(100/h) Trafiłem na jeden z młodników brzozowych i zaniemówiłem. Na takim małym obszarze jeszcze tylu koźlarzy nie spotkałem. 3,5 kg prawie samych czapek, bo 90% trzonów robaczywych. Pozostała część lasu bez rewelacji, przede wszystkim sucho.
(10/h) 4 osoby 3 godz w lesie. Bardzo mało grzybów. Wszyscy razem w sumie znaleźli: dwa prawdziwki, 9 podgrzybków reszta to kozakibabki i bagniaki. Ogólnie zbiór 4 osób to pół niewielkiego kosza.
(8/h) 4 osob, trzy godz. znierania. W lesie such, zebraliśmy 3 prawdziwki, kilka kozaków, 3 maślaki, a reszta to podgrzybki. W sumie zebraliśmy dwa małe koszyki w cztery osoby.
(2/h) Grzybów brak, nawet nie było za wiele muchomorków. W lesie bardzo sucho. Jak nie spadnie deszcz to w tym roku bedzie bardzo kiepsko, na szczeście zostały jeszcze mi zapasy z ubiegłorocznych gigantycznych zbiorów, bedzie chociaż na Wigilię. Życzę innym powodzenia.
(40/h) W 2 godziny spaceru: Dużo kozaków w wysokiej trawie; młodziutkie prawdziwki - ok 10; podgrzybki pojedyncze; sitaków dziesiątki w jednym miejscu, ale że małe większość zostawiłem dla kolejnych grzybiarzy; opieńki - kilkadziesiąt w 2 miejscach. Robaków mało
(10/h) Przyjemny wyjazd z synkiem i przyjaciółką, pogoda przecudna! Jednak jak chodzi o ilość grzybów, to słabo. Po tym co widziałam w warzywniakach i przy drodze, spodziewałam się większych sukcesów. 1 kania (w miejscu, gdzie zwykle jest więcej), kilkanaście podgrzybków, 1 rydz, kilka kurek, zero prawdziwków, garstka maślaków. W lesie sucho, może jak popada i utrzyma się temperatura, to się poprawi? Wypad cudny, zwieńczony smaczną, grzybową kolacją, ale grzybów jest raczej mało.
(20/h) słabo, w zasadzie tylko w jednym lasku były jakieś grzyby. podgrzybki. Do tego 4 młode babki i jeden kozak czerwony. Gdyby nie moja dziewczyna to w ogóle nie miałbym co napisać bo w jednym miejscu znalazłem 22 młodziutkie podgrzybki a tak to zaledwie kilka sztuk. Byliśmy 2,5 godz. w lesie. Pół wiaderka. W domu się okazało, że większość nóżek robaczywa.
(30/h) kilka borowików, większość podgrzybek brunatny, same młode sztuki, idealne do słoiczków, zważywszy na to że było sucho, to już chyba to na co czekaliśmy
(25/h) Trzy godzinki w okolicach Obornik Śląskich. W lesie niestety susza;- (Znalazłem 20 ładnych Kani, trochę Zajączków, maślaków, cztery podgrzybki i dwa prawdziwki. Ogólnie wszystko rosło na mchu. Szału na grzybobraniu nie było, ale spacer po lesie bajka:-)))
(20/h) Nie ma szaleństwa. Pojedyncze podgrzybki, średniej wielkości - robaczywe. Wychodzą pojedyncze podgrzybki młode, ale bardzo mało. Nazbieraliśmy najwięcej maślaków, były pojedyncze zajączki i sitki, 2 borowiki ceglastopore oraz 2 kanie, kilka kozaków szarych, po połowie mlode i stare, 4 prawdizwki (3 mlode). To miejsce do którego jeźdizmy od lat, wiec sprawdozne - tym razem jak na to miejsce baaaardzo słabo.
