(1/h) Szukając pozytywów bezgrzybnej sytuacji, stwierdzam, że brak grzybów też ma swoje dobre strony - więcej czasu na leśną kontemplację...;) Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu;)
(6/h) Znowu z opóźnieniem zamieszczam wpis, ale to wina wczorajszej awarii serwera. Po ciekawym wypadzie w góry postanowiliśmy odwiedzić niziny. I tu same minusy, tragicznie sucho, okropny upał i to praktycznie od rana, wszechobecne strzyżaki brrrr, podgrzybków praktycznie brak, zaledwie 20 sztuk a prawdziwki w 70% robaczywe i to bez względu na rozmiar, choć te ogromne stały chyba tylko siłą woli 😊 Do koszyka trafiło ich, już po przebraniu w lesie, 30 sztuk. Poza tym huuuuurrrraaa pierwszy szmaciak (smakował wybornie). Jednak nie ma co narzekać, bo znalezienie grzyba na takiej saharze to prawdziwy wyczyn. Pozdrawiam z nadzieją na deszcz ☔😃
(40/h) jeden podgrzybek, pojedynczo rosnące maślaki i kurki oraz borowiki w dużych grupach - największe skupisko: 15! Bardzo dużo małych i kompletnie zaczerwionych. Piękne borowiki sosnowe. Gdyby były zdrowe, nie starczyłoby koszy.
(20/h) Witam Po ostatnich deszczach coś zaczyna się dziać na razie głównie maślaki potem też maślaki oraz dla odmiany maślaki i długo długo nic z małą odrobiną borowików i podgrzybków.
(15/h) Darz grzyb. Pogoda idealna na grzybobranie. Wysypu grzybów nadal nie widać. Grzyby zbierane tylko w dobrze znanych miejscówkach w trudnym i ciężkim terenie. Zbieraliśmy borowiki, podgrzybki, pieprzniki trąbkowe, koźlarze osikowe, maślaki żółte. Zaobserwowano duże ilości kolczaka rudego i obłączastego. Bez znajomości terenu, szczęścia i przede wszystkim dużej determinacji można z tych lasów wrócić z pustą wikliną.
(80/h) Witam :) po wczorajszym maratonie w lubuskim na polu bitwy zostałam tylko ja :) 2,5 godz. zbierania a właściwie przebierania :) duże zostały w lesie a małe do koszyka-czyli- 225 podgrzybków brunatnych i 18 małych prawdziwków. Słoiki już zrobione a i suszarka też ma zajęcie. To już jest wysyp… grzyby rosną wszędzie i na każdym podłożu. Pozdrawiam i obfitych grzybobrań życzę :)
(20/h) Dużo ładnych kozaków czerwonych i szarych. Pojawiają się podgrzybki. W odpowiednich miejscach sporo prawdziwków ale 90% robaczywe, aż żal. Trochę maślaków. Nie liczę robaczywych i kani których trafiłem wysyp. Ogólnie 70% grzybów robaczywe których także nie liczę. Gdyby nie robaki naprawdę było by dobrze. Potrzeba deszczu i we wrześniu może być ładnie.
(100/h) Trochę popadało i w lesie grzybów jest naprawdę dużo. Każdy wychodzi z lasu zadowolony. Prawdziwek, kozak czerwony i ogrom maślaczków. U nas te żółte😄. podgrzybka brak. Zaledwie 4 sztuki. No i raj dla grzybiarzy 👍😄
(5/h) Witajcie, Tak naprawdę nie wiem co mam napisać, same prawdziwki aż 15 sztuk z tego polowa aut. Moje stałe miejsca droga między lasem do Sułowa, lewa strona lasy Zawoni a prawa Dobroszyce. Myślałem, że to ze mną dzisiaj jest coś nie tak i nic nie mogę uzbierać, ale Pawła wpis potwierdza całą sytuację. W piątek kończąc pracę i teren Strzegom-Świebodzice pojechałem do Jawora na Święto chleba. Na całym tym odcinku grzybiarzy w lasach sporo i tam jest o wiele lepiej. Nam pozostaje czekać i to chyba do jesieni na ten jedyny zbiór. Nie znam innych lasów bo i tak już się zastanawiałem, czy nie jechać w ciemno tam gdzie coś można nazbierać. Jakoś samemu brak motywacji a może trochę panika, że nic nie przywiozę. Niestety teraz mogę tylko w weekendy jezdzić, ale jak jest co zbierać to każdy coś dla siebie znajdzie nawet gdy w lesie sporo ludzi. Jeśli ktoś też waha się, czy nie uderzyć w inne strony. Tam gdzie można nazbierać i co najważniejsze zna tamten teren, a nie ma czym jechać. Możemy umówić się na sobotę, moja lokalizacja Wrocław Psie Pole. Pozdrawiam wytrwałych
