(40/h) Jeszcze są. Jeszcze warto się schylać. Są coraz ładniejsze. Są coraz młodsze. To daje nadzieję na jeszcze parę razy w lesie. podgrzybki średnie i młode nieruszone przez ślimaki. Rosną wszędzie. Nawet duży się trafi czysciutki. Zapełni pół wiadra -). Kurki chowają się pod opadłymi liści. Ale jednak je widać. Obok wielkiego ( dobrego!!!) prawdziwka zieleni się słomka.
Może listopad będzie łaskawy dla grzybniętych?
(10/h) Dziś po raz pierwszy autentycznie grzybobrałam na własnym podwórku. Każdy krzaczek i każde drzewko. Rezultatem jest kilka gąsówek spod żywotników i kosodrzewiny oraz pieczarki i twardzioszki z trawnika. Siąkam nosem i nie mogę go wychylić dalej, więc chociaż podwórko okazało się wdzięcznym polem do zbierania. Ahoj!
(9/h) lasek mieszany sosna dąb jest jeszcze dość sporo prawdziwka i zdrowe ale trzeba się nachodzić 0 k 20 prawdziwków jeden szmaciak gałęziasty i trochę podgrzybka dużego.
(10/h) Ostatnie grzybobranie w tym rejonie. Piękna pogoda, ciepłe noce. Miałem nadzieję, że coś znajdę. Stare podgrzybki, kilka kurek i gąsek. Spacer się udał chociaż bez grzybów
(25/h) Grzyby podgrzybki w większości duże małych trafiliśmy kilka sztuk. Połowa grzybów stara spleśniała. Oprócz podgrzybków dopisały Koziebrody 8 sztuk kilka maślaków i zajączków 1 kozak. Opieńki w większości wyrośnięte stare. W lesie czuć wilgoć ładna pogoda ciepłe noce trzeba czekać na wysyp listopadówy kilka lat temu w Rzecinie 11 listopada wywieźliśmy kilka koszyków grzybów może w tym roku będzie podobnie.
(1/h) Pusto. Opieńki jak szybko masowo się pojawiły tak szybko zniknęły. Zupełny brak choćby pojedyńczych sów czy podgrzybków. Niejadalnych też bardzo niewiele, większość albo sczerniała albo biała od pleśni. Jeden obgryziony borowik się trafił na koniec.
(8/h) Na północ od Wronek las gotowy na Halloween: w ściółce straszą zgniłe truchła i białe duchy spleśniałych grzybów. Małych grzybów brak. Widać przymrozek zarządził koniec sezonu. Zrobiłam 12 km, żeby zebrać te ostatnie niedobitki.
(30/h) Wyspowo sporo podgrzybków, z reguly dużych, około 1/3 robaczywych. Kilka prawdziwków, olbrzymie podgrzybki zajączki w niskich choinkach, kilka kań. W sumie zebrane ok 10 kg grzybow w ciągu 4 h w dwie osoby. Ściółka mokra, więc pewnie w najblizszych dniach beda się pojawiać jeszcze grzyby.
(30/h) Miły spacer po lesie ale grzybów mało. podgrzybki głownie duże. W lesie sporo już speśniałych. 3 prawdziwki. 5 kozaków. 1 siedziuń. 3 osoby okolo 3 godzin. 5 maślaków.
(50/h) Spontaniczny wypad do lasu bez wielkiej nadziei. Niespodzianka w stałych sieciówkach podgrzybki - 30 % maluchów do octu na grubych nóżkach. Kilka maślaków i 3 kanie.
(20/h) podgrzybki
Witam dzisiaj kolejny raz Chojnik miałem jechać do Leszna Górnego stwierdziłem że pojadę bliżej z Wrocławia o połowę bliżej w lesie 8 rano ludzi troszkę było co było słychać na lewo i prawo zniechęceni koło g 11 odjechali ze skutkiem mizernym ale jak ktoś biega to nie nazbiera. Mój wynik zbierania od g 8 rano do 12.30 spokojnie samemu truptalem i jestem zadowolony udało się znaleźć 2 prawdziwki przyznaje w domu wyrzuciłem od nogi zdrowy kapelusz dziurawy ale podgrzybki wszystkie zdrowe byłoby więcej ale podnosiłem same czarne łebki gdyż ciśnienia nie mam suszone borowiki całą siatka podgrzybki też i słoiki też generalnie zbieram dla przyjemności a grzyby daje znajomym czy to już koniec nie wiem jak pogoda pozwoli to na spacer pojadę 😁 w 2020 roku sezon zakończyłem 15, listopada chciałbym go pobić a nazbierałem piękne okazy. Mam nadzieję że jeszcze nie koniec ciągnie wilka do lasu 😀
(20/h) Zgodnie z zapowiedzią pojechaliśmy do Jastrzębska zobaczyć, czy są jeszcze podgrzybki. Są, ale mało. Jest bardzo dużo starych, zapleśniałych grzybów, zwłaszcza olszówek. podgrzybków trochę nazbieraliśmy, kilka miodówek i jednego sarniaka.
