(80/h) Przez 2,5 h 264 prawdziwki, 3 kozaki i kilka kurek, głównie małe i do marynaty, kilkadziesiąt dużych. 80 % robaczywych nawet te małe i najmniejsze, nie na całym lesie tylko w wybranych miejscach po 5-10 sztuk, rekord w jednym miejscu 42 borowiki.
szerzej: Witajcie. Trzeci dzień czerwonej trzydniówki. Jest dobrze. Licznik troszeczkę gorszy niż wczoraj, ale wrażenia chyba troszeczkę większe. W jednej miejscówce 50+ osikowych, aczkolwiek zebrałem tylko 30+, pozostałe w wieku rozrodczym (szczegóły na filmiku, ale sorki nie dzisiaj). Szlachcice trafiłem miejscówkę z maluchami, w sumie całkiem fajne. Kolejny TOTALNY wysyp grabowego, aczkolwiek je ignorowałem, oprócz tych, które stadnie zagradzały mi drogę, i w ramach myta musiałem wyciąć te najmłodsze;-) W okolicach sosen pojawiły się podgrzybki. A i zszokowało mnie troszeczkę stado kań, spośród których 4 przybrały rozmiar jakieś 40+ cm w kłębie. I jeszcze pragnę przeprosić za ewentualne nieprawidłowości w składni lub semantyce wpisu - sorki, właśnie wróciłem z biesiady podlaskiej, przy rytmie Milano (zajefajnie jak na buntowniczego punka wychowanego na muzyce lat 80/90). Pozdrawiam w oczekiwaniu na kolejny czerwony weekend.
szerzej: Dziś znów mnie poniosło w las, trochę na grzyby i na zyczenie żony- jagody. Sam nie wiem czy lubię je zbierać-ale chyba tak skoro od 4 tygodni 2 godz z grzybowego czasu poświęcam na ich zbiór reszta to tylko ja Las i grzyby. Oto efekty moich godzin spędzonych w cudownej ciszy i samotności. Pozdrawiam. (kań i jagód niema na zdjeciu).
szerzej: Dwoje narciarzy na szlaku, dwie godziny i dwa kosze grzybów! Otwarcie sezonu bardzo udane :) Grzybiarzy brak, więc wszystko było nasze i to w niedzielę! Dziękujemy!
(50/h) Chyba można uznać, że w końcu zaczyna się wysyp grzybów. We dwie osoby "ustrzeliliśmy" 10 prawdziwków, 10 zajączków + jakieś 200 sztuk podgrzybka. Święto całkiem udane. Pozdrawiam grzybiarzy.
(10/h) Znowu ten las, co wczoraj. Dużo borowików szlachetnych, których wczoraj nie znaleźliśmy, ale prawie żadnych młodych. Większość, to te, które mają już kilka dni i są bardzo zaczerwione. Ogólnie jeszcze z 15 kurek i gołąbek wyborny.
(90/h) Skoro świt dzisiaj do lasu. a tu bomba zaczęły się amerykańce lub jak kto woli borowiki wrzosowe lub jak kto woli borowiki wysmukle. Pierwszy raz w życiu zrobiłem inwentaryzację koszyka po powrocie do domu. borowiki 163 amerykańskie 6 polskich i 6 podgrzybków. Ula la
(10/h) Witam, krzaki z brzózkami i dąbkami, a tam 5 prawdziwków i kilkanaście koźlarków 90% robaczywe, 3 kanie. Obrzeża lasu maślaki - kilkadziesiąt raczej małe ale zdrowe. Las mieszany pojedyncze kurki, 3 prawdziwki 8 zajączków - zdrowe. Robi się sucho.
(30/h) Piękny dzień... na rower a przy drodze piękne prawuski... żal było by zostawić w lesie;) po. 1,5 godz okolon 35 prawych kilka. podgrzybków i to co najbardziej mnie ucieszyło 5 kań.
(50/h) Jakieś trzy litry kurek, kilkanaście podgrzybków, 9 prawdziwków z czego do kosza trafiły dwa. Miały być prawdziwki, spojrzawszy na błagalny wzrok psa zmieniłem plany. prawdziwki (jeśli będą) poczekają do jutra. Jakieś trzy godziny szwendania się do 19.
To chyba pełnia letniego wysypu, grzyby mocno wyrośnięte, tylko 2 młode prawdziwki a reszta już starsze. podgrzybki w zasadzie też wyrośnięte. Kurki występują miejscami, gdyby nie dwa dziewicze polanki znalazłbym ich znacznie mniej. Mam wrażenie że się kończą. Wieczorna wycieczka nadzwyczaj udana choć patrząc na dzisiejsze zbiory z portalu to wynik skromny.