(4/h) W weekend zrobiłam kolejne podejście do Kotliny Kłodzkiej. Niestety baaardzo słabiutko! Prawdziwek na zdjęciu to jedyny znaleziony przeze mnie tego dnia. Do tego 4 stare podgrzybki (zero młodzieży), 2 kanie i kilka maślaków modrzewiowych. Ech, nie wiem o co tym grzybom chodzi w tym roku :)
(5/h) Darz Grzyb!;-) Sobota, 26 sierpnia - wielka konfrontacja między tym co było (obfite opady przed połową sierpnia) a rzeczywistą sytuacją w terenie. Spodziewałem się, że po tych deszczach, będzie można liczyć na zalążek - jeszcze letniego wysypu. Wycieczka długa - od Twardogóry, przez Chełstówek, lasy twardogórsko-bukowińskie, Domasławice, Królewską Wolę do Bukowiny Sycowskiej. W lesie nie ma śladu po deszczach. Jest bardzo sucho, miejsca z glebą bardziej wapienną, gliniastą są spękane i twarde jak beton. Grzyby bardzo nieśmiało pokazują się, ale jest to kropla w morzu oczekiwań. Do tego przeważają owocniki kompletnie zaczerwione. Ze znalezionych ok. 15 prawdziwków ani jeden nie nadawał się do czegokolwiek, poza fotografią. Borowiki ceglastopore także całkowicie robaczywe. Honor uratowało kilka żółtych maślaków i koźlarzy czerwonych oraz jeden pomarańczowożółty i podgrzybek zajączek (zdrowy - jakiś "mutant"?);)). Trafiłem też na dorodne stanowisko żółciaków siarkowych rosnących na dębie czerwonym. Pozostawiłem bez ingerencji. Poza tym w lesie pusto, od biedy jakieś stare ponurniki vel. krowiaki aksamitne i oczywiście nic nie robiące sobie z bardzo suchych warunków - tęgoskóry cytrynowe vel. pospolite. Za to "łany" kwitnącego wrzosu, tłuste krzyżaki na pajęczynach, zapachy lasu, odnalezienie przepięknego okazu buka zwyczajnego (ponad 4 metry obwodu pierśnicowego) oraz setki innych, leśnych atrakcji w pełni zrekompensowało mi grzybową biedę z nędzą. Patrząc na wspaniałe zbiory z innych województw a także z południowej części naszego woj. dolnośląskiego, myślę, że Wzgórza Twardogórskie i okolice będą w najbliższym czasie mocno dbać o to, aby kolor niebieski, czyli - jak to mówi Tazok - Big Blue, miał się dobrze. Bez naprawdę solidnych opadów (których na tych terenach w najbliższych prognozach nie widać), do połowy września, a może i dłużej) bezgrzybie jest gwarantowane. Nie po raz pierwszy zresztą w tym okresie. Pogodynka szczerze lakowane ząbki, mówiąc o słoneczku i pięknej, bezchmurnej i gorącej pogodzie na koniec sierpnia, a grzybiarzy krew zalewa.;)) Co zatem pozostaje? Czekać na lepsze grzybowo warunki i czasy lub spróbować grzybobrań w innych terenach/województwach. Serdeczne pozdrowienia dla Admina, grzybiarzy - tych zagrzybionych i rozczarowanych!;-)
(100/h) las mieszany. w lesie sucho ale mimo wszystko sporo grzybow. koźlarze czerwone zolte szare i brazowe. Masa prawdziwków ale niestety robaczywych
(15/h) 4 godziny w lasie. Bardzo sucho ale troche grzybow jest. 6 prawdziwkew, 23 koźlarzej grabowych, czerwonych i pomaranczowych, 12 babek, 16 podgrzybków, kilka kurek Jesli spadnie w ciagu tygodnia to bedzie wysyp
(50/h) borowiki i koźlarze czerwoneprawdziwki rosną tylko w niektórych miejscach ale w dużych ilościach i są w połowie robaczywe musi spaść duży deszcz by były ogólnodostepne
(35/h) Nie wiem czy komuś z was przytrafiło się takie grzybobranie... Znalazłem około 90 borowików. w większości młodziutkie ( w dwóch miejscach byłem w czwartek więc takie dwudniowe co najwyżej). I co? A to, że nie przywiozłem ani jednego całego zdrowego... ani jednego!!! Zaledwie 25-30 kapeluszy jako takich. Jak chodzę na grzyby (30 lat) nie pamiętam takiego przypadku, przy takiej ilości grzybków. Borowiki śliczne. szczególnie dwa sosnowe - no tylko siadać obok i podziwiać. Ale co z tego. Do tego ponad 20 młodziutkich kozaków pomarańczowych. zaczynają się wyłaniać muchomory gdzieniegdzie. Prawie połowę borowików znalazłem w "moim lasku". Niektóre pochowane po 2-3 pod świerkami. także trzeba było nurkować... W lesie ciepło, miejscami jeszcze wilgotno. no i kwitną wrzosy. z przemkowskich lasów donosił robal, pardon - nierob.
