zbierały cztery osoby przez blisko pięć godzin. Wynik: osiem dużych koszy!
(80/h) Popołudniowy spacer z żonka po lesie. W ciągu dwóch godzinek czubaty kosz i pełna siatka podgrzybków, oraz trzy prawdziwki. Dzień wcześniej spacer wzdłuż lasu i na długości ok 200 m 18 zdrowiutkich prawdziweczków. Grzybki przeważnie zdrowe, ale te z jagodzin. Te z mchów i wrzosów suche i czasami robaczywe. Temperatura idealna, ale przydał by się deszcz
(120/h) dużo podgrzybków, trochę prawdziwków, niestety w lesie sucho musi popadać żeby jeszcze coś urosło, bo tak zwanych octówek było około 20 szt reszta to większe grzybki a niektóre mocno popękane od słońca
(100/h) 2 godzinny wypad przed pracą okolice Wronek. Zbierałem same podgrzybki. w lesie robi się powoli sucho ale jest co zbierać. O dziwo przez 2 godziny nie spotkałem żadnego grzybiarza w lesie. w sobotę znów trzeba będzie się wybrać.
(120/h) O 8.00 jesteśmy na miejscu. Lasy okolice Obornik, sosnowe. Po godzinie z żoną mamy po pełnym koszu. Grzyby ładne wyrośnięte, przeważnie rosnące w trawach. Same podgrzybki i cztery prawdziwki. O 11 wracamy do Poznania, razem mamy 5 koszy.
(50/h) Na grzybkach od samego rana do popołudnia. Efekt kilkadziesiąt małych podgrzybków, dziewięć prawdziwków, około setki koziarków, kilkanaście krawców i kilka maślaków oraz zajączków. Dziś w lesie ludzi prawie nie było, ale zaczyna się robić suchutko. Jeśli nie popada z grzybkami mimo ciepłych nocy będzie krucho
(55/h) pod dębami sporo grzybów. nie znam ich nazw. lokalni grzybiarze mówią:poddębczaki albo zajączki. pozatym około 50 podgrzybków i 3 piękne borowiki.