(10/h) W tym roku jeszcze tu nie byliśmy, więc trzeba było skontrolować jak się sprawy mają po deszczach, które przechodziły w tej części powiatu w ostatnich tygodniach. Las mieszany - dąb, grab, sosna, brzoza. Ogólnie grzybowo słabo, ale nie jest jakoś bardzo sucho. Udało się trafić troszkę pieprznika jadalnego i od cholery borowików usiatkowanych, ale jak jest z nimi - każdy wie i całe mnóstwo zostało w lesie. Zebraliśmy kapelusze i wykrojki, bo trzony u każdego z czerwiowym katarem 😏 Znikome ilości różnych gołąbków i mleczaja smacznego. Bonusowo grzybolubka purchawkowata w kilku miejscach.
szerzej: Witajcie. Nie mogło być inaczej. Co prawda po ubiegłowekendowych ulewach nie zostało nawet śladu, ale grabowe zrobiły to co w tym lesie potrafią najlepiej. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że stan zdrowotności się diametralnie odmienił - młodzież i średniaki zdrowiutkie aż miło a do tych starszych nawet nie testowałem - niech się sieją. Kurki również cały czas w wysypie, aczkolwiek coraz to więcej miejsc spenetrowanych przez osoby trzecie. Piękne gniazdo usiatków, przy czym przy tych w każdym z 4 przypadków trzeba było robić cięcia korekcyjne - 2 kapelusze zdrowe, 2 z wykrojką. Czerwone na pocieszenie mały i duży ale za to topolowe prima sort grubasy. Tylko trochę szkoda, że znów smaży i grabowe pewnie mocno zmasakruje na kolejny weekend. Pozdrawiam.
(9/h) Witajcie. W puszczy kozienickiej tną - pełno gałęzi, brak drzew - taki widok zastałem na powitanie 😥 W lesie jodłowym pusto zupełnie, w grabinach trafiłem na jedno miejsce pojawu koźlarzy grabowych (48 szt.) w tym wiele młodych. W znanej miejscówce wypatrzyłem 8 ceglasi (których się w sumie nie spodziewałem), poza tym pojawiają się pierwsze kolczaki rudawe. Ogólnie las jeszcze w trybie wakacyjnym - gdzieniegdzie gołąbki, muchomory rdzawobrązowe, czasem krówki i gołąbki zielonawe. Grzyby blisko ścieżek i miejsc nawodnionych. W lesie 7 godzin (jak w pracy 😁). Pozdrawiam Grzybopozytywnych🙂
2024.7.20 23:55
szerzej: Miałem szczęście po raz pierwszy spotkać parkogrzybki czerwonawe - śliczne, jednak raczej nie do zbierania. W drodze powrotnej coś mnie tknęło, zatrzymałem się w ładnym lesie i trafiłem 3 borowiki szlachetne, młode, jednak tylko 2 kapelusze nadały się do wzięcia. Zdrowotność grabowych bardzo słaba -stópki zupełnie do amputacji, kapelutki raczej zdrowe. ceglasie jak zwykle - 90 % zdrowe, kolczaki o dziwo też 🙂 Grzyby już przerobione - starsze koźlarze ususzone, młodsze w solance, tak jak ceglasie - według porady Kikusia - dzięki. Kurki zebrane w tygodniu podsmażone na maśle, trzy razy gotowane w słoikach - zgodnie z receptą Niny - dziękuję 🙂 kolczaki się moczą w %. W sumie sprawy grzybowe zacząłem dziś o 6:00 a skończyłem o 20:00... Sobota - dzień wolny 😁
(30/h) Wracając z Wyszkowa okrężną drogą, wstąpiliśmy do małego lasu, którego nie znamy i w którym nigdy nie byliśmy. Tak na chybił trafił, pospacerować i go poznać. Dęby, graby, lipy, sosny, brzozy, ogólnie mix drzew. Pojedyncze koźlarki grabowe, ale głównie stare owocniki, które zostały w lesie, kępka łuskwiaka zmiennego, kilkanaście pieprzników jadalnych i trafione pierwszy raz w tym roku - lejkowce dęte i na tych ostatnich skupiliśmy wzrok 😁 Koszyczek i pół siatki na owoce wróciły z nami do domu 🙂
(5/h) Pojedyncze kurki w młodym lesie sosnowym, głównie na piaszczystych górkach pokrytych mchem i wrzosami. Brak jakichkolwiek innych grzybów jadalnych i niejadalnych oprócz młodych purchawek. Ziemia pod ściółką jest wilgotna więcej można sie spodziewać lepszych zbiorów w najbliższej przyszłości.
(2/h) Las duży - głównie sosna, miejscami podrostki dęba, sporadycznie brzoza. Cel był jeden - złotoborowik wysmukły. I co?! I go osiągnęłam! 🤩 Znalazłam całe dwie sztuki! Tym samym ogłaszam, że można zacząć poszukiwania tych grzybków na swoich miejscówkach 😁 Dodatkowo wpadła garść pieprznika jadalnego. Wrócę tam w niedzielę, a nóż widelec będzie więcej złotaków 😅
(20/h) Las mieszany Pojechałem znaleźć trochę kurek... Kilka było zaraz przy samochodzie. Potem nic nie było. A potem trafiłem na las zagrzybiony... borowikiem szlachetnym. Okazy od olbrzymów = starych kapci po młodzież. Miejscami poletka po kilkanaście sztuk. Co do "zdrowotności", to oczywiście 2/3 trzeba było zostawić. Reszta została pięknie ususzona. Po deszczach w lesie wilgotno. Jet nadzieja na więcej :)
(20/h) Przedwieczorny wypad z potoksc w las mieszany z przewagą dęba i graba z niewielką domieszką brzozy, modrzewia i sosny. W końcu coś drgnęło, choć tylko miejscami. Gołąbki zielonawe - całe mnóstwo ale sporo zaczerwionych. Pojedyncze muchomory czerwieniejące, koźlarki grabowe i pieprzniki jadalne choć to głównie pieprznik blady zrobił robotę w koszyku 😁 Dodatkowo kilkanaście borowików usiatkowanych, a w sumie same kapelusze z małych i średniaków i kilka wykrojek. Spotkane inne gołąbki i mleczaje smaczne, ale nie zbieraliśmy. Na wyjściu z lasu pieprznik blady - gigant 🤩
(1/h) Jeden robaczywy gołąbek zielonawy. Poza tym nadal nic. To pierwszy taki rok odkąd pamiętam swoje grzybobrania. Poza tym nadal sucho. Nawet przestał płynąć strumyk pod tzw. "żelaznym mostem". A płynie tam odkąd pamietam.
(14/h) Witajcie. Bardzo udany, pomimo upału, spacer po lesie dębowo- grabowym. Sporo gołąbków zielonawych i równie dużo pieprzników jadalnych, które pierwszy raz zbierałem w zagajniku grabowym. Kurki bardzo dorodne. W lesie grzybów jeszcze niewiele, i tylko blaszkowate - muchomory rdzawobrązowe i czerwieniejące (tych kilka), gołąbki, mleczaj smaczny 😮 (jakoś mam do niego szczęście ostatnio). Las wilgotny i parny. Po takiej wyprawie środowej będzie można jakoś dotrwać do weekendu 😁 Udanych grzybobrań. Pozdrawiam.
(0/h) Starszy i młodszy las sosnowy z bogatym runem. Bardzo sucho. Na środek piaszczystej drogi wyszły na przekór suszy dwa młode gołąbki. Może to zwiastun przebudzenia?