(40/h) las mieszany: czerwone dębowe - 114, osikowe - 8, świerkowe - 2, grabowe - 4, szlachcice - 15, około 1 kg kurek.
Witajcie. No i w końcu stało się to, co musiało się wcześniej lub później w moim lesie stać, a mianowicie 3-cyfrowy licznik czerwonego szczęścia. Nie ma takich słów w słowniku, którymi mógłbym wyrazić co dzisiaj przeżywałem i co cały czas jeszcze odczuwam patrząc na fotki. A że nie jestem samolubem tradycyjnie dzielę się z Wami tymi rozkoszami. Pozdrawiam i Życzę każdemu z osobna odnalezienia swojego eldorado. Pozdrawiam.
(12/h) Szybki wypad z żoną do lasku, w którym bardzo rzadko zbieramy, bo zazwyczaj nic tu nie rośnie (sam lasek jest dość mały i w granicach Warszawy - ok 3 km od granicy) A tym razem czułem się jak w śnie - ok. 50 kurek i z 20 borowików w godzinę. I to bardzo dużych borowików, takich, jakie dotychczas widziałem tylko w górach. Niestety prawie wszystkie zaczerwione i zjedzone przez ślimaki. Dobre tylko 2. Trzeba było się wybrać tu w zeszłym tygodniu, tuż po środowych opadach.
(50/h) Las mieszany i sosnowy, głównie podgrzybki 260 szt 5 prawdziwków 6 osakow, 1 koźlarz skutków nie liczyłem.
Szczęście moje było wielkie, czułem nosem od dwóch dni zapach grzybów. Skoro świt wybrałem się do lasu. podgrzybki- 90% zbierałem w miejscach zrytych przez dziki, prawdziwki i osaki w chaszczach nad malym stawkiem. pozdrawiam. Mirosatan
(30/h) Sobotnie popołudnie. półtora godznny wyskok do lasu bo szybko trzeba było do miasta do żony wracać. Totalnie zaskoczenie w porównaniu z ubiegłymi latami w tym roku. Sezon zaczął się wcześniej o prawie miesiąc. Przewaga prawdziwków. Zaczynają się podgrzybki.
(25/h) las pusty; w nowej miejscowce 81 prawdziwków, wiekszosc bardzo dużych, łącznie 8.8 kg; do tego po nieco wilgotnych krzakach podgrzybki, ok. 40 i 10 wielgachnych kani oraz garstka kurek. O ile podgrzybki najcześciej młode, o tyle prawdziwki i kanie wielkie i ewidentnie co najmniej tygodniowe (z ostatnich opadów). 5.5 h w lesie od 6 am.
(50/h) Las mieszany z przewagą sosny. W lesie raczej sucho. 140 podgrzybków, 11 prawdziwków, 3 litry kurek, zebrane przez dwie osoby w 2,5 godziny. Wreszcie jakieś porządne zbiory! Pozdrawiam
szerzej: Oprócz tego zauważyłem koźlarze szare grabowe, różne rodzaje gołąbków, muchomory czerwieniejace. W lesie jest miejscami za sucho więc jest więcej grzybów robaczywych głównie prawdziwki, podgrzybki, małe są bez lokatorów
(26/h) 372 kurki, 1 piaskowiec. 3 godziny 30 minut grzybobrania.
Oprócz tego zauważyłem prawdziwki, podgrzybki troche robaczywe, różne rodzaje gołąbków, muchomory czerwieniejace, panienki i inne Kurek mniej bo wyzbierane a i już jak zwykle powoli kończy się ich wysyp. Zdjecie główne cały zbiór grzybów oprócz kani zebranych w dwóch miejscowościach Krakowian i Ojrzanowa.
(20/h) 60 kurek, 25 podgrzybków, 2 koźlarze, 4 prawdziwki. las mieszany z przewagą sosny, plus brzoza, dąb i grabina. W lesie sucho, nie ma rosy, trafiają się grzyby robaczywe ale prawie nie ma ślimaków.
(30/h) las liściasty: 11 grabowych, 7 czerwonych dębowych, 1 osikowy, 5 szlachciców, 17 płachetek, około 1 kg kurki.
2021.8.13 22:26
szerzej: Witajcie. W swoim ulubionym stylu, zmierzchem, godzinna piątkowa weryfikacja lasu (piątek 13-go nie mogłem sobie odpuścić tego szczęścia). Fakt, coś się chyba w lesie zaczyna dziać na poważnie. Z samego rańca sprawdzę dokładnie w blasku dnia co to takiego;-) Pozdrawiam.