(15/h) Cztery godziny w lesie - pół wiadra podgrzybków. 1 kg kurek. Trzeba się nachodzić żeby coś nazbierać. Fakt, że byłem tu pierwszy raz, ale inni mieli podobnie. Na dnie, a nie więcej niż pół. W lesie sucho.:- (
(70/h) W czwartek wybrałem się do lasu na 8 godzin, zaopatrzony w duży kosz, wiadro i torbę. Z powodu często skrajnych doniesień, gdzie grzybiarze informowali o dużym wysypie lub zupełnym braku grzybów postanowiłem odwiedzić większość miejsc i samemu sprawdzić co w trawie piszczy a raczej rośnie;-) Pierwszą rzeczą, jaka od razu rzuciła mi się na skrajach lasu to susza;- ( Ściółka wysuszona na wiór ale jak ją odgarnąłem to na głębokości 10 cm i niżej są jeszcze szczątki wilgoci po deszczach z początku miesiąca. I to właśnie jest jedna z przyczyn, która spowodowała... wysyp;-) Tak, nawet nie spodziewałem się, że będę w tym doniesieniu mógł użyć magicznego słowa WYSYP dobrze, że miałem do czego zbierać. Oto efekt 8-godzinnej penetracji lasów: 112 prawdziwków z czego 88 zdrowych (to mnie zaskoczyło bardzo ale pozytywnie oczywiście);-) 35 kozaków czerwonych (zarówno z brzózek jak z topoli osik), ok. 4 kg szarych kozaków - tu również niesamowite zaskoczenie - przede wszystkim kozaków szarych wysypało bardzo dużo, z czego ok. 85-90% zdrowych, kilka piaskowców modrzaków, dużo podgrzybków - przeważały małe i średnie, ok. 20 pięknych kanii, dużo maślaków pstrych, żółtych i zwyczajnych - tu statystycznie 50% zdrowych, 50% robaczywych, spotkałem również piersze w tym roku opieńki ale były już przerośnięte i spleśniałe. Koszt, wiadro i torba zapełniły się;-)) Podsumowując - przyroda po raz kolejny pokazała, że rządzi się swoimi prawami i nawet deszcze sprzed dwóch tygodni były w stanie pobudzić rozwój grzybów. Według mnie mamy już kulminację jesiennego wysypu, gdyż postępująca susza nie pozwoli na ich dalszy rozwój. Prognozy 16 - dniowe są fatalne, nadal wyże i sucho, sucho i sucho, do tego jeszcze przymrozki. Z niejadalnych grzybów sporo olszówek, purchawek, tęgoskórów, muchomorów czerwonych, rycerzyków czerwonozłotych, mleczajów paskudników itp. Jak narazie był to mój najlepszy zbiór w sezonie jesiennym. Myślę, że warto wykorzystać nadchodzące dni na zbiór grzybów bo być może to
(30/h) Nastały dni, że z przyjemnością spaceruje się po lesie. Z drugiej strony ogromny żal odrzucanych przepięknych koźlarzy i sporych ilości podgrzybków. Trzony dziurawe jak sito. Około 30% owocników odpadło w lesie i 10% w domu. W sumie około 100 koźlarzy i 50 podgrzybków, parę borowików i maślaków.
(8/h) Cienko, cienko, 8 szt podgrzybków same małe. Ale niestety wciąż za słabo. Niestety rok temu grzyby taczkami się wywoziło, więc ten rok jest marny.
(6/h) Wypad popołudniowy, po pracy, więc bardziej rekreacyjny niż nastawiony na zbieranie, ale sympatycznie, różnorodność gatunków umila jesienne wędrówki po lasach, polecam! Znaleźliśmy: podgrzybki, prawdziwki, kanie, maślaki, kozie brody (nie zbieramy, bo pod ochroną).
(50/h) Wczoraj w niecałe 2 godz znalazłem powyżej 100 koźlarzy czerwonych. Grzyby zbierałem nawet krócej bo w sumie w dwóch miejscach. Rosną tylko w młodych brzózkach.
(60/h) Już coś się dzieje. Kolega z pracy wczoraj popołudniu w dwie godziny nazbierał pełny kosz grzybów. Prawdziwki, podgrzybki i trochę koźlarzy. Nawet dziś w pracy pod płotem w brzózkach znalazłem 9 koźlarzy.
(20/h) W lesie brzozowym z przewagą wysokiej trawy same koźlarze szare (również te z ciemnymi kapeluszami). Wszystkie okazy zdrowe. Bardzo dużo koźlarzy takich max 5 dniowych. Trafiły się również 4 czerwone, ale małe.
(60/h) Po nocnym kapuśniaczku wypad na brzózki, Efekty Kosz pełen kozaków, nie było już do czego zbierać, mnóstwo same brązowe, male i większe, pełnooooo :) Zbierac Grzybiarze. do zobaczenia w lasach:D