(55/h) podgrzybki, prawdziwki, RYDZE ( szt. 12 większość robaczywe, 20 cm. od drogi leśnej-na 100% przechodzący zbieracze zlekceważyli je myśląc, że to wełniaki. Co roku na tej drodze raz w sezonie wyrasta kilka rydzyków. Nigdy w innym miejscu w naszych lasach rydza nie znalazłem ).
(10/h) Już grzyb raczej się kończy. Można co nieco jeszcze znaleźć ale bez rewelacji. Ludzi więcej jak grzybów. Jak już się coś trafi to raczej podgrzybek... dużo rzadziej prawdziwek...
(90/h) sporo grzybów, ale dlatego że przed weekendem, nieco mniej prawdziwka, bo miejscami za sucho juz, ale podgrzybki, kozaki sporo, czerwonych mniej ale rosną! w borowinach przede wszystkim! a sitaka to taka masa, że omijalismy bo by trza było co 30 min wiadro wymieniać! pojawiają sie śladowe sztuki opieńki..
(50/h) Generalnie lasy już przebrane. Trafiają się jednak ładne podgrzybki, dorodne prawdziwki, gdzieniegdzie koźlarze. Poza tym sucho. Kurki wybrane przez tubylców.
(250/h) W czwartek wybrałem się tradycyjnie na przegląd lasów na ok. 7,5 godziny. W tym czasie znalazłem ok. 100 prawdziwków (tylko 2 były z towarzystwem w środku), 30 kozaków czerwonych, ok. 1,5 kg podgrzybków, mnóstwo kanii, zajączków, maślaków (maślaki w większości nie do brania, głównie z uwagi na lokatorów;-)), sporo też rydzy i z 7 kg gąsek zielonek - te na szcząście były zdrowe, odrzuciłem tylko kilkanaście owocników). Chociaż są już doniesienia o wysypach opieniek, ja spotkałem tylko trzy większe kępy, które były spleśniałe;- ( W lesie, szczególnie po skrajach już bardzo sucho, ale pisząc dziasiaj swoje doniesienie (27.09.) leje już od kilkunastu godzin, co zdecydowanie poprawi sytuację. Pomimo pełni księżyca wypad w 100% udany, chociaż w kilku miejscach grzybów było znacznie mniej niż jeszcze tydzień temu. Po opadach będzie drugi rzut - co do tego nie mam wątpliwości. Ale już chyba nie tak obfity jak we wrześniu i nie wiadomo jak długi. Tu martwią mnie prognozy pogody, które po przyjściu deszczy zapowiadają rozpogodzenia i przymrozki nawet do -5 stopni. Miejmy nadzieję, że nie będą u nas tak duże i październik będzie kontynuacją totalnego w tym roku września, POZDRAWIAM WSZYSTKICH MANIAKÓW RUNA LEŚNEGO!!!;;-))))
(100/h) Po trzech tygodniach koszenia grzybów przez tłumy grzybiarzy, las jest przeczesany, ale w głębokim lesie coś nieprawdopodobnego... podgrzybki, kozaki, kanie i zajączki w ilościach nie do określenia. Te ostatnie niestety w większości z lokatorami, ale i tak była tego cała wielka torba, a w drodze powrotnej kani i zajączków już nawet nie zbieraliśmy z braku miejsca. Niestety w lesie bardzo sucho i trzeba chyba poczekać na opady i kolejny wysyp.
(30/h) Dwie godziny i wiaderko podgrzybków. Głównie zajączki piaskowe i brunatne. Dwa prawdziwki dla ozdoby. Grzyby przeważnie zdrowe lecz już nie pierwszej młodości
(20/h) Ludzi mniej, bo lasy przetrzepane. Wiele osób wracało prawie z pustymi koszykami. W sprawdzonych miejscówkach przy pięknej pogodzie ok. 50-koźlarzy, trochę podgrzybków i maślaków.
(15/h) We wtorkowy poranek z pociągu o 7.30 wysiadło razem z Nami ponad 20 osób... Grzybów mnóstwo, ale dla tych co mają parę w nogach i szybko przetrzepują las przed innymi (ci mieli pełne wiadra), las był pełen. Pół koszyka drobnych grzybów w ciągu dwóch godzin w dwie osoby, głównie podgrzybki brunatne, dwa borowiki szlachetne i kilka sosnowych, kilka maślaków sitarzy, jeden kozaczek i jedna kurka. Wszystko młodziutkie (przy takim natężeniu grzybiarzy...), raczej zdrowe, robaczywe głównie nóżki a i to rzadko.
(40/h) Wyprawa na grzyby z kolegami z pracy. Pół na pół prawdziwki i podgrzybki. Każdy praktycznie po dwa kosze. Jednak grzyby są już w większości około 70% duże. Dużo mniej jest małych i świeżych. Tydzień temu było znacznie lepiej. Bardzo dużo bagniaków.
(30/h) pojawiły sie podgrzybki :) torszę zajączkó i wysyp kani :) ogolnie pogoda super do pochodzenia po lesie i przy okazji niewiele ale zawsze cos na patelnie lub do marnowania. Wielkos grzybkow srednie 10-15 cm, godzina chodenia pol wypchanej reklamowki