dolnośląskie - grzybobrania od 15 lip. do 21 lip. 2024

sezony 2024 0715-0721 dolnośląskie #16 (13 fot.) kujawsko-pomorskie #8 (7 fot.) lubelskie #1 (1 fot.) łódzkie #9 (9 fot.) lubuskie #6 (6 fot.) małopolskie #8 (5 fot.) mazowieckie #15 (12 fot.) podkarpackie #3 (2 fot.) pomorskie #23 (21 fot.) świętokrzyskie #8 (8 fot.) śląskie #16 (11 fot.) warmińsko-mazurskie #23 (19 fot.) wielkopolskie #11 (10 fot.) zachodniopomorskie #11 (10 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
21.lip 2024
Carlos_NN (bez logowania)
(60/h) Pierwsze zawsze zbieram przed dniem matki i większej lub mniejszej ilości są cały czas od maja jak co roku ale teraz to obrodziło że sam niedowierzam
2024.7.23 04:22
21.lip 2024
Fungia
(12/h) Nareszcie odkryłam las 🌳🌳którego prawdopodobnie nikt ostatnio nie odwiedzał, las gdzie rządzi tylko natura 🤗
Cześć, w Górach Sowich wciąż dominują borowiki usiatkowane. Najwięcej na trudno dostępnych zboczach i nieuczęszczanych leśnych drogach. Ale jak to z usiatkami bywa tylko nieliczne cieszą się zdrowiem. Spośród ponad 50 szt. tylko kilkanaście kapeluszy trafiło do koszyka. Wiadomo, upalnie i robale nie odpuszczają. Ponadto troszkę kurek i kilka borowików sosnowych. Debiutują mleczaje smaczne, kolczaki obłączaste, zajączki i cała paleta kolorowych gołąbków. W świerkach pojawiają się pierwsze goryczaki.
Jest reset, jest energia. Udało się "odlecieć" w inny wymiar... Serdeczności i uściski 😘
2024.7.22 19:18
21.lip 2024
Karol11 (bez logowania)
(35/h) Ok 30 -40 podgrzybków zajączków. Że względu na małą wartość zbierałem tylko młode. Po za nimi nie było innych poza kilkoma ceglastoporymi.
2024.7.22 11:10

szerzej:
W lesie dość sucho na szczęście prognozują opady.

21.lip 2024
mianko
(25/h) Sporo borowików usiatkowanych, niestety w niemalże w każdym dziurawa noga, były też ceglaki oraz się pomyliłem i przyniosłem do domu goryczaka 😅 Na szczęście poprawnie zidentyfikowany przy czyszczeniu. Las buki, sosny, dęby. W lesie przyjemnie mokro. Zapomniałem zrobić zdjęcie, pół kosza grzybów. Miejscowość nie wpisana, ponieważ było 5 miejsc w górach sowich, cała niedziela w górach. Tylko 2 z 5 miejscówek były obfite, w jednym miejscu można było znaleźć nawet ponad 10 szt.
2024.7.21 21:09
21.lip 2024
Gęsiarka
(0/h) Witam. Wycieczka rowerowa w trzy osoby, pobliski las. W lesie nadal sucho, pod nogami trzeszczy paru grzybiarzy, wiaderka puste.
Czekamy na wysyp u i nas, ale pewnie jeszcze trochę poczekamy, puki co oko można nacieszyć waszymi zbiorami tylko pogratulować.
Pozdrowienia dla leśnych dziadków.
2024.7.21 16:31
20.lip 2024
Paweł Lenart
(5/h) Skupiska kurek, pojedyncze borowiki szlachetne, nieco liczniejsze borowiki usiatkowane (z bogatym życiem wewnętrznym), gołąbki, głównie zielone i czerwone, tęgoskóry cytrynowe, muchomory czerwieniejące, wykwit piankowy i kilka innych gatunków. Zrobiło się już sucho, zaczynają kwitnąć wrzosy.
2024.7.24 07:16

