(10/h) Szału nie ma, ale nieduża siateczka podgrzybków, były jeszcze dwa duże prawdziwki ale niestety zasiedlone. Lasy piękne, ale o dziwo dużo ludzi, myślałam że na takim odludziu będziemy sami a tu zamiast na cmentarze to ludziska do lasu lgną. Ponadto przepiękne muchomory czerwone, jak z bajki, aż miło popatrzeć.
(120/h) hm... niby padało, niby mokro, a jednak te małe łebki podgrzybków od zeszłego tygodnia nie urosły, nazbierałem trochę tych co zostawili "tygodniowi" grzybiarze, gąska zielona ZDROWA wreszcie, bo zimno się zrobiło, SZARA na bogato, las piękny, liści coraz mniej, jeden kleszcz się uchował we włosach, nie zdążył nabroić, dlatego przypominam po każdym wyjściu do lasu robić generalny przegląd czy nie ma istot obcych :)
(100/h) Z małymi gąskami siwymi niespecjalnie mi poszło (1/4 koszyka), brak wprawy w te klocki:-), ale 2 wyspecjalizowane koleżanki uzbierały po wiaderku. Ja na szybko przy powrocie trafiłem opieńki - pełny duży kosz. Ilość podałem wyłącznie dla opieniek uzbieranych w ciągu 1 h - wiadomo jak rosną. 1 borowik, 5 podgrzybków brunatnych, nasiąknięte maślaki zamrożone równo.
(30/h) W dwie godziny 16 prawdziwków, 35 podgrzybków, 9 maślaków. Do tego trwa wysyp opienki, ktorej nie wliczałam do statystyk. Wynik byłby zdecydowanie lepszy jakbym nie była po nocy- ale w taką pogodę trudno odmówić sobie spaceru po lesie.
(300/h) Wczoraj przy powrocie z delegacji zajrzałem do lasów w okolicach Buska Zdroju. Byłem tam miesiąc wcześniej i niewiele znalazłem a tu podgrzybki brunatne, maślaki zwyczajne i gąski zielonki. Prawdziwków zero za to podgrzybków około 400, maślaków podobnie i ze 200 gąsek. Nie liczę w ogóle tysięcy opieniek miodowych, które właśnie teraz bardzo ładnie rosną na pniach - te na ziemi już są bardzo mokre i stare, w 90% robaczywe. Dla kolorystyki zamieszczam zdjęcie muchomorków czerwonych bo pozostałe są już pięknie zobrazowane przez innych hobbystów.
(35/h) dziś miejscówki te same co tydzień temu ale wyniki troszkę lepsze a przede wszystkim grzybki większe;) widać że grzyby nie mają czasu urosnąć bo zanim tylko łepek wychyli już jest w koszyku :) mam nadzieję że to nie był jeszcze ostatni wypad do lasu w tym roku:D
(20/h) Samochodów mało, więc od razu wiadomo, że grzybów również... W lesie mokro, grzyby rosną pojedynczo, dużo mokrych, starych i zamieszkanych. Głównie podgrzybki, 4 kury, kilkanaście kań, parę gąsek zielonych i opieniek, jeden prawdziwek. Za to w lesie cudnie, ciepło, cicho i kolorowo...
(30/h) Las sosnowy z domieszką brzozy. W lesie mocno wilgotno, w miarę ciepło a grzybiarzy niewielu. Mimo to szału nie ma. Trochę podgrzybka brunatnego - małe jędrne w zasadzie 100% zdrowe, maślaka w młodnikach, pojedyncze prawdziwki i koźlarze, a nawet 1 kurka. Widać, że las przeczesany przez weekend, a wielkiego wysypu nie ma. Zbiory uratowała gigantyczna kolonia opieńki miodowej, której jednak nie liczę do statystyki. W sumie przez 3 godziny w 2 osoby jedna skrzyneczka.
(45/h) Witajcie. Po niedzielnej wyprawie gdy w lesie ludzi było sporo postanowiłem pojechać w tygodniu, może grzybiarzy będzie mniej i w lesie spokojniej. Ale gzie tam znowu kilka grupek i nawołujący się wzajemnie ludziska. Krakowiacy również dotarli. Ale i tak zbiór był zadowalający. 2,5 godziny i 7 km w nogach. podgrzybki różne większe i maluch 62 szt. Przeważały małe i raczej rosły pojedynczo. Grupek po 5-10 szt. znalazłem ze 3. Poza tym większe były zasiedlone i zostawały w lesie. Sporo grzybków napoczętych przez ślimaki. podgrzybki rosły głównie na mchu. Szukałem ich również w zwalonych gałęziach przecież lubią tam rosnąć, ale nie tym razem. Do kosza trafiły jeszcze 51 gąsek szarych w różnych rozmiarach w grupkach po kilka ale w większości rosnących samotnie. 3 gąski zielone. A przecież w poprzednich latach z tego lasu wyjeżdżało się co najmniej z łubiankom zieleniatek. Może nie mam szczęścia do tych grzybków, a może rozgrzebywanie zieleniatkowych miejscówek daje efekt ?. Sorki już nie marudzę. Pozdrawiam wszystkich, życzę udanych wypadów do lasu.
(5/h) Po wczorajszym grzybobraniu zostało nam, co prawda, (cytując Księgę)"pięć koszy obłomków":-) ale pojechaliśmy z koleżanką na krótki przedwieczorny rekonesans. W 3 osoby 1,5 godz. ok 8 litrów - prawdziwki, kozaki czerwone i babka, kanie, gołąbki grynszpanowe, opieńki - wszystkiego po kilka sztuk.