(0/h) kochani, sezon grzybowy zakończony. Wszystkim uzależnionym dziękuje za doniesienia. Dzięki wielu z nich lądowaliśmy w lesie, gdzie w trudzie i znoju zbieraliśmy te cudowne dary lasu. Oby następny sezon był lepszy i bardziej grzybny. Pozdrowienia i do zobaczenia/poczytania w przyszłym roku.
(150/h) Kolonie opieniek. Trochę podgrzybków ( cześć zamrożonych). W lesie zero grzybiarzy - wystraszyli się śniegu. W sumie 14 słoików marynowanych, zupka i cześć do zamrożenia. Tak się powinno kończyć sezon!!!
(0/h) Opady śniegu trochę pokrzyżowały plany wyjazdowe do lasu, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Od rana intensywnie pada śnieg z deszczem. Temp.:0 do +1. Mam nadzieję, że jeszcze kilka dni. Biały puch się rozpuści (przy okazji dobrze namoczy ściółkę), wyjrzy słońce i wtedy do lasu po gąski.
(15/h) Uff, skończyło się. Rydze 10 sztuk, gąski 25, prawdziwki 4, koźlarzebabki 2, podgrzybki 10. Grzyby rurkowe w stanie nieciekawym. Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu i grzybów, do zobaczenia w lesie w przyszłym roku. roto1.
(26/h) :) - wstałam skoro świt (około 8.00), uzbroiłam się po zęby (mały nożyk, kijek do podpierania i nie tylko oraz wodę) ruszyłam na 3 godzinny podbój zagajników i innych krzaczorów. Efekt to 80 podgrzybków (generalnie do suszenia) i ok. 3 kg opieńki. W nocy szalał wiatr i trochę padało. W lesie w oczach się mieni, bo liści na poszyciu nie brakuje. Jak nie spadnie śnieg, to jutro ruszam do lasu gąskowego, oczywiście jak się inne grzybki trafią to też nie zostawię. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. :))
(25/h) Pożegnalny (chyba) wyjazd do znanego lasu. Ludzi mnóstwo - trudno przejść 100-200 metrów i nie spotkać człowieka, co ciekawe środek tygodnia a wiek zbieraczy raczej produkcyjny. Spora część lasu przeorana (dziki czy ludzie?)... ale las pięknie przebarwiony. W tej sytuacji trudno o duże, zapomniane grzyby. Najwięcej średnio-małych podgrzybków i kani (czubajka gwiaździsta). Trochę maślaków, kurek, zajączków i gąsówek fioletowawych (nagich). Dużo opieniek - tym razem przeze mnie nie zbieranych i nie liczonych. Pozdrawiam wszystkich miłośników grzybów i lasu.
(22/h) Zbiór w lesie sosnowym z mchem oraz zagajnikach brzozowo-sosnowych. W najlepszych kawałkach lasu średnia przekraczała 30, a w gorszych oscylowała wokół 15. Dominują podrzybki (85 sztuk), do tego 6 małych ciemnych prawdziweczków, 4 koźlary (dwa przeżarte na wylot zostały w lesie), 15 maślaków, 18 sitarzy (wśród kilku znalezionych kolonii, łącznie ok. 70 sztuk, tylko tyle stawiło twardy opór robactwu). Prawdę powiedziawszy nie było widać schyłku sezonu, grzyby były w większości młode lub średnie, jędrne. Niemal 100% dobrych.
(70/h) rydze sosnowe-50, gąski zielonki-70 niekształtne-200, podgrzybki-20, prawdziwki-2 koźlarz babka-1. Sezon wydawał się być skończony, ale grzyby nie dają za wygraną i rosną, a jak rosną to trzeba zbierać. Mój przepis na rydze na zimę; rydze szybko umyć, rozgrzać dużo masła na patelni położyć rydze blaszkami do góry, posolić jak się podpieką przekręcić i smażyć dalej aż płyn na patelni odparuje i zostanie pomarańczowe masło, rydze do pojemniczka zalać masłem i zamrozić. W zimie jak znalazł.
