(50/h) Witam pozytywnie zakręconych Grzybiarzy. Drugi wypad w tym sezonie. Tym razem Mszana Dolna i potem dogrywka w Szczawie. Generalnie nadal sucho, ale pieprznik jadalny się tym nie przejmuje:-) Bardzo dużo kurek w różnych rozmiarach - zebranych kilkaset. Dodatkowo ok. 40 borowików usiatkowanych, ok. 30 borowików ceglastoporych, 9 klasycznych borowików szlachetnych, 3 borowIki górskie, 2 maślaki i 1 siedziuń sosnowy. Było miło i przyjemnie a teraz czas niestety na pracę.... Trzeba to wszystko zamarynować! Znaczy prawie wszystko - siedziuń wyląduje w makaronie:-)
(70/h) Wczoraj w końcu zrobiłem co zamierzałem od dawna. Założyłem gumiaki, zabrałem 2 ekotasie, superkozik, grzyboplecak i trochę wody. I po Tazokowemu udałem się wodą w górę strumienia. Wyprawa może na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z grzybami ale nic bardziej mylnego. Strome zbocza głębokiego na dziesięć chłopa wąwozu, wydrążonego przez setki lat a może tysiące, tu i tam nabierały mniej lub więcej zółtego koloru. Zebranie niektórych kurek graniczyło z cudem, więc dalelej sobie rosną. Po wysypaniu przeliczyłem 200 sztuk i na oko była to jakaś 1/5 całości. Piękno strumyka powalało...
a wodospad, którego być może jeszcze nikt nie widział, po prostu mnie zamurował. Jest przepiękny. Nazwę go z włoska wodospadem Vincenzo 😁 Na fotce po przesypaniu do niedużego koszyka.
(0/h) Witam. Wczoraj bardziej rozeznanie w terenie bo byłem niedaleko swoich miejscówek na grzyby. W lesie totalna pustka i niesamowita susza. 40 minutowy spacer i wynik to zero. Spotkany jeden suchy kozak i 3 gołąbki robaczywe. Innych grzybów brak nawet niejadalnych. Trzeba deszczu i trzeba czekać póki co sezon martwy. Dalej nie szedłem bo nie było sens pozdrawiam.
(8/h) Co tu powiedzieć, sucho, grzybów brak, w potokach coś rośnie, tam jest trochę wilgoci. Grzyby poogryzane przez ślimaki, nie widać grzybni, może ruszy, potrzeba deszczu, w górach deszcz szybko spływa po stokach. Ale można powiedzieć jest dobrze, bo jest czas na ogródkowe zaprawy i zbiory. Uzbierałam trochę kurek, usiatków, 3 zdrowe kozaki, gołąbek i ceglasi nie zbierałam. Pozdrawiam
(8/h) Dziś też wypad do lasu z podwozką, bo później jest upalnie. Las ten sam, i ścieżki też, tylko w połowie przeszłam, bo pusto w lesie, ale las namoczomy dokładnie, znikły spleśniałe grzyby. Obeszłam połowę miejscówek prawdziwkowych i zrezygnowałam z reszty, spotkany jeden zbierający, który co spotkał inne grzyby, wszystkie pokopał. Ja coś skubnełam, nie wróciłam pusto, trochę usiatków i 2 małe prawdziwki, 2 maslaczki, 2 ceglasie, kurka.. czekam na odpowiednią porę grzybową, dlatego co 2 dni sprawdzam. Darz Las. Pozdrawiam