(20/h) gdyby nie swoje miejscówki w PIETRASZOWIE, grzybów byłoby nie wiele, 6 godz. chodzenia, w sumie wynik dobry jak na jedna osobe 8,5 kg. Jakiez rozczarowanike po wysypaniu grzybóww domu, okazało sie rój skoczkoogonków, w sumie grzybobranie nieudane, tylko pogoda dopisała.
(10/h) Smutno mi 😔 podgrzybki były, lecz tak nasączone, że nie dało się ich zebrać. Niewiele młodych podgrzybków 😔 To mi wygląda na koniec sezonu grzybowego 😔 Niby mają być jeszcze ciepłe dni, ale czy to coś da 😔
(25/h) Grzyby są tylko te starsze w lesie generalnie wysokim sosnowym. Większość obgryziona przez ślimaki. Bardzo mało narybku. Są to przeważnie podgrzybki, trafił się sitarz, prawdziwek i maślaki pstre, których nie zbieram. Trzeba się dużo nachodzić, gdyż grzyby nie występują grupami. Najwięcej w jednym miejscu to cztery sztuki. Wszystko rekompensuje pogoda, słońce i ciepło, ale około 10.00 pojawiają się strzyżyki i następuje koniec relaksu. Ludzi niewiele, a dla nie zalogowanych moje miejsce pobytu to Zawadzkie. Pozdrawiam grzybiarzy, szczególnie tych zakręconych jak ja!!!