(1/h) Po dwutygodniowej przerwie objazd o świcie lasów garwolińskich i osieckich. W lasach pustka grzybowa. Oprócz jednego koźlarza grabowego i kilku kurek w rozmiarze S totalne 0.
(0/h) Klima jest dla słabych, a trzeba być twardym a nie miętkim😂😂😂 O 5 nie udało się wstać bo siostrzenica pojechała po północy, ale o 7 to się zwlokłam. Śniadanie, kawa, picie i prowiant do plecaka i w auto. Zdecydowanie na jagody bo z grzybami wiadomo jak jest. A i z jagodami słabo. Miejscówka doskonała, ale już się kończą. Obsypują się z krzaków, trudno coś więcej szybko uzbierać. 4 litry jagód i pół garstki kurek, na jedno jajko starczy, więcej na kolację nie muszę jeść 🙃 Komarów i innego robactwa zero, błogosławiony upał! 😂😂😂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Wyzwanie - w taki skwar do lasu, ale okazało się iż w lesie a zwłaszcza w ciemnych grabinach było o wiele przyjemniej niż poza lasem (dopiero jak wyszedłem z lasu na własnej skórze się o tym przekonałem). Pomimo, że w tygodniu coś tam 2 razy obmyło kurz z liści, nie odbiło się to na grzybności, no może trochę grabowe w lepszej kondycji, ale to nie o to mi się rozchodzi.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po godzinnej ulewie jaka przeszła w czwartek od Puszczy Kampinoskiej po Warszawe i po krótkich przelotnych opadach deszczu w środę pojechałem dziś na krótki przegląd miejscówki między innymi na złotoborowiki wrzosowe przy okazji pobytu w Leoncinie. W Cybulicach Małych miejscami wilgotno szczególnie po piasku a i wiejscach zacienionych po lisciach czy gdzieniegdzie i mchu czy ziemi rozgrzebanej przez dziki, ale potrzeba jeszcze czasu aby grzybnia się wytworzyła szczególnie po igliwiu i mchach. Dziś na wiele się nie nastawiałem z racji panującej na Mazowszu suszy ale trzeba kontrolować powoli miejscówkę na złotoborowiki wrzosowe bo zwykle najwcześniej od początku sierpnia, możliwy jest ich pierwszy rzut oczywiście jeśli będzie co chwila padał deszcz.
(3/h) Dziś w końcu 4 godziny porządnie popadało. Przegląd miejsc - trasa kurkowa. Las mieszany, poszycie od liści po mech i jagodnik. Tylko w jednym miejscu trafiłem na garść kurek, 1 koźlarza i 1 sitaka. Zaczynają się pokazywać: gołąbki szaro-zielone i żółte. Innych grzybów brak, choć las pachnie grzybami.