(20/h) Była nadzieja na większe zbiory po tygodniu przerwy, ale nic z tego. Wczoraj polało deszczu, w lesie wreszcie dość mokro. Kurki duże i młodych też sporo. Borowiki pojedyncze, koźlaki też i to z robaczkami. Zbiory z okolic Srokowa. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy :)
(37/h) Witam wszystkich 🙂 Wypady grzybowe z rowerem 🚲🚲 mają swoje zalety i wady. Zaletą niewątpliwie jest to, że rowerem można dostać się dalej i głębiej w las - oczywiście o ile prowadzą jakieś dróżki. Ale jeśli jakaś miejscówka grzybowa jest chociaż trochę niedostępna to no cóż - z rowerem jest bardzo niedostępna 😅😅 Krótko podsumowując: 5 godz. spacerowania Kurki ok 470 szt. Koźlarki grabowe 25 szt. Maślaki żółte 9 szt. Borowiki usiatkowane 8 szt. Piaskowce modrzaki 6 szt. podgrzybki różne 4 szt. Koźlarze dębowe 4 szt. Borowiki szlachetne 3 szt. Ceglastopore 3 szt. Koźlarze babka 3 szt.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ten wypad był dość różnorodny jeśli chodzi o ilość gatunków grzybów. Wygląda na to, że pierwszy pojaw kurek już się kończy. Prawie wszystkie kurki były dość mocno wyrośnięte. Z kolei prawie w ogóle nie było widać młodego pokolenia. Z rurkowcami jest jakoś tak niejednoznacznie. Niby fajnie, że pojawiły się różne gatunki. Szczególnie cieszą pierwsze szlachetne w tym sezonie. Usiatki też ucieszyły - nawet większość była zdrowa 😆. Lekkim zaskoczeniem były koźlarze dębowe. Jedynym "ale" jest ich ilość. Trzeba było się nieźle za nimi nachodzić i naszukać. Nawet w stałych sprawdzonych miejscówkach występowały pojedynczo. Pozdrawiam wszystkich Grzybniętych 🙂 🍄🍄
(10/h) Same kureczki, tydzień temu zostawiłem małe borowiki i nic nie ma, a przewidywałem wysyp za tydzień czy dwa.... Niestety dziwne mamy te lasy w tych regionach:D
(5/h) Ponad 2 godziny, przeważnie w buczynach. Mimo raczej sprzyjających warunków - sporo deszczów ostatnio, temperatury umiarkowane - grzybów bardzo mało. Z rurkowych tylko samotny krasnoborowik ceglastopory, poza tym: zebranych 10 muchomorów czerwieniejących (o dziwo wszystkie zdrowe), ponad 30 boczniaków łyżkowatych (dotąd zbierałem tylko do GREJ, teraz pierwszy raz spróbuję). Pojedyncze muchomory rdzawobrązowe i nieliczne łuszczaki zmienne (niezbierane). Jest trochę gołąbków, ale nie z tych, które zbieram.
(15/h) Witam z wysuszonych lasów sosnowych na Warmii, tym razem spod Gietrzwałdu. Myślę sobie, jak tam nie będzie kurek, to szkoda sobie głowę zawracać. Tam zawsze zbierało się super kurki. I co? Resztki dużych, mocno podsuszonych kur. Były, ale 2 tygodnie temu. Jajecznica będzie i tyle. No i głowy zawracać sobie teraz grzybami faktycznie nie ma co. Jak popada obficie, to może w sierpniu. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
(20/h) Dzisiaj kolejne, udane kurkobranie🙂. W dwie godziny i 2 osoby koszyk i rezerwowe wiaderko zapełnione. Las sosnowy z domieszką dębu. Poza kurkami kilka maślaków i jeden podgrzybek, ale te lasy raczej są typowo kurkowe. W lesie nie aż tak sucho, grzybki ładne, nie przesuszone. Tym bardziej się cieszę, gdyż w lesie byliśmy dopiero przed 17.00. Jutro też lecę 😉
(3/h) Eksploracja nowej miejscówki (buczyna) ze skutkiem raczej mizernym: 15 muchomorów czerwieniejących i 5 gołąbków (zielonawofioletowe i wyborne), przy czym zbierałem tylko te w najlepszym stanie, bo sporo było starych, zwiędłych, obgryzionych, zaczerwionych... Do statystyk dzielę wszystko przez 4, bo tak :). Grzybów rurkowych nie było... eee, tzn. właściwie były - szyszkowiec łuskowaty w liczbie 10 szt., w jednym miejscu (nigdy takiego skupiska jeszcze nie widziałem).
(20/h) Witam. Niedługi spacer w celu rozpoznania co się dzieje w lesie. Zaczynają się borowiki w większych ilościach ale z lokatorami. Koźlaki grabowe zdrowe. Kurki giganty. Zajączki choć też wszystkie robaczywe. W lesie suchawo.