(10/h) Witam. Mój spóźniony wpis, bo nachodziłam się tyle, że dzisiaj czuję się jak robot. Mimo, że zdjęcie może temu przeczyć, grzybów nie ma. Ilość przebytych kilometrów ogromna w stosunku do ilości grzybów. Gdyby nie to, że zaglądaliśmy w nasze miejscówki (każda w innym lesie i nie większa niż 2 merry kwadratowe) zbiór byłby mizerny. Okazało się jednak, że grzyby rosną w miejscach, w których nie było ich kilka lat. 90% małych i zdrowych, większe z lokatorami w nogach. Na niewidocznym dnie koszyka 70 małych podgrzybków brunatnych, złocistych i zajączków oraz huuuura 80 prawych. Grzyby a szczególnie prawe rosną rodzinkami po kilka/kilkanaście obok siebie. Ciało jak po triathlonie ale buzia uśmiechnięta. Coś się zaczyna dziać, a po porannej burzy może być tylko lepiej, czego wszystkim życzę. 😃
(11/h) Las iglasty i dużo wrzosów. Grzybów mało, większości robaczywe. Sporo kurek. Czasami trafi się kozak lub podgrzybek. Jak więcej popada to na pewno grzybów przybędzie. Udany piątkowy spacer po lesie. Pozdrawiam grzybiarzy
(3/h) Ponowne wyjście do lasu, w zbiory w poniedziałek-wtorek to młode i wychodzące kurki oraz bardzo stare podgrzybki, żadnego małego podgrzybka - dziś inaczej. Dziś (2 osoby, szlaki turystyczne, ale nie te bardzo oblegane, trasa 10kmx2, ta sama trasa co wcześniej): 40 podgrzybków (brunatne, większość młode, wychodzące), 3 kurki, 4 maślaki żółte, kilka zajączków. Wygląda na to, że zaczynają wychodzić, ale miejscami (w 1 miejscu 20 szt.)...
(15/h) Witam :) dziś godzinka w lesie i 15 prawdziwków. Grzyby znalazłam wyłącznie na mchu i przy korzeniach. Moja prawdziwkowa polana wciąż w uśpieniu więc jeszcze będą zbiory. Co dziwne w tym lesie (mimo, iż warunki ku temu są) nie trafiłam na ani 1 podgrzybka- tylko prawdziwki. Pozdrawiam serdecznie :)
(80/h) Witam :) śmiało mogę ogłosić początek wysypu podgrzybka brunatnego :) do lasu wybrałam się dopiero o godz. 13 sprawdzić jak tam moje podgrzybkowe maluchy i wyszłam po 2,5 godzinach z pełnym koszem ( mój patent-pasek na ramię przy koszu- sprawdził się rewelacyjnie). Co w koszu: 205 podgrzybków brunatnych ( 97% do octu a 3% do suszenia- wszystkie zdrowe w 100%) + 4 prawdziwki-zdrowe + spora garść kurek. Dlaczego początek wysypu?... grzybki rosną na określonej stronie lasu (nie wszędzie)… na mchu, trawie ale znalazłam dosyć sporo już na igliwiu. Jeśli ktoś trafi na kawałeczek mchu z odrobinką trawy to zgarnia całą liczną rodzinkę :) jutro wypad na prawdziwki… dam odpocząć moim plecom :) pozdrawiam i pełnych koszy życzę :)
(1/h) Niby popaduje, ale jest... bardzo średnio. Jesteśmy tu turystycznie, więc 17 km na szlakach zaowocowało ok. 20 kurkami (młode, wychodzą), 4 podgrzybkami (tylko jeden młody, reszta b. stara), 2 maślakami. "Lokalsi" mówią, że jest w lesie (na wysokości ok. 900 m. n. p. m) "podgrzybkowym" jeszcze za sucho...
(17/h) Witam :) 3 godz. w poszukiwaniu maluchów :) i tak do koszyka trafiło: 41 podgrzybków brunatnych (w 90% maluchy, które trzeba wypatrzyć pod stertami gałęzi- wszystkie zdrowe) + 4 borowiki+ garść kurek. Grzyby wychodzą pomału… pomału… pomału ale ja jestem cierpliwa… poczekam… poczekam… poczekam :) pozdrawiam
(20/h) kanie młode jeszcze słabo rozwinięte i koźlarze czerwone 27 na skraju lasu w bruzdach gdzie jeszcze trochę wilgoci jest ogólnie sucho jeśli popada będzie wysyp