(20/h) Grzybów generalnie dużo, jednak ze względu na pogodę masa zapleśniałych, zdatnych do jedzenia około 20 na godzinę na jedną osobę. Przede wszystkim borowiki (najwięcej ceglastoporych) oraz maślaki, ogromne ilości zepsutych podgrzybków, koźlarzy słownie - jeden.
(60/h) Słabo ale wkroczyłem do lasu w samo południe. Przed lasem tysiąc samochodów, w lesie hałas nawoływań etc. Przede wszystkim gołąbki, troszkę prawdziwków, borowiki sosnowe, sporo mleczaji zmiennych (mniam, właśnie się smażą) różne koźlarze (grabowe, osikowe, babka), pieprznik żółtawy. Ciekawostka-prawdziwki robaczywe a b. sosnowe nie.
(10/h) Od Kleszczowa po Burów ledwie kilka pniaków z opieńkami, trochę podgrzybków i maślaków. Sucho, grzyby jadalne jedynie miejscami - w wilgotnych wąwozach lub gęstym lesie. W kierunku Szczyglic jeszcze mniej.
(40/h) miejscami nie ma nic a są miejsca że się potyka o grzyby, niestety smacznych jadalnych niewiele i przerośnięte ale zdrowe natomiast borowikiem ceglastoporym można wiaderko zapełnić w 10 min, ogromne okazy ogólnie las wygląda jakby grzyby już dawno wyrosły nie ma prawie młodych grzybów
(15/h) Susza. W kilka godzin uzbierana jedna kobiałka na dwie osoby. W przeciwieństwie do ostatniego mojego doniesienia (Komorniki, Świętokrzyskie) gdzie dominowały podgrzybki i prawdziwki, teraz w koszyku totalny misz-masz: głównie szare i kozaki czerwone, opieńki miodowe, 2 kanie, 1 prawdziwek, trochę rydzów (wszystkie robaczywe), bardzo dużo gąsek zielonych (nie zbieram ze względów bezpieczeństwa). Czekamy na deszcz...
(30/h) W lesie sucho, grzyby na szczęście są, troche podgrzybków, reszta to ceglaki, jednak trzeba wiedziec gdzie szukać, bo można złazić pół dnia i wrócić z pustym koszykiem. Masa grzybiarzy.
(40/h) Z żalem zawiadamiam, że to koniec wysypu w tych okolicach podgórskich. Znaleźliśmy grzyby starsze, często przesuszone (jedynie po kilka młodych rydzów, kozaków i podgrzybków). Zdarzyło się kilka olbrzymich prawdziwków (przy drodze, jak zwykle), ale były tak zaczerwione że prawie się rozsypywały
(40/h) 2 godzinny wypad przed śniadaniem. Ok. 50 borowików (trafiały się duże zdrowe okazy, oprócz tego dużo z lokatorami), dużo ceglastoporych (pociec), młode zdrowe rydze. Ponadto masa zajączków (niezbierane).
(60/h) Wróciłem z grzybów, wysyp ogromny, w większości to prawdziwki, bywają duże okazy. Można znaleźć także kozaki czerwone i zwykłe, rydze, kanie i pogrzybki. O dziwo tych ostatnich jest najmniej
(33/h) W okolicznych lasach niema grzybów, jedynie w miejscac h wilgotnych (susza) trafiają się podgrzybki (las sosna, dąb). Natomiast w młodnikach brzozowych między polami, na trawach piekne okazy kożlaży brązowych na gróbych nogach w ciągu niespełna godziny nakosiłem 33 sztuki (wtym 13 dużych okazów). Może więc zamiast do lasu wybrać się na wśródpolne zagajniki (pOki susza trwa) tródno więc okrerślić liczbę dla lasu, co trudno nazwać lasem
(56/h) Jak to w górach trzeba się namęczyć żeby pochodzić po lesie. Występowanie grzybów umiarkowane, głównie podgrzybki i prawdziwki w stadach po 3-7 szt. W lesie dość wilgotno ale pomimo braku deszczu.