(100/h) fantastyczne grzybobranie :) Przyjazd 6:30 - Wyjazd 11:00 Nazbierane dwa pełne kosze 20 litrowe, i wiadro 12 litrowe. Wszystko w 3 osoby :) Przede wszystkim młode podgrzybki, razem około 50 prawdziwków, kilka maślaczków, kurek,
(20/h) Nareszcie coś się ruszyło. Może jeszcze nie na całej powierzchni lasu, jednak miejscami mały wysyp. Głównie prawdziwek i podgrzybek. Co to będzie w ciągu tego tygodnia.
(25/h) borowiki, podgrzybki, o wiele mniej maślaków, kapelusze srednio 2-4 cm, trafił się jeden okaz podgrzybka 12 cm, w ciagu 3 h zebrałem 70 grzybków, partner grzybobrania zebrał 90 sztuk
(30/h) 1 godzinka w lesie. Są, przeważnie małe czarne łebki, trzeba dobrze wypatrywać. Trafiłem też cztery pięne duże prawdziwki. [admin - w opolskiem są dwie takie miejscowoci]
(90/h) To miał być popołudniowy spacerek po lesie z pieskiem. Takich borowików nigdy na oczy nie widzieliśmy. Dwa zapełniły całe wiadro 10-litrowe :) Ogółem:34 borowiki mieszane /usiatkowane i szlachetne/, 40 podgrzybków brunatnych/malutkie/, 20 podgrz. złotawych, a 15 olbrzymich kani rosnie nadal :). Bardzo udany spacerek :)
(50/h) Masa ludzi na moim miejscu, więc zapuściłem się w nieznane i trafiłem. Piękne młode podgrzybki. Ale nachodzić się trzeba. Przyniosłem tez kilka kleszczy: ( Zapowiadało sie fatalnie ale koszyczek napełniłem w 3 h
(200/h) Nowe miejsce. Wejście do lasu przed 6 bo to sobota. Po jednej stronie drogi prawie nic, około 30 sztuk. Szybki skok na drugą stronę, bardziej w głąb lasu. Długi spacer wzdłuż drogi, w odległości 15-20 metrów. Kilkaset metrów nic, potem wpadłem na grzyby. Od tego momentu cały spory kosz w 2 godziny. Piękne małe i średnie podgrzybki. Do tego w nasłonecznionych miejscach borowiki (kilkanaście sztuk). podgrzybki w większości tylko pod sosnami, tam gdzie leży suche igliwie. Właściwie padałem na kolana bez patrzenia i zwykle coś było. W skrajnym przypadku 20 sztuk w jednym miejscu. Nieliczne grzyby w odsłoniętym lesie, wśród jagodników. Wychodząc z lasu trochę po 9.00 zobaczyłem absolutny rekord świata - kilkadzisiąt aut parkujących jedno przy drugim. Na pewno było ponad 40 sztuk!! Paranoja bo lasy przecież duże.
(100/h) Maluteńkie podgrzybki do octu, Do suszenia tylko nieliczne sztuki. Wypad w pięc osób-rezultat to pięć wiaderek. Byliśmy w lesie ok. 5 h ale warto było przejechać 120 km. Wysyp powinien być na dniach do tygodnia czasu. W środku tygodnia ponownie zbieram ekipę na wypad. Podałem orientacyją liczbę gdyż nie liczyłem dokładnie ale po ilości w domu tak to mniej więcej wychodzi. Pozdro dla miłośników runa i może ten sezon będzie lepszy :)
(60/h) w pół godziny nazbierałem tyle maślaczków, że już mi miejsca nie starczyło i musiałem wracać. zero podgrzybków, jeden prawdziwek, dwa ceglastopore.
(5/h) jakby mniej grzybów starszych niż 5 dni; pojawiło się parę świeżych prawdziwków, kozaków i podgrzybków; ale to jeszcze nie jest sezon; grzyby rosną sporadycznie; było też parę kurek i maślaków pstrych
(10/h) Kolonowskie, powoli coś się zaczyna dziać, oprócz: 3/4 zbiorów które stanowiły podgrzybki z poprzedniego wysypu totalnie nasiąknięte dzisiejszym deszczem, 1/4 to małe podgrzybki znajdowane po 4-5 w sporadycznych miejscach ale zaczynają się pojawiać i to cieszy. Myślę że za 3-4 dni będziemy kosić. Na marginesie tak mokry z lasu jeszcze nigdy nie wyszedłem.
(5/h) niewiele grzybów młodych; prawdziwki, kozaki, maślaki, kurki i ceglastopore - rosną tylko w pewnych obszarach, chyba w takich, w których nikt ich nie zerwał przez ostatnie parę dni; trzeba mieć miejsce albo szczęście, młode były tylko maślaki - 3 godziny - 4 kg grzybów dzięki dużym okazom prawdziwków
(4/h) Przez 4 godziny przechodząc duże połacie lasu, w sumie znaleziono około 18 grzybów. wsród nich było 2 maślaczki sitarze, 1 maślak pstry, 3 prawdziwki, 4 podgrzybki i 8 kurek..... Pokazały się w niektórych enklawach i to zarówno wlasach sosnowych, jak i mieszanych gołabki cukrowe z czerwonymi i zielonymi kapelusikami. Widziałam rónież 2 młode goryczaki żółciowe i wiele muchomorów sromotnikowych. Pozdrawiam