(100/h) To juz trzeci dzień zbierania grzybów. Nic tylko zbieram, obieram i przerabiam, ale ile to daje mi przyjemności to tylko ja wiem. Co jest bardzo ciekawe ja ich nie jadam, poprostu nie lubię. Grzybobranie uważam za bardzo udane. Przez 3 dni zebrałam wraz z mężem 9 koszyków 20 litrowych.
(100/h) Grzybów sporo, praktycznie tylko czarne łebki, sporadycznie prawdziwki, kurki, trochę zajączków. Jednak nieco mniej z powodu wczorajszego koszenia. Ludzi mało.
(120/h) Bardzo dużo podgrzybków, zdecydowana większość do octu, do suszenia niewiele a do duszenia to prawie nic. Wszystkie zdrowe i jędrne. Sporo kurek, prawdziwki też można znaleźć ale w wysokiej trawie, więc trzeba się ubrać jak na deszcz bo brdzo duża rosa i bardzo mokro.
(250/h) podgrzybki brunatne w ogromnej ilości, prawie wszystkie twarde i zdrowe, do tego niepoliczalna ilość maślaków, można je zbierać workami i dużo borowików (prawdziwków). Jednym słowem - wysyp.
(100/h) Jak to mieszczuchy z innego województwa, daleko nie zagłębialiśmy się w las. W dwie osoby, w cztery godziny zebraliśmy 800 podgrzybków. Wszystkie zdrowe. Im dalej, tym więcej ich było, ale zaczęło się robić ciepło, już zmęczeni zostawiliśmy grzyby innym. W niektórych miejscach ścinało się po trzydzieści na raz.
(120/h) O rane ale grzybów aż nogi bolą od schylania. Ja byłam w lesie, w który przeważają podgrzybki ale i prawdziwki się zbierało no i oczywiście kurki. No cóż mimo tego, że pojechałam w czwartek to w lesie samochód na samochodzie, człowiek na człowieku, ale grzybków starczyło dla wszystkich.
(170/h) Szliśmy z Cierpic do Przyłubia. W Cierpicach przy torach i zabudowaniach rosły maślaki i prawusy. Dalej w głębi lasu masa podgrzybków - jedynym ograniczeniem jest szybkość z jaką zbieramy i ile możemy zabrać. W zasięgu wzroku po kilkanaście sztuk. Zamiast wiader lepiej tam zabrać taczkę;)
(160/h) Na początku można iść 10-15 minut bez jednego grzyba, ale jak się trafi (co nie jest trudne) można ciąć jak kosą. Dziwię się, bo w tych lasach sezon zaczynał się na początku października. Wysłałem do was już wiadomość w zeszłym tygodniu, ale nie wiem czy dotarła. Proszę o potwierdzenie. Pozdrawiam.
(200/h) W cztery godziny 3 osoby zebrały 9 wiader 12 litrowych. Grzyby zdrowe, bardzo mało robaczywych. Same czarne łebki. Przeważają grzyby małe i średnie o twardych kapeluszach i grubych trzonach.
(75/h) W dwie godziny pół dużego kosza wilkinowego, byłby cały gdyby grzyby były większe. Same podgrzybki oraz trzy dorodne prawusy i trzy zajączki na skraju lasu. Ogólnie grzyby małe bo dożo ludzi chodzi i nie mają czasu wyrosnąć :)
(60/h) Wysyp w pełni. Na grzybach byłem 3 razy. Za każdym podejściem 2 kosze. Maślaków i płachetki nie zbierałem - wszędzie tego pełno. W brzozie koźlarze, w sośnie podgrzybki brunatne i maślak pstry. Wszystko zdrowe. Prawdziwki sporadycznie (20 sztuk), 1 rydz, 10 kani - wszystkie jeszcze w pączku. Do tego piękna pogoda. Raj dla grzybiarza.