szerzej:
Darz Grzyb! Sobota, 20 lipca 2024 roku. Środkowa część Borów Dolnośląskich, kilkanaście minut po 7. z rana. Na niebie cirrocumulusy zwiastujące słoneczną i spokojną aurę dla dwóch włóczęgów, którzy postanowili poświęcić szósty dzień tygodnia na solidną włóczęgą leśną. Poranek jest przyjemny i rześki, jednak po południu ma się zrobić gorąco, około 30 stopni C, co przy przewadze pogodnego nieba, może trochę wycisnąć z nas potu i zmęczenia. To w sumie jest nieistotne, bowiem gna nas niespokojny duch dolnośląsko-borowej przygody, który przebiera nogami nie mniej niż my. Wybieramy szlak, którym już włóczyliśmy się wiele razy, chociaż kolega Łukasz zna go o wiele dłużej ode mnie i za każdym razem opowiada mi o grzybowej obfitości, która go tu spotykała dziesiątki razy. Jestem łasy na te opowieści, słucham, wczuwam się w aurę wspaniałych grzybobrań i pstrykam co mi las na obiektyw zakręci. Początkowa część wyprawy to rozległe łąki otoczone Borami. Tu zawsze coś się dzieje. Dookoła fruwają różne owady, gdzieś w oddali słychać żurawie, a nad nami przelatują czaple. Bąki witają nas serdecznie i koniecznie chcą się napić naszej krwi, ale skóry łatwo nie oddajemy. Przeganiamy je środkami na krwiopijców, jednak przede wszystkim podziwiamy dojrzałe lato na horyzoncie Borów Dolnośląskich. Niektóre bąki dostają przysłowiową lepę i ulegają prawom grawitacji.;)) Łąki ciągną się przez kilkanaście minut spaceru. Za nimi otwiera się leśny świat. Fascynujący, pełen tajemnic, niespodzianek, pokryty dziesiątkami kilometrów różnorodności. Uwielbiamy te miejsca, ponieważ wystrój lasów odznacza się na tym szlaku mozaiką leśnego bogactwa. Poza tradycyjną włóczęgą, chcemy sprawdzić świat grzybów i dowiedzieć się, czy w tej części Borów burze, które przetaczały się ponad tydzień temu, połaskotały owocniki niektórych gatunków na tyle, aby te wychyliły się ze ściółki. Kiedy szliśmy tędy na początku kwietnia, droga była łatwa do przejścia. Teraz ujrzeliśmy łany wysokiej paproci i zieloną dzikość pełni lata. “Normalny” grzybiarz by się wycofał, ale nam daleko do normalności i weszliśmy w tę dzicz z przyjemnością.;)) W nagrodę za determinację, weszliśmy do świerkowego boru, który w sezonie grzybowym pachnie grubymi, pękatymi prawdziwkami. Teraz był pusty, ale wyobraźnia działała, którą dokarmiał Łukasz swoimi grzybowymi opowieściami. Z każdą godziną robiło się coraz cieplej. Wyszliśmy na bardziej gospodarcze, rozległe przestrzenie Borów. A jak z grzybami? Coś tam punktowo zaskoczyło. Wystarczająco, aby grzybiarze w lekkim amoku podziwiali tajemniczy świat kapeluszy osadzonych na trzonach. W lasach spotykaliśmy pojedyncze owocnik koźlarzy babek oraz borowiki usiatkowane. Te drugie z reguły były już przerośnięte i oczywiście ponad normę zaatakowane przez czerwie. Ale co tam. Ważne, że mogliśmy spojrzeć na te letnie kapciuchy, rosnące w swoim naturalnym środowisku. Przysmalone od ciepła, powyginane, spękane na krawędziach kapeluszy. Letni weterani, którzy dali się namówić na wyklucie i teraz zbierają cięgi od letniego gorąca. Czasami trafiały się owocniki w lepszej kondycji o przyzwoitym wyglądzie. Im czerwie też nie odpuściły. Generalnie letnie borowiki usiatkowane, zwłaszcza na terenach nizinnych, odznaczają się bardzo bogatym życiem wewnętrznym i przeważnie nadają się tylko do podziwiania/fotografowania. W głębi lasu dostrzegliśmy prawdziwka. Na kapeluszu widać ślady degustacji przez leśne zwierzęta, jednak w środku był w większości zdrowy. Borowik trafił się nam podczas gawędy o prawdziwkach. Dwudziesto-lipcowe Bory Dolnośląskie obdarowały też kurkami. Wprawdzie część z nich cierpiała z powodu przesuszenia i zbytniego ciepła, ale kilka garści jędrnych, pachnących żółtych rarytasów do jajecznicy można było nazbierać. To typowe letnie klimaty. Po silniejszych burzach, punktowo trafiają się skupiska kurek, podczas gdy większość grzybni kapeluszników, jeszcze nawet nie myśli o kluciu owocników. Od tej letniej reguły trafiają się wyjątki. To różne gatunki gołąbków, które spontanicznie klują się tu i ówdzie, przy drodze, na drodze i w środku zagajników. gołąbki jak to gołąbki. Dla nas są kolorową ozdobą leśnej ściółki, dla innych przysmakiem na patelni lub z płyty pieca. Niektóre zagrzebały się i zamaskowały, inne odważnie wyszły ponad ściółkę. Przy drogach znaleźliśmy również tęgoskóry cytrynowe. Wygląd gołąbków zdradzał panujący od kilku dni typ pogody, czyli sucho i ciepło/gorąco. Jeszcze przyjdą dni, kiedy to grzyby będą rządzić w lesie, a pogoda będzie im sprzyjać.;)) Na obumarłym pniaku błyszczał wykwit piankowy. Jeżeli ktoś myśli, że grzyb to połączenie kapelusza z trzonem, to mało wie o grzybach. Ich różnorodność i kształty są bowiem nieograniczone. Również konsystencja grzybów jest bardzo zmienna i różnorodna. Czasami spotykamy grzyby wyglądające jak galareta, a czasami zdrewniałe i bardzo twarde. W zależności od oferty leśnej materii, obserwujemy różne gatunki grzybów. W pełni lata, nizinna oferta grzybowa Borów Dolnośląskich jest przeważnie skąpa i ograniczona. Gdy nadejdzie jesień i przejdą obfite opady, zacznie się dziać to, o czym marzą grzybiarze. Na razie musimy jeszcze trochę poczekać. Naszą wyprawę ubarwiło sporo grzybów, tak więc było na czym oko zawiesić, co nieco pstryknąć do kolekcji fotograficznej oraz porozmawiać o naszych znaleziskach. Odwiedziliśmy naszą pokręconą znajomą z sosnowego lasu, którą już kiedyś pokazywałem w relacji z innej wyprawy. Jej stopień zakręcenia jest wprost proporcjonalny do naszego leśnego wkręcenia.;)) Po przejściu kilku kilometrów przez leśne gęstwiny, paprociowe dywany i trawiasto-drzewiastą krainę, przyszedł czas na zanurzenie się w bezkresny świat sosen. Zrobiło się już bardzo ciepło, sosnowe hektary zaczęły uwalniać hektary żywicznych aromatów. Wiatr prawie ustał i zapanowała letnia cisza. Mieliśmy wrażenie jakby czas wyraźnie zwolnił, aby przedłużyć aromatyczną scenerię i natchnioną aurę. “Jak Borami zasiał” – takie oto powiedzenie przebiegło mi przez głowę i biegało już do końca wyprawy. Tradycyjnie chciałem w kilku słowach oddać sedno naszej wspaniałej wyprawy i jak to u mnie bywa, na początku nic sensownego nie przychodziło mi na myśl. Dopiero kiedy dałem się ponieść głębi Borów, z dala od ludzkich domostw, nęcony coraz silniej sosnową krainą, która uwolniła zaczarowane kadzidło, wszystko stało się łatwiejsze do opowiedzenia. Kogo za młodu Borami zasiali, tak będzie chodził Borami do późnej starości. Pokonaliśmy dystans 24,5 km. Było też kilka przerw na odpoczynek i posiłek. Kompletny luz bluz. Można było przejść więcej, ale po co. Chcieliśmy klimatu a nie maratonu. To była wyborna i wspaniała włóczęga! Jak Borami Dolnośląskimi zasiał, tak zostanie na całe życie! Darz Bory, Darz Bór, Darz Grzyb i Darz Leśny Świecie!

