(90/h) Witam Bractwo Leśne Z lasów Zachodniego Pomorza wieje coraz większy optymizm. podgrzybki brunatne rosną w ilościach hurtowych. Można powiedzieć, że konkurują ilościowo z kurkami :), których wysyp trwa w najlepsze. Natomiast my mamy jeszcze inną konkurencję. Czyli wszechobecne robale i ślimaki. Mało to w lesie olszówek i innych grzybów dla nas nieprzydatnych to te zarazy muszą konsumować akurat gatunki dla nas cenne. Pojawia się coraz więcej kozaków czerwonych i brązowych. Niestety nawet kozaki czerwone potrafią być zasiedlone. Optymistycznym akcentem jest coraz większa ilość prawdziwków w tym dużo młodych i o dziwo bez lokatorów. I oby tak dalej. Serdeczne pozdrowienia dla Admina i Bractwa Leśnego
(90/h) Witam Bractwo Leśne Z lasów Pomorza Zachodniego wieje coraz większym optymizmem. Pojawiły się nareszcie boletusy w ilości co prawda niezbyt imponującej ale to przecież dopiero początek wysypu. Niestety mamy bardzo dużą konkurencję co do grzybów. Mam tutaj na myśli ślimaczki i inne robale, które nieźle pałaszują grzyby. Cholera rośnie tyle muchomorów, olszówek i innych egzemplarzy nam nieprzydatnych to muszą zarazy jedne konsumować prawdziwe i podgrzybki. Jest coraz więcej kozaków zarówno czerwonych jak i brązowych. Niestety trafiają się robaczywe nawet kozaki czerwone. Ponadto niejako z kronikarskiego obowiązku piszę o trwającym cały czas wysypie kurek. Serdeczne pozdrowienia dla Admina i Leśnego Bractwa
(30/h) Coś drgnęło w okolicach Goleniowa. To jeszcze nie nowy wysyp ale jest coraz lepiej. Zaczęły pojawiać się młode zdrowe okazy. Dzisiaj 5 borowików, 2 kozaki, podgrzybki, maślaki, 3 ładne kanie, 1 okaz piaskowca modrzaka i jak zawsze kurki, których nie liczę.
(0/h) Kompletne zero grzybów, jest susza w lesie aż trzeszczy. Nie było w lesie także grzybiarzy. Szukałem przy "bazie CPN" i nieco dalej w kierunku Myśliborza. Nie ma także muchomorów, trujaków, psiaków, czy jak tam zwał - grzyby niejadalne i trujące. Potrzebny potężny a raczej dłuuuugi i wielogodzinny opad deszczu, to może sezon będzie do uratowania. Inaczej w Puszczy Wkrzańskiej nie mamy szans na grzybobranie.
(70/h) 200 podgrzybków, 80 kurek i 1 piękna niezebrana kania, w czasie 4 godzin. Zbiór w okolicach remontowanej i tym samym pustej chociwelki. Podłoże z mchu, w lesie sosnowym, grzyby występują masowo i punktowo wzdłuż dróg leśnych, często stoi się na grzybach i nic się nie widzi i dopiero po przestrojeniu wzroku widać mnóstwo owocników. Były też sztuki większe, znaczna część zbioru została odrzucona w lesie. Wszystkie kurki zebrane w jednym miejscu na drodze leśnej. kania nie zebrana, nie dlatego, że była robaczywa, tego nie wiem, lecz z powodu udanego zebrania innych gatunków grzybów. Na jednej kani i tak się daleko nie zajedzie, a opadające "zarodniki" mogłyby pobrudzić inne grzyby. W Załomiu spotkałem też rowerzystę, który miał kilka kań, jak poinformował zebranych aż w okolicach Bodzęcina.
Więcej zdjęć, na moim blogu rowerowym:
http://dornfeld. bikestats. pl/1614428, Czyzby-nowy-wysyp. html
(15/h) Dziś kurki poszły na boczny tor. Cel był inny. Chociaż to bardzo dziwne uczucie widząc stado kur, odwraca się głowe w drugą stronę aby instynkt nie zadziałał. Grzybiarze z południa popukają się w czoła, że mu się z dobrobytu w głowie poprzewracało. Ale nie o to chodzi. Zbieranie kurek zabiera dużo czasu a tego dziś nie miałem zbyt wiele. Zresztą zostały dla innych, którzy może pierwszy raz byli w tym roku w lesie. A co do mojego obranego celu, czyli prawdziwka, to do kosza trafiło 14 sztuk. Tylko te najmniejsze były zdrowe. Uzupełnieniem zbiorów były po kilka sztuk koźlarza, krawca i podgrzybka. Wszystkie grzybki w lesie bukowym w ciągu 2 godz.