(60/h) Dzisiaj udałem się znów do Murzynówka na miejscówkę kolczaków i zebrałem około setki sztuk. Do tego 20 podgrzybków - same duże. Widziałem też kilka małych sów, kilkanaście maślaków i trochę opieniek tych grzybów dzisiaj nie zbierałem. W lesie widziałem tylko jeden samochód a jeszcze niedawno były tłumy ludzi.
(25/h) Dziś godzinka w lesie w dwie osoby z wielkimi nadziejami, a Ty bieda. Razem uzbierałyśmy ok 25 podgrzybków, raczej większe, maluchów całkowicie brak. Pogoda cudna, cieplutko, słonecznie, w lesie wilgotno. Las sosnowy, miejscami z brzózkami i trawami.
(10/h) Godzinka spaceru po lesie sosnowym ciepło, mokro, ale młodych grzybków prawie brak. Tylko 5 podgrzybków, 5 gąsek zielonek i 2 niekształtne, 1 maślak pstry. I drugie tyle zostało robaczywych. Dozbierałem trochę opieniek to razem jakiś sosik z tego będzie 😁.
(10/h) Rano po ustąpieniu mgieł, słonecznie i jak na końcówkę października bardzo ciepło. Już przed wyjazdem postanowiłam, że będę chodzić tylko duktami. I też tak było. Oczywiście jak zauważyłam grzyba 🍄rosnącego w zasięgu wzroku, to zbaczałam z duktu🤗. Grzyby w Puszczy Noteckiej wyraźnie przystopowały. Prawdopodobnie wpływ miały w ubiegłym tygodniu przymrozki. Ale i tak jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego leśnego spaceru. Spotkamy tylko jeden grzybiarz. Cichutko. Cieplutko. Tylko las i ja. Przed tygodniem cały czas słychać było przelatujące żurawie, dzisiaj tylko maleńkie ptaszki....
(10/h) Tym razem zostałam wywieziona przez koleżankę do Puszczy Zielonki. Cudowny las, wspaniały, co kawałek zaskakujący innym poszyciem, tylko sosna wysoka jako wspólny mianownik. Ilość nie powala, ale jakość i różnorodność - owszem. 5 podgrzybków brunatnych, nieduży szmaciak (koleżanka znalazła jeszcze jednego), 2 gąsówki fioletowawe (moje!!!!), 4 gołąbki, talerz wyrośniętej opieńki (tyle, ile udało się uratować, bo w lesie 10 razy tyle, ale namoknięta i częściowo spleśniała) oraz... kurka, a właściwie wielki kogut :). Dość na solidny obiad dla dwojga. W lesie cuda rosną! Ahoj!
(2/h) Mokro i pusto. Las pełen później rosnących grzybów, ale mimo temperatury i wilgoci - jadalnych niemal brak. Tylko dwa maleńkie, zasuszone podgrzybki. Czyżby grzybnia już zaschła na zimę??? Mało prawdopodobne.
(50/h) Las niska sosna, mnóstwo pniaków. W lesie mokro. Sprawdzenie miejscówki czy są jeszcze podgrzybki. podgrzybków nie było, ale za to ogrom opieniek. Opieńki i małe i duże. Było jeszcze kilka maślaków, ale wielkie i z lokatorami.
(40/h) Dziśbyłam w stadninie koni w Młodzikowie z moimi pieskami, kocham konie, a pieski kochają spacer koło stadniny. Miało być na tyle, ale wracając mój samochód się zbuntował i sam skręcił do lasu, normalnie sam, mówię wam😁😁😁. Nie miałam żadnych planów na grzybobranie, bo kręgosłup tylko trochę przestawał boleć, więc ok. to będzie dodatkowy spacer po lesie 😊, no ale te leśne ścieżki takie twarde, to nogi poniosły mnie na miękką ściółkę😋.... ok... nie patrzeę pod nogi, nie patrzę, nie patrzę... PATRZĘ... wrrr podgrzybek.. i co teraz, nie mam kosyka, nie mam nożyka... cd w dopisku