(36/h) Bardzo dużo prawdziwków (13), jak na ten sosnowy las z mchem (w ostatnim sezonie znajdowałem tutaj max 1 podczas każdego grzybobrania), jednak tylko dwa z nich nie były robaczywe. Do tego 8 podgrzybków brunatnych, 2 złotopore, 6 kurek, 1 koźlarz, 2 gołąbki białozielonawe, 3 gołąbki wyborne. Teraz prawdziwki już w sierpniu obrodziły bardziej, niż na jesieni zeszłego sezonu, więc zapowiada się chyba niezwykła jesień.
(20/h) Kalibracja wzroku z pomarańczowego na brązowy 😜 + poszukiwanie nowych miejscówek. Do koszyka trafiło kilkanaście szlachetnych, po kilka brunatnych, złotoporych i koźlarzy, kilkanaście kań, trochę kurek. Lejkowca nie zbierałem, ale można taczkami wywozić.
szerzej: Oprócz tego zauważyłem 2 kanie, 4 koźlarze szare, muchomory czerwieniejace, gołąbki. Troche było też grzybów robaczywych ale da się uzbierać i bez lokatorów jak widać. Nie ma wysypu ale jak się trafi na ścieżkę grzybni tzn. pod rząd ciągiem np. borowiki to można uzbierać. W lesie miejscami dość wilgotno ale jeszcze potrzeba deszczu aby był wysyp.
(1/h) podgrzybek zlotawy. Czas grzybobrania 1 sekunda będąc w pracy na Warszawskim Ursynowie- Imielinie.
Znowu pod lipą wyrósł grzyb najprawdopodobniej jednak podgrzybek zlotawy.
(40/h) Zaczęły się podgrzybki. Łącznie w 1,5 h Ok 130 podgrzybków brunatnych z czego 1/3 została w lesie, bo robaczywe. Dodatkowo 4 Koźlarki szare i jeden czerwony. Po obraniu grzybeczków zostało 75%.
szerzej: Jednak był to zupełnie inny zbiór podgrzybków, niż miałem do tej pory. Zawsze zbieralem (przy Warszawie) małe podgrzybki rosnące na mchu. Tutaj za to - co najciekawsze - prawie żaden z podgrzybków nie rósł na mchu - wszystkie rosły tylko w miejscach zrytych przez dziki, gdzie mech był wyrwany. W dodatku, jak się trafiło na takie ryjowisko, to rosły na nim bardzo duże okazy (nigdy takich nie widziałem pod Warszawą) i potrafiły rosnąć bardzo gęsto (do 8 owocników na m^2). Pobiłem tam mój rekord średnicy podgrzybka (11 cm), i masy (93 g).
(30/h) Dzisiaj przed pracą na szybko kontrola, czy czasem u mnie nie ruszyły się jakieś rurkowce. Niestety koźlarzy i prawdziwków ani widu, ani słychu - przez 1,5 h trafił się 1 koźlarz. Za to kurki opanowały las, bo rosną nawet na miejscach gdzie nigdy ich nie było a zawsze zbierałem kozaki. Niejako przy okazji (nie odwiedziłem moich najlepszych miejsc kurkowych) zebrałem ok 2 litrów kurek, no ale kurek to ja już mam po kurek. Może w weekend wyskoczę na jakiś dalszy wypad w poszukiwaniu borowików. Na deser trafiła się pierwsza w tym sezonie czubajka kania. Pozdrawiam serdecznie.
(5/h) Udało się zebrać kilka kurek, kilka podgrzybków. Na konic trafił się piękny borowik. W lesie niestety zrobiło się sucho. Grzyby znalezione w mchu. Po za machem tylko muchomory w ogromnej ilości.
(9/h) 28 kurek, 1 suchogrzybek złotopory, 1 podgrzyb brunatny, do tego 10 gołąbków jasnożótych (nie wiem, czy je wliczac do statystyk, bo smakują tak sobie i często są robaczywe) i dwa takie fioletowe, których jeszcze nie zidentyfikowałem
(25/h) Nie codziennie jest niedziela, jak mawia kolega. Po weekendowych wojażach (polecam, kto nigdy nie był, zwiedzanie kopalni soli w Wieliczce), wyskrobałem wczoraj 2 h na wyskoczenie do lasu. Zgodnie z przewidywaniami las po weekendzie mocno przebrany, do wiaderka wpadło tylko 2 L kurek. Może to efekt wyzbierania, ale wydaje mi się, że na mojej miejscówce wysyp zaczyna wygasać - kurki rosną bardziej punktowo, w mniejszych rodzinkach (po 1-5 szt; takie jak na zdjęciu to wyjątek), zauważalnie mniej drobnicy. Da się jeszcze nazbierać, ale trzeba się nachodzić (teraz rozumiem Gucia 5:30 h;-)).
2021.8.10 08:52
szerzej: Chyba powoli nadchodzi pora na przestawienie wajchy na inne grzyby...