(50/h) To, co w koszyku, to plon wizyty w dwóch miejscach-młodych świerkach i starym lesie mieszanym. Nachodzić się trzeba, grzyby rosną "łatami"- nic, nic, nic... i są! Sporo małych podgrzybków, trochę zajączków, jeden prawdziwek. I oczywiście kurki :) Dzisiaj czas mnie trochę gonił, nie oglądałam za dokładnie, tego, co wkładam do koszyka. Po dokładnej inspekcji w domu okazało się, że piękny kapelusz często przykrywa... pustkę. Cwane ślimaki! Ale marynaty dla męża zrobione, suszarka chodzi. Czego i Wam życzę :)
(80/h) Witam Bractwo Grzybowe :) Większych zmian w asortymecie grzybowym nie zaobserwowano. Pokazują się nieśmiało kozaki i coraz więcej młodych podgrzybków chociaż nie brakuje pozostawianych przez nas w lesie weteranów. Oczywiście trwa w najlepsze wysyp kurek, i w dalszym ciągu nie ma boletusów (poza pojedyńczymi egzemplarzami), ale po takich deszczach kto wie... może za kilka dni :) Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśnych Ludków.
(50/h) Ponarzekałam wczoraj, że tylko kurki, to mi dzisiaj trochę sypnęło :) Najpierw las mieszany-głównie kurkowy. Ścieżki już przypominają nadmorskie deptaki, ale znaleźć jeszcze można całkiem sporo większych kurek, maczku też jeszcze dużo. Czy zdąży urosnąć? Może, chociaż niektórzy zbierają grzyby na zasadzie: "po mnie choćby i potop". Oprócz letniej królowej dwa prawdziwki, trzy ceglastospore i kilka podgrzybków zajączków. Złotoporych nie liczę, bo chociaż pojawiło ich się trochę, większość wzbogacona białkiem zwierzęcym. Zachęcona pojawieniem się borowików, postanowiłam jeszcze sprawdzić niewielki lasek świerkowy z pięknym mchem. I tu żółciły się kurki, ale nie widać było nic innego. Dopiero gdy niemal rozdeptałam czarny łepeczek ledwo wystający z mchu, zrozumiałam, że muszę "przestroić" wzrok. A myślałam, że już mam "leśny" :) No i zaczęła się zabawa- w sumie 60 podgrzybków, większość "octowych", trochę podgrzybków zajączków. Grzybki w różnej kondycji- ani robaki, ani ślimaki jeszcze nie śpią. Ale po operacji zostało ich całkiem sporo. Zaczęło się! Taadaaam;)
(30/h) Po pracy jestem w lesie. Bardzo mokrym lesie. O kurkach nie będę pisał, bo to jest rzeźnia, temat rzeka. Zaczyna się coraz bardziej rozkręcać to, co Tygryski lubią najbardziej. Młodziutkie prawdziweczki ledwo wychylające łebki z bukowych liści. Nie trafiłem dziś na samotnika, kilka miejsc po parę sztuk. Jeśli tendencja będzie wzrostowa w najbliższy weekend zamieniam osobówke na busa aby się napewno pomieściły:-))
(70/h) Witam Szanowne Leśne Bractwo. Nareszci mogę napisać bardziej optymistyczy meldunek z przepięknych lasów Zachodniego Pomorza. Odwiedzaliśmy wczoraj nasze stare miejscówki, początkowo z raczej mizernym efektem. Postanowiliśmy odejśc dalej w las pomimo przepięknej deszczowej pogody. Chlupotanie w butach i mokre pomimo sztormiaków bluzy zrekompensowała nam w zupełności ogromna ilość podgrzybków brunatnych. Las: starodrzew sosnowy z jagodnikiem i dość grubym mchem. Ciekawostką jest to, że mamy doczynienia jakby z wysypem wyspowym, czy jak to mogę nazwać. Jak wspomniałem szliśmy wczoraj dość długo lasem nie spotykając ani jednego podgrzybka, natomiast jak się trafi w miejsce to można niemal zbierać podgrzybki "garściami". W najlepsze trwa wysyp kurek. Oprócz "dojrzałych" rosną również bardzo młode owocniki także jeśli ktoś lubi kurki będzie mógł zbierać do woli jeszcze dłuższy czas. Może troszkę martwić zupełny brak prawdziwków (przez tydzień może pięć sztuk), nie ma prawie kozaków i w ogóle maślaków. Ale poczekajmy, deszczu spadło tyle, że w lesie niemal można chodować ryż, nie tylko grzyby. Jeszcze jedno zwraca uwagę. Niektóre owocniki podrzybków są wielkości średniego talerza, ale pokazują się również młode. Czyli chyba można ogłosić początek wysypu :) Serdeczne pozdrowienia dla Pozytywnie Zagrzybionych i Admina.
(50/h) Kurka została niewątpliwie królową tegorocznego sezonu letniego. Szturmem wzięła we władanie nawet te lasy, w których wcześniej jej nie było lub występowała w śladowych ilościach. Wystarczy poczytać doniesienia grzybomaniaków :) Ale lato się pomału kończy (wyjątkowo zimne i mokre na Pomorzu) i pora, aby przekazała władzę królowi polskich lasów. Borowiku budź się! Do boju! Powitamy cię radośnie. Nie ograniczaj się tylko do Dolnośląskiego i Pomorza! Kiepsko z prawdziwkami w Zachodniopomorskiem. Znajomi grzybiarze przynoszą tylko po kilka sztuk. Ja wróciłam z lasu z 5 podgrzybkami brunatnymi, 7 podgrzybkami zajączkami i ok. 3 litrami kurek. Piękne lasy podgrzybkowe na razie goszczą głownie kurki, gołąbki i tęgoskóry. Pozdrawiam Grzyboświrków :)