(8/h) pół siatki opieniek, 5 kozaków, susza i tragedia, jadę w Wielkopolskę do rodziny, tam mam zawsze pewny pełny bagażnik w aucie grubiutkich podgrzybków i innych, jak nie popada to będzie kicha. Do 4.10 ma być susza potem trochę deszczu ale w nocy przymrozki więc może być po grzybach. Kto żyw i może niech rusza w wielkopolskie lub lubuskie - piękne lasy i dużo grzybów (jak na te warunki)
(60/h) sobota od 7-9 30 zero grzybów potem wejście w brzózki i w godzinę dwa duże wiadra kozaków, niedziela wyprawa w to samo miejsce i w ciągu 3 godzin 3 duże wiadra i reklamówka kozaków i 3 szt. prawdziwków razem w ciągu 2 dni 30 kg kozaków.
(6/h) Godzina chodzenia po pięknej leśnej okolicy i jeden duży zdrowy borowik kilka podgrzybków i kilkanaście zajączków. W lesie okropnie sucho, znalezione grzyby tylko w jarach i to takimi które mają strumyki. Zbierały 3 osoby.
(0/h) Niestety totalne zero. Nie ma nawet psiaków. Na drodze tylko kilka tęgoskórów. W sumie godzina w lesie i nic na sprawdzonych miejscach też zero. Trzeba jeszcze poczekać. Sezon będzie krótki: (
(22/h) 4 godziny w lesie. z przerwą na relaks nad wodą. Grzybów wogóle. Wszystkie grzyby zebrane na 1 m kw w drodze powrotnej. Wystarczyło 5 minut. Same kazaczki bardzo duże i zdrowe. Może coś w końcu zmieni się po deszczu.
(30/h) W lesie sucho miejscami w rowach widoczna woda, 2 godzinki w lesie grzybów patrząc na doniesienia dość sporo nazbieraliśmy głównie maślaki sitarze, kilkanaście podgrzybków większość stare dużo już spleśniałych i robaczywych, kilka kozaków także korzystać puki w ogóle coś jest w lesie;)
(4/h) w dwie osoby przez godzinkę 8 kozaczków, wszystkie w jednym miejscu w promieniu 5 metrów poza tym nic ani starych ani młodych, w lesie jest bardzo sucho i mnóstwo kleszczy.
(35/h) Dwie godziny w lesie, jedna kania, jeden ceglastopory, sześć maślaków, dwadzieścia sześć kozaków i dużo pięknych podgrzybków. Wypad udany ale oprócz grzybów trafiły się też kleszcze!!!
(5/h) Trzy godzinki w lesie 30 grzybków na dwie osoby, 20 dobrych, 10 z lokatorami :) Zebrane grzybki to głównie kozaki czerwone, grabowe, babki, parę podgrzybków i mały prawdziwek :)
(0/h) A cha co do Skarabeusza. CZŁOWIEKU MOSZ BUJNO WYOBRAZNIA!!!! Wczorej niby były 40 na h a dzis od 7 rano penetrowalem i ani jednego cos mi tu nie pasuje????
(20/h) witam janusz co do tego to mosz racje jo tyz uzbierol kibel kozokow trocha maslokow ale zdziwil mnie fakt ze uzbierolech calo jednorazowka opinek miodowych co do ludzi to tak samo patrzyli
(3/h) Honor września uratowany. W ponad trzy godziny:4 podgrzybki brunatne, 3 podgrzybki złotawe, 1 kozak babka, 1 gołabek wyborny. Grzyby w większej swej części zdrowe. Pokazało się miejscami trochę różnych gołąbków i sporo olszówek. Następny raz w lesie dopiero 3.10. To tyle nazbierałem w najbardziej grzybowym miesiącu w roku. BIDA!
(20/h) Zgadzam sie bylo zimno rano 1 godz szukalem podgrzybków i nic zero zato stare miejsca w lesie i piknie pelne wiadro kozaczkow burych troszke maslaczkow troszke sitakow i poł jednorazowki opinek miodowek na podgrzybki poczekajmy do pazdziernika pozdro
(20/h) Szału nie ma ale za kilka godzin kilkadziesiat kozaków wpadło do koszyka. W lesie ogólnie sucho, grzyby występują miejscami i poprostu trzeba mieć szczęście aby trafić na miejsce ich wystepowania. Widziałem ludzi którzy wychodzili z niczym z lasu - patrzyli na mnie i moje zbiory jakbym spadł z kosmosu.
