(30/h) Przeszedłem w czasie weekendu 30 kilometrów po Borach Tucholskich, więc mam sporo spostrzeżeń. Wszystko zależy od miejsca. W lasach typowo sosnowych zdarza się wysyp podgrzybka brunatnego. Widziałem grzybiarzy, którzy nie mieli gdzie upychać już grzybów i ledwo szli tak byli obładowani :). 5 kilometrów dalej z kolei puste kosze i marudzenie pod nosem. Wzdłuż leśnych dróg gdzie występuje brzoza, sporo koźlarzababki, maślaków, pojedyncze brzozaki i kanie. Zdarzają się również prawdziwki, lecz w 90% są robaczywe. W lasach bardziej liściastych (też miejscowo) opieńka miodowa. Ogólnie: grzyby są.
(50/h) trochę więcej, ale trzeba trafić na miejsce, w niektórych miejscach bardzo sucho. podgrzybki głównie i kurki, trochę kozaków. 5 godzin 2 koszyki
(30/h) 3,5 godziny dreptania po lesie i 3 kosze: podgrzybki od dużych do malutkich, pokazały się czarne łebki, kurek jak na lekarstwo, 4 kozaki, kilka miodówek i trochę opieniek. Ale widziałam też już przejrzałe opieńki, a tydzień temu ich nie było. Trochę deszcz pokropił, ale to sama przyjemność. Ogólnie- opłacało sie jechać 70 km. Acha i jeszcze 1 zielonka. A prawdziwków ani śladu. Pozdrawiam zapaleńców grzybiarzy!
(6/h) W okolicach Słupska: byłem w lesie wczoraj w Leśnym Dworze koło Dębnicy Kaszubskiej oraz dziś w kierunku Krępy sporo podgrzybków, trochę kozaków, kilka kań, mało kurek, wcale nie ma borowików, pojawiają się małe jak jednogroszowa moneta opieńki
(25/h) ok25 grzybow na godzine, głównie podgrzybki pogryzione przez slimaki, prawdziwki trzy w tyn dwa robaczywe mozna powiedziec że ogólnie bardzo słabo.
(2/h) Najlepszym barometrem, czy są w lesie grzyby, jest Hala Targowa w Gdyni. Otóż byłem dzisiaj i ku mojemu zaskoczeniu jest dużo prawdziwków z jasnymi główkami. Są kurki, trochę brązowych kozaków, trochę gąsek i parę rydzów. Skąd te grzyby to mówią, że w lesie.
(20/h) Mimo, ze noc była ciepła i mokra to grzybów mało. Większość to kozaki, chociaż zaczęły pokazywać się podgrzybki. Znalazłem też czerwonego kozaka o wadze 350 gram, którego kapelusz ma 20 cm średnicy.
(1/h) TRAGEDIA! 3 godziny intensywnego szukania, rezultat to 1 kozak - a chodzę na grzyby już wiele lat i wiem jak szukać, w zeszłym sezonie był o tej porze wysyp, w tym roku kompletne pustki: (