(20/h) Stary las mieszany: sosna, dąb, brzoza. Mimo przymrozku (-1) wycieczka do lasu udana. 3 godzinny spacer: podgrzybki w większości do suszenia (młodych nie spotkałam), gąski siwe (szare) no i opieńka, której ścinanie to sama przyjemność (dużo i młoda)- nie liczona :))). To jeszcze nie koniec sezonu. Zapowiadają deszcze, śnieg i przymrozki - gąski się takiej pogody nie boją. Swego czasu (3 lub 4 lata temu) zbierałam gąski 13 grudnia. Śnieg się rozpuścił, słoneczko, a w lesie nikogo - 1 wyjazd załatwił sprawę zapasów gąski.
(15/h) Powoli koniec sezonu. W nocy był przymrozek i grzybki słabiej rosną. W sprawdzonych miejscach coraz mniej koźlarzy, kilka prawdziwków i maślaki. podgrzybki występuja miejscami ale wysypu nie ma.
(40/h) W związku z zapowiadanymi opadami śniegu oraz dyskusją w sejmie na temat budżetu 2013 wybraliśmy się dzisiaj znów na grzybki o godzinę wcześniej niż wczoraj tzn. o ok. 12 w południe. W trakcie 3-godzinnych spacerów w kolorowym jesiennym lesie udało się znaleźć w dwie osoby: 27 prawdziwków starszych wiekiem, 18 kozaków koloru od czerwonego do czarnego (ale nie tego czerwono-czarnego biskupa - bo ten był w byle jakim stanie) oraz 170 podgrzybków raczej większych - brak młodziaków. Ponadto po oczyszczeniu 5-cio litrową miskę gołąbków zielonych oraz 3 litry opieniek takich grubiutkich ładniutkich. Kilka kań i kilkanaście płachetek. Zdjęcie dzisiejszych zbiorów obok. Gołąbki zielone (mogą być również kanie i płachetki) oczyścić, opłukać, pokrajać na mniejsze części i usmażyć na maśle. Gorące wkładać do słoiczków i zalać masłem w którym były smażone. Zamknąć i raczej pasteryzować. Czekać do zimy i dodać do smażonej jajecznicy. Smacznego.
(100/h) Las iglasty, średniomłody i młodnik. Kilkanaście małych podgrzybków brunatnych i podobnie maślaków zwyczajnych. Przede wszystkim gąska niekształtna i zielonka. Ta pierwsza malutka i najwyżej średniej wielkości. Las "skotłowany" tak, jakby kury drapały ściółkę. Sporo wodnichy, ale tej nie zbierałem. Za dwa, trzy dni pojadę jeszcze raz do młodnika modrzewiowego po resztę maślaków żółtych.
(500/h) Niesamowity wysyp opieńki miodowej!. Nie zbierałem tych grzybów, gdyż porastały cały cmentarz jak okiem sięgnąć. Podaję tę informację jedynie dla celów naukowo - porównawczych.
(20/h) .. osobiście nie byłam, była moja mama, głównie koźlarze w podeszłym wieku, niestety to chyba będzie już definitywny koniec sezonu, tym bardziej, że prognozy nie są optymistyczne: (.. borowik1971, Edward, pięknie dziękuję za przepisy i proszę o jeszcze, nie tylko na opieńki, jeśli nie w tym, to wykorzystam w przyszłym sezonie :)..
(60/h) Rano straszna mgła, gęsta mokra, trochę mniejsza po godz. 11 ale okazało się że są chmury i słońca nie widać. Temperatura mimo zapowiadanych 17 celsjuszy tylko 12. Na grzybki wybraliśmy się dopiero ok. godz. 13 na dwie godzinki. Prawdziwki już chyba nie rosną, znaleźliśmy tyko 6 i to już emerytów, jak zwykle w niskich laskach (krzakach) dębowo-brzozowych porośniętych wrzosem. podgrzybków trochę więcej 230 szt. średniej wielkości - wszystkie do suszenia, w lesie sosnowym. Kozaków - 7 babek. Opieńki - 5 litrów po oczyszczeniu i trochę gołąbków. W załączeniu zdjęcie grzybków. Opieńki po ugotowaniu odsączyć, ułożyć na talerzyku, polać kwaśną gęstą (wiejską) śmietaną posypać krojoną cebulką i smacznego.
(50/h) wybrałem się na gąski - pół koszyka wygrzebałem mimo masakry poweekendowej. Gąski zielone i szare, kilka podgrzybków. Chętnie kupię podgrzybki i maślaki świerze jakby ktoś miał nadmiar :)