(10/h) pół siatki fajnych opieniek, kilka kozaków czerwonych ale chodziłem tylko 30 minut więc jak by dłużej się pokręcić to pewnie z pół koszyka by dało radę, czekam na deszcz i wyjazd w Wielkopolskę na podgrzybkowe eldorado :)
(3/h) 1 dorodny prawdziwek, kilka kurek, rydz i 3 kolczaki obłączaste. Praktycznie zero grzybów, miejsca sprawdzone, z których podczas wysypu wynoszę pełne kosze prawdziwków. Kilka robaczywych podgrzybków. Brak śladów starych grzybów, z młodych tylko gołąbki. Zero opieńki. Ta noc była bardzo zimna, więc pewnie w górach w tym roku już nic nie będzie. Poza tym ściółka ma mało wilgoci i grzybem nie śmierdzi.
(0/h) Szybki wypad na mały rekonesans... Maczki, Balaton i Cieśle bezgrzybowe, sucho, sprawdzone stałe miejsca b. suche i nie zanosi się niestety na zmianę. Deszczu!!!!
(30/h) W dwie osoby w dwie godziny dwa pełne koszyki. W brzozowych zagajnikach same kozaki i trochę maślaczków. Szlachetniejszego sortu nadal brak. pozdrawiam
(1/h) W lesie mokro ale grzybów brak! przez godzine znaleziony jeden mały podgrzybek i to by było na tyle. Grzyby niejadalne występują w przewadze czarnych i zgniłych. Jedyna godna uwagi w tych lasach to salamandra.
(6/h) Wycieczka w dwa miejsca, w jednym zupełna pustka w drugim małe skupisko podgrzybków, prawdopodobnie ostały się z weekendu bo już zamieszkało w nich co nieco. Ogólnie w lesie ni ma grzyba, pozdrawiam!
(20/h) Trzy godziny w lesie - jeden prawdziwek, dwa maślaki i duża garść kurek, stąd te 20 na godzinę :) Bywało zdecydowanie lepiej. Dziwi brak podgrzybków i zajączków, a to przecie ten czas...
(2/h) Po 2 godz. chodzenia 4 grzyby (było jeszcze 10 innych starych przeważnie, które były zarobaczone albo spleśniałe). Ogólnie grzybów nie ma szkoda gadać. W lesie sucho. Nic młodego nie rośnie. Ogólnie bardzo kiepsko.
(10/h) Przez 1 h zebraliśmy w dwójkę 4 grzyby. Mieliśmy jechać do domu, ale weszliśmy jeszcze do zarośniętego zagajnika i tam nakosiliśmy trochę maślaków, generalnie BEZNADZIEJA!
(50/h) Same małe zajączki (różne rodzaje). Tylko 30% robaczywych, co jak na zajączki jest sukcesem. Niestety na podgrzybkowych miejscach pustki. Mam nadzieję że wreszcie ruszą.
(8/h) Piękne małe i duże podgrzybki wszystkie zdrowe, mimo, że w lesie bardzo sucho. Jestem zadowolona, że udało się nazbierać troszkę. Miejscowi ludzie mówili, że grzyby pojawiły się już od tygodnia. Pozdrawiam stęsknionych grzybiarzy.
(5/h) Ok 3 godziny chodzenia po lesie w rejonie granicy polsko - słowackiej, jeden zdrowy, dość duży podgrzybek i jeden ładny maślak, 3 kurki - ale kurek nie zbieram. W lesie mokro i wilgotno, zwłaszcza w dolnych partiach, sporo grzybów niejadalnych, jeśli jeszcze popada może pojawią się i jadalne. Pozdrowienia dla zapalonych grzybiarzy i grzybiarek!
(0/h) Dwie godzinki przy lekkiej mżawce, która ma znikomy wpływ na poprawę wilgotności ściółki. Grzybów zero. Jeden spłoszony dzik.. Trzeba pojechać w zachodniopomorskie bo nie doczekamy się u nas grzybów we wrześniu.