(24/h) Odwiedziny grzybowe u kolegi w Rusinowicach udane. W sumie 37 kozoków różnej maści, 2 prawoki, 11 ceglasi, 27 kurek i 2 Kanie. Fajny las mieszany. Buki, graby, dęby, brzózki, iglaste. Po grzybach kolega zaraził mnie bimbrem ok. 60 %. Liter na dwóch + po dwa piwka. I świat mi poszedł do przodu. Koszyk 2 x większy ):. Finał tej pięknej imprezy: 1. Jo nawalony jak osioł 2. Kanie połomane 3. Moja kochano kobieta nie za bardzo chce ze mną godać 4. Pies nie chce mnie znać 5. A w nocy w gębie sucho bardziej jak w lesie. Ale co tam, warto było. Pozdrowienia dla wszystkich grzybowych ludków.
(5/h) Garść kurek.
W lesie bardzo sucho, brak nadziei na większe zbiory bez opadów deszczu. Tylko robacto latające dokazuje. Oprócz kurek, zabrałem do domu 3 kleszcze.
(1/h) 🙋 Do lasu nie tylko na grzibki się chodzi, można lasem się delektować i pasjonować, ja dziś robiąc trasę rowerową musiałem wskoczyć w las na jagody bo co do picia miałem to wypiłem a jeszcze parę ładnych kilometrów do dom było a pić się chciało i jagódki mnie uratowały przed wysuszeniem na wiór 😂, a przy okazji jeden podgrzybek słusznych rozmiarów się trafił, ja to cza mieć nosa zeby go trafić w tej suszy, ale jo z lasem dobrze żyjemy 😂🥳 Pozdrowionka dla wszystkich buszującyc🌧️🌧️🍄🌧️🌧️
(5/h) Spacer po lesie bukowym i mieszanym zaliczony, ponad godzinka z samego rana bo dłużej się nie dało..🥵 a strzyżaki dzisiaj wybitnie żyć nie dawały 🤬 Na drogach kałuże jeszcze stoją ale liściasta ściółka w lesie sucha. Zebraliśmy 3 i pół ceglasia, kilka podgrzybków złotoporych (było więcej ale zaczerwione) oraz jednego małego kozaczka. Pozdrawiamy 🤗
(0/h) Zachęcony wpisami szanownych Przedmówców, a także znalezieniem dwóch kozaków w czasie spaceru z synem, wybrałem się dzisiaj sprawdzić miejscówki w Jeziorkach. Niestety porażka na całej linii - w lesie kompletnie sucho, a nawet na podmokłych terenach też nic nie rośnie. W w czasie półtoragodzinnego spaceru po lesie pojawił się jeden muchomor i kilka niezidentyfikowanych blaszkowców...
(14/h) 12 kozoków pomarańczowych, 7 ceglasi, 3 zajączki, 2 prawoki, 22 kurki. Nie jest źle. W niedziela jade odwiedzić kumpla do Rusinowic. Dzwonił, że w znanym mu miejscu jest dużo kozoków i ceglasi.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
ps. fajnie jakby wszyscy dookreślali swoje lokalizacje. Samo powiat taki czy taki lub miejscowość to można w ogóle nie pisać. Powiat wielki miejscowośc czasem też.
(10/h) Sprawdzanie miejscówek. Jak nie sprawdzisz to nie zbierasz tak mam. A to coraz trudniejsze... jedziesz, wchodzisz i lasu nie ma, tak wycięty że zasieki nie da się wejść. 😨😡Ale do rzeczy, w lesie słabo brak życia grzybowego jakieś umarła zajączki? kilka obyczajów, gołąbków, i kurki w bardzo małej ilości jak na tyle chodzenia. Pozdrawiam wszystkich.. A i strzyżaki które bardzo mnie lubią.
