(20/h) Jeden mocno zaczerwiony prawdziwek, jeden kapciowaty koźlarz babka i kurki. Innych grzybów prawie nie ma, rozsypujące się gołąbki i kilka muchomorów cytrynowych. Ludzi nie ma bo i grzybów w zasadzie nie ma.
(10/h) Niby mokro a w lesie pachnie grzybami, oraz aut bardzo dużo przy drogach - wróciłem na tarczy. Same robaczywki oprócz jednego giganta mieszańca - wydaje mi się że to koźlarz - duży, zdrowy i suchy :)
(30/h) Kurki - bardzo smaczne ale nie cieszą tak jak koźlarze przed dwoma tygodniami. Na razie posucha choć w lesie sporo wilgoci. Badamy, czekamy. W lesie pięknie pachnie ściółką a niebawem zapachnie i grzbami.
(15/h) W lesie bardzo mokro, malutkie koźlaki pomarańczowe rosną prawie na oczach, aż miło zbierać. Natomiast od lasu odstraszają tysięce wyjątkowo wściekłych komarów. Do ilości zebranych grzybów nie były wliczane kurki - tych dosyć sporo małych.
(5/h) Las mieszany, również brzózki, osinki. Efekt sporo małych kurek, pojedyńcze sztuki podgrzybka, zajączka, prawdziwka (z robakami). W lesie bardzo sucho, komarów koszmarnie dużo. Grzyby zniknęły razem z deszczem.
(30/h) Mimo, że w lesie sucho, znaleźliśmy sporo kurek i trochę koźlaków. Każde kucnięcie po grzybki równało się z atakiem chmary komarów, przed zjedzeniem żywcem ratował nas "off".
(80/h) Jeszcze jedna relacja z parku miejskiego. 55 egzemplarzy borowika ponurego, 56 podgrzybków czerwonawych i żeberkowych - niektóre trudno rozróżnić, gdy mocno wyblakłe, oraz 10 pieczarek polowych. Pojawiły się tęgoskóry i więcej gołąbków. Daje się zauważyć, że nadmiar deszczu nie sprzyja pojawianiu się i rozwojowi grzybów.
(9/h) Kilkudziesięciminutowy spacer po młodniaku brzozowym. Efekt kika koźlarzy - grzyby o dziwo na tą porę roku zdrowe raczej niewielkie tylko jeden powyżej 35 cm wysokości. Warunki grzybobrania kiepskie mokro, ciemno i dużo ludzi. Innych grzybów jadalnych nie spotkałem. Pozdrawiam!
(20/h) Nieudana poranna wyprawa sprawiła, że popołudniu wybrałem się ze znajomymi w inne miejsce. Znalazło się sporo koźlarzybabek, kilka czerwonych, kilka niewielkich kurek i podgrzybek zajączek.
(0/h) Poranna wyprawa do Puszczy Białej - okolice Trzcianki. Niestety brak jakichkolwiek grzybów powszechnie zbieranych. Miejscami czernidłaki i inne drobne... No i ciekawe - sucho. Chyba burze omijały te miejsce.
(20/h) Mój wyjazd do pracy opóźnił się o kilka dni, więc korzystając z okazji wyskoczyłem do lasu na 1,5 godziny. Efekt mierny ale lepszy niż kilka dni temu, 12 koźlarzybabek, 1 koźlarz pomarańczowożółty, 5 maślaków ziarnistych i kilkadziesiąt kurek. kurek byłoby kilkaset ale są tak drobne że nie miało sensu ich zbieranie. Ludzi w lesie mało, ale namolnych muchówek zatrzęsienie
(65/h) Kolejna wizyta w parku miejskim i jeszcze większe ilości grzybów. 74 nowe szt. borowika ponurego ( na zdjęciu) w tych samych miejscach (jeden 14 cm średnicy i 12 cm wysokości - wyrósł w ciągu maximum 2 dni), 10 borowika grubotrzonowego, 12 pieczarek polnych, l już 4 gatunki gołąbków, zwiększone ilości żółciaka siarkowego oraz kilka gromad czernidłaka błyszczącego i innych drobnych mniej rozpoznawalnych. Dużo deszczu i ciepła a lasy też zapełnią się grzybami.