20.lip 2024
Michucajs Vlog (bez logowania)
(3/h) Wczoraj wybrałem się na ponowny rekonesans po ubiegłotygodniowych deszczach i powiem tak sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Mimo tego udało się znaleźć trzy grzybki 1 borowik usiatkowany ( o dziwo twardy i zdrowy, choć ślimaki go trochę podziabały ) i 2 muchomory czerwieniejące. O kurkach można pomarzyć, mnóstwo starych wysuszonych. Zresztą sami możecie zobaczyć sytuację na moim filmiku youtu. be/To2rmmi-iCE?si=oaaIdc7tgLO9mzL4 Oby popadało konkretnie to jeszcze grzyby będą. Pozdrawiam i owocnych zbiorów życzę.
2024.7.21 12:56
20.lip 2024
Andrzej O
(50/h) W lesie sucho, ale w glebie jest wilgoć po wcześniejszych opadach. Nastawiłem się na zbiory pieprznika jadalnego i pod ich kątem wybierałem teren. Z innych pojedyncze podgrzybki, dwa borowiki, kilka robaczywych usiatków, dwa koźlarze, muchomory czerwonawe, rdzawobrązowe, plamiste i inne, jeden muchomor żółtawy. Dużo mleczajowca smacznego i różne gołąbki w tym surojadki. W lasach królował goryczak żółciowy. Pojawiły się pierwsze kolczaki obłączaste, lisówka pomarańczowa, pieprznik trąbkowy oraz goryczak purpurozarodnikowy Lasy zniszczone na maksa przez wycinki. Zbierane w Masywie Śnieżnika
2024.7.21 12:02
20.lip 2024
JoanFox
(0/h) miejscówka borowikowa w trakcie wycinki z najlepszych drzew - pozostaną dęby "chaszcze", choć nie wiadomo co przez 10 kolejnych dni tam odwalą...: ( kilka suchogrzybków, kilka muchomorów czerwieniejących, dwa muchomory rdzawobrązowe, kilka gatunków gołąbków i piękny wrośniak na pocieszenie... bieda w lesie i tragiczne zaskoczenie na pierwszy wypad w las po kilku ostatnich prysznicach... a najlepsze grzyby pewnie zebrane przez "drwali"...
2024.7.20 15:34