(5/h) Las ten, co zwykle (sucho), godzina 11.10 na parkingu, ja w las, małż na koło, temperatura około 30°, przejemny wiaterek. Do koszyka wpadły 2 kozaki grabowe, 1 maślak żółty, 2 usiatki, 1 sosnowy, 11 ceglasi, 5 kurek. Sporo ceglasi i 3 sosnowe zostały na miejscu, a to z powodu przesuszenia lub starości. Pozdrawiam wszystkich bywalców portalu 🥰
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie byłem już o 5:50 aby jakoś przeżyć w tym upale. Zaczęło się idealnie bo szybko znalazłem pięć ceglasi na raz. Ale tylko dwa nadawały się do wzięcia. I później podobnie - kilka ceglasi na raz ale same takie ogryzki, robaczywe. Mocno się zniechęciłem i postanoiłem zmienić las i nazbierać..... grabowych 😃 Tak wiem, że wczoraj pisałem że już mi ich starczy ale co było robić. No i zbierałem sobie vte grabuski robiąc sporą selekcję. Brałem tylko te zdrowe albo te wyglądające na zdrowe. Bo one często w rurkach mają czerwiec. Ciekaw jest czy koledzy bijący rekordy zwracają na to uwagę ? I podczas tego zbierania grabowych wydarzyła mi się ciekawą przygodą. W pewnym momencie słyszę jakiś ruch niedaleko mnie. Patrzę a tu biegnie na mnie mała sarenka. Jak była 3 metry ode mnie to krzyknąłem na nią, żeby ją odgonić. Zatrzymała się zdziwiona i kwiląc odeszła na bok. Pobiegła w zarośla a ja poszedłem w drugą stronę, żeby matka mogła wrócić. Po kilku minutach jej odgłosy ucichły więc zakładam że mama się znalazła. A co do grzybów to chyba jesteśmy w okresie nieciekawego sezonu letniego. Grzybów nie za wiele a jak już są to kiepskiej jakości. Czekam na wrzesień. Pozdrowienia 🙂
(10/h) Włączyłam 5-ty bieg, bo za chwilę będą aniołki i koniec laby😉❤️Konkretny pojaw ceglasia, ale do podziału z żukami... Odpuściłam, do koszyka trafiły tylko w miarę ładne ślicznoty🙂Fajnego weekendu😘
(100/h) Witam dzisiaj maly szał ciał w porównaniu do niedzieli wzrost o 100%. I tak oto 457 grabusków pojechalo do domku 🥰. Szkoda ze nie 500+ no ale cóż.... 🤣 i tak jestem happy jak na te warunki 😁
(10/h) 22 koźlarze czerwone i pomarańczowoźółte las mieszany
Witam wszystkich w końcu coś więcej jak 2 sztuki byłem kilkanaście razy i zawsze przynosiłem 2 sztuki więc jak ktoś się pytał czy są grzyby mówiłem bez oszukiwania " idź parę znajdziesz" i w końcu klątwa 😁 została zdjęta.
(6/h) Witam 👋 2 i pół godzinny spacer. Goryczaki, Goryczaki sporo ich. Liczyłem na pierwszego prawoka, ale nie tym razem😥. Kilka sinioli. Słaby zbiór. Pozdrawiam🙂
(20/h) Witam, cały tydzień tylko patrzyłem na Wasze wiesci z lasu i dziś już popołudniu sam sprawdzić chciałem 😊30 +ceglastopore, 18 koźlarz pomarańczowożółty, 3 koźlarz babka, dwa podgrzybek brunatny I dwa zajączek, garść kurek, coś gołąbków i jeden prawok ale jaki 😍spotkałem masę grzybów w stanie już agonalnym, a w jednym miejscu ponad dziesięć starych już szarych poloków Las mieszany z przewagą brzóz buk jodła pozdrawiam 😊
(40/h) Witam ponownie. Dzisiaj drugi koszyk kozaków grabowych. Drugi i ostatni. Więcej zbierać ich nie będę, to co uzbierałem wystarczy mi w zupełności. Z lasu przywiozłem 186 wybranych, a w domu po szczegółowej analizie zostało 162 i 1 ceglaś. Od jutra będę szukał czegoś bardziej atrakcyjnego. Pozdrawiam i do zobaczenia. E.