(150/h) wyprawa dwóch osób na 3,5 godzinne grzybobranie. Każde z nas zebrało taką ilość kurek w normalnym, dużym rozmiarze jaką podałem w doniesieniu, nie było więc potrzeby przelicznia ich wg. magicznego algorytmu preferowanego przez Admina :) A mogłoby być sporo więcej gdybyśmy zbierali wszystko jak leci. Łącznie przywieźliśmy do domu ok. kilograma pomarańczowej radości. Kurki występują stadami-można iść kilkanaście minut bez żadnych zbiorów ale jak traficie na łączkę, to można zebrać w jednym miejscu nawet kilkadziesiąt sztuk. Dodatkowo znaleźliśmy dwa podgrzybki zajączki-jeden mały, drugi całkiem spory. W lesie dużo bardziej sucho niż przed tygodniem, wilgoć pozostaje we mchach i w zagajnikach z dużym cieniem, cała reszta lasu dość poważnie wysuszona. Bezwzględnie trzeba zaopatrzyć się w środek przeciwko komarom i kleszczom. W tym roku komary to jakaś odmiana zmutowana, której ugryzienie pozostawia silną opuchliznę, jeśli chodzi o kleszcze, to wiadomo. Jeśli jeździcie ze swoimi psami, wcześniejsza uwaga dotyczy także ich, trzeba bezwzględnie pryskać i je, najlepiej jakimś wspólnym preparatem, np. marki Bros (to nie jest reklama tylko pożyteczna uwaga, gdyż ten środek przeznaczony jest dla ludzi i zwierzaków). Z innych grzybów pokazałały się gołąbki żółte, muchomory, nieco olszówek i jakieś inne niejadalne. Z grzybobrania jesteśmy zadowoleni, teraz przed nami "syzyfowe prace" czyli oczyszczanie tego cholerstwa. Niech nam ktoś pomoże!!!
(30/h) Wróciłem dziś z pracy o 18. oo, zjadłem obiad i już jest 19.00. Chwilę zastanawiałem się czy sobota o godzinie dziewiętnastej to dobra pora na wyjście do lasu na grzyby. Okazało się że bardzo dobra pora na grzyby. W godzinę znalazłem trzydzieści koźlarków w tym osiem czerwonych.
(40/h) Godzinny spacer w starym miejskim parku. Ku zaskoczeniu dużo grzybów 24 szt. borowiki ponure (na zdjęciu), 2 borowiki grubotrzonowe, 15 pieczarek polnych, kilka pieczarek miejskich, całe obfite kolonie żółciaka siarkowego i trochę żagwi łuskowatej a także kilka gołąbków mniej znanych. Spore kępy czernidłaka błyszczącego i kilka innych drobnych gatunków trudniejszych w rozpoznaniu. Jeśli utrzyma się ciepła, wilgotna pogoda (a zapowiadają taką co najmniej do września) zapowiada się rok grzybowy.
(17/h) Zachęcony wczorajszym pojawieniem się grzybów u mnie na działce, dziś udałem się na lasu. Wybór padł na pobliski młodnik brzozowy. Znalazłem siedemnaście koźlarków w tym dwa czerwone. (wszystkie zdrowe) Czas grzybobrania to raptem dwadzieścia minut a to dlatego że lasek raczej niewielki. Po za koźlakami było dużo muchomorów w kolorze beżowym i innych blaszkowatych których nie znam. Tym sposobem miałem pierwszą w tym sezonie zupę grzybową ze świeżych grzybów
(10/h) mlody koźlarz topolowy a pozatym pozostawilem kilka koźlarzy pomaranczowych :) sezon rozpoczety:* grzy znalezionie w brzózkach przy lesie Kabackim :)
(3/h) Nie chodziłem daleko. Grzyby wyrosły mi na działce pod brzozami w liczbie trzech dorodnych kozaków. A znalazłem je zupełnie przypadkiem. Czas, nazwijmy to umownie "grzybobrania", to kilkanaście sekund, albowiem grzybów nie zerwałem. Będę je codziennie podglądał i obserwował jak rosną.
(20/h) Na skraju lasku mieszanego tj. brzózki i trochę iglaków znalazłam ok 20 sztuk kurek. Dużo jest jeszcze bardzo malutkich, ale to chyba kwestia czasu i będzie wysyp. Pozdrawiam grzybiarzy i do usłyszenia niebawem.
(8/h) Jeden maślak ziarnisty, kilka majówek i kilkanaście małych kurek. Koźlarzy i borowików nie znalazłem, ale podobno trafiają się pojedyncze sztuki. Następny post za ok. 3 tygodnie.
(6/h) 4.06. 2013 godz. 16.00 Biegając po lesie podczas podczas odpoczynku postanowiłem zweryfikować doniesienia o pojawianiu się grzybów. Ku mojemu zdziwieniu po paru minutach znalazłem kilka koźlarzy i osaka. Niestety nadchodząca burza zmusiła mnie do zakończenia poszukiwań. Grzyby były zdrowe, niewielkie max 15 cm las młodniak z przewagą brzeziny. Myślę, że w najbliższych dniach można spodziewać się większej ilości i większych grzybów i zachęcam do odwiedzenia lasu.
(40/h) Głównie koźlaże babki ale dziś były trzy czerwone ( no pomarańczowo-czerwone) POZDRAWIAM GRZYBIARZY A może "grzybiarka" z okolicy ze środkiem transportu ?
(50/h) Mały rekonesans w lesie i tu miła niespodzianka od kurek aż żółto w lesie. Zbierałem te większe i mnóstwo maluchów zostało do następnego razu. Innych grzybów brak jeszcze pare dni trzeba poczekać. Plagi komarów psują troche zbieranie grzybów ale itak było warto.