(15/h) Kilka koźlarzy, kilkanaście podgrzybków, kilkadziesiąt kurek, jeden prawdziwy i pięć robaczywych gąsek żółtych. W lesie bardzo sucho, ale jakby coś drgnęło, może jeszcze grzyby się pokażą.
(3/h) W lesie sucho. Grzybów brak. Nawet stała, niezawodna miejscówka tzn. las w poblizu ul. Wawerskiej przy Trakcie Brzeskim nr 1, jadąc od Warszawy trzeba skręcis w lewo zawiodła. Czekamy na deszcz...
(50/h) W lesie sucho, ale w zaciemnionych miejscach pośród drzew w mchu całkiem spore okazy podgrzybków, kilka opieniek i jeden prawdziwek piaskowy. Małych sztuk niewiele. W 4 osoby w 3 godziny zebrane prawie 4 reklamówki, więc całkiem nieżle. Mile się rozczarowałam po doniesieniach z tej stronki, że grzybów nie ma. No i robaczywych sztuk też niewiele mieliśmy.
(30/h) 4 osoby, dwie godziny, dwa duże koszyki maślaków - jeden spory zagajnik sosnowy :) Do tego 5 podgrzybków wielkości mikroskopijnej oraz duży kozak. Sporo maślaków niestety robaczywych.
(0/h) Totalne ZERO. W okolicach Broku nie ma wogóle grzybów. Jest dość sucho, ale nie na tyle, żeby z tego powodu nic się nie pokazało. Trace już nadzieję na tegoroczne plony.
(4/h) W lesie sucho. Praktycznie nie ma grzybów, nawet niejadalne występują w mikroskopijnej ilości. Tylko w jednym miejscu, znaleźliśmy kilkanaście podgrzybków (o dziwo zdrowych) co w efekcie daje ok. 4 grzybów na osobę / na godzinę.
(20/h) Myślałem, że będzie gorzej. W lesie sucho i nawet porannej rosy zupełnie nie było, ale coś tam rośnie. Przeczesałem swój ulubiony zagajniczek i znalazłem 2 piękne, zdrowe prawdziwki, 1 koźlarza oraz 30 podgrzybków. Potem przeniosłem się do dużego lasu kilka kilometrów dalej i kolejne 30 podgrzybków. Łączny czas zbierania - 3 godziny. Grzybki w 75% zdrowe i dość dorodne, chociaż kilka modziaków też się trafiło we mchu.
(10/h) Po ostatnim wypadzie pod Wyszków kiedy to znalazłem jeden łeb starego prawdziwka (być może z tamtego roku jeszcze) tym razem wybrałem się bliżej domu. Niestety tylko trochę lepiej. Las suchy jak pieprz, a w miejscach podmokłych zgnilizna. Dobrze, że tym razem potraktowałem ten wypad z dziećmi jak spacer po lesie więc obyło się bez nerwów. Same podgrzybki.
(10/h) ja po grzybkach. Byłem w Lesie im. Jana III Sobieskiego Napiszę tak-gdyby to było grzybobranie, to złościłbym się że ich mało. A ponieważ to był spacer Z grzybobraniem, to jestem zadowolony. Sporo podgrzybków (małych i średnich), trochę kurek (niestety końcówka), 1 osak (ten z brązowym łebkiem), sitaki (zaczuynają się w większych ilściach) i zajączki (też nieźle). Jeśli chcecie do lasu, to można ale bez nastawiania się na mega zbiór. Cieszcie się tym co uda wam się znaleźć. Poza tym, średio such, są miejsca wilgotne i tam trochę grzybków rośnie. Reszta sucha jak słoma po dożynkach. Podana ilości trzeba pomnożyć przez dwa, dla dwóch osób.
(15/h) W lesie strasznie sucho tylko poranna rosa ratuje sytuację, ludzi więcej jak grzybów. Kilkanaście podgrzybków, dwa piękne prawdziwki i małe stado opieńków. Marne szanse na poprawę sytuacji bez deszczu.
(20/h) W lesie wilgotno. Kurki się skończyły, natomiast rozpoczyna się sezon na podgrzybki. Owocniki w każdym wieku- od przechodzonych po nówki sztuki. Do statystyk podaje wyłącznie zdrowe podgrzybki- robaczywych było jakieś 3 razy więcej.;) Do tego 3 prawdziwki i 2 koźlaki. Gołąbki tez bywają, ale strasznie zrobaczywiałe. Do wysypu jeszcze daleko, ale przyjemność w chodzeniu po lesie jest :) Mimo zatrważającej liczby pająków.
(60/h) Głównie opieńki /przelicznik na małe wiązki i osobo-godzinę/, kilka kań /3 gatunki/, maślaków, koźlaków, kolczaków, gołąbków, pojedyncze kurki, piaskowiec kasztanowaty, panienki, zajączki. Piszę tylko o grzybach zdrowych. Tak jak piszą i inni grzyby występują tylko grupami w bardziej wilgotnych miejscach /tam gdzie zielone trawy/, w pozostałych można iść kilometrami i żadnego się nie znajdzie.
(40/h) w lesie sucho, jakby popadało grzyby byłyby na pewno. Coś drgnęło, ale daleko do wysypu. praktycznie same podgrzybki. Ponad połowa jest robaczywych. jak nie zacznie padać to za parę dni będzie po grzybach. deszcz.
(30/h) Po pierwszych 30 min. załamanie nerwowe, 3 małe podgrzybki. Ale potem w zagajniku, w niecałe trzy godziny cały wiklinowy kosz grzybów. :) głównie podgrzybki ale także kilka koźlarzy. W lesie sucho, ale mimo to grzyby młode i zdrowe. Gdyby popadało byłaby piękna polska jesień grzybowa:D
(40/h) Witam ciepło :) W lesie pojawiłem się dziś, kapkę po godzinie 7 rano. Tęsknota za lasem zmusiła do spaceru, jednak mimo, iż wybrałem się z ekwipunkiem grzybiarza, zbieranie czegokolwiek pozostawało marzeniem. Do czasu minięcia kilkunastu metrów od wejścia do lasu... Następnie: 3 borowiki sosnowe, 2 czubajki kanie, 4 muchomory rdzawobrązowe, 14 maślaków pstrych, 27 gołąbków, 21 pieprzników, około 60 podgrzybków złotawych i brunatnych (w stosunku 70%-30%), oraz 2 piwka;)