(2/h) W drodze z Krakowa krótki postój. 2 maśloki, Jutro zaś wypad na trzy dni do Koszęcina. Zobaczymy. Podobno kanie wyłażą. Kotleciki byłyby wskazane.
(35/h) 🙋🍄🌧️🍄, Markuz narobił mi dziś ochoty na kanie i pojechałem buszować, wybuszowane 4 pikne kanie💪🤤, w dwóch innych miejscach nie było nic, no i tak jadąc w wilgotnym puszczu naszła mnie ochota na jagody no to się nażarłem do syta i tak mi zaswitało a może by tak jednego kozoczka dopaść no i były, zabrałem 68 sztuk pięknych kozaczków, były też staruszki i robaczywe ale ja biorę tylko te same twarde urodziwe😍, muchomorków 10 zabrałem i dwa maślaczki wybuszowałem, a więc wyżerka będzie, a buszing był magiczny i pełny wrażeń, Pozdrowionka 👐🙋🥳🌲🌧️🌲🍄
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jeszcze z drzew kapało po ostatnim deszczu i asfalt nie wysechł a ja już pakowałem się na grzyby. Bardzo zmotywowały mnie wczorajsze constansy 🙂 Pojechałem do lasu, w którym byłem btylkobraz w tym roku i jeszcze nic tam nie znalazłem. I zaczęło się fajnie bo zacząłem znajdywać pierwsze ceglasie. Co więcej znalazłem też kilka starych kapci borowików szlachetnych. Tak więc pojawiła się wielką szansa na pierwsze prawdziwki w tym roku. Niestety fajny nastój popsuł telefon od klienta, który coś chciał na już. No i musiałem skorygować trasę i powoli wracać do samochodu. Znalazłem jeszcze kilka ceglasi i grzyby, które być może nimi są ale mogą też być ich odmianą lub osobnym gatunkiem. Ku wielkiej radości znalazłem też borówki szlachetne młodsze i lepiej wyglądające niż te pierwsze. Niestety też robaczywe ale coś tam w domu wykroiłem. Może w weekend sobie odbiję i pochodzę dłużej. To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam 🙂
(30/h) Witam grzyboświrków. Połowa lipca to w lesie do którego też chodzę rozpoczyna się sezon kozaków. Tak jest odkąd moja pamięć sięga. A będzie to już ze 30 lat. Najlepsze kozaki rosną właśnie teraz. Są małe i w niewielkim stopniu zarobaczone. A jest w czym wybierać. Z prawie 150 ciu które po selekcji wstępnej trafiło do koszyka, w domu w ok. 30 tu wykryłem chorobę niespokojnych nóg które trzeba było amputować. Wczoraj i dzisiaj solidnie popadało i od razu pokazały się pierwsze blaszkowce. Muchomory czerwonawe jeszcze zbyt małe do zbioru. Ale są. Oby tak dalej. Pozdrawiam, E. 👋👋👋
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Dziś wypad do miejscowości Piasek na jagody. Przy okazji co w trawie piszczy, jakie grzybki w lasch od Kaletnika 😄się pokazują? Spoko wycieczka udana!😃
(15/h) Nie będę oryginalny 🙂 nazwę to "śląską solidarnością" - więc cytując ( nie plagiatując ) @bazylię...."powtórka z rozrywki, czyli tazokowy constans🙂" ( jak na słaby lipiec ) Ceglasie ok 30, takie w sam raz do szamania i focenia. Prawdziwki 1 sztuka, za to jaka! No krasawiec po prostu 🙂. Dwie spore garści kurek, dwa podgrzybki, dwa maślaki modrzewiowe, sporo muchomorów czerwieniejących, kilka gołąbków, Rubinowa daje wytchnienie od gorąca, późnopopołudniowy spacer z czworonożnym pogromcą borowików po bukowo-jodłowej dolinie. W piknikowym menu na pieńku - jagodzianka i kawa z amaretto. Super spacer
(10/h) Powtórka z rozrywki, czyli bazyliowy constans🙂Ceglasie-20, takie w sam raz do octu. Prawdziwki-4 ok. i 3 stare kapcie. Dwa koźlarze czerwone i malutkie kurki. Coraz więcej gołąbków i muchomorów różnej maści🙂W sumie fajnie, ale gdzie te zapowiadane burze i opady są ? 😉
(15/h) Witam po zimowej przerwie, co prawda jest to trzecie podejście aby cokolwiek znaleźć z rurkowych. Odwiedziłam dwa lasy i tak w Gilowicach bida z nędzą parę ceglasi i trzy prawdziwki z czego jeden został w lesie, pojechałam do Ślemienia na wejściu do lasu piękne prawdziwki no ale jeden tylko do zebrania, później było lepiej, ale dwie trzecie zbioru zostało w lesie z powodu bogatego życia wewnętrznego :) Najniższe partie lasu zaowocowały ceglasiami, trafiły się nawet malutkie, w lesie tragicznie sucho... deszczu..
