(30/h) Głównie podgrzybek. Pojedyńcze: maślaki, kozaki i borowiki. Grzyb jest w każdym lesie. Sporo starych i robaczywych grzybów, ale młode też są więc spokojnie można nazbierać.
(50/h) Dużo podgrzybków - owocniki zarówno duże jak i młode do octu. Większość zdrowa. Spotkano niechętnie zbierane maślaki i pojedyncze koźlaki. Zbierających dużo mniej niż w zeszłym tygodniu.
(50/h) chyba wysyp sie skończył znacznie mniej grzybów niż w ubiegłym tygodniu. Raczej większe mniej octowych głownie podgrzybki kilka borowików a maślaczki jak kapcie :)
(50/h) Czas:8.40-13.00 Stałe miejsce w głębi lasu przy zagajniku. W momencie kiedy nie ma nigdzie grzybów tam jest pewniak. Grzybiarzy w lesie w porównaniu z ubiegłym tygodniem nie ma ale grzybów też jak na lekarstwo. Nowych nie ma jeśli są to pojedyncze sztuki a te co są to już podeschnięte okazy które trochę stoją. Widać dużo schnących ściętych korzeni. Reasumując: Skrzynka plastikowa pełna. Wagowo wyszła o pół lżejsza niż 2 tyg temu (suche grzyby - sucho w lesie). Prawdziwki dopisały 13 szt z czego tylko te 3 największe robaczywe. Reszta to duże podgrzybki, sporo było maślaków ale nie zbieraliśmy.
(35/h) Półtoragodzinny spacer zakończony przeze mnie ok 70 grzybami - zona w tym samym czasie tylko ok. 30. Głównie stare podgrzybki; w lesie sucho, grzybiarzy też mniej, ale to już nie to co pare tygodni temu
(60/h) Niecałe 3 godziny w lesie i pełen kosz. Trzeba się nachodzić, grzyby trafiają się miejscami po 10-15 szt. Głównie podgrzybki, ale też 3 prawdziwki i 4 kanie. sitaków nie zbierałem, ale sporo zostawiłem w lesie. Ogólnie grzyby juz raczej starsze, często z lokatorami i ślimakami.
(35/h) Sporadycznie znalezione grzybki, głównie podgrzybek i maślak. Duże wyrośnięte, lekko naruszone przez mieszkańców lasu jak ślimaki. Młodych grzybów już nie ma. Pierwsza część sezonu grzybowego za nami, teraz czekamy na powtórny wysyp, oby były ciepłe noce, dnie i troszkę deszczu.
(40/h) Ranek bardzo zimny +5. W dwie osoby 7.5 kg. Grzyby duże. Octowych brak prawie. Wysyp grzybów kończy się przynajmniej w tym rejonie, a wszystko przez te zimne noce.
(100/h) Piękna pogoda, grzybiarzy 0 zatrzęsienie podgrzybków lecz niestety lekko przerośniętych i podsuszonych. Młodych brak. Za to wszystkie zdrowe! Gdyby ktoś wybrał się po robaki na ryby to srodze by się zawiódł. Z całych łanów tych grzybków wybierałem tylko te najładniejsze. Gdybym brał wszystko to wynik grubo przekroczył by 200/h. 21 prawdziwków przecudnej urody i te dla odmiany świeżutkie i również bez śladów lokatorów. Teraz musi popadać i parę ciepłych nocy to może coś się jeszcze urodzi.
(100/h) Grzybów jest pewnie więcej, ale nie oddalałem się od ścieżek. Najwięcej podgrzybków złotoporych i brunatnych. Dużo czubajek czerwieniejących, nie brak też kań. Borowiki (2 szt) i koźlarze (1 szt) już nie nadawały się do koszyka. Pozatym miliony niejadalnych mleczajów, purchawek i innych grzybów.
(60/h) Nienajgorzej jak na 3 godziny popołudniu w poniedziałek, chociaż trzeba było trochę pochodzić, żeby znaleźć miejsca nienawiedzone przez weekendowe tabuny;) 1 przepiękny ćwierćkilowy prawdziwek, 1 kozak babka i same podgrzybki - niestety znacznie podniszczone przez ślimaki.
(15/h) I już po grzybach:- ( Zrobiliśmy rekonesans w lasach: J. Kościelne, Koczury, Sądzia, Święciechowa, Osieczna. Niestety już brak nowych świeżo wyrośniętych owoców grzybni. Jedynie można zebrać pominięte grzybki z weekendu. Jak już coś się znalazło to raczej nadgryzione przez ślimaki. Średnia w każdym lesie to od 10 do 15 grzybków osobo/h.
(120/h) zagajniki nad Wartą (chyba pierwszy raz w życiu ktoś do nich zajrzał): ogromna ilość podgrzybków, sów oraz maślaków. niestety, młodych grzybów jak na lekarstwo, reszta albo przeżarta przez ślimaki, albo z widocznymi oznakami starości. mimo to, w godzinę pełny koszyk, okraszony dwoma pięknymi borowikami! w niedzielny spacer po lesie miłosławskim dwa pełne kosze podgrzybków w niecałą godzinę (ok 150 grzybów) mimo ogromnej ilości zbierającychw tym miejscu!!!