(20/h) wyjazd do lasu, 6 rano, w lesie pięknie, cicho owaady jeszcze śpią, lecę na swoje miejscówki, namiar na prawdziwka czerwonego i podgrzybka ale nima, znowu tylko kurka, kurkakurka i jeszcze raz kurka, ale co do zbioru, w 3 osoby dwa kosze 10 l i wiaderko10l a jakie grzyby to kurki kołpaka na surówkę i podgrzybka którego nie znalazłem w lesie ale dzięki ministrowi leśnictwa Suszko który tnie lasy jak naćpany, to właśnie minstrowi musze dziś podziękować bo na zrębach tych pięknch lasów nazberałem, pięknych podgrzybków, dziś wyjątkowo pozdrawiam ministra, dziadek.
(20/h) Ostatni dzień pobytu na wakacjach w Rucianym Nida więc nie mogło się obyć bez wypadu do lasu. Ok. 15 kolczyków obłączastych, kilka gołąbków, 2 podgrzybki, jeden maślak, garstka kurek.
(10/h) Mokry las liściasty z przewagą buczyny w okolicy Tolkmicka. Lejkowiec dęty w jednym upatrzonym od lat miejscu w ilości jednego wiadereczka 5 l. w 15 minut. Do tego jeden maślak. Dzień wcześniej 500 g. kurki w Jeleniej Dolinie. Prawdziwki sztuk 3 robaczywe. Szału nie ma, ale w lesie mokro, a w najbliższych dniach ma być ciepło to może się ruszy!
(5/h) Witam wszystkich zapalonych grzybiarzy. Mój pierwszy wpis w tym roku. Tygodniowy urlop na Mazurach, w pobliżu same lasy więc jak tu się nie wybrać na grzyby. Według tubylców największy urodzaj miał być przy drodze na Pisz tuż za stacją benzynową. Tam też się udałem. Najpierw las liściasty, ściółka mocno zdewastowana przez dziki- kilka muchomorów czerwieniejących z czego jeden wylądował w koszyku dziwnym trafem bez lokatorów. Gdy wchodziłem do iglastego ( sosna, świerk) już na początku trafiłem kilka gołąbków zielonawych i modrożółtych a na koniec prawie 3 godzinnej parę kurek. W sumie marnie, ale nie odpuszczam i dzisiaj też się wybiorę bo pogoda już prawie jesienna.
(50/h) Poranny wypad po kurki na śniadanie, liczyłam na 30 lub 40 kurek do jajecznicy a nazbieralam całe wiaderko prawdziwków w pół godziny. Po południu w miejscach nurkowych pół kosza wiklinowego kurek w niecałą godzine
(2/h) Las mieszany, przewaga świerka i sosny. Kilkugodzinny spacer przyniósł 4 podgrzybki, jednego prawdziwego (dość robaczywego) garść kurek. Dziwne bo mokro i dość ciepło, w ubiegłym roku o tej porze było eldorado.