(4/h) Postój 15 min. za potrzebą. 4 kozoki grabowe. Może byłoby więcej ale kolega (nie grzybiorz) niecierpliwy. Ale jak co rok dostaje ode mnie ok. kilo suszonych to mo pysk ucieszony (:. Tyla razy się mu tłumaczyło, że to jest uciecha samemu nazbierać to zawsze było: to jest nudne. No niestety takie ludzie tyż muszą być.
(158/h) Hejka. Dziś wszystko ekspresem i w biegu. Las mieszany, trochę grabów. Sucho, ale nie trzeszczało pod nogami. Parno i duszno. W lesie koło godzi. 14. Efekt 236 grabusków i 2 maśloki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po pracy, kierunek las. Dziś miałam tylko 2 godziny czasu, w tym pół na dojazdy, 1,5 musiało wystarczyć na zbieranie grzybków. Zanim doszłam z parkingu na miejsce bolały mnie ręce od machania, żeby odpędzić latające badziewia. Grabuski zmieniły nieco taktykę i rosły nie tam gdzie zwykle, trzeba byo się nabiegać i nawytrzeszczać, ale efekt przerósł moje oczekiwania. Koszyk pełny, a w drodze powrotnej przydał się też woreczek po śniadaniu, które miałam okazję zjeść dopiero w lesie. Część maluchów poszło do marynaty, trochę średniaków na jutro na obiad, ale w sumie większość zboru wylądowała u sąsiadki, bo na mnie czekał oprócz obróbki grzybów jeszcze ogórkowy zawrót głowy. Z racji ogromu prac ogrodowych, do końca tygodnia raczej grzybowy urlop. No to pa. Do zaś.
(42/h) 🙋Po pracy jedząc sobie obiadek zupkę grzybowo-warzywną🤤 przeszła mnie myśl o tym lesie tylko kilkadziesiąt metrów dalej no i cza było zabuszować, na miejscu okazało się że nie mam nożyka, ale co tam może nie będzie potrzebny🤔, okazało się że był bardzo potrzebny, ale dałem radę bez, wszystkie grzybki już obrane i popaczkowane się mrożą na kolejne pyszne dania grzibowe🥳, kozaczki ładnie się maskują więc cza było buszować ringowo a za to dwa ceglaczki widziałem już z daleka, nawet w drodze powrotnej deszczyk pokropił, ale ja czekam na burze i solidną ulewę, w tym magicznym lesie dziś była bajka🙋
(10/h) Cześć🙂W koszyku: 6 prawdziwków, 1 koźlarz czerwony i 28 krasnych borowików🙂Dzisiaj wstałam skoro świt, budzik 5:40... Hoshi i Staszek w szoku, ale w tych tropikach trzeba z rana, bo w lesie taka sauna, że można paść trupem😉I jeśli chodzi o temperaturę było ok, ale wszystkie latające potwory rzuciły się na mnie tuż po wejściu w las... Dwa spraye nie dały rady, więc nie robiłam fotek... Tytułowa z ogrodu, pieniek z połowy trasy🙂