(40/h) Las bukowo - grabowy - jeden zdrowy borowik usiatkowany, 60 mleczajów smacznych, kilkanaście kozaków grabowych (popękane, ale świeże i jeszcze brązowe, a nie czarne, bo sporo takich widziałem), kilka niemek, gołąbków wybornych i jeden zajączek. Jest sporo muchomorów czerwieniejących, widziałem też kilka czarcich jaj. To chyba ostatnie jako tako udane grzybobranie przed jesienią, jest bardzo sucho, znowu idzie upał, więc grzybom mówię: do zobaczenia...
(3/h) Las mieszany bukowo-świerkowy 2 wielkie sowy (czubajki), 6 borowików i 1 ceglastopory. Krótki spacer godzinny. W lesie sucho, wszelkich grzybów brak. Miejscówka zawiodła (powinno być 20 a nie 6 przypadkowych sztuk) ale początek sezonu dobry bo grzyby zdrowe (1 borowik był zasiedlony) i oby tak było ze zdrowotnością jesienią.. Deszcz niezbędny aby coś wyrosło. Myślę, że dopiero po 15 sierpnia sprawdzę ponownie. Spacer, cisza nie do oszacowania czego i Wam życzę. Jagód w bród ale dużo zbieraczy o dziwo! w tym roku. Nie było grzybów to pozbierałyśmy po 2 l jagód na pierogi.
(8/h) Przebiegłem się po znanych miejscówkach licząc, że może trochę koźlarzy będzie, ale znalazłem tylko dwa (pomarańczowożółte). Do tego trzy garście podsuszonych nieco kurek, 3 podgrzybki, 3 maślaki, wiązka młodych boczniaków i jedna pieczarka. Jest natomiast w lesie między sosnami dużo (podsuszonych) muchomorów czerwieniejących, których zdecydowałem się tym razem nie brać. Bardzo, bardzo sucho.
(50/h) Witam leśnych ludzi. Las sosnowy bory. Na leśnym buszowaniu półtorej godziny. Dziś poranny spacer. W lesie sucho, duszno i trzeszczy pod nogami. Od tygodnia nie popadało. Kurki już tylko w młodym lesie w zielonych mchach głęboko pochowane gdzie trochę cienia. Widać jeszcze młode ale nie mają już z czego rosnąć. W nadchodzącym tygodniu opadów nie widać więc pewnie na jakiś czas wszystko się zatrzyma. Blaszkowane trujaki marnieją w oczach nic innego nie widać po za jednym zajączkiem i kilkoma płachetkami. Teraz to chyba przyjdzie poczekać do jesieni. Pozdrawiam grzybniętych i pełnych koszyków życzę.
(30/h) Duży las sosnowy - miska dużych kurek, 5 podgrzybków, 10 niemek, jeden maślak ziarnisty. Widziałem trochę muchomorów czerwieniejacych i 3 mglejarki. W lesie sucho, grzyby też podsuszone.
(4/h) Jeden koźlarz, jeden podgrzybek i garść kurek. Nie ma co ukrywać dość krucho. Las mieszany miejscami z przewagą Buków miejscami z przewagą Sosen. W lesie dość wilgotno, stanowiska wydawało by się idealne dla grzybów, wszystko się zgadza tylko grzybów brak.
(45/h) Dzisiaj wypad w środku tygodnia i w czasie urlopu. Zbiór udany, razem około 5 L kurki. Mniej niż ostatnio, w lesie sucho, sporo małych kurek, które czekają na deszcz, aby rosnąć.
(1/h) lasy wokół Otomina. Pojedyncze podgrzybki, grzyby wysuszone i wątłe. Więcej grzybiarzy niż grzybów - u wszystkich w wiaderkach tak samo mizernie. Przyjdzie nam jeszcze poczekać do jesieni na wysyp. Na razie się nie zapowiada.
szerzej: Witajcie. Trzecia i ostatnia odsłona rajdu po Pomorzu, tym razem Skarszewy (Pozdrawiam Kapeluszu). I tak jak w uprzednich dwóch przypadkach było to spontaniczne losowe poznawanie nowych terenów, tym razem w trzeciej i ostatniej odsłonie, zamierzona wspinaczka po bukowych skarpach wzdłuż pasma jezior Mergiel, Rokitki i Borówno, przy czym wąwóz przy Merglu o około 50 m prawie pionowej grani jak dla mnie nie mający sobie równych z miejsc, które kiedykolwiek miałem przyjemność zobaczyć i przedeptać. I tak też trzecia i ostatnia pomorska odsłona zaowocowała trzema szlachcicami, z czego jeden przyjął już pozycję horyzontalną, drugi był na dobrej drodze ku niej, za to trzeci, pomimo że już lekko przypieczony, dziarsko stawiał opór prawie pionowej grani. Oprócz pierwszych w sezonie szlachciców wąwozy obdarowały mnie również pierwszym w sezonie podgrzybem brunatnym oraz aż trzema stanowiskami "paluszków", z którymi to miałem dla odmiany przyjemność pierwszy raz w życiu. Tak więc pomorski tercet pełen niesamowitych wrażeń zaliczony i trzeba się powoli oswajać z myślą powrotu nad rodzime bagna. Pozdrawiam serdecznie ostatni raz z pomorskich wąwozów.
szerzej: @Gucio - "mój" las jest przy jeziorze i dodatkowo jest tam bagno i różne zagłębienia terenu, gdzie widać, że jest woda podskórna - dlatego nawet podczas suszy zawsze można coś tam można upolować. Pozdrawiam.