szerzej:
BOROWIKOWY SPOT ZNISZCZONY!! wszystkie stare i zdrowe w większości, starsze niż (+/-) 18 lat brzozy zostały wycięte z tego do niedawna klimatycznego, grzybowego miejsca... zastanawia mnie, czy jest szansa na (ostatni) pojaw borowika po takiej dewastacji brzóz, którego go napędzały... LP nie zdążyły uaktualnić mapy, wycinka oznaczona na połamanej żółtej tablicy, daty napisane markerem - to na pewno legalne???!!

18.lip 2024
Agatoniusz
(5/h) Szybki rekonesans. Ok. 20 kurek.
2024.7.18 16:15
17.lip 2024
krzy_kowa
(20/h) Trochę kurek. Kilka maślaków żółtych i jeden ceglak.
2024.7.18 04:35
17.lip 2024
RoxiDober
(15/h) Pojawiły się kurki i maślaki. Popadało, a kurki raczej małe, więc z potencjałem na więcej.
2024.7.17 11:06
16.lip 2024
Halszka
(8/h) Spacer i poszukiwanie kurek, udało się znaleźć 18 kurek, 6 maślaków i jeden zajączek
2024.7.16 21:24
16.lip 2024
ArekGeo
(0/h) Poszukiwanie kolorowych borowików i ciepłolubnych muchomorów bezowocnikowe. Na pocieszenie żółciak siarkowy.
2024.7.16 21:18
15.lip 2024
Michucajs Vlog (bez logowania)
(4/h) Przeszły burze i ulewne deszcze, w lesie mokro, momentami czuć zapach grzybni, ale jak na razie rewelacji nie ma, 2 maślaki i ok. 10 kurek, których stan był opłakany, zresztą możecie zobaczyć na nagraniu na moim kanale Youtube Michucajs Vlog, najnowszy film, który upubliczniłem pare minut temu.
2024.7.16 10:20
15.lip 2024
Szurutko
(10/h) Wieczorny spacer z psem w lasach w okolicy Obornik Śląskich zaowocował kilkoma kurkami - zbierane pod bukami i dębami przy leśnych drogach.
2024.7.15 21:45
sezony 2024 0715-0721 dolnośląskie #16 (13 fot.) kujawsko-pomorskie #8 (7 fot.) lubelskie #1 (1 fot.) łódzkie #9 (9 fot.) lubuskie #6 (6 fot.) małopolskie #8 (5 fot.) mazowieckie #15 (12 fot.) podkarpackie #3 (2 fot.) pomorskie #23 (21 fot.) świętokrzyskie #8 (8 fot.) śląskie #16 (11 fot.) warmińsko-mazurskie #23 (19 fot.) wielkopolskie #11 (10 fot.) zachodniopomorskie #11 (10 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

dolnośląskie - grzybobrania od 15 lip. do 21